– Muzyka cały czas ewoluuje i tak też jest z tym koncertem. Tym razem nie klawesyn lub fortepian, a… flety – mówił kompozytor tego wyjątkowego koncertu Adam Wesołowski. Muzyk skomponował go kilka lat temu na zlecenie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej oraz Urzędu Miasta w Tarnowskich Górach.
Koncerty odbyły się w ramach 19. edycji Międzynarodowego Festiwalu im. Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego pn. Gorczycki Festiwal. Był to wieczór pełen kontrastów i nieoczekiwanych muzycznych rozwiązań, w którym tradycja splatała się z nowoczesnymi środkami wyrazu. Orkiestra pod dyrekcją Adama Wesołowskiego wraz z wybitnymi solistami: flecistami Agatą Kielar-Długosz i Łukaszem Długoszem wykonali kompozycje Antonio Vivaldiego i Wesołowskiego.
Koncert rozpoczęła “Zima” z cyklu najsłynniejszych koncertów skrzypcowych wszech czasów – “Czterech Pór Roku” Antonio Vivaldiego. Koncerty te są niezwykle plastyczne, zróżnicowane i barwnie ilustrują zjawiska towarzyszące zmieniającej się aurze. Tym razem Zimę usłyszano w niecodziennej odsłonie – partia solowa została wykonana na flecie.
Następnie artyści wykonali “Symfonię lasu” Adama Wesołowskiego – utwór, w którym dźwięki nagrane w polskich lasach współbrzmią z orkiestrą na żywo, tworząc unikalną atmosferę. Wykorzystując technikę col legno (gra drzewcem smyczka) oraz alfabet Morse’a, orkiestra wystukała słowo „las” w języku polskim oraz łacińskim. Kompozycja ta w wyjątkowy sposób oddaje piękno i tajemnice dzikiej przyrody, a towarzyszące wizualizacje dodatkowo wzbogacają ten niezwykły pejzaż dźwiękowy.
Wieczór zwieńczyło Silver Concerto, które przeniosło w świat industrialnego pejzażu Tarnowskich Gór. Utwór przedstawia dźwięki Zabytkowej Kopalni Srebra oraz Sztolni Czarnego Pstrąga.
Nowa struktura zarządzania:
Koordynator, czyli Lokalna Organizacja Turystyczna Miasta Gwarków (zatrudniona zostanie nowa osoba)
Właściciele / zarządcy obiektów
Forum Zarządcze – osoby decyzyjne obiektów
Zespół Operacyjny – przedstawiciele obiektów oraz interesariusze (wsparcie operacyjne)
Rada Naukowa, czyli interdyscyplinarny zespół ekspercki, który właśnie powstaje przy Uniwersytecie Śląskim w Katowicach (w jego skład wejdą naukowcy, którzy najczęściej już są związani z badaniami nad dziedzictwem ziemi tarnogórskiej)
Instytucja Kultury Szyb Staszic (nowa instytucja finansowana przez Urząd Marszałkowski Woj. Śląskiego, Urząd Miasta w Tarnowskich Górach oraz Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, która pokryje koszty zatrudnienia koordynatora)
W ramach projektu przeprowadzono inwentaryzację części Głębokiej Sztolni Fryderyk od roznosu sztolni wraz z portalem poprzez część podziemną do zakładu wodociągowego Staszic o dł. 4650 m. Na trasie znajdują się m.in. szyby górnicze: Pomoc Szczęściu, szyb maszynowy nr 22 (Karlik), szyb nr 17 (Sylwester), szyb nr 13 (Ewa), szyb nr 5 (Adam).
Inwentaryzacja została wykonana technologią skaningu laserowego 3D. Zastosowana metoda pomiarowa umożliwiła uzyskanie pełnej informacji o obiekcie, bez konieczności kontaktu z nim. Najpierw przeprowadzono pomiary, później rejestrację poszczególnych stanowisk w jedną chmurę punktów, na podstawie której na koniec wygenerowano modele 3D obiektów.
Po zeskanowaniu podziemi, na podstawie zebranych danych, powstało nadzwyczaj precyzyjne opracowanie, które nie sposób uzyskać przy zastosowaniu tradycyjnych metod pomiarowych. Modele 3D wraz z opisem opublikowano w internecie, co pozwala na szczegółowe poznanie każdego zeskanowanego fragmentu sztolni.
Wpisanie tarnogórskich obiektów pogórniczych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO zobowiązało nas do inwentaryzacji podziemi m.in. za pomocą skaningu 3D. W 2016 r. udało się zeskanować trasę turystyczną Zabytkowej Kopalni Srebra (blisko 2 km) wraz z szybami Anioł, Żmija i Szczęść Boże oraz infrastrukturą na powierzchni. Jednak tarnogórskie wyrobiska ciągną się o wiele dalej. Sam centralny system sztolniowy odwadniania kopalni Fryderyk osiągnął wraz z chodnikami pomocniczymi łączną długość ok. 17 kilometrów.
Skaningiem 3D zajęła się firma Geocartis, która kilka lat temu wykonała wspomniany już skaning trasy wycieczkowej Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach (animację na co dzień oglądają turyści w sali kinowej).
Sfinansowanie całego projektu to koszt około 230 tys. zł, z czego 80% kosztów (ponad 183 tys. zł) pokryje dotacja, którą SMZT pozyskało z programu Kultura Cyfrowa 2024 z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Sztolnia Głęboka Fryderyk stanowi główny element Południowego Systemu Sztolniowego w Tarnowskich Górach, który to natomiast wchodzi w skład większego kompleksu kopalnianego i systemu gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach. Obiekt ten należy do historycznej Królewskiej Kopalni oraz w części do Stacji Wodociągowej Staszic, stanowiąc główny element odwadniania tarnogórskich podziemi. To wyjątkowe i cenne dzieło hydrotechniki w 2017 r. dzięki staraniom SMZT zostało wpisane na listę UNESCO. Ten sukces jest efektem wieloletnich prac badawczych członków stowarzyszenia i nie tylko. Zgodnie z Planem Zarządzania światowego dziedzictwa „Kopalnia ołowiu, srebra i cynku wraz z zagospodarowaniem wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach” jesteśmy zobligowani do ochrony, interpretacji, identyfikacji i zrozumienia wartości naszego dziedzictwa oraz przekazanie go przyszłym pokoleniom. Zalecenia Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO jak i Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków ICOMOS również wskazują nam kontynuowanie inwentaryzacji podziemi tarnogórskich, Realizacja tego projektu w znacznym stopniu pomoże nam rozwijać wiedzę na ten temat. Dotychczas ten ważny element tarnogórskich podziemi nie został odpowiednio zinwentaryzowany. Przeprowadzenie takiej dokumentacji jest niezbędne do jego ochrony oraz pozwoli na zdobycie rzetelnej wiedzy dotyczącej naszego dziedzictwa.
Fotografie przedstawiające św. Barbarę uwiecznioną na obrazach, figurach, rysunkach, medalach lub w innej formie artystycznej prosimy przesyłać na adres e-mail: marketing@kopalniasrebra.pl do 11 października 2024 r.
Przesłane zdjęcia zostaną wykorzystane podczas multimedialnej projekcji w ramach II edycji Misterium św. Barbary – wielkoformatowego widowiska muzyczno-liturgicznego, które odbędzie się w sobotę 26 października 2024 r., w kościele pw. św. ap. Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach. To wyjątkowe wydarzenie organizowane przez SMZT przyciągnęło w ubiegłym roku setki uczestników, tworząc niepowtarzalną atmosferę modlitwy i refleksji.
Jeżeli ktoś z Państwa nie ma możliwości samodzielnego wykonania zdjęcia lub zeskanowania wizerunku św. Barbary z posiadanego obiektu, serdecznie zapraszamy do naszej siedziby. Nasi pracownicy zajmą się profesjonalnym sfotografowaniem lub zeskanowaniem danego artefaktu.
Przy okazji zachęcamy do rozważenia przekazania do naszych zbiorów obiektów z wizerunkiem św. Barbary. SMZT chętnie przyjmie wszelkie darowizny, które wzbogacą nasze kolekcje i będą mogły służyć przyszłym pokoleniom.
Osoby, które zdecydują się przesłać swoje zdjęcia, proszone są o dołączenie zgody na ich wykorzystanie w celach marketingowych i edukacyjnych, a także zgody na wyświetlenie podczas prezentacji w kościele imienia i nazwiska autora zdjęcia lub informacji, z jakich zbiorów pochodzi dany obiekt.
W przypadku pytań dotyczących kwestii techniczno-organizacyjnych związanych z fotografowaniem obiektów ze św. Barbarą, jesteśmy do Państwa dyspozycji pod wskazanym wyżej adresem mailowym lub telefonicznie (32 285 52 02 wew. 26, od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 – 16:00).
Dziękujemy za Państwa zaangażowanie i pomoc w organizacji tego wyjątkowego wydarzenia.
W 1981 r. z inicjatywy SMZT została odprawiona pierwsza msza św. za poległych na frontach II wojny światowej, w więzieniach i obozach, pomordowanych żołnierzy 11. Pułku Piechoty oraz 3. Pułku Ułanów Śląskich. Tradycja co roku jest podtrzymywana. Teraz jednak zmieni się jej główny inicjator.
Dlaczego ułani? A to dlatego, że w przekazanej urnie znajduje się ziemia z pól bitewnych szlaku, na którym walczył właśnie 3. Pułk Ułanów Śląskich. Ułanów ochotników znamy z wielu współcześnie organizowanych wydarzeń (np. w niedzielę 8 września oglądaliśmy ich w Pochodzie Gwarkowskim). Na co dzień kultywują kawaleryjskie tradycje i przypominają o walczących podczas II wojny światowej.
W tym roku msza święta będzie nawet odprawiona dwa razy: 29 września o godz. 12:00 oraz 6 października o godz. 10:00. Niezmiennie w kościele pw. św. Anny w Tarnowskich Górach,
W zbiorach naszego stowarzyszenia znajduje się jeszcze pamiątkowa księga ze wpisami, która teraz zostanie przez nas zeskanowana, a później także przekazana ułanom ochotnikom.
Szyb Żmija jest jednym z 28 artefaktów pogórniczych wpisanych w 2017 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Remont jest konieczny z powodu uszkodzeń obudowy, spowodowanych okresowym przemarzaniem i oblodzeniem.
Głęboki na ponad 40 m szyb Żmija (niem. Schlange Schacht) wybudowano w 1811 roku. Służył on pruskiej kopalni ołowiu i srebra Fryderyk do transportu urobku na powierzchnię. Po zamknięciu kopalni w rejonie tarnogórskim w roku 1913 szyb został zasypany. Dopiero na początku lat 60 zaczęto jego odbudowę. Obiektowi wówczas nową funkcję jako część infrastruktury turystycznej. Obecnie Żmija wspomaga wentylację podziemnych wyrobisk i może być wykorzystywany na cele ewakuacyjne. Trenuje tutaj także grupa wysokościowa Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego z Bytomia.
Aktualnie, szyb nie posiada fundamentu, a jedynie obudowę zabezpieczającą przed osuwaniem się ziemi. Jego naziemna część nie jest dostępna dla turystów, a budowla w formie rynny chroni urządzenia wentylacyjne przed warunkami atmosferycznymi oraz zabezpiecza wejście do szybu przed dostępem osób postronnych.
W ramach pierwszego etapu prac, od poziomu -5,95 m do głębokości -25,95 m, planowane są prace zabezpieczające konstrukcję szybu przed zawaleniem. Głównym celem jest zabezpieczenie systemu wentylacji podziemi, co pozwoli na dalsze udostępnianie kopalni dla zwiedzających i zachowanie jej na liście UNESCO. Remont został zlecony Zakładowi Robót Górniczych „GÓRREM” z Rudy Śląskiej.
Całkowity koszt remontu wynosi około 2 500 000 zł, z czego 1 948 000 zł Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej pozyskało ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Ochrona Zabytków”. Prace związane z realizacją zadania pn. Tarnowskie Góry, Zabytkowa Kopalnia Srebra, (1526): remont obudowy szybu „Żmija” mają zakończyć się do końca 2024 roku. SMZT liczy na sukcesywne pozyskiwanie środków na kolejne etapy remontu.
W projekcie na razie znajduje się 16 miejsc (połowa z nich jest od 2017 r. wpisana na listę UNESCO):
Zabytkowa Kopalnia Srebra,
Sztolnia Czarnego Pstrąga,
roznos i portal wylotu Głębokiej Sztolni Fryderyk,
Hałda Popłuczkowa Kopalni Fryderyk,
teren dawnej kopalni Fryderyk i szyb Heintz,
krajobraz pogórniczy Srebrnej Góry,
krajobraz pogórniczy XIX w.
Park Miejski,
Rynek,
Muzeum,
Kościół Ewangelicki,
kościół św. Piotra i Pawła z kaplicą św. Barbary,
Dzwonnica Gwarków,
Kamieniołom Bobrowniki i Blachówka,
Skansen Maszyn Parowych,
Górnośląska Kolej Wąskotorowa.
Obiekty poszeregowano z uwagi na dwa kryteria: dostępności oraz możliwości posiadania oferty. Dlatego też z tych unescowych trzeba było coś wybrać. Całość spinają miejsca mówiące o zwyczajach, tradycjach, spędzaniu czasu wolnego, wielokulturowości. Lista jest otwarta (do zmian może dojść zarówno w przyjętej bazie, jak i w późniejszych etapach do szlaku będą mogły dołączać kolejne obiekty).
Produkt turystyki kulturowej Miasta Gwarków definiują: kruszec, woda i zieleń. Fenomen miejsca oddaje z kolei słowo źródło. Tu biją bowiem źródła industrialnego Śląska. Cele szlaku to: zwiększenie ilości turystów – nie tylko w kopalni, ale w miastach, wydłużenie czasu ich pobytu, przyciągnięcie zwiedzających do lokali gastronomicznych oraz obiektów noclegowych, zwiększenie liczby odwiedzanych obiektów, zwiększenie przychodów z turystyki, propagowanie wiedzy o UNESCO, wzrost samooceny mieszkańców – duma z UNESCO.
Dzisiejsze wspólne warsztaty to krok w dopracowywaniu każdego szczegółu. Projekt tworzy firma Locativo we współpracy z Lokalną Organizacją Turystyczną Miast Gwarków. Całkowity koszt trwającego zadania wynosi 164 000 zł, z czego 147 000 zł to dofinansowanie z Programu wsparcia turystyki z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Fundusze na projekt pn. „Stworzenie i rozwój szlaku Miasta Gwarków – fundamentu nowej marki turystycznej tworzonej na bazie dziedzictwa UNESCO w Tarnowskich Górach, Bytomiu, Zbrosławicach i powiecie tarnogórskim” pozyskało Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Zakończenie tego projektu zostało zaplanowane na listopad br.
Wpisanie tarnogórskich obiektów pogórniczych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO zobowiązało nas do inwentaryzacji podziemi m.in. za pomocą skaningu 3D. Do tej pory udało się zeskanować trasę turystyczną Zabytkowej Kopalni Srebra (blisko 2 km) wraz z szybami Anioł, Żmija i Szczęść Boże oraz infrastrukturą na powierzchni. Jednak tarnogórskie wyrobiska ciągną się o wiele dalej. Sam centralny system sztolniowy odwadniania kopalni Fryderyk osiągnął wraz z chodnikami pomocniczymi łączną długość ok. 17 kilometrów.
W ramach projektu zostanie przeprowadzona inwentaryzacja części Głębokiej Sztolni Fryderyk od roznosu sztolni wraz z portalem poprzez część podziemną do zakładu wodociągowego Staszic o dł. 4650 m. Na trasie znajdują się m.in. szyby górnicze: Pomoc Szczęściu, szyb maszynowy nr 22 (Karlik), szyb nr 17 (Sylwester), szyb nr 13 (Ewa), szyb nr 5 (Adam).
Inwentaryzacja zostanie wykonana technologią skaningu laserowego 3D. Zastosowana metoda pomiarowa umożliwi uzyskanie pełnej informacji o obiekcie, bez konieczności kontaktu z nim. Skanowanie odcinka pomiędzy szybami Ewa i Sylwester nie zakłóci ruchu turystycznego w Sztolni Czarnego Pstrąga.
Najpierw przeprowadzone zostaną pomiary, później rejestracja poszczególnych stanowisk w jedną chmurę punktów, na podstawie której na koniec zostaną wygenerowane modele 3D obiektów.
Po zeskanowaniu podziemi, na podstawie zebranych danych, powstanie nadzwyczaj precyzyjne opracowanie, które nie sposób uzyskać przy zastosowaniu tradycyjnych metod pomiarowych. Modele 3D wraz z opisem zostaną opublikowane w internecie, co pozwoli na szczegółowe poznanie każdego zeskanowanego fragmentu sztolni.
Skaningiem 3D zajmie się firma Geocartis, która kilka lat temu wykonała wspomniany już skaning trasy wycieczkowej Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach (animację na co dzień oglądają turyści w sali kinowej).
Prace pod ziemią mają rozpocząć się w lipcu i potrwają kilka miesięcy. Efekty będziemy mogli zobaczyć jesienią.
Sfinansowanie całego projektu to koszt około 230 tys. zł, z czego 80% kosztów (ponad 183 tys. zł) pokryje dotacja, którą SMZT pozyskało z programu Kultura Cyfrowa 2024 z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
„Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego“ 🇵🇱🇵🇱🇵🇱 (całkowity koszt zadania wyniesie 229 620,00 zł / przyznana dotacja wynosi 183 696,00 zł)
Sztolnia Głęboka Fryderyk stanowi główny element Południowego Systemu Sztolniowego w Tarnowskich Górach, który to natomiast wchodzi w skład większego kompleksu kopalnianego i systemu gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach. Obiekt ten należy do historycznej Królewskiej Kopalni oraz w części do Stacji Wodociągowej Staszic, stanowiąc główny element odwadniania tarnogórskich podziemi. To wyjątkowe i cenne dzieło hydrotechniki w 2017 r. dzięki staraniom SMZT zostało wpisane na listę UNESCO. Ten sukces jest efektem wieloletnich prac badawczych członków stowarzyszenia i nie tylko. Zgodnie z Planem Zarządzania światowego dziedzictwa “Kopalnia ołowiu, srebra i cynku wraz z zagospodarowaniem wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach” jesteśmy zobligowani do ochrony, interpretacji, identyfikacji i zrozumienia wartości naszego dziedzictwa oraz przekazanie go przyszłym pokoleniom. Zalecenia Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO jak i Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków ICOMOS również wskazują nam kontynuowanie inwentaryzacji podziemi tarnogórskich, Realizacja tego projektu w znacznym stopniu pomoże nam rozwijać wiedzę na ten temat. Dotychczas ten ważny element tarnogórskich podziemi nie został odpowiednio zinwentaryzowany. Przeprowadzenie takiej dokumentacji jest niezbędne do jego ochrony oraz pozwoli na zdobycie rzetelnej wiedzy dotyczącej naszego dziedzictwa.
Na liście jest już w sumie 97 wpisów, w tym dwa tarnogórskie. W marcu zeszłego roku wpisem zostały objęte wspomniane tradycje górnicze, teraz przyszedł czas na Gwarkowski Pochód. Starania trwały niecały rok i zostały zainicjowane przez Tarnogórskie Centrum Kultury.
Pochód Gwarkowski w Tarnowskich Górach
Pochód Gwarkowski to barwny korowód przemierzający ulice Tarnowskich Gór w ramach „Gwarków” – corocznego święta miasta, organizowanego na początku września (zwykle pierwszy lub drugi weekend września). Pierwsza edycja Pochodu, zainicjowana podczas „Dni Tarnogórskich Gwarków” w 1957 roku, odbyła się z inspiracji Antoniego Gładysza, miłośnika historii lokalnej (do 1988 r. organizatorem było Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej). Wydarzenie było hołdem dla tradycji festynów i parad górniczych z początku XX wieku. Mieszkańcy miasta, dbając o autentyczność strojów, wcielali się w historyczne postaci, przekazując tę praktykę z pokolenia na pokolenie.
Również współcześnie mieszkańcy miasta przybierają stroje związane z historią regionu, prezentując założycieli, zasłużonych mieszkańców oraz wydarzenia z przeszłości. W pochodzie uwzględnia się także wielokulturowość miasta, reprezentując trzy główne wyznania religijne (katolików, ewangelików i żydów). Scenariusz, obejmujący ponad 100 postaci, zaprezentowanych chronologicznie od czasów średniowiecznych do lat 30. XX wieku.
Część historyczna Pochodu poprzedza kolumnę honorową z władzami miasta i gośćmi. Następnie prezentowane są: część regionalna z zespołami ludowymi i orkiestrami, młodzież reprezentująca szkoły, inne organizacje oraz pojazdy zabytkowe, wojskowe i służb publicznych.
Przygotowania do pochodu trwają przez cały rok. Udoskonalany jest scenariusz, przeglądane i szyte stroje, a także umawiane są grupy rekonstrukcyjne oraz rekrutowane osoby odtwarzające postaci historyczne.
Wydarzenie organizowane jest dzięki zaangażowaniu przedstawicieli lokalnej społeczności, stowarzyszeń, samorządu oraz instytucji kulturalnych. Od początku był inicjatywą społeczną, rozwijającą się z troski o górnicze dziedzictwo miasta.
Ratyfikowana przez Polskę Konwencja UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego nakłada na Państwa-Strony obowiązek inwentaryzacji przejawów tego dziedzictwa, znajdujących się na ich terytoriach zgodnie z zaleceniami i standardami Konwencji. Krajowa lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego ma charakter wyłącznie informacyjny i stanowi realizację tego wymogu poprzez dokumentację żywego niematerialnego dziedzictwa naszego kraju.
Listę prowadzi Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego we współpracy z Narodowym Instytutem Dziedzictwa. Wszystkie środowiska związane z praktykowaniem tradycji, zwyczajów, wykonywaniem tradycyjnego rzemiosła i rękodzieła, przechowujące wiedzę tradycyjną i wierzenia, kultywujące pamięć historyczną, zajmujące się tradycjami muzycznymi, widowiskowymi, językowymi i innymi przejawami działalności człowieka mogą zgłaszać te zjawiska do wpisu na Krajowa listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Mamy już 97 wpisów na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
W dniu 10 maja 2024 roku, decyzją Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego trafiły nowe elementy:
Pochód Gwarkowski w Tarnowskich Górach
Obchody Dnia Hutnika i tradycje hutnicze
Tradycje kulturowe regionu opoczyńskiego
Wycinanka świętokrzyska
9 listopada 2016 r. podmioty zarządzające podpisały list intencyjny w sprawie współpracy na rzecz zgłoszonych wówczas do wpisu obiektów. Kilka miesięcy później, bo 9 lipca 2017 r. udało się i woj. śląskie miało swój pierwszy wpis na wspomnianej liście. Była wielka euforia, wciąż jest duma, ale niezmiennie to także zobowiązanie. Tarnogórski wpis jest bardzo złożony, bo obejmuje w sumie 28 artefaktów, w tym ciągnące się wiele kilometrów podziemne wyrobiska. A im więcej obiektów, tym więcej problemów.
Dlatego przedstawiciele firmy Locativo w najbliższym czasie udadzą się na wizje lokalne tych terenów oraz przeprowadzą warsztaty z interesariuszami. To było pierwsze spotkanie, które odbyło się 27 czerwca. Miało ono charakter informacyjny. Pierwsze efekty mamy poznać na początku 2025 roku. Finalnym efektem będzie plan zarządzania, który pozwoli lepiej dbać o nasze światowe dziedzictwo.
Co łączy Górny Śląsk z Zagłębiem Ruhry? Oba regiony wyrosły na przemyśle, mają wspólną historię, tradycje i światowe dziedzictwo. Mało kto wie, że tysiąc km od Tarnowskich Gór, od ponad czterdziestu lat, w Ratingen, terenie Nadrenii Północnej-Westfalii działa Muzeum Ziemi Górnośląskiej (MZG) (Oberschlesisches Landesmuseum), renomowana instytucja kultury, która prezentuje bogactwo historii oraz tradycji naszego regionu. Razem z Domem Górnośląskim opiekuje się tamtejszą Polonią. W okolicy mieszka także wielu tarnogórzan.
Współpraca jednostek z Ratingen i Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej (SMZT) trwa już ponad 2 lata. Efekty zmaterializowały się na początku maja, gdy do Niemiec wyjechała delegacja złożona z kilkudziesięciorga członków SMZT, ze Zbigniewem Pawlakiem na czele, w galowych mundurach górniczych, aby zaprezentować Tarnowskie Góry, jego walory turystyczne i bogatą historię, którą doceniło UNESCO.
Spotykamy się wszyscy 4 maja w Essen, gdzie znajduje się kopalnia Zollverein, kiedyś największy i najnowocześniejszy kompleks górniczy węgla kamiennego na świecie. To jeden z obiektów, w którym odbywa się festiwal dziedzictwa ExtraSchicht – pierwowzór Święta Szlaku Zabytków Techniki, czyli INDUSTRIADY.
To właśnie tu odbył się koncert pt. „UNESCO spotyka UNESCO”, na które przybyły setki osób, w tym wielu tarnogórzan mieszkających w Zagłębiu Ruhry. “Miejsce, w którym kiedyś wydobywano węgiel, dziś pozwala na nowatorskie spojrzenie w przyszłość. Światowe Dziedzictwo Zollverein to miejsce zmian, sztuki i kultury. Dziś szczególnie czekam na muzyczną wymianę, dialog między dziełami Bacha a kompozycjami Adama Wesołowskiego – mówiła przed koncertem w imieniu zarządu Fundacji Zollverein Carola Bühn.
Gwiazdą wieczoru były Śląska Orkiestra Kameralna z Katowic pod batutą dyrektora Filharmonii Śląskiej Adama Wesołowskiego i klawesynistka Aleksandra Gajecka-Antosiewicz. W uroczystości brali również udział Konsul RP w Kolonii Anita Mikołajczak, Senatorka RP Halina Bieda i Poseł na Sejm RP Tomasz Głogowski.
W programie koncertu znalazły się Sinfonia Industrialna Adama Wesołowskiego, czyli kompozycja, która łączy naturalne dźwięki wydobywane z instrumentów smyczkowych z dźwiękami maszyn przemysłowych, ze szczególnym uwzględnieniem Huty Kościuszko w Chorzowie. Na deser goście usłyszeli bliski sercu wszystkich tarnogórzan Silver Concerto, czyli industrialny koncert na klawesyn, orkiestrę smyczkową i multimedia wykorzystujące dźwięki i obrazy Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach.
Przewodniczący Zarządu SMZT Zbigniew Pawlak mówił ze sceny, że jesteśmy częścią wspólnoty dziedzictwo przemysłowego, które łączy Tarnowskie Góry z Zollverein. Podziękował zespołowi Muzeum Ziemi Górnośląskiej za organizację koncertu, który upamiętnia 20.rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Ta więź nie tylko przypomina nam o naszych korzeniach, ale także inspiruje do dalszego rozwoju i współpracy międzynarodowej.
Pełnomocnik ds. Polonii Nadrenii Północnej-Westfalii Andreas Hollstein mówił, że koncert i wystawa [w Ratingen] (…) oddają cząstkę historycznej europejskiej kultury przemysłowej w okresie transformacji i dokumentują kontekst polsko-niemiecki, nie tylko w górnictwie.
5 maja spotykamy się w Ratingen, gdzie odbył się wernisaż wystawy historycznej pt. „Gorączka srebra. Górnictwo Tarnogórskie – Światowe Dziedzictwo UNESCO na Górnym Śląsku”. Szef zarządzającej Muzeum w Ratingen Fundacji Dom Górnośląski Sebastian Władarz powiedział, że Górny Śląsk był i pozostaje kolebką polsko-niemieckiego porozumienia i współpracy. Ważne jest jednak, aby wciąż tworzyć nowe impulsy. Otwierająca się wystawa nadaje nowy impuls współpracy dwustronnej, prezentując jedyne na Górnym Śląsku miejsce wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Wystawa traktuje o fenomenie tarnogórskiego górnictwa, które na przestrzeni stuleci z potężnego ośrodka wydobywczego kruszców ołowiu, srebra i cynku oraz ośrodka innowacji, a także postępu technologicznego zamieniło się w bardzo popularną atrakcję turystyczną, a następnie zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO – mówił podczas otwarcia Mariusz Gąsior, kurator wystawy i kustosz zbiorów w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Wystawa składa się z dwóch części tematycznych – o górnictwie i podziemnej turystyce. Pierwszy rozdział opowiada o początkach wydobycia kruszców w Tarnowskich Górach, poczynając od czasów późnej starożytności, co udało się ustalić dzięki badaniom archeologicznym, które Stowarzyszenie inicjuje i sponsoruje od wielu lat. Z rozdziału drugiego dowiadujemy się o stworzeniu Królewskiej Kopalni Fryderyk, o sprowadzeniu pierwszych na Śląsku maszyn parowych do jej odwadniania i dostawach wody pitnej pochodzącej z kopalni mieszkańcom górnośląskiej konurbacji, co jest bezpośrednim powodem wpisu naszych zabytków na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Na wystawie opowiadamy także o narodzinach turystyki podziemnej, zaczynając od „Złotej Księgi Tarnowskich Gór”, aż do otwarcia trasy podziemnej pn. Kopalnia Pokazowa Bolesław Śmiały I w roku 1938. W ostatnim rozdziale skupiamy się na narodzinach SMZT i naszych dążeniach do wpisania zabytków na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO – mówił Mariusz Gąsior. Na wystawie prezentowane są także działania związane z uruchomieniem do ruchu turystycznego Sztolni Czarnego Pstrąga oraz Zabytkowej Kopalni Srebra, które dotychczas odwiedziło 6 milionów osób.
Na wystawie znajduje się także sekcja poświęcona Gwarkom Tarnogórskim, wielkiej imprezie miejskiej, którą SMZT stworzyło w 1957 r. i która odbywa się co roku do dziś. Jej najważniejsza część, pochód-parada uliczna, sama powoli staje się dziedzictwem kulturowym – w tym roku dzięki staraniom Tarnogórskiego Centrum Kultury pochód najprawdopodobniej zostanie wpisany na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Akcentem muzycznym był krótki koncert, podczas którego pianista Aleksandar Filić zaprezentował dobrze znaną w Niemczech pieśń górniczą „Steigerlied” i nieco mniej znaną w tym regionie „Das Tarnowitzer Glöcklein” („Tarnogórski Dzwoneczek”).
Całe przedsięwzięcie zostało sfinansowane ze środków Fundacji na rzecz Kultury Krajów Związkowych. Zastępca Dyrektora Działu Funduszy 1, Kulturstiftung der Länder dr Christoph Willmitzer mówił, że Muzeum Ziemi Górnośląskiej jest bardzo mocno i konkretnie zaangażowane w dialog polsko-niemiecki i koncentruje się na długiej linii migracji Górnoślązaków do dzisiejszej Nadrenii Północnej-Westfalii – zarówno przed, jak i po 1945 r. W ten sposób wzorowo realizuje ideę przejęcia przez kraj związkowy Nadrenia Północna-Westfalia patronatu nad Górnoślązakami mieszkającymi w Niemczech. Dlatego cieszę się, że Fundacja na rzecz Kultury Krajów Związkowych (Kulturstiftung der Länder) przyczyniła się do sukcesu wystawy „Gorączka Srebra. Górnictwo Tarnogórskie – Światowe Dziedzictwo UNESCO na Górnym Śląsku”
Wystawa zawiera obszerny materiał filmowy, z którego większość została stworzona specjalnie na wystawę, w tym dwie stacje wirtualnej rzeczywistości, w których można dosłownie zejść do podziemnego świata Tarnowskich Gór, a także specjalnie wyprodukowany 180-stopniowy film z fantastycznymi ujęciami z drona – mówił podczas otwarcia dyrektor Muzeum Ziemi Górnośląskiej dr David Skrabania.
Wystawa oparta jest przede wszystkim na artefaktach ze zbiorów Stowarzyszenia, z których jesteśmy bardzo dumni, o nie dbamy i stale je powiększamy – dodaje Mariusz Gąsior. Artefakty pochodzą także ze zbiorów Muzeum Ziemi Górnośląskiej. Wśród nich jest m. in. srebrny medal upamiętniający wizytę pruskiej pary królewskiej, Wilhelma Fryderyka III z małżonką Luise von Mecklenburg-Strelitz, w Królewskiej Kopalni Fryderyk w czerwcu 1798 r.. Trzecią instytucją, która wsparła wystawę swymi zbiorami jest Niemieckie Muzeum Górnictwa w Bochum, które wypożyczyło m.in. serwis porcelanowy Rudolfa von Carnalla. W 2018 r. można go było podziwiać na wystawie czasowej w Muzeum w Tarnowskich Górach.
Na wystawie prezentowanych jest również kilka interaktywnych jednostek multimedialnych, które tworzą symbiozę z wizualnym i pisemnym materiałem na wystawie. Mimo całej nowoczesności nie może oczywiście zabraknąć eksponatów, materialnego dziedzictwa ludzkości ¬– to sól każdej wystawy – dodał dr Skrabania i pokreślił, że realizacja wystawy nie byłaby możliwa bez licznego grona naukowców, ludzi kreatywnych i utalentowanych. Rozum i rzetelność – cytując słowa Goethego ze Złotej Księgi miasta Tarnowskie Góry z 1790 roku – również pomogły nam zrealizować ten ambitny projekt wystawienniczy w ścisłej współpracy polsko-niemieckiej.
Chciałbym podziękować pracownikom Muzeum Ziemi Górnośląskiej za ich ważną pracę. Podkreślają Państwo, że regionalizm w sensie zachowania ojczyzny i lokalnej historii oraz postawa międzynarodowa, międzynarodowe zrozumienie i tolerancja wcale się nie wykluczają. I mamy dziś tego wspaniały przykład, za co chciałbym szczególnie podziękować – mówił podczas wernisażu dr Stefan Lock, szef Przedstawicielstwa Regionalnego Unii Europejskiej dla Nadrenii Północnej-Westfalii, Nadrenii-Palatynatu, Hesji i Kraju Saary i dodał, że Polska wciąż znajduje się w pierwszej dziesiątce producentów srebra na świecie, a historia wydobycia srebra w Tarnowskich Górach pokazuje również wczesny przykład transgranicznych stosunków gospodarczych o wymiarze europejskim, szlaki handlowe były szerokie i zawiłe.
Oprócz zespołu merytorycznego, technicznego i marketingowego z Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen, a także Mariusza Gąsiora ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, ze wsparciem poszczególnych działów SMZT, nad kształtem wystawy pracowali również konsultanci – Monika i Sebastian Rosenbaumowie, a za część graficzną odpowiadał z kolei Bogusław Nikonowicz.
Wystawa potrwa do maja przyszłego roku.
Udział w konkursie może wziąć każdy mieszkaniec województwa śląskiego, który ukończył w dniu ogłoszenia konkursu 16 lat (małoletni za odpowiednią zgodą rodzica lub opiekuna). Legenda, której akcja toczy się w przeszłości, musi być napisana prozą i może zawierać dialogi. Jasno i wyraźnie powinna w niej wybrzmieć nazwa Pięknej z Rept, jako inspiracja dla autora. Maksymalna liczba stron wynosi 10.
Jury konkursowe pod uwagę będzie brało: – zgodność z tematyką, twórczy charakter utworu, poprawność stylistyczną i językową, poziom literacki, samodzielność i oryginalność. Na zwycięzców czekają nagrody pieniężne ufundowane przez bibliotekę, a także publikacja na stronach internetowych organizatorów.
Prace należy składać do 25 lutego 2025 roku (do godziny 15.00) w Dziale Administracji Biblioteki lub przesłać pocztą listem poleconym na adres biblioteki. Wyniki poznamy podczas przyszłorocznych Wyborów Pięknej z Rept.
Organizatorami konkursu są: Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej i Miejska Biblioteka Publiczna im. B. Lubosza w Tarnowskich Górach.
TARNOGÓRSKI RARYTAS – Restauracja Tesoro Pizza&Pasta, czyli carpaccio z kaczki, pate z kaczej wątróbki w miodzie, rabarbar, jabłka kompresowane w syropie z bzu
KACZKA – Bistro Miarki 8 Restaurant&Wine Bar czyli ragout z kaczki – gratin z ziemniaka, mus jabłkowo-tymiankowy na bazie białego wina, chips z jabłka
SZARLOTKA – Wisniowy Sad, czyli szarlotka w chlebie tostowym, jabłko prażone z miodem, miętą, masłem, lody jogurtowo-jeżynowe, pulpa z mango i pomarańczy, włosy z lukru
Na konkurs wpłynęło 7 opowiadań.
Skład Komisji Konkursowej:
– Magdalena Beśka
– Stanisław Zając
– Małgorzata Kozioł
– Agnieszka Leciejewska
I nagrodę w wysokości 1000 zł ufundowaną przez Miejską Bibliotekę Publiczną im. Bolesława Lubosza w Tarnowskich Górach oraz statuetkę SMZT przyznano Anecie Dubik za opowiadanie „Legenda o Pięknej z Rept”.
II miejsce zajęła Hanna Marczyńska za opowiadanie „Piękna i Gustlik” (nagroda w wysokości 500 zł), a III Bożena Kaczmarczyk-Gwóźdź za opowiadanie „Legenda o poszukiwaniu szczęścia” (nagroda w wysokości 300 zł).
Aneta Dubik Piękna z Rept do pobrania i przeczytania
Maszynownia Żywiołów to niezwykłe centrum edukacji, poświęcone żywiołom, które od wieków kształtują nasz świat. Na pierwszym planie ukazana jest fascynująca historia wody – tego istotnego źródła życia, które nie tylko odgrywa kluczową rolę dla naszej codzienności, ale także ma nadzwyczajnie ważne znaczenie w kontekście historycznym. Miejsce to przypomina o czasach, gdy woda z Tarnowskich Gór stała się niezbędnym zasobem dla rozwijającej się konurbacji górnośląskiej.
– Bezpośrednio lub pośrednio wszystko, co nas otacza, zawdzięczamy górnictwu. Jednocześnie musimy pamiętać, że kopalnia srebra (jak i każda inna kopalnia) spowodowała zmiany w środowisku naturalnym. Jesteśmy przekonani, iż na przykładzie przemysłu tarnogórskiego poruszanie tematów czterech żywiołów a tak właściwie naszej bytności na ziemi pozwoli nam zmienić świadomość, aby nie szkodzić środowisku, a przynajmniej żyć w zgodzie z nim – mówi Zbigniew Pawlak, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, które doprowadziło do jedynego w woj. śląskim wpisu na listę UNESCO oraz zarządza Zabytkową Kopalnią Srebra i Sztolnią Czarnego Pstrąga.
Jednak Maszynownia Żywiołów to nie tylko podróż przez dzieje wody. To także przestrzeń, do tzw. edukacji ekologicznej. Najnowsze technologie i innowacje ułatwiające życie mają za zadanie kształtować codzienne nawyki i zachowania, dzięki którym możemy dbać o nasze środowisko. I to w sposób bardzo nowatorski. W podróż śladami żywiołów (z naciskiem na wodę) zabierają Karlik oraz Gwarek. Postaci zostały stworzone na wzór popularnej wśród najmłodszych gry Minecraft.
– Woda to jeden z naszych najcenniejszych zasobów naturalnych, jednak wciąż ponad 2,2 mld ludzi ma do niej ograniczony dostęp. W Polsce mamy stres wodny – wielkość odnawialnych zasobów wody słodkiej przypadająca na mieszkańca wynosi niecałe 1,6 tys. m3. Dlatego niezbędne są innowacyjne rozwiązania w infrastrukturze wod-kan, takie jak zdigitalizowane sieci wodno-kanalizacyjne oraz oczyszczalnie ścieków. W Veolii wdrażamy zaawansowane technologie, np. satelitarną detekcję wycieków w Tarnowskich Górach, a także optymalizujemy procesy, aby oszczędzać wodę – mówi Luiz Hanania, prezes zarządu, dyrektor generalny Grupy Veolia w Polsce. Wierzę, że Maszynownia Żywiołów połączy świat nauki i biznesu w ważnych działaniach na rzecz planety i społeczeństwa, promując racjonalne wykorzystywanie zasobów naturalnych, właściwe korzystanie z wody i ochronę jej zasobów- dodaje prezes Hanania.
Dzięki projektowi została udostępniona maszynownia – nieczynny dotąd budynek maszyny wyciągowej kopalni. Sam budynek został zaprojektowany przez znanego projektanta Rudolfa Witwickiego i oddany do użytkowania w 1976 roku. Znajduje się na terenie kompleksu Zabytkowej Kopalni Srebra wraz z przyległym Skansenem Maszyn Parowych. Maszyna wyciągowa wewnątrz obiektu została wyłączona z eksploatacji w 2009 roku. Wtedy też budynek został zamknięty.
Maszynownia zyskała drugie życie dzięki współpracy wielu partnerów: Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, przedsiębiorstwa Veolia, fundacji Veolia, firm: Viessmann, Ogrzewanie Lodem – SolarEis.pl, Viessmann Climate Solutions, SolarEdge Polska, PROTE Technologie dla Środowiska oraz Politechniki Śląska, jako partnera naukowego i GZM. Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – partnera strategicznego jedynych w regionie obiektów z listy UNESCO.
–W pędzie współczesnego świata często nie zauważamy wielu dobrych rzeczy,dlatego dzisiejsze otwarcie Maszynowni Żywiołów, to wyjątkowa okazja, by nie tylko docenić niezwykłe dziedzictwo regionu, ale jednocześnie zwrócić uwagę na kwestie wyjątkowo ważne dla Fundacji Veolia Polska, czyli zrównoważony rozwój oraz ochronę środowiska naturalnego, w tym zasobów wodnych – mówi Izabela Rakuć-Kochaniak, prezeska zarządu Fundacji Veolia Polska i dyrektorka CSR Grupy Veolia w Polsce. – Postanowiliśmy wesprzeć Maszynownię Żywiołów, bo wierzę, że to miejsce stanie się inspiracją do refleksji nad naszym wpływem na otaczającą nas przyrodę oraz motywacją do podejmowania działań na rzecz jej ochrony.
Teraz czas na stworzenie oferty/ produktu turystycznego skierowanego zarówno do grup szkolnych, jak i turystów indywidualnych. Pierwsi zwiedzający będą mogli poznać Karlika i Gwarka w maju.
To plany na najbliższe tygodnie, a w dłuższej perspektywie obok maszynowni ma powstać jeszcze jeden budynek (połączony z nowo otwartym centrum edukacji pod ziemią).
„Gorączka Srebra” (bo taki wystawa nosi tytuł) prezentuje historię jedynych na Górnym Śląsku obiektów z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, a tym samym górnictwa w mieście – od jego powstania w XV wieku, poprzez jego upadek, aż do włączenia dzisiejszych zabytków na najbardziej prestiżową listę świata.
Celem wystawy jest przybliżenie europejskiej kultury przemysłowej na przestrzeni czasu, a zwłaszcza w kontekście niemiecko-polskim. Wystawa opiera się przede wszystkim na obiektach i multimediach pochodzących ze zbiorów SMZT i Muzeum Ziemi Górnośląskiej, a także elementy cyfrowe. Uzupełniona jest o wybrane obiekty ze zbiorów instytucji zewnętrznych, takich jak Niemieckie Muzeum Górnictwa (DBM) w Bochum.
Scenariusz składa się ze wstępu i czterech rozdziałów oraz części multimedialnej (Eksponaty zostaną rozłożone na powierzchni 450 m²).
We wstępie zwiedzający poznają położenie geograficzne, historię miasta, zmiany jego granic oraz skład etniczno-językowy ludności na przestrzeni wieków. W pierwszym rozdziale omówiono historię górnictwa na terenie miasta do roku 1784, ze szczególnym uwzględnieniem okresu od roku 1490 do końca wojny trzydziestoletniej, czyli rozkwitu górnictwa w XVI w. i jego schyłku w okresie XVII w., kiedy wojna trzydziestoletnia zrujnowała miasto ekonomicznie. Rozdział drugi poświęcony jest najważniejszemu etapowi rozwoju górnictwa, jakim jest działalność królewskiego Friedrichsgrube i osobistości ściśle z nim związanych – Friedrichowi Wilhelmowi von Redenowi, pionierowi industrializacji na Górnym Śląsku oraz Rudolfowi von Carnallowi, którzy odegrali w nim kluczową rolę, przyczynili się do ich rozwoju. Część multimedialna koncentruje się na prezentacji elementów audiowizualnych – materiałów archiwalnych, współczesnych filmów i fotografii, skanów 3D tarnogórskiego krajobrazu oraz wirtualnej podróży, która zabiera zwiedzających na Śląsk. Rozdział trzeci skupia się na bardzo ważnym i niezwykłym aspekcie historii przemysłowej: wczesnej turystyce, która w narracji służy jako narzędzie pamiętania o dziedzictwie przemysłowym. Rozdział czwarty dotyczy rozwoju turystyki podziemnej po II wojnie światowej, zapoczątkowanej przez SMZT, a także odbudowy i otwarcia dwóch dzisiejszych atrakcji turystycznych – Sztolni Czarnego Pstrąga i Zabytkowej Kopalni Srebra.
Oprócz wernisażu wystawy w Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen w niedzielę 5 maja 2024 r. o godzinie 15:00 uwagę na wyjątkową wystawę zwróci koncert inauguracyjny w wykonaniu Filharmonii Śląskiej. We współpracy z Fundacją Zollverein wydarzenie odbędzie się w sobotę 4 maja o godz. 19:00 (UNESCO spotka się z UNESCO). Spektakl upamiętnia także 20. rocznicę przystąpienia Polski do UE.
Śląska Orkiestra Kameralna znana jest ze swojego szerokiego repertuaru. Jako jeden z trzech zespołów Filharmonii Śląskiej z Katowic nieustannie wypróbowuje nowatorskie formaty koncertowe. Na koncercie w Zollverein dzieła J. S. Bacha wchodzą w dialog z kompozycjami dyrektora Filharmonii Adama Wesołowskiego. Jego „Industrial Symphony” i „Srebrny Koncert” łączą w sobie tradycyjne formy muzyczne z industrialnymi brzmieniami oraz nagraniami dźwiękowymi i filmowymi z kopalni srebra w Tarnowskich Górach. Bilety na koncert (30 euro/20 euro ulgowe) można nabyć online na stronie www.reservix.de.
Specjalna wystawa, której kuratorem jest Mariusz Gąsior, powstała we współpracy ze Stowarzyszeniem Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Wystawę wspiera Fundacja Kultury Stanów Zjednoczonych i kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia. Koncert Europejski Filharmonii Śląskiej wspierany jest przez inicjatywę państwową „Europe Checks”. Minister europejski Nathanael Limiński powołał w zeszłym roku inicjatywę państwową, której celem jest umożliwienie i wyróżnienie wyróżniających się projektów europejskiego zaangażowania klubów, gmin, szkół, uczelni, placówek i instytucji pozaszkolnych .
Muzeum Ziemi Górnośląskiej (OSLM) istnieje od 1983 roku. Prowadzone jest przez założoną w 1970 roku Fundację Haus Oberschlesien i stanowi integralną część krajobrazu kulturowego Nadrenii Północnej-Westfalii. Dzięki patronatowi kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia (NRW) nad Górnoślązakami w Republice Federalnej Niemiec OSLM uzyskuje wsparcie instytucjonalne. Jej działania skierowane są do całej populacji, w tym do co najmniej 600 000 emigrantów z Górnego Śląska i ich potomków w samej Nadrenii Północnej-Westfalii. OSLM od wielu lat z sukcesem współpracuje z polskimi instytucjami kultury, muzeami i uczelniami. Współpraca ta rozwinęła się szczególnie intensywnie w ciągu ostatnich trzech lat.
Przypominamy, że 20 października w Tarnowskich Górach gościliśmy dr Davida Skrabanię oraz Franka Mäuera z Muzeum Ziemi Górnośląskiej (OSLM) w Ratingen. Przedstawiciele tarnogórskiej organizacji oraz muzeum podpisali tego dnia w podziemiach Zabytkowej Kopalni Srebra z listy UNESCO list intencyjny/ umowę o współpracy.
Tężnie solankowe stają się coraz powszechniejszym elementem krajobrazu miast Górnego Śląska. Inhalacja solankowego aerozolu ma znaczący wpływ zarówno profilaktyczny, jak i leczniczy. Dzięki minerałom i mikroelementom zawartym w solance, które są absorbowane przez błony śluzowe dróg oddechowych i skórę, organizm uzupełnia niedobory potrzebnych dla zdrowia substancji. Oddychanie solanką korzystnie wpływa na układ nerwowy, gruczoły dokrewne oraz wzmacnia układ odpornościowy. Terapie oddechowe w tężniach są także zalecane w leczeniu chorób tarczycy, alergicznych schorzeń skóry oraz nadciśnienia tętniczego.
Tarnogórska tężnia to efekt IV edycji Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego. GCR zgłosiło projekt pn. “Tężnia Gwarków”. Pomysł przypadł do gustu mieszkańcom regionu, bo zdobył rekordowe 9136 punktów. Zresztą placówka ma patent na BO, bo powstała także komora hiperbaryczna, z której niebawem będą mogli skorzystać pacjenci na co dzień borykający się z chronicznym bólem (8063 punkty). I to nie jest ostatnie słowo. Kolejne pomysły na projekty już się rodzą
Spacer parkowymi alejkami (gdzie dominuje buk produkujący bardzo duże ilości tlenu), rejs w podziemiach położonej obok Sztolni Czarnego Pstrąga (gdzie panuje bardzo specyficzny mikroklimat i powietrze jest bardzo czyste), odpoczynek obok tężni solankowej… Tutaj można na prawdę odetchnąć pełną piersią.
Umowę podpisali marszałek Jakub Chełstowski, burmistrz Arkadiusz Czech oraz Zbigniew Pawlak i Stanisław Karcz z SMZT.
– Takie decyzje zawsze wzbudzają kontrowersje typu, czy województwo powinno wspierać kolejne instytucje kultury? Bardzo się cieszę, że znaleźliśmy partnerów, aby wspólnie tworzyć kolejną perełkę w regionie, która będzie przybliżać nasze industrialne dziedzictwo. Współpraca kilku podmiotów to dla nas bardzo dobry model na prowadzenie instytucji kultury – powiedział marszałek Jakub Chełstowski.
Trójstronne wsparcie projektu podkreśla, jak ważne jest pielęgnowanie lokalnego dziedzictwa. Jest to miejsce o wyjątkowym znaczeniu historycznym. Dzięki współpracy, Szyb Staszic w Tarnowskich Górach, będący częścią obiektu wpisanego na listę UNESCO, zyska nowe życie jako przestrzeń dostępna dla mieszkańców i turystów, promująca wiedzę o naszym regionie i jego bogatej przeszłości górniczej
– Śląsk w tym kształcie, z którym go dziś kojarzymy, czyli aglomeracji śląskiej nie powstałby, gdyby nie woda z Adolfschachtu. Chcąc pokazać te podziemia szerszej publiczności, tworzymy instytucję kultury. Myślę, że za 10, może 15 lat, będziemy mieli w Tarnowskich Górach kolejny obiekt na miarę Zabytkowej Kopalni Srebra i Sztolni Czarnego Pstrąga – podsumował starania o utworzenie instytucji kultury burmistrz Arkadiusz Czech.
Szyb Staszic, który jest częścią dawnej stacji wodociągowej Staszic (część wpisu na listę światowego dziedzictwa UNESCO pn. Kopalnia rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach) to miejsce wyjątkowe. Wydrążony w 1796 roku, w drugiej połowie XIX wieku został pogłębiony do blisko 50 metrów i razem z szybem maszynowym stał się w 1884 roku podstawą do utworzenia Stacji Wodociągowej Adolfschacht, którą w XX-leciu międzywojennym przemianowano na Staszic.
To z niej zasilano w wodę dużą część dzisiejszej, a wówczas powstającej, górnośląskiej metropolii z Chorzowem na czele. Pod szybem Staszic krzyżują się podziemne chodniki i odwadniające tarnogórsko- bytomskie podziemia sztolnie. Najgłębsza część Stacji sięga 70 metrów w głąb ziemi. Wydrążone pod nią studnie są dwa – trzy razy głębsze.
– Świat uznał ten obiekt za światową czołówkę, bo znajdujemy się w miejscu z listy UNESCO. Nie chodzi o to, że jest najpiękniejszy, najładniejszy, najstarszy. On wpłynął na rozwój ludzkości i ratował ludność aglomeracji śląskiej – dodał prezes Zbigniew Pawlak.
Kluczowym elementem w pracach do tego zmierzających jest zgoda Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, które jest właścicielem i użytkownikiem stacji.
– Tutaj cały czas pracują i będą pracować nasi pracownicy. My ten obiekt wydzierżawiamy partnerom umowy w celu tworzenia instytucji kultury – powiedział prezes Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów S.A. Henryk Drob.
Co warte jest zobaczenia w Staszicu? Na terenie mieszczącej się przy ul. Wodociągowej Stacji, która stanowiła kiedyś wodne centrum Górnego Śląska, znajduje się do dziś ostatnia w Europie podziemna maszyna parowa. Warte uwagi są też budynki nadszybia, kotłownia, warsztaty oraz możliwość zaglądnięcia bezpośrednio ze stacji do Sztolni Głębokiej Fryderyk. To na niej, kilka kilometrów dalej, urządzono turystyczną, mierzącą 650 metrów trasę znaną jako Sztolnia Czarnego Pstrąga. Niewątpliwą atrakcję stanowić będą podziemne rurociągi, podziemne hale dla maszyn z silnikami na sprężoną parę, kondensatory i kocioł do sprężania, napędzającej pompy pary.
Stacja ma bezpośrednie połączenie podziemne z kierowanymi przez SMZT Zabytkową Kopalnią Srebra i Sztolnią Czarnego Pstrąga, także wpisanymi na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co znacznie zwiększa możliwości rozwoju.
Memoriał „Górnośląska Spółka Bracka, jej rozwój, lazarety i lecznice” przybliża historię najstarszej organizacji górniczej, której celem była ochrona zubożałych, starych i niezdolnych do pracy górników. Działająca w Tarnowskich Górach Górnośląska Spółka Bracka (Oberschlesischer Knappschaftsverein) powstała w 1857 r. i funkcjonowała przez 100 lat, czyli do czasu przejęcia jej obowiązków przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Książka wydana została przez Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej i pod redakcją pomysłodawcy serii Zbigniewa Pawlaka – Przewodniczącego Zarządu SMZT.
Seria TARNOGÓRSKIE DZIEDZICTWO:
– “Królewska Huta Fryderyk pod Tarnowskimi Górami na Górnym Śląsku”,
– “Memoriał na uroczystość stulecia Królewskiej Kopalni Ołowiu i Srebra Fryderyk”,
– “Memoriał na uroczystość pięćdziesięciolecia istnienia Górnośląskiej Szkoły Górniczej,
– “Górnośląska Spółka Bracka, jej rozwój, lazarety i lecznice”.
“Górnośląska Spółka Bracka, jej rozwój, lazarety i lecznice”
Autor: Spółka Bracka, Redakcja: Zbigniew Pawlak, Jan Renka, Danuta Kędzierska, Mariusz Gąsior
Wydawnictwo: SMZT
Format: B5, str. 118, miękka oprawa
Cena: 29 zł
Wszystkie publikacje do kupienia przez internet TUTAJ, w siedzibie SMZT przy ul. Gliwickiej 2 w Tarnowskich Górach (pon-pt od 8 do 16) oraz w obiektach – Zabytkowej Kopalni Srebra i Sztolni Czarnego Pstrąga.
Do wykorzystania (razem lub osobno) są dwie promocje:
Rabat na dłuższy pobyt
Rezerwując pobyt na minimum dwie noce, można otrzymać zniżkę 10% (maksymalnie 7 nocy). Rabat generowany jest automatycznie na stronie rezerwacji w serwisie booking.com.
Dopuszczamy również przedpłatę na konto. Zanim jednak dokonana zostanie płatność, prosimy o kontakt telefoniczny (+48 797 474 690) celem weryfikacji dostępności pokoi oraz kwoty przelewu.
W tytule przelewu prosimy wpisać: rabat na dłuższy pobyt, imię i nazwisko, datę pobytu, numer telefonu.
Dane do przelewu
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej
Gliwicka 2, 42-600 Tarnowskie Góry
ING Bank Śląskie O/Tarnowskie Góry
nr konta : 50 1050 1386 1000 0002 0085 6532
Zniżkę można otrzymać także, dokonując rezerwacji na miejscu w naszym biurze przy ul. Gliwickiej 2 w Tarnowskich Górach (siedziba SMZT). Biuro jest dostępne od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 15.30. Oferta będzie możliwa do realizacji w przypadku dostępnych pokoi.
Kupując bilet do Zabytkowej Kopalni Srebra lub Sztolni Czarnego Pstrąga można otrzymać zniżkę 10 procent na nocleg w hostelu. Rabat jest do wykorzystania w ciągu 7 dni od daty wizyty we wspomnianych powyżej atrakcjach.
BILETY KUPIONY PRZEZ INTERNET: po zakupie biletu na zwiedzanie atrakcji UNESCO przez stronę www.bilety.kopalniasrebra.pl prosimy o kontakt telefoniczny (+48 797 474 690). Sprawdzimy wówczas, czy w wybranym terminie dysponujemy wolnymi pokojami i potwierdzimy ostateczną kwotę.
W kolejnym kroku należy przesłać na nasz adres mailowy noclegi@mlotekiperlik.pl ważny biletu (otrzymany drogą elektroniczną lub zdjęcie biletu zakupionego w kasie kopalni/ sztolni) oraz potwierdzenia przelewu.
W tytule przelewu prosimy wpisać: promocja Miast Gwarków, imię i nazwisko, datę pobytu, numer telefonu.
Zniżkę można otrzymać także, okazując bilet i dokonując rezerwacji na miejscu w naszym biurze przy ul. Gliwickiej 2 w Tarnowskich Górach (siedziba SMZT). Biuro jest dostępne od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 15.30. Oferta będzie możliwa do realizacji w przypadku dostępnych pokoi.
6 grudnia w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach został podpisany list intencyjny w tej sprawie. Swoje podpisy na dokumencie złożyli Marszałek Województwa Śląskiego Jakub Chełstowski, prezes Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów Henryk Drob i wiceprezes GPW Krzysztof Wierzbicki, burmistrz Tarnowskich Gór Arkadiusz Czech, oraz prezesi Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej Zbigniew Pawlak i Stanisław Karcz.
Dzięki współpracy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, Urzędu Miasta Tarnowskie Góry i Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej (SMZT) powstanie instytucja kultury, która ten wyjątkowy w skali świata zabytek udostępni do ruchu turystycznego.
– Tarnogórskie przemysłowe dziedzictwo jest niezwykle bogate, wspólnie chcemy, aby kolejną jego część została otoczona odpowiednią opieką i udostępniona zwiedzającym – powiedział Arkadiusz Czech, Burmistrz Tarnowskich Gór wskazując, że wszystko, co ważne dla przemysłowego Górnego Śląska symbolicznie zaczęło się w Mieście Gwarków. – To u nas w 1797 roku zaczął działać pierwszy w Europie nowoczesny miejski, a potem regionalny wodociąg, który jest jedynym na świecie systemem zaopatrywanym przez wodę pogórniczą. Co więcej, najpierw Szyb a później Stacja Wodociągowa Staszic stały się jego kluczowym elementem – wskazał żartując, że w Tarnowskich Górach pogodzenie wody z ogniem, czyli wody z turystyką jest możliwe. To pokazuje dzisiejszy dzień, bo dzięki tej umowie będziemy mogli pokazać coś, co jest porównywalne do tego, co mamy w Zabytkowej Kopalnia Srebra.
Szyb Staszic, który jest częścią dawnej stacji wodociągowej Staszic (część wpisu na listę światowego dziedzictwa UNESCO pn. Kopalnia rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach) to miejsce wyjątkowe. Wydrążony w 1796 roku, w drugiej połowie XIX wieku został pogłębiony do blisko 50 metrów i razem z szybem maszynowym stał się w 1884 roku podstawą do utworzenia Stacji Wodociągowej Adolfschacht, którą w XX-leciu międzywojennym przemianowano na Staszic.
To z niej zasilano w wodę dużą część dzisiejszej, a wówczas powstającej, górnośląskiej metropolii z Chorzowem na czele. Pod szybem Staszic krzyżują się podziemne chodniki i odwadniające tarnogórsko- bytomskie podziemia sztolnie. Najgłębsza część Stacji sięga 70 metrów w głąb ziemi. Wydrążone pod nią studnie są dwa – trzy razy głębsze.
– Ta umowa to wielki krok naprzód, aby rozszerzyć ofertę turystyczną naszego województwa o bardzo ważny i ciekawy obiekt – dodał marszałek Chełstowski zapowiadając, że po akceptacji porozumienia przez Sejmik Województwa Śląskiego i Rade Miejską w Tarnowskich Górach, pierwsze realne działania na początku przyszłego roku. Marek Bieniek, obecny w czasie podpisania listu radny Sejmiku przyznał, że nie widzi żadnych przeszkód, aby na początku roku właśnie tak się stało.
Kluczowym elementem w pracach do tego zmierzających jest zgoda Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, które jest właścicielem i użytkownikiem stacji.
– Ze Staszica w dalszym ciągu pobierana jest do sieci woda, dlatego – mimo wielkiej radości z faktu utworzenia w tym miejscu instytucji kultury – musimy obwarować wykorzystanie stacji i szybu wieloma ograniczeniami. Nie możemy dopuścić do tego, aby w okolice wody dostały się jakiekolwiek zanieczyszczenia – wskazał prezes GPW Henryk Drob
Zbigniew Pawlak z SMZT przypomniał, że ten właśnie obiekt jest ważny dla pokazania, że Górny Śląsk, po Anglii, Walonii i Nord Pas de Calais, znalazł się w awangardzie europejskiego rozwoju przemysłowego.
– Bez wody nie byłoby tego Górnego Śląska, a dosłowne pokazanie tego dziedzictwa to zaznaczenie jego wartości – wskazał.
Co warte jest zobaczenia w Staszicu? Na terenie mieszczącej się przy ul. Wodociągowej Stacji, która stanowiła kiedyś wodne centrum Górnego Śląska, znajduje się do dziś ostatnia w Europie podziemna maszyna parowa. Warte uwagi są też budynki nadszybia, kotłownia, warsztaty oraz możliwość zaglądnięcia bezpośrednio ze stacji do Sztolni Głębokiej Fryderyk. To na niej, kilka kilometrów dalej, urządzono turystyczną, mierzącą 650 metrów trasę znaną jako Sztolnia Czarnego Pstrąga. Niewątpliwą atrakcję stanowić będą podziemne rurociągi, podziemne hale dla maszyn z silnikami na sprężoną parę, kondensatory i kocioł do sprężania, napędzającej pompy pary.
Stacja ma bezpośrednie połączenie podziemne z kierowanymi przez SMZT Zabytkową Kopalnią Srebra i Sztolnią Czarnego Pstrąga, także wpisanymi na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co znacznie zwiększa możliwości rozwoju.
Żegnamy dziś kolegę Stanisława Wyciszczaka. Nie da się opowiedzieć o tak bogatym życiu w paru zdaniach, ale w imieniu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej postaram się przedstawić jego życiorys ściśle związany z naszą organizacją.
Urodził się 3 sierpnia 1930 r. w Tarnowskich Górach. Ukończył wyższe studia ekonomiczne, a także Państwowe Studium Pedagogiczne. Swoje życie zawodowe związał z Hutą Cynku i Ołowiu Miasteczko Śląskie, gdzie pracował jako Kierownik ds. Zatrudnienia i Płac. Był rezerwistą wojskowym, miał prawo do stopnia oficerskiego – kapitana rezerwy.
W 1953 r. został jednym ze współzałożycieli Komitetu dla Spraw Historii i Zabytków Ziemi Tarnogórskiej, przekształconego 7 lat później w Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Przez wiele lat pełnił funkcję Wiceprzewodniczącego i Członka Zarządu SMZT oraz Kierownika Sekcji Historycznej. W latach 1993 – 1994 był Przewodniczącym Zarządu.
Od 1954 r. organizował popularne w mieście spotkania odczytowo-dyskusyjne, tzw. Czwartki Tarnogórskie (niespełna 2 tygodnie temu odbyło się już 379 takie spotkanie). W jego ogrodzie narodził się pomysł dot. święta miasta. Jak wspominał, to właśnie jemu jako jednemu z pierwszych Antoni Gładysz przedstawił pomysł organizacji takiego wydarzenia. W latach 1957 – 1988 r. kolega Wyciszczak aktywnie włączał się w organizację trzydniowych „Dni tarnogórskich Gwarków”, ze znaną w całym kraju paradą historyczną. W ramach festiwalu, od 1961 r., organizował tradycyjne konferencje naukowe, popularnonaukowe oraz sesje poświęcone historii miasta, regionu i górnictwu kruszcowemu.
Dorobkiem tych konferencji są opracowywane przez śp. Wyciszczaka specjalne publikacje wydawane przez stowarzyszenie, zawierające materiały pokonferencyjne. Jako aktywny propagator wiedzy o historii i tradycjach miasta, jego zabytkach, wydał pierwszy „Przewodnik historyczny po mieście i zabytkach Tarnowskich Gór” (1975) . W „Vademecum Przewodnika” wydanego w 1978 r. dla województwa katowickiego przez oddział PTTK w Katowicach, opublikował historię Tarnowskich Gór. Jest autorem pierwszej oficjalnej publikacji SMZT z 1979 r. pt. „Tarnowskie Góry” rysunkami prof. Wernera Lubosa.
Na swoim koncie ma kilkadziesiąt publikacji związanych z tematyką historii miasta i regionu. W 1993 r., razem z Markiem Kandzią, opracował publikację „ Tarnowskie Góry – miasto gwarków”, a także album „Srebrna Droga”, w której zamieścił historię „Wolnego Miasta Górniczego Tarnowskie Góry”. W latach 1992- 2012 spod jego pióra wyszły kolejne „Przewodniki Tarnogórskie” (4 edycje), w nakładzie przeszło 35 tys. szt. Przewodnik zawiera najważniejsze wiadomości o historii miasta i regionu, a także wykaz najciekawszych zabytków miasta. Stanisław Wyciszczak stał się jednym z głównym autorów opracowanej monografii „Historia Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej” obejmującej działalność tej organizacji w latach 1953 – 2014 oraz szeregu publikacji biograficznych postaci i osób szczególnie zasłużonych dla Tarnowskich Gór – poety Bolesława Lubosza, sztygara i pierwszego Przewodniczącego Zarządu SMZT Alfonsa Kopii, badacza dziejów prof. Józefa Piernikarczyka, kronikarza Jana Nowaka, inż. Feliksa Piestraka – dyrektora tarnogórskiej Szkoły Górniczej, ks. Dr Jerzego Pawlika – duszpasterza i krajoznawcy, Alojzego Niedbały – rzeźbiarza gwarków tarnogórskich, Bonifacego Wyciszczoka – pierwszego po I wojnie światowej polskiego naczelnika parowozowni.
Nie bał się także pracy fizycznej. Dzwonnica Gwarków stojąca w centrum miasta to również jego dzieło, który razem z kolegami w 1955 r. postawił ją na Placu Gwarków, a od lat 60. był społecznym opiekunem tego zabytku.
Przez wiele lat (1957 – 1969) był jednym z pierwszych uprawnionych przewodników po Sztolni Czarnego Pstrąga. Po kilkunastu latach oprowadzania turystów wolał jednak poświęcić się edukowaniu swoich następców. Był wieloletnim prelegentem na wykładach. Opowiadał o historii miasta i jego zabytkach na kursach przewodników po Zabytkowej Kopalni Srebra i Sztolni Czarnego Pstrąga. Z jego inicjatywy Stowarzyszenie umieściło w mieście wiele tablic pamiątkowych osób, wydarzeń ważnych w życiu miasta.
Za swoją działalność został odznaczony wieloma medalami, krzyżami, odznakami za zasługi dla kraju, regionu, miasta, które warto w tym miejscu wymienić:
KRZYŻ KAWALERSKI ORDERU ODRODZENIA POLSKI, POLONIA RESTITUTA (1984)
SREBRNY KRZYŻ ZASŁUGI (1979)
ODZNAKA „ZASŁUŻONY DZIAŁACZ KULTURY” PRZYZNAWANE PRZEZ MINISTRA KULTURY I SZTUKI (1973)
ODZNAKA TYSIĄCLECIA PAŃSTWA POLSKIEGO (1966)
ZŁOTA ODZNAKA HONOROWA ZA ZASŁUGI DLA WOJ. ŚLĄSKIEGO (2017)
ZŁOTA ODZNAKA ZASŁUŻONEGO DLA WOJEWÓDZTWA KATOWICKIEGO (1971)
SREBRNA ODZNAKA ZASŁUŻONEGO DLA WOJEWÓDZTWA KATOWICKIEGO (1964)
SREBRNE SKRZYDŁO – NAGRODA BURMISTRZA TARNOWSKICH GÓR, KTÓRĄ OTRZYMUJĄ OSOBY SZCZEGÓLNIE ZASŁUŻONE DLA MIASTA
NAGRODA BURMISTRZA TARNOWSKICH GÓR W DZIEDZINIE KULTURY ZA CAŁOKSZTAŁT DZIAŁALNOŚCI NA RZECZ ROZWOJU KULTURY I HISTORII TARNOWSKICH GÓR
ZŁOTA ODZNAKA HONOROWA POLSKIEGO TOWARZYSTWA EKONOMICZNEGO (1975)
SREBRNA ODZNAKA HONOROWA POLSKIEGO TOWARZYSTWA EKONOMICZNEGO (1975)
ZŁOTA ODZNAKA ZASŁUŻONY DZIAŁACZ LIGI OBRONY KRAJU (1977)
BRĄZOWY MEDAL ZA ZASŁUGI DLA LIGI OBRONY KRAJU
BRĄZOWY MEDAL ZA ZASŁUGI DLA OBRONNOŚCI KRAJU
ODZNAKA KRAJOZNAWCA-TURYSTA ZIEMI TARNOGÓRSKIEJ
Do końca z wielką pasją opowiadał o swoim długim bogatym życiu. Życiu społecznika. Wszystko co robił, robił dla miasta, jego mieszkańców i młodszych pokoleń. Często mawiał, że nie zbudujemy naszej przyszłości, jeśli nie znamy naszej przeszłości. Ojciec założyciel SMZT, dobry duch organizacji, skarbnica wiedzy, legenda naszego miasta, wyjątkowy przyjaciel, niedościgniony wzór… Po prostu wspaniały człowiek.
Na pytanie, czy miasto Tarnowskie Góry byłoby takie samo, gdyby nie istniało Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, bez zawahania odpowiedział NIE. Na pytanie, czy SMZT, czy nasza tarnogórska ziemia, czy my sami wyglądalibyśmy tak samo, gdyby nie Stanisław Wyciszczak, bez zawahania odpowiadamy NIE.
Msza święta pogrzebowa została odprawiona w kościele pw. Matki Bożej Królowej Pokoju w Tarnowskich Górach. Został pochowany na cmentarzu przy kościele św. Anny w Tarnowskich Górach. Zgodnie z jego wolą podczas swojej ostatnie “podróży” z kościoła na cmentarz, samochód przejechał ul. Gliwicką obok siedziby stowarzyszenia. Na koniec Miłośnicy upamiętnili ostatniego z założycieli organizacji przy Dzwonnicy Gwarków, którą razem z kolegami w 1955 r. kolega Wyciszczak postawił na Placu Gwarków i której od lat 60. był społecznym opiekunem.
Żołnierze British Silesian Force służyli na Górnym Śląsku od marca 1921 do lipca 1922 r. jako wojska rozjemcze/pokojowe. Dziś spoczywają właśnie na tym cmentarzu. Mogiły już nie istnieją, ale jest tablica, pod którą odczytany został apel i złożono wieńce. Celebrę przygotowała Sekcja Historyczna SMZT we współpracy z Grupą Rekonstrukcyjną Black Watch Silesia.
W ceremonii uczestniczyła również Joanna Filipczyk, reprezentująca miasto Opole, współautorka monografii o cmentarzu pt. “O życiu i śmierci w Opolu. Stary cmentarz miejski 1913-1963”. Książka jest dwujęzyczna, polsko-niemiecka (drugim autorem jest Gerhard Schiller). Na cmentarzu pojawił się również Liam Nolan, korespondent zagraniczny kanału RTÉ One, będącego częścią irlandzkiej telewizji publicznej (do Opola przyjechał z siedziby tv w Warszawie).
Główny cel umowy to pielęgnowanie, zachowanie i promocja spuścizny materialnego oraz niematerialnego dziedzictwa Górnego Śląska, która stanowi część ogólnoeuropejskiego dziedzictwa kulturowego. Pierwszy pomysł już jest. Za kilka miesięcy w muzeum w Ratingen zostanie otwarta wystawa pt. „Gorączka srebra. Tarnogórskie górnictwo i jego wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.”
–Wystawa będzie przede wszystkim oparta na artefaktach ze zbiorów SMZT z dodatkami z OSLM i Muzeum Górnictwa w Bochum. Start wystawy jest zaplanowany na 5 maja 2024 r., koniec na 4 maja 2025 r. – mówi kustosz zbiorów stowarzyszenia i jednocześnie kurator wystawy Mariusz Gąsior.
Umowa o współpracy została zawarta na 5 lat z opcją przedłużenia.
Muzeum Ziemi Górnośląskiej (Oberschlesisches Landesmuseum) w Ratingen-Hösel zostało otwarte w roku 1983 i jest największym muzeum śląskim w Niemczech Zachodnich. W swojej roli jako instytucja historyczno-kulturalna przybliża zwiedzającym historię i kulturę Górnego Śląska oraz informuje o sytuacji obecnie panującej w docelowym regionie. Muzeum współpracuje z niemieckimi, polskimi oraz czeskimi instytucjami kulturalno-naukowymi oraz organizuje wystawy tematyczne i sympozja naukowe.
Odmalowana została elewacja i zniknęły akty wandalizmy, których doświadczyliśmy w ostatnich miesiącach dwa razy. Do tego są nowe szyldy, które bardzo dobrze widać zarówno w ciągu dnia, jak i po zmroku. Prace zostały przeprowadzone za zgodą konserwatora.
Kamienica przy ulicy Gliwickiej (jednej z najstarszych ulic w Tarnowskich Górach) powstała w XVI w., aż do II wojny światowej funkcjonowała w niej fabryka mydła założona przez ówczesnego właściciela Józefa Łukasika. Od lat 70. XX wieku kamienicą zarządza SMZT. Pod “dwójką” znajdują się biura organizacji, a pod “czwórką” mieści się hostel (w przeszłości Dom Gwarka, a dziś nawiązujący swoją nazwą do dawnej fabryki mydła – Hostel Młotek i Perlik).
Krajowa Lista Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego oznacza ochronę
Wpis jest jedną z form ochrony dziedzictwa kulturowego. Krajowa lista jest spisem przejawów żywego dziedzictwa niematerialnego z terenu Polski. Lista ma charakter informacyjny i zawiera opis zamieszczonych na niej zjawisk, ich rys historyczny, informacje o miejscu występowania i znaczeniu dla kultywujących je społeczności.
Niematerialne dziedzictwo kulturowe to nasze tradycje, zwyczaje, obrzędy czy też umiejętności odziedziczone po przodkach i przekazywane kolejnym pokoleniom. To żywe przejawy kultury, które społeczności uznają za swoje dziedzictwo kulturowe. W ślad za ratyfikowaną przez Polskę Konwencją UNESCO, Narodowy Instytut Dziedzictwa, od 2013 roku, w imieniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzi Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Obecnie na liście znajduje się 85 zjawisk, z czego depozytariusze 34 elementów niematerialnego dziedzictwa kulturowego oraz 4 praktyk na rzecz ochrony tego dziedzictwa otrzymali decyzje Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na ostatniej gali. W tym roku wydarzenie związane było również z jubileuszami: 20-lecia Konwencji UNESCO oraz 10-lecia krajowej listy.
Historia ziemi tarnogórskiej
W Mieście Gwarków wiele się zaczęło. Kult św. Barbary i jedno z pierwszych bractw patronki górników, turystyka industrialna dzięki tzw. Złotej Księdze, Bergfesty i oczywiście uruchomienie pierwszej na Górnym Śląsku maszyny parowej typu Newcomen i pierwszej na kontynencie europejskim typu Watt-Boulton, które były impulsem do zapoczątkowania wielu zwyczajów i tradycji kultywowanych po dziś dzień. Górnikom nadal patronuje św. Barbara, a 4 grudnia świętowana jest barbórka (i to nie tylko na Górnym Śląsku, bo w Stanach Zjednoczonych jest to National Miners’ Day, w Australii National Mining Day, a w Indiach National Coal Miners’ Day).
Tyle w telegraficznym skrócie, ale od początku. Do narodzin kultu św. Barbary – patronki m.in. górników i dobrej śmierci przyczynili się, jezuici, którzy przybyli do tego miasta pod koniec XVII w. Jak donoszą kroniki, to właśnie zakonnicy mieli zainspirować powstanie bractwa św. Barbary już w 1721 r., przy tarnogórskiej parafii Piotra i Pawła.
W 1747 r. papież Benedykt XIV w specjalnej bulli uznał istnienie bractwa, zatwierdzając jego statut. Wieść o tym ogłoszono w święto Wniebowzięcia NMP – 15 sierpnia. 16 lipca 1784 roku w szybie Rudolphine odkryto złoża rud srebronośnych. Wkrótce potem na miejscu założono Królewską Kopalnię Fryderyk, uruchomiono także pierwszą w regionie maszynę parową. Oba te wydarzenia uważa się nie tylko za początek drugiej tarnogórskiej rewolucji górniczej, ale też rozpoczęcie europejskiej rewolucji przemysłowej i prapoczątek przemysłowego Górnego Śląska.
Na pamiątkę lipcowego odkrycia górnicy spotykali się przy usypanym na miejscu kopcu przez ponad sto lat. W nawiązaniu do tego wydarzenia od kilku lat w mieście organizowana jest „Barbórka w środku lata”, ponieważ Bergfest (święto górnicze) – jeszcze nie jako Barbórka – obchodzono w Tarnowskich Górach już w końcu XVIII w., w połowie lipca.
Kult św. Barbary dziś
Pamięć o św. Barbarze w świadomości mieszkańców Tarnowskich Gór i okolic jest mocno zakorzeniona. Od kilku lat współcześnie odtwarzana jest nie tylko Barbórka w środku lata. W 2019 r. przywrócono jeden z międzywojennych elementów uroczystości barbórkowych, tj. pochód. Wielka parada z udziałem pracowników śląskich kopalń i organizacji kultywujących dawne tradycje górnicze przeszłą ulicami Tarnowskich Gór tak jak czyniono to pod koniec lat 30 ubiegłego wieku. „Niechaj staną do szeregów ci, którzy pracują w kopalniach, jak i ci, którzy sterani ciężką pracą górniczą odpoczywają po długich latach pracy”. Tymi słowami, na łamach jednej z gazet, Fryderyk Antes – międzywojenny burmistrz Tarnowskich Gór, wzywał wszystkich górników z całej Polski do wspólnych obchodów “Barbórki”. W 2022 r. (po przerwie spowodowanej pandemią) wydarzenie znów zorganizowano i będzie powracało w grudniu każdego roku.
Warto wymienić tutaj także inne uroczystości barbórkowe, takie jak: msza święta, odwiedziny lokalnych kapliczek, wizyty przed krzyżem na ul. Górniczej i biesiada. Figura patronki górników znajduje się na gł. 40 m, na trasie turystycznej jednej z najciekawszych atrakcji regionu Zabytkowej Kopalni Srebra – miejsca światowego dziedzictwa UNESCO. Figurę poświęcono 4 grudnia 2019 r. na nadszybiu, podczas tradycyjnej barbórki organizowanej przez Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Na powierzchni patronkę górników odnajdziemy w wielu lokalizacjach jak choćby w kościele pw. Św. ap. Piotra i Pawła, gdzie znajduje się obraz św. Barbary oraz pochodząca z 1730 r. kaplica ku czci świętej. Udając się do Muzeum w Tarnowskich Górach zobaczyć można XIX-wieczny obraz ze świętą Barbarą z przemysłowym górniczym krajobrazem miasta. Kolejny wizerunek znajduje się w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Bobrownikach Śląskich, dzielnicy Tarnowskich Gór. W dzielnicy tej znajduje się również kapliczka ku czci świętej Barbary. Wybudowano ją w 1981 r. staraniem Komisji Zakładowej NSZZ Solidarnośc i byłej dyrekcji kopalni odkrywkowej dolomitu. Kapliczka znajduje się w okolicy tzw. kanionu tarnogórskiego przy linii Kolei Wąskotorowej.
Św. Barbarę spotkamy również w gminie Zbrosławice, a dokładnie w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Karchowicach, a także w koście pw. Wniebowzięcia NMP w Miasteczku Śląskim.
Eksponat ma aż 4 m średnicy i jest wierną rekonstrukcją koła wodnego z XVII w. Maszyna dawniej przeznaczona była do napędzania młota w kuźnicach. Sprowadzona została ze Strzybnicy dokładnie w sierpniu 1982 r.
Skansen Maszyn Parowych to jedna z największych w Polsce kolekcji zabytkowych maszyn i parowozów. Na obszarze o powierzchni około 1 ha znajdują się takie eksponaty jak: walec drogowy, dźwig kolejowy, sprężarka, lokomobila, liczne parowozy, agregat prądotwórczy, pompy parowe oraz maszyny wyciągowe. Wszystkie eksponaty pozyskało Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej,
Oprócz maszyn napędzanych siłą pary, na terenie tarnogórskiego parku maszyn znajdują się również inne ciekawe eksponaty, takie jak właśnie koło wodne. Zanim nastał wiek pary, do produkcji metali wykorzystywano potężne drewniane konstrukcje. Aby wprawić je w ruch, potrzebna była siła wody. To jedyny eksponat niezaliczony do zabytków techniki parowej.
Rozruch skansenu nastąpił w 1976 r. dzięki staraniom SMZT, które tym samym uratowało przed złomowaniem i zniszczeniem pomniki techniki.
– Tarnogórska kopalnia została wpisana na listę UNESCO, co jest jednocześnie zaszczytem i zobowiązaniem do ochrony naszego dziedzictwa. A jak chronić, to edukować młodsze pokolenia. To one po nas będą pielęgnować tradycje i dbać o te miejsca, a co za tym idzie – ocalać od zapomnienia – powiedział prezes SMZT Zbigniew Pawlak podczas konferencji prasowej, która odbyła się 14 września.
Przewodnicy, którzy będą wcielać się w role edukatorów przeszli specjalne szkolenie. Zajęcia były w sumie testowane aż 7 razy. Podczas wakacji swój wolny czas poświęciły m.in. dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 9 w Tarnowskich Górach. Na spotkaniu z dziennikarzami dyrektor placówki Krzysztof Siwiec przyznał, że wiedział o pomyśle, ale założeń dot. efektów końcowych nie znał. Dzięki temu mógł się zachwycić i stwierdzić, że taka lekcja w kopalni pozwoli dzieciom wyciszyć się od codziennego zgiełku.
Podczas zajęć stworzona zostanie przestrzeń do samodzielnego badania, odkrywania, zdobywania informacji – uruchamiany zostanie proces edukacyjny oparty na doświadczeniu. Wykorzystany zostanie do tego Chodnik Okrężny w samym sercu trasy turystycznej. Warsztaty zostały zaplanowane tak, żeby wykorzystać charakter przestrzeni, która zachowała wiele cech dawnej kopalni, przez co w większym stopniu niż na trasie turystycznej można w niej obserwować zjawiska przyrodnicze i doświadczać historii. Lekcja pod ziemią jest zgodna z podstawą programową.
– 40 metrów pod ziemią nie ma zasięgu, więc nagle ze świata online dzieci przeniosą się do świata offline. Dzięki temu zaangażują wszystkie zmysły. Zamiast telefonu dostaną do rąk m.in. ołówek stolarski, mapę, termometr i chyba najbardziej zaawansowane technologicznie urządzenie – dalmierz, które służy do pomiaru odległości. Takie zajęcia na pewno będą procentować w szkole podczas zwykłych lekcji – mówił Adam Kałucki z firmy Locativo, która zajęła się projektem.
Innowacyjna oferta to efekt współpracy Instytutu Ekologii Terenów Uprzemysłowionych ze Stowarzyszeniem Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, które zarządza jedynym w regionie światowym dziedzictwem. Scenariusz trasy edukacyjnej został przygotowany w ramach Textour Project (w Europie jest 11 państw, które biorą udział w tym nowatorskim projekcie, wśród nich jest Polska, którą reprezentują właśnie Tarnowskie Góry) oraz wdrożony wspólnie z firmą Locativo.
– Cieszymy się, że Textour Project połączył IETU z SMZT. To międzynarodowy projekt, który jest bardzo innowacyjny i zaangażował lokalną społeczność. Wspólnie ze stowarzyszeniem przygotowaliśmy nową ofertę, ale na tym nie koniec działań – powiedziała dr Joanna Piasecka z Instytutu Ekologii Terenów Uprzemysłowionych w Katowicach.
Celem projektu jest wzmocnienie turystyki kulturowej na obszarach z dużym potencjałem. W najbliższym miesiącach uruchomiony zostanie internetowy kalendarz kulturalny Miast Gwarków, a także zakończą się prace nad scenariuszem wycieczek z przewodnikiem po Rezerwacie Segiet oraz Hałdzie Popłuczkowej.
Na dokumencie swoje podpisy złożyli także dyrektor zespołu Zbigniew Cierniak, zastępca dyrektora Tomasz Janikowski oraz wiceprezes SMZT Stanisław Karcz. Spotkanie odbyło się 20 września w siedzibie “Śląska” w Koszęcinie.
Cel współpracy, to oczywiście wzajemna promocja naszego regionu, podejmowanie wspólnych inicjatyw, organizacja wydarzeń, a co za tym idzie edukacja w zakresie zarówno materialnego, jak i niematerialnego dziedzictwa.
Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” istnieje od 1 lipca 1953 roku. Stanisław Hadyna wraz z Elwirą Kamińską stworzyli solidne podstawy współczesnego kunsztu artystycznego „Śląska”. Biorąc pod uwagę dzisiejsze bogactwo repertuaru, niezliczone nagrody i około 200 corocznie dawanych koncertów – widać wyraźnie, jak bardzo Zespół pracował nad dążeniem do perfekcji i najwyższej maestrii. Te dwa pojęcia były hasłem przewodnim kilku pokoleń wspaniałych pedagogów i tysięcy młodych ludzi, dla których „Śląsk” był pasją i sposobem na życie. Dzięki nim miano ambasadora polskiej kultury oraz propagatora jej ludowego wymiaru jest w pełni zasłużone. Zespół „Śląsk” jest zespołem artystycznym o ogromnych możliwościach wykonawczych, występującym nie tylko na wielkich światowych scenach, lecz także w miejscowościach na co dzień pozbawionych dostępu do wartościowych propozycji kulturalnych. Nadrzędną ideą jego działania jest ukazywanie bogactwa kultury śląskiej na tle spuścizny innych regionów kraju. Ponad stuosobowy skład artystyczny obejmuje chór, balet i orkiestrę. Współpraca z autorytetami w dziedzinie kulturoznawstwa to potencjał, gwarantujący realizację widowisk na najwyższym poziomie. Przyniósł on Zespołowi uznanie na całym świecie, liczne nagrody i dyplomy honorowe. „Śląsk” odwiedził 44 kraje na pięciu kontynentach, dał ponad 8 tysięcy koncertów dla ponad 26 milionów widzów.
Razem z gośćmi z dalekiej Japonii pozytywnie na zaproszenie SMZT odpowiedzieli przedstawiciele Muzeum Górnictwa Bańska Szczewnica z sąsiedniej Słowacji. W sumie 7-osobowa grupa zwiedziła Zabytkową Kopalnię Srebra i Sztolnię Czarnego Pstrąga, wzięli udział w Gwarkach na rynku oraz pochodzie, a także przybliżyła historię swoich miast podczas sobotniej konferencji popularnonaukowej w Tarnogórskim Centrum Kultury (wydarzenie jest organizowane od ponad 60 lat w ramach dni miasta przez stowarzyszenie, w tym roku miało charakter międzynarodowy i było jednym z wydarzeń Europejskich Dni Dziedzictwa). Dodatkowo w Galerii pod Kopułą w budynku tarnogórskiej kopalni można oglądać wystawę czasową „30 lat na liście UNESCO zabytków z Bańskiej Szczawnicy”.
Ta wizyta na długo zapadnie w pamięć każdej ze stron. Na pożegnanie były uściski i wymiana prezentów. Każda ze stron zapowiedziała chęć współpracy.
Delegacja japońska:
Juko Takeda – Przewodnicząca Komisji Oświaty miasta Ōda, szefowa delegacji
Tadaszi Nakamura – Dyrektor Rady Współdziałania na rzecz Iwami Ginzan
Akihisa Nitta – Naczelnik Sekcji Zabytków Światowego Dziedzictwa w Wydziale Dóbr Kultury w Komisji Oświaty Prefektury Shimane
Czizuru Kudo – przewodniczka po Kopalni Srebra Iwami Ginan
Takao Jamate – Starszy Menedżer Wydziału ds. Iwami Ginzan w Komisji Oświaty miasta Ōda, prelegent na sobotniej konfeencji w TCK
Miho Kurihara – tłumaczka
Mirosław Błaszczak – były dyrektor Instytutu Polskiego w Tokio, tłumacz, koordynator wizyty
Delegacja słowacka:
Helena Galkova – kustoszka Działu Etnologii w Słowackim Muzeum Górnictwa w Bańskiej Szczawnicy
Peter Jancsy – kustosz Działu Geologii w Słowackim Muzeum Górnictwa w Bańskiej Szczawnicy
Anna Raab – przewodniczka po Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach, tłumaczka
Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach to jedyna w Polsce podziemna trasa turystyczna umożliwiająca zwiedzanie podziemi dawnej kopalni kruszców srebronośnych.
Od 2004 to część pomnika historii Tarnowskie Góry – podziemia zabytkowej kopalni rud srebronośnych oraz sztolni „Czarnego Pstrąga”, a od lipca 2017 jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO (jako jeden z obiektów wpisu o nazwie: “Kopalnia rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach”).
Kiedyś budziła podziw europejskiej arystokracji, obecnie zachwycają się nią turyści z całego świata. Na głębokości 40 m znajduje się podziemne miasto – labirynt korytarzy po dawnej kopalni kruszców srebra, ołowiu i cynku Fryderyk. W surowych warunkach, które charakteryzują się niską temperaturą i dużą wilgotnością powietrza, można poczuć klimat dawnej górniczej pracy. I to za pomocą wszystkich zmysłów, bo to miejsce można zobaczyć, usłyszeć, poczuć… Szlak przypomina kształtem trójkąt i łączy ze sobą trzy dawne szyby górnicze: „Anioł”, „Żmija” i „Szczęść Boże”. W czasie wędrówki turyści oglądają wykute w skale przodki górnicze, chodniki transportowe o różnej wysokości i potężne komory powstałe na przełomie XVIII i XIX w. Jedną z największych atrakcji jest przepływ łodziami na trasie o dł. 270 m.
Kopalnia Srebra w Iwami Ginzan znajduje się w mieście Ōda, w prefekturze Shimane, na południowym wschodzie wyspy Honsiu, w terenie pagórkowatym, poprzecinanym głębokimi dolinami rzek. Działała od 1526 do 1923. Do dziś zachowały się pozostałości rozległych kopalń oraz hut metali czynnych od XVI aż do XX wieku, a także ruiny zamków, które strzegły dostępu do kopalni. Wysoka jakość wydobywanego srebra, a także bogactwo złóż przyczyniły się znacząco do rozwoju gospodarczego Japonii oraz całej Azji południowo-wschodniej w XVI i XVII wieku. W XVII wieku w kopalni wydobywano 38 ton srebra rocznie, z którego części w Japonii wytwarzano monety; płacono nim także za towary importowane z Europy. W 2007 obiekt został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Średniowieczne miasto górnicze Bańska Szczawnica znajduje się na liście od 30 lat. Jest to najstarsze i najbardziej znaczących z miast górniczych w Europie. Wydobycie i przetwórstwo znacznych ilości złota, a następnie i srebra, stanowiło przez kilka wieków o jego znaczeniu i zamożności obywateli. Bańska Szczawnica jest jednym z najbogatszych w zabytki miast słowackich. Naliczono w nim 360 obiektów zabytkowych. Słowackie Muzeum Górnicze powstało w 1964 roku. Jego częścią jest Skansen Górniczy stanowiący jedną ze stałych ekspozycji muzea, który jest jedynym tego rodzaju muzeum na Słowacji. Od początku swego powstania, muzeum gromadzi zbiory z dziedziny mineralogii i złóż, zbiory górniczo-techniczne, etnograficzne, artystyczno-historyczne, archeologiczne a także numizmatyczne i związane z historią powszechną. Jest ono wyspecjalizowaną placówką, zajmującą się przede wszystkim dokumentacją historii górnictwa w Republice Słowackiej.
Choć dzieli nas o wiele większy dystans, to jednak tarnogórskim zabytkom bliżej do japońskiej kopalni. Oprócz srebra ta sama jest data rozpoczęcia działalności i podobny okres zakończenia wydobycia metali. Dlatego współpraca trwa już kilka lat.
W 2017 r., czyli tuż przed wpisaniem tarnogórskich obiektów na listę UNESCO, w Centrum Światowego Dziedzictwa Iwami Ginzan otwarto wystawę zdjęć. Dwa lata później śląskie podziemia znalazły się po raz pierwszy w ofercie największych japońskich biur podróży. Choć przerwała to pandemia, to pojedynczy turyści z „Kraju Kwitnącej Wiśni” odwiedzają kopalnię i korzystają z broszur w języku japońskim. Pod koniec 2021 r. kopalnię odwiedził Akio Miyajimą (ambasador Japonii w Polsce).
Na nowo uszyty strój składają się: marynarka, spodnie (dla mężczyzn) lub spódnice (dla kobiet), pas oraz furażerka.
Zapinana na guziki marynarka jest w kolorze dolomitowym (jasny brąz). Na mankietach oraz kieszeniach również znajdują się guziki. Na wszystkich widać symbole górnicze, czyli pyrlik i żelozko. Ten znak wyhaftowany jest jeszcze na stójce kołnierza. Za to na lewym rękawie znajduje się logo SMZT. Na klamrze paska (zapinanego na mundurze) ponownie można zobaczyć górnicze symbole.
Spodnie dla panów i ołówkowe spódnice dla pań są czarne. Całkowitą nowością jest furażerka. Na nakryciu głowy z bawełnianego czarnego aksamitu, wyhaftowany został herb górniczy po obu stronach. Ten sam symbol jest także na trzech guzikach z przodu nad czołem.
Jest jeszcze jeden charakterystyczny element tego stroju. Po bokach spodni lub spódnicy oraz w kilku miejscach widoczny jest jeden z trzech kolorów:
– Członkowie Zarządu SMZT – kolor zielony
– przewodnicy – czerwony kolor
– członkowie organizacji – srebrny kolor
Mundury uszyła pracownia Merynka Grzegorza Stachaka ze Świętochłowic. Miłośnik ma własny i uszyty na swoją miarę strój. Na razie powstała pierwsza partia, ale z czasem będą kolejne.
Złota Odznaka Zasłużony dla Województwa Śląskiego:
Andrzej Szewerda – przewodnik z długoletnim stażem i doświadczeniem
Ryszard Wasielewski – zajmujący się sprawami związanymi z ochroną środowiska
Srebrna Odznaka Honorowa Zasłużony dla Województwa Śląskiego:
Jerzy Cieślinski – koordynator projektów związanych z opieką nad zabytkami UNESCO
Bogdan Droś – zajmujący się sprawami finansowymi organizacji
Sławomir Ziemianek – długoletni przewodnik po kopalni i sztolni
Wystarczy bilet do jednej zatrakcji, aby przez 7 dni korzystać z mnóstwa promocji i rabatów w Tarnowskich Górach, Bytomiu, Zbrosławicach i okolicy. To m.in. rabaty na usługi hotelarskie lub zniżki na dania w restauracjach.
To wspólna inicjatywa Lokalnej Organizacji Turystycznej Miast Gwarków z branżą gastronomiczną i hotelarską. W skład LOT wchodzą samorządy Tarnowskich Gór, Bytomia, Zbrosławic i Powiatu Tarnogórskiego, a także Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej (zarządzający jedynymi obiektami wpisanymi na listę UNESCO w województwie śląskim), Muzeum w Tarnowskich Górach, Stowarzyszenie Górnośląskie Koleje Wąskotorowe, Stowarzyszenie Gliwicka 66 oraz Stowarzyszenie Dziedzictwo. Głównym celem organizacji jest tworzenie produktu turystycznego „Miasta Gwarków. Szlak Srebra i Wody w Tarnowskich Górach, Bytomiu i Zbrosławicach”, który tworzy 16 obiektów (związanych zarówno z wydobyciem i transportem rud ołowiu, srebra i cynku, odwadnianiem wyrobisk jak i z kultem religijnym czy życiem codziennym gwarków; połowa z nich pochodzi z listy UNESCO).
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej z prezesem Zbigniewem Pawlakiem na czele, burmistrz miasta Arkadiusz Czech oraz rodzina Antesa, która w licznym gronie przyjechała do Tarnowskich Gór specjalnie na tę okazję. Razem z młodszą córką Antesa (starsza Janina Antes-Rybicka zmarła 7 lat temu) w Mieście Gwarków gościliśmy także siostrzenicę, bratanka oraz dwie wnuczki z rodzinami.
– Fryderyk Antes jest jednym z liderów grupy osób, która doprowadziła do tego, że dzisiaj możemy zwiedzać naszą kopalnię. Jakież to musiało być innowacyjne, żeby prawie 100 lat temu, nie tylko myśleć, ale nawet dążyć do udostępnienia podziemi dla turystów? Udało się wtedy tylko w Wieliczce i Tarnowskich Górach. To człowiek, który inspiruje nas do dziś – powiedział Zbigniew Pawlak.
Burmistrz Arkadiusz Czech dodał, że Fryderyk Antes to przykład człowieka, który szedł po władzę, żeby służyć innym. Obecny włodarz miasta po odsłonięciu tablicy zaprosił także rodzinę do ratusza, żeby pokazać miejsce, w którym Antes nie tylko urzędował, ale nawet wtedy mieszkał. – Czy wszystko można naprawić? Nie wszystko, ale upamiętnić można, dlatego cieszymy się, że jesteście dziś z nami – dodał.
Fryderyk Antes (1902 – 1991) to pierwszy polski burmistrz Tarnowskich Gór, który urzędował w latach 1934 – 1939. urodził się w Gliwicach. Był jednym z pięciorga dzieci kolejarza Fryderyka Antesa i Agnieszki z domu Kaleta. Po podziale Górnego Śląska rodzina przeniosła się do polskiej jego części, do Mikołowa. Gimnazjum Fryderyk ukończył w 1922 roku. W latach 1924 – 1928 studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Po ukończeniu studiów powrócił na Śląsk, gdzie podjął pracę w administracji państwowej i samorządowej (pracował między innymi w Urzędzie Wojewódzkim Śląskim w Katowicach).
Do Tarnowskich Gór trafił na początku lat trzydziestych, pracując jako wicestarosta u boku Józefa Korola. Od początku zyskał sobie wielką sympatię wśród wielu mieszkańców miasta. Burmistrzem Tarnowskich Gór wybrany został w grudniu 1933 roku. Urzędowanie rozpoczął w maju 1934 roku, a miał wtedy 31 lat. Młody i energiczny, śmiałymi inicjatywami przyczynił się do rozbudowy obiektów komunalnych miasta, stworzenia rynku pracy dla bezrobotnych, umacniania polskości.
Wybuch wojny zastał go na stanowisku starosty powiatowego w Rybniku. Poszukiwany przez Niemców przedostał się na Zachód, co pozwoliło mu uniknąć śmierci. O wolną Polskę, jako żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, walczył we Francji i w różnych jednostkach Wojska Polskiego w Wielkiej Brytanii.
W okupowanym kraju została cała jego najbliższa rodzina z żoną Małgorzatą (poślubił ją w 1932 roku) i dwiema córeczkami. I właśnie do nich, po wojnie, jak tylko mógł najszybciej, w listopadzie 1946 roku powrócił. Niedługo jednak cieszył się wolnością. Wkrótce stał się ofiarą stalinowskiego terroru. 2 lutego 1950 roku został aresztowany w domu, w Rybniku, na oczach całej rodziny. Ponad rok poddawany okrutnemu śledztwu, oskarżony o szpiegostwo i zdradę państwa nie poddał się, nie podpisał żadnego dokumentu, nie zeznał fałszywie przeciwko nikomu. W kwietniu 1951 roku, wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Katowicach, Fryderyk Antes skazany został na karę 10 lat pozbawienia wolności. Był więziony w Katowicach, Raciborzu, Cieszynie, Iławie, Bartoszycach i Rawiczu. Na mocy amnestii z 1956 roku odzyskał wolność. Do 75 roku życia pracował jako radca prawny. Zmarł 27 stycznia 1991 roku w wieku 88 lat.
To już w sumie piąta tablica na budynku kopalni, której tym razem autorem jest tarnogórski artysta Artur Lubos. Pozostałe płaskorzeźby przedstawiają wizerunki Alfonsa Kopii, Franciszka Garusa, Józefa Piernikarczyka oraz Feliksa Piestraka.
Zabawa zaczęła się w Hostelu Młotek i Perlik, gdzie uczestnicy otrzymali mapkę. Następnie musieli odwiedzić 9 miejsc w ścisłym centrum Tarnowskich Gór i rozwiązać kilka zagadek m.in. wskazać ubrania noszone 100 lat temu, podpisać się tradycyjnym piórem, a nawet spróbować kilku ciast i wskazać, z którego kraju pochodzą. Miejsca zostały wybrane nieprzypadkowo, ponieważ każde z nich jest związane z pobytem wojsk brytyjskich w naszym mieście. Dla przykładu z tarnogórskiego dworca kolejowego w 1922 r. w kierunku Wrocławia wyjeżdżała młoda tarnogórzanka Anna. Była biedną sierotą, dlatego poprosiła szkockich żołnierzy o kupno biletu. Sierżant Thomas Kempshall do końca życia zastanawiał się, jak mogły potoczyć się losy dziewczyny i czy razem z kolegami (kupując bilet), nie uczynił jej czasem krzywdy. Pod wpływem emocji napisał nawet wiersz.
Zabawa kończyła się tak, gdzie się rozpoczynała. W siedzibie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej czekał… sam Szkot w tradycyjnym kilcie, szkocka muzyka oraz wojskowa grochówka.
Na końcową sumę złożyły się punkty zdobyte w poszczególnych miejscach oraz czas pokonania całej trasy. Gra została rozstrzygnięta na tarnogórskim rynku. Na najlepsze zespoły czekały nagrody.
I miejsce Zbro
II miejsce Brygada W
III miejsce Sosny
Na zakończenie zagrał zespół Częstochowa Pipes&Drums.
Dlaczego akurat śladem wojsk brytyjskich?
To właśnie Ci żołnierze przebywali na ziemi tarnogórskiej podczas powstań śląskich oraz plebiscytu.
Pamięć o brytyjskich wojskach w Tarnowskich Górach powraca, czego przykładem jest jeden z pokoi w Hostelu Młotek i Perlik przy ul. Gliwickiej 2 i 4 (zarządzanym przez SMZT), udekorowana grafikami z czasów służby szkockiej Czarnej Straży. Ale historia ta ma znacznie więcej wątków. O szkockich żołnierzach pamiętamy od lat, corocznie przecież w pochodzie gwarkowskim maszeruje szkocka orkiestra wojskowa. Jednak to zdecydowanie niepełny obraz, gdyż w Tarnowskich Górach znacznie dłużej stacjonowały bataliony irlandzkie czy też brytyjscy artylerzyści, którzy w naszym mieście spędzili prawie pełny rok.
Gra odbyła się dokładnie 101 lat po przekazaniu Tarnowskich Gór Polsce przez Szkotów. Wtedy też zagrano symbolicznie na dudach. Dzień później na teren miasta i powiatu (na przyznany Polsce po plebiscycie górnośląskim i III powstaniu śląskim) wkroczyło polskie wojsko.
Podczas tego 4 dniowego festiwalu odbyło się w sumie 65 prelekcji, wystąpiło ponad 40 prelegentów z 22 krajów i 5 kontynentów (nawet z tak odległych zakątków, jak Australia, Chile czy Indie). Uczestnicy mieli okazję poznać wyniki aktualnych badań, poznać historię kopalń i odkryć tajniki dzisiejszych pogórniczych obiektów. Zastanawiano się również nad tym, jak można przyczynić się do właściwego i pozytywnego postrzegania tego dziedzictwa przez zwiedzających obiekty górnicze i ogół społeczeństwa.
Ostatniego dnia konferencji świat mógł posłuchać o Tarnowskich Górach podczas wykładu prezesa SMZT Zbigniewa Pawlaka pt. „Zrozumieć własne dziedzictwo”. Jednak wątek tarnogórskiego UNESCO przewijał się w niemal każdym wcześniejszym referacie.
ICMUM2023 była kontynuacją czterodniowej konferencji ICMUM2018, która została zorganizowana przez Wieliczkę i Kopalnię Soli Bochnia w listopadzie 2018 roku. W poprzedniej konferencji wzięło udział ponad 100 uczestników z 18 państw (Austrii, Belgii, Chorwacji, Francji, Niemiec, Norwegii, Polski, Portugalii, Rosji, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii, Szwecji, Węgier, Włoch, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych). Reprezentowali oni muzea podziemne w kopalniach różnorodnych surowców: soli, węgla, srebra i złota, miedzi, żelaza, rtęci, cynku i ołowiu oraz łupka. Zgodnie z hasłem wydarzenia „Spotkajmy się i wymieńmy doświadczeniami!”, konferencja posłużyła uczestnikom do wzajemnego poznania się, podzielenia wiedzą praktyczną, była też okazją do pochwalenia się swoimi sukcesami na forum fachowców. Na konferencji obecne były międzynarodowe organizacje takie jak: UNESCO, TICCIH, ICOM, ICOMOS. Uczestnicy konferencji podkreślali wysoki poziom merytoryczny i organizacyjny wydarzenia, a także już wtedy sugerowali konieczność zorganizowania kolejnego spotkania.
Wydarzenie z pewnością przyczynia się do integracji międzynarodowego środowiska muzeów górniczych.
Udział w konkursie może wziąć każdy mieszkaniec województwa śląskiego, który ukończył w dniu ogłoszenia konkursu 16 lat (małoletni za odpowiednią zgodą rodzica lub opiekuna). Legenda, której akcja toczy się w przeszłości, musi być napisana prozą i może zawierać dialogi. Jasno i wyraźnie powinna w niej wybrzmieć nazwa Pięknej z Rept, jako inspiracja dla autora. Maksymalna liczba stron wynosi 10.
Jury konkursowe pod uwagę będzie brało: – zgodność z tematyką, twórczy charakter utworu, poprawność stylistyczną i językową, poziom literacki, samodzielność i oryginalność. Na zwycięzców czekają nagrody pieniężne ufundowane przez bibliotekę, a także publikacja na stronach internetowych organizatorów.
Prace należy składać do dnia 23 lutego 2024 roku (do godziny 15.00) w Dziale Administracji Biblioteki lub przesłać pocztą listem poleconym na adres biblioteki. Wyniki poznamy podczas przyszłorocznych Wyborów Pięknej z Rept.
Organizatorami konkursu są: Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej i Miejska Biblioteka Publiczna im. B. Lubosza w Tarnowskich Górach.
Odmiana Pięknej z Rept pochodzi ze Śląska z miejscowości Repty Śląskie, najstarszej dzielnicy Tarnowskich Gór. Została zasadzona pod koniec XIX wieku w ogrodzie przy pałacu rodziny Henckel von Donnersmarck przez Roberta Volknera, ówczesnego ogrodnika pałacowego. Odmiana zachwyciła go pięknym wyglądem jabłek, czemu zawdzięcza swą nazwę.
W okresie powojennym sadzona była także w Niemczech, ale na niewielką skalę. Aktualnie można ją traktować jako odmianę lokalną, ponieważ jej uprawa ogranicza się głównie do Śląska. W związku ze zwiększonym zainteresowaniem odmianami dawnymi coraz chętniej jest sadzona także w innych rejonach.
Drzewko wygląda bardzo niepozornie i ma około metra wysokości. Jednoroczne pędy mają kulisty kształt. Liście są owalne i średniej wielkości. Kwiaty pojawiają się dosyć późno, dlatego nie są uszkadzane przez przymrozki. Jabłka kształtem przypominają odmianę ‘Starking’. Skórka jest gładka, błyszcząca, prawie w całości czerwona. W smaku owoc jest kwaskowaty i lekko winny.
W naszych warunkach owoce należy zrywać dosyć późno. Najczęściej w drugiej połowie października. Za to do jedzenia nadają się od stycznia, a przechowywać je można nawet do czerwca. Drzewko owocuje bardzo obficie i nawet co roku. Głównie nadaje się na przetwory: soki, cydry, susz, a także do wypieku ciast. Mogą być też jabłkami deserowymi, ale dopiero po dłuższym przechowywaniu, kiedy ich smak jest znacznie lepszy. Uprawa polecana jest głównie amatorom.
Do napisania była legenda, której akcja toczyła się w przeszłości i została zainspirowana naszą lokalną odmianą tarnogórskiej jabłoni. Na konkurs wpłynęło w sumie 14 opowiadań. Jury postanowiło nagrodzić następujące prace:
Ponadto komisja przyznała wyróżnienie z nagrodą w wysokości 200 zł dla Małgorzaty Kucia-Kanclerz za legendę „Legenda o pięknej z Rept”.
Nagrody finansowe ufundowała Miejska Biblioteka Publiczna im. B. Lubosza w Tarnowskich Górach.
Na wyniki konkursu kulinarnego czekało w sumie 11 restauracji. Wśród dań z kaczki jurorów najbardziej oczarowała kaczka w otrzewinie, chips ze skóry kaczej, puder z tłuszczu kaczego, tłuszcz w glinie jadalnej, puree z marchwi, jabłka i mango oraz jadalna skorupka jajka przygotowana w restauracji Kunszt przez szefa kuchni Kamila Zacharka.
– To danie zdecydowanie najbardziej przypadło wszystkim z nas dzięki smakowi, ale i pomysłowości – przyznali jurorzy, wśród których znalazł się finalista MasterChef TVN Grzegorz Bien, cukiernik Łukasz Wylężek, dyrektor Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Tarnowskich Górach Tomasz Respondek, wiceprezes SMZT i doświadczony restaurator Stanisław Karcz oraz zastępca burmistrza ds. społecznych Jolanta Tuszyńska.
Wśród deserów za najlepszą uznano wariację na temat szarlotki z restauracji 4 Pory Roku, czyli odwrócona do góry nogami tartaletka na klasycznym kruchym cieście, pieczone jabłka pokrojone w plastry, jabłko tarte ze śmietaną, cukrem puder i cynamonem, oraz beza przypalana i kruszonka migdałowa.
– To ogromne wyróżnienie dla jedynej, niepowtarzalnej i ogromnie utalentowanej kobiety szefa kuchni – Darii Włodarczyk, która nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w świecie gastronomii zdominowanej przez panów – skomentowała restauracja, która w ubiegłym roku wygrała pierwszą edycję konkursu, tyle że w kategorii danie główne.
A sędziowie dodali, że to danie, mimo że nowoczesne i ciekawe znakomicie nawiązywało do klasycznej szarlotki. Z powodu bardzo wysokiego poziomu przyznano jeszcze dwa wyróżnienia. W dziedzinie deserów otrzymała je restauracji Kunszt, a wśród dań głównych z kaczki Bistro Miarki 8, które również zna smak zwycięstwa, bo w zeszłym roku upiekło najsmaczniejszą szarlotkę.
Na zwycięzców czekały statuetki i dyplomy. Do tego zgodnie z regulaminem w ciągu miesiąca od imprezy w menu restauracji muszą pojawić się te dania (choć będą wymagały uproszczenia i modyfikacji). Aby jabłko stało się kolejnym symbolem miasta.
W konkursie kulinarnym wzięło udział 11 uczniów z różnych klas. Aż 10 z nich to desery. Jedyne danie wytrawne: rolada z piersi z kurczaka w panierce z sezamu nadziewane szpinakiem, serem i musem jabłkowym zdobyło drugie miejsce. Jego autorem okazał się Fabian Nicpoń, trzecie miejsce zajęła Martyna Sowa ze swoją tartą z budyniem jabłkowym i jabłkami.
Jury w składzie: Grzegorz Bien (MasterChef TVP), Stanisław Karcz (wiceprezes SMZT i doświadczony restaurator), Jolanta Tuszyńska (wiceburmistrz Tarnowskich Gór), Tomasz Respondek (dyrektor szkoły), Mariusz Jarzombek (tarnogórski magistrat i absolwent szkoły) miało bardzo twardy orzech do zgryzienia. Dania były przygotowane na bardzo wysokim poziomie i zarówno ładnie wyglądały, jak i dobrze smakowały.
– Każdy szczegół miał wielkie znaczenie. Zwyciężczyni udało się połączyć słodkie jabłko z lekko kwaśnymi malinami. Jeśli chodzi o danie mięsne, to dobrze wypieczone kartofle oraz połączenie jabłka z octem balsamicznym… Kiedy teraz po czasie przypominam sobie smak tych dań, to dalej mam ciarki na plecach – komentował Grzegorz Bien.
Każdy z jurorów przydzielał punkty za wygląd, smak i dobór składników. I jak podkreślali Stanisław Karcz oraz Jolanta Tuszyńska, pierwsza trójka to wyciągnięta średnia tych ocen, bo… każdy miał tego dnia inne typy.
Laureaci konkursu otrzymali nagrody w postaci albumów, gadżetów oraz biletów do Zabytkowej Kopalni Srebra. Zostali także zaproszeni na niedzielę po odbiór sadzonek Pięknej z Rept na scenie. To już druga edycja Wyborów Pięknej z Rept i druga odsłona konkursu w tarnogórskim Gastronomiku.
Sama grafika ma 12,5 m szerokości oraz 4,5 m wysokości. Na nośniku reklamowym są dwie grafiki – z jednej strony Zabytkowa Kopalnia Srebra, a z drugiej Sztolnia Czarnego Pstrąga. Bilboard to efekt współpracy Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej ze Starostwem Powiatowym w Tarnowskich Górach.
Przypomnijmy, że od ponad roku przy pięciu drogach dojazdowych do miasta stoją tzw. witacze (pierwsze tego typu w Polsce; ul: Zagórska, Korola, Gliwicka, Częstochowska i Pyskowicka). Ich lokalizacje nie są idealne, ale wszystkie znaki zostały postawione zgodnie w obowiązującymi wytycznymi oraz po uzyskaniu odpowiednich zgód.
W drodze na listę
–Każdy ma swoje tradycje, ale na Krajowej Liście Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego znajduje się tylko to, co jest unikatowe. Pozdrowienie „Szczęść Boże”, święto górnicze w lipcu, strój gwarka… To jest nasze i to nas wyróżnia na tle innych. Dlatego musimy edukować, dbać o to i chronić od zapomnienia – mówi prezes Zbigniew Pawlak, który po konsultacjach z mieszkańcami został przedstawicielem depozytariusza wniosku (SMZT).
Wniosek ma prawie 30 stron i był pisany przez kilka tygodni. Tradycje górnicze trzeba było nie tylko szczegółowo opisać, ale także wskazać sposoby na ochronę, czy też uzasadnić ich wagę. W listopadzie odbyły się obowiązkowe konsultacje społeczne, a w napisaniu wniosku pomagała Agata Mucha z Oddziału Terenowego NID w Katowicach. Zaangażowało się jednak wielu mieszkańców oraz instytucji:
Parafia św. Ap. Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach
Muzeum w Tarnowskich Górach
Urząd Miasta Tarnowskie Góry
Parafia pw. Przemienienia Pańskiego w Tarnowskich Górach
Koło Górników w Bobrownikach Śląskich
Parafia Rzymskokatolicka św. Mikołaja w Reptach Śląskich
Parafia Wniebowzięcia NMP Miasteczko Śląskie
Za udostępnienie dokumentów, podzielenie się informacjami, wyrażenie własnego zdania i płynące z wielu stron gratulacje DZIĘKUJEMY!
Historia ziemi tarnogórskiej
W Mieście Gwarków wiele się zaczęło. Kult św. Barbary i jedno z pierwszych bractw patronki górników, turystyka industrialna dzięki tzw. Złotej Księdze, Bergfesty i oczywiście uruchomienie pierwszej na Górnym Śląsku maszyny parowej typu Newcomen i pierwszej na kontynencie europejskim typu Watt-Boulton, które były impulsem do zapoczątkowania wielu zwyczajów i tradycji kultywowanych po dziś dzień. Górnikom nadal patronuje św. Barbara, a 4 grudnia świętowana jest barbórka (i to nie tylko na Górnym Śląsku, bo w Stanach Zjednoczonych jest to National Miners’ Day, w Australii National Mining Day, a w Indiach National Coal Miners’ Day).
Tyle w telegraficznym skrócie, ale od początku. Do narodzin kultu św. Barbary – patronki m.in. górników i dobrej śmierci przyczynili się, jezuici, którzy przybyli do tego miasta pod koniec XVII w. Jak donoszą kroniki, to właśnie zakonnicy mieli zainspirować powstanie bractwa św. Barbary już w 1721 r., przy tarnogórskiej parafii Piotra i Pawła.
W 1747 r. papież Benedykt XIV w specjalnej bulli uznał istnienie bractwa, zatwierdzając jego statut. Wieść o tym ogłoszono w święto Wniebowzięcia NMP – 15 sierpnia. 16 lipca 1784 roku w szybie Rudolphine odkryto złoża rud srebronośnych. Wkrótce potem na miejscu założono Królewską Kopalnię Fryderyk, uruchomiono także pierwszą w regionie maszynę parową. Oba te wydarzenia uważa się nie tylko za początek drugiej tarnogórskiej rewolucji górniczej, ale też rozpoczęcie europejskiej rewolucji przemysłowej i prapoczątek przemysłowego Górnego Śląska.
Na pamiątkę lipcowego odkrycia górnicy spotykali się przy usypanym na miejscu kopcu przez ponad sto lat. W nawiązaniu do tego wydarzenia od kilku lat w mieście organizowana jest “Barbórka w środku lata”, ponieważ Bergfest (święto górnicze) – jeszcze nie jako Barbórka – obchodzono w Tarnowskich Górach już w końcu XVIII w., w połowie lipca.
Kult św. Barbary dziś
Pamięć o św. Barbarze w świadomości mieszkańców Tarnowskich Gór i okolic jest mocno zakorzeniona. Od kilku lat współcześnie odtwarzana jest nie tylko Barbórka w środku lata. W 2019 r. przywrócono jeden z międzywojennych elementów uroczystości barbórkowych, tj. pochód. Wielka parada z udziałem pracowników śląskich kopalń i organizacji kultywujących dawne tradycje górnicze przeszłą ulicami Tarnowskich Gór tak jak czyniono to pod koniec lat 30 ubiegłego wieku. „Niechaj staną do szeregów ci, którzy pracują w kopalniach, jak i ci, którzy sterani ciężką pracą górniczą odpoczywają po długich latach pracy”. Tymi słowami, na łamach jednej z gazet, Fryderyk Antes – międzywojenny burmistrz Tarnowskich Gór, wzywał wszystkich górników z całej Polski do wspólnych obchodów “Barbórki”. W 2022 r. (po przerwie spowodowanej pandemią) wydarzenie znów zorganizowano i będzie powracało w grudniu każdego roku.
Warto wymienić tutaj także inne uroczystości barbórkowe, takie jak: msza święta, odwiedziny lokalnych kapliczek, wizyty przed krzyżem na ul. Górniczej i biesiada. Figura patronki górników znajduje się na gł. 40 m, na trasie turystycznej jednej z najciekawszych atrakcji regionu Zabytkowej Kopalni Srebra – miejsca światowego dziedzictwa UNESCO. Figurę poświęcono 4 grudnia 2019 r. na nadszybiu, podczas tradycyjnej barbórki organizowanej przez Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Na powierzchni patronkę górników odnajdziemy w wielu lokalizacjach jak choćby w kościele pw. Św. ap. Piotra i Pawła, gdzie znajduje się obraz św. Barbary oraz pochodząca z 1730 r. kaplica ku czci świętej. Udając się do Muzeum w Tarnowskich Górach zobaczyć można XIX-wieczny obraz ze świętą Barbarą z przemysłowym górniczym krajobrazem miasta. Kolejny wizerunek znajduje się w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Bobrownikach Śląskich, dzielnicy Tarnowskich Gór. W dzielnicy tej znajduje się również kapliczka ku czci świętej Barbary. Wybudowano ją w 1981 r. staraniem Komisji Zakładowej NSZZ Solidarnośc i byłej dyrekcji kopalni odkrywkowej dolomitu. Kapliczka znajduje się w okolicy tzw. kanionu tarnogórskiego przy linii Kolei Wąskotorowej.
Św. Barbarę spotkamy również w gminie Zbrosławice, a dokładnie w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Karchowicach, a także w koście pw. Wniebowzięcia NMP w Miasteczku Śląskim.
Krajowa Lista Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego oznacza ochronę
Krajowa lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego ma charakter informacyjny i stanowi realizację tego wymogu poprzez dokumentację żywego niematerialnego dziedzictwa naszego kraju. Listę prowadzi minister kultury i dziedzictwa narodowego we współpracy z Narodowym Instytutem Dziedzictwa. Wszystkie środowiska związane z praktykowaniem tradycji, zwyczajów, wykonywaniem tradycyjnego rzemiosła i rękodzieła, przechowujące wiedzę tradycyjną i wierzenia, kultywujące pamięć historyczną, zajmujące się tradycjami muzycznymi, widowiskowymi, językowymi i innymi przejawami działalności człowieka mogą zgłaszać te zjawiska do wpisu na krajowa listę niematerialnego dziedzictwa (obecnie na liście znajdują się już 73 elementy).
Decyzja ministra kultury to przede wszystkim zobowiązanie, żeby upowszechniać tradycje wśród mieszkańców. Zabezpieczenie elementu skupia się przede wszystkim wokół trzech miejsc – Parafii Przemienienia Pańskiego w Bobrownikach Śląskich (dzielnica Tarnowskich Gór), parafii pw. Św. Ap. Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach i Parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Miasteczku Śląskim. To tutaj organizowane są tradycyjne nabożeństwa barbórkowe, które stanowią o ciągłości opracowywanego elementu. Plan ochronny zakłada cykl działań o charakterze edukacyjnym popularyzujący fakt regionalnego znaczenia kultu św. Barbary, jaki powstał w Tarnowskich Górach na początku XVIII w. Obejmuje on także rozwój Bractwa św. Barbary, jaki wytworzył się w 1721 r. przy parafii pw. Św. Ap. Piotra i Pawła poprzez określenie przejrzystych elementów wstępowania w szeregi Bractwa, a także samej jego idei i wynikających z tego tytułu obowiązków.
Wpis na krajową listę to także pierwszy krok, żeby w przyszłych latach starać się o najwyższe trofeum, czyli Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. SMZT jako organizacja pozarządowa i prywatna udowadnia, że małymi krokami można osiągać wielkie cele!
Norbert Kot (1925 – 1993)
Urodził się 6 czerwca 1925 r. w Tarnowskich Górach. Ukończył Średnią Szkołę Zawodową, a następnie Technikum Gastronomiczne w Tarnowskich Górach, uzyskując tytuł Technika Technologii Żywienia Zbiorowego. Podczas II Wojny Światowej został wcielony w 1943 r. do armii niemieckiej, gdzie służył w obsłudze naziemnej wojsk lotniczych na terenie Francji i Niemiec, a następnie dostał się w 1945 r. do niewoli w strefie działań armii amerykańskiej. Powrócił do kraju w październiku 1945 r.
Ze swoim rodzinnym miastem związany był także zawodowo. Od 1 grudnia 1954 r. pracował w byłych Śląskich Zakładach Przemysłowych – obecnie Fabryka Maszyn i Urządzeń „TAGOR”. Od 1947 r. był pracownikiem Związku Zawodowego Metalowców. 1 maja 1950 r. przeszedł do pracy w Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem”, gdzie był najpierw kierownikiem, a od 15 listopada 1951 r. dyrektorem Przedsiębiorstwa Państwowego Tarnogórskich Zakładów Gastronomicznych, które prowadził do 30 czerwca 1976 r. Od 1 lipca 1976 r. i przejęcia przedsiębiorstwa przez Wojewódzką Spółdzielnię Spożywców „Społem” Oddział Tarnowskie Góry, objął funkcję Dyrektora ds. Gastronomii, którą pełnił aż do swojej śmierci.
Pasją Kota była historia Miasta Gwarków oraz regionu. Został jednym z ojców założycieli utworzonego 19 marca 1953 r. Komitetu dla Spraw Historii i Zabytków Ziemi Tarnogórskiej, przekształconego najpierw 31 stycznia 1954 r. w regionalne Stowarzyszenie Miłośników Historii i Zabytków Ziemi Tarnogórskiej, a w 1960 r. – w Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Jego duże zaangażowanie, zapał, a przede wszystkim zdolności organizatorskie sprawiły, że już w 1955 r. wybrano go na Przewodniczącego Zarządu SMZT. Tym samym był drugim prezesem, zaraz po sztygarze Alfonsie Kopii.
Młode stowarzyszenie zajmowało się wtedy m.in. zabezpieczaniem, konserwacją i odbudową zabytków, zagospodarowywaniem zabytkowej kopalni pokazowej, organizowaniem pracy muzeum, moderowaniem spotkań odczytowo-dyskusyjnych oraz imprez dot. tradycji i historii Ziemi Tarnogórskiej, czy też wydawaniem materiałów informacyjno-historycznych.
Norbert Kot był prezesem przez w sumie 34 lata (1955-1982 oraz 1986-1993). Pod jego przewodnictwem stowarzyszenie wyrosło na liczącą się oraz cenioną organizację. M.in. ocalono od ruiny zabytkowy dom „Sedlaczka” z XVI wieku, w którym później zaczęło działać muzeum. Odbudowano pochodzący z 1598 r. dom przy ulicy Gliwickiej 2, w którym do dziś mieści się siedziba SMZT. Z terenów pogórniczych w Bobrownikach Śląskich przeniesiono zabytkową Dzwonnicę Gwarków z XVI w., a w 1955 r. ustawiono ją na Placu Gwarków. Za to na tarnogórskim rynku stanęły: zabytkowa studnia miejska (wg projektu Józefa Sage) oraz fontanna nawiązująca do brył kruszcowych w kopalni (wg projektu prof. Wernera Lubosa). Na fasadzie Ratusza została ustawiona statua Gwarka – pierwszego gospodarza miasta.
Kot kładł nacisk na upowszechnianie wiedzy o historii miasta oraz tarnogórskiego górnictwa. Do dziś organizowane są tzw. Czwartki Tarnogórskie oraz wykłady podczas Gwarków. I warto wspomnieć także o Dniach Miasta, których organizacją kierował. Był odpowiedzialny za całokształt sprawnego przebiegu tego górniczego święta i realizację opracowanego przez Komitet Organizacyjny programu (Gwarki zostały po raz pierwszy zorganizowane w 1957 r., a Kot w latach 1957-1961 był pierwszym przewodniczącym komitetu).
W 1957 r. uruchomiona została Sztolnia Czarnego Pstrąga, a 6 września 1976 r. (po 20 latach prac) przekazano do użytku i uroczyście otwarto Zabytkową Kopalnię Srebra.
Poza tym Norbert Kot był członkiem pierwszego kolegium redakcyjnego tygodnika „Gwarek”, a w 1956 r. powołany został na członka Komisji Programowania i Prognozowania Rozwoju Kultury w Polsce przy Ministrze Kultury i Sztuki.
Dzięki jego zdolnościom i dużej trosce o należyte funkcjonowanie stowarzyszenia, organizacja radziła sobie z różnorakimi problemami związanymi z przemianami społecznymi i gospodarczymi w naszym kraju. Zachowało swoją tożsamość regionalną i pozycję jednego z najaktywniejszych towarzystw regionalnych w Polsce. Priorytetem dla Kota było dobro SMZT, naszego miasta oraz regionu.
Za czasów Kota stowarzyszenie uhonorowane zostało:
– złotą odznaką Ministra Kultury i Sztuki za ochronę zabytków w 1975r.,
– odznaką honorową PTTK za zasługi w upowszechnianiu krajoznawstwa i turystyki w 1981 r.,
– nagrodą Ministra Kultury i Sztuki za zdobycie pierwszego miejsca w konkursie „Bliżej regionu – bliżej kraju” w 1982 r.,
– nagrodą I stopnia Ministra Kultury i Sztuki za twórczość artystyczną, za osiągnięcia w dziedzinie upowszechniania i rozwoju kultury na Śląsku w 1987 r..
Zaś sam Kot otrzymał m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Srebrny Krzyż Zasługi, Srebrną i Złotą Odznakę zasłużonemu w Rozwoju Województwa Katowickiego, Odznakę Tysiąclecia, Złotą Odznakę Za Opiekę Nad Zabytkami. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej wyróżniło swojego przewodniczącego wieloma okolicznościowymi medalami pamiątkowymi za zasługi w rozwoju tej organizacji.
Norbert Kot zmarł 27 lutego 1993 r. i został pochowany na tzw. starym cmentarzu przy kościele św. Anny w Tarnowskich Górach. 5 lat po jego śmierci w siedzibie SMZT odsłonięto pamiątkową tablicę, na której znajduje się wizerunek wieloletniego przewodniczącego oraz napis: „Uczył konsekwencji w realizacji pięknej idei dla dobra Ziemi Tarnogórskiej”.
– To historia o samotności, o pustce, opowiedziana przez pryzmat historii żołnierza, który po wielu latach wraca do domu. Myślę, że to historia, w której każdy może się odnaleźć, bo dotyczy też dzisiejszych czasów, tylko że my opowiadamy ją przez konkretną osobę – powiedział reżyser “Diabła” Błażej Jankowiak.
We wtorek 7 lutego na plan filmowy (zdjęcia były akurat kręcone na tarnogórskim rynku) zostali zaproszeni dziennikarze. Jankowski pytany, co zdecydowało o wyborze Tarnowskich Gór na miejsce akcji filmu, wskazał m.in. na fakt, że Lubos pochodzi z tego miasta. Sama historia ma typowo regionalne podłoże, opowiada o powrocie z banicji do małego miasta i Tarnowskie Góry wpisały się idealnie w profil psychologiczny bohatera.
Tego dnia obok Lubosa pojawiła się m.in. Paulina Gałązka. Aktorka, która jako warszawianka przyznała, że jest po raz pierwszy w Tarnowskich Górach. Zwróciła uwagę, że scenariusz jest bardzo osadzony w tym konkretnym miejscu i stawia na lokalność.
– Dla mnie to bardzo fajna okazja, żeby zagrać osobę ze Śląska, ponieważ jestem wielką fanką regionalizmów i tego, że każdy z nas ma swoją małą ojczyznę, którą kocha. Bardzo się cieszę, że mogę Śląsk zobaczyć, poznać i chociaż na chwile być stąd – podkreśliła aktorka.
Pytana, dlaczego zdecydowała się zagrać w filmie Jankowiaka, odpowiedziała, że bardzo spodobał jej się scenariusz. Oceniła, że jest autentyczny i we wzruszający sposób opowiada o samotności, bólu, nadziei i potrzebach, które są w sercu każdego człowieka. Jest to jej zdanie historia bardzo uniwersalna.
Premiera filmu, który finansowo wsparło miasto, zaplanowana jest na jesień tego roku.
– W naszej siedzibie znajduje się archiwum, które gromadzi materiały dot. historii ziemi tarnogórskiej oraz naszego górnictwa. Na bieżąco pozyskujemy nowe materiały, czego przykładem są sylwetki uczniów. Po za tym nie chcemy zbiorów, tylko archiwizować. To nasza wspólna historia, więc chcemy się nią poprzez takie akcje dzielić – mówi prezes SMZT Zbigniew Pawlak.
Wspomniana tablica z “gastronomika” nosi tytuł „Den Helden der Oberschlesische Berschule – Bohaterom Górnośląskiej Szkoły Górniczej”. Po raz pierwszy została odsłonięta 20 października 1920 r. Cztery lata później, czyli po podziale szkoły na polską i niemiecką, profesorowie niemieccy zabrali tablicę do swojej nowej siedziby w Pyskowicach, gdzie wisiała najprawdopodobniej do 1945 r., kiedy to do miasta wkroczyła Armia Czerwona.
Uszkodzoną (pękniętą na pół) tablicę odnalazł na placu szkolnym pyskowickiego liceum ogólnokształcącego w latach 60. XX wieku ówczesny dyrektor tej placówki, Władysław Macowicz i zachował w piwnicy gmachu. Po latach udało się ją zidentyfikować i przenieść na pierwotne miejsce w dzisiejszym “gastronomiku”. Druga ceremonia odsłonięcia odbyła się podczas barbórki 4 grudnia 2009 r. Wzięli w niej udział przedstawiciele władz miasta, powiatu, SMZT, tarnogórzanie i młodzież szkolna.
W grudniu 2022 r. ukazała się książka pn. „Memoriał na uroczystość pięćdziesięciolecia istnienia Górnośląskiej Szkoły Górniczej” (III tom z cyklu „Tarnogórskie Dziedzictwa”), czyli przedruk jubileuszowego wydawnictwa z 1884 r. W kolejnych tygodniach udało się odkryć kolejne informacje na temat szkoły, jej kadry pedagogicznej i uczniów.
– Sylwetki będziemy prezentować w mediach społecznościowych co czwartek. Pierwszym absolwentem szkoły jest jedyny na liście tarnogórzanin, Erhard Franz Robert Koske, który urodził się w naszym mieście 28 kwietnia 1892 r. – mówi Mariusz Gąsior, kustosz zbiorów SMZT i inicjator Czwartków z Tarnogórską Historią.
I jak dodaje, informacje, które będą prezentowane w tym cyklu, pochodzą z różnych źródeł, przede wszystkim z oryginalnych roczników publikowanych przez Górnośląską Szkołę Górniczą, z zasobów Niemieckiej Komisji ds. Grobów Wojennych, skanów cyfrowych list poległych żołnierzy niemieckich opublikowanych z serwisu www.genealogy.net oraz portalu www.ancestry.com. Serdecznie dziękujemy Urszuli Nowaczyk za pomoc w pozyskiwaniu informacji rodzinnych poległych uczniów, bez jej pomocy prowadzenie tego cyklu nie byłoby możliwe.
1. Hans Carl Peter Wittwer urodził się 29 czerwca 1890 r. w Dorocie – dzielnicy Zabrza (Dorotheendorf). Pochodził z wielodzietnej rodziny, miał ośmioro rodzeństwa – pięć sióstr (Edyta, Margareta, Emilia, Magdalena i Matylda) i trzech braci (Curt, Erich i Martin), z czego dwójka, Erich i Edyta, zmarli wkrótce po porodzie. Śmierć dzieci w wieku niemowlęcym była dość powszechna w tamtych czasach, trudne warunki życia i ograniczony dostęp do opieki medycznej zbierały niestety swoje żniwo. Rodzicami całej czeredy byli Wilhelm Wittwer i Olga z d. Kaluse. Rodzina była wyznania ewangelickiego.
W dzieciństwie Hans ukończył trzy klasy gimnazjum. Edukację w tarnogórskiej Szkole Górniczej rozpoczął w 1910 r., był wtedy uczniem klasy IVa, w wykazie uczniów ponownie figuruje 4 lata później, w roku 1914, jako uczeń klasy II. Zawodowo pracował w kopalni węgla kamiennego Königin Luise (Królowa Luiza) w Zabrzu-Zaborzu, późniejszej KWK Zabrze.
Hans w momencie wybuchu I wojny światowej miał 24 lata, w ewidencji armii niemieckiej sklasyfikowany był jako żołnierz rezerwy (Reservist), czyli odbył wcześniej obowiązkową służbę wojskową. Powołany został w sierpniu 1914 r. podczas powszechnej mobilizacji w Cesarstwie Niemieckim. Służył w 5 kompanii, II batalionu 156 Pułku Piechoty (3 Śląski, 3. Schlesisches Infanterie-Regiment Nr. 156). I i II batalion pułku stacjonowały w Bytomiu, III swą siedzibę miał w Tarnowskich Górach, w koszarach przy Moltkestrasse (dzisiejszej ulicy T. Kościuszki).
Hans Wittwer zginął 22 września 1914 r. Wiemy, gdzie znajduje się jego grób – na cmentarzu wojennym w mieście Dillingen w kraju związkowym Saara w Niemczech, 100-200 km od linii frontu z września 1914 r. Najprawdopodobniej został ciężko ranny na polu walki i ewakuowano go do szpitala w tym rejonie, gdzie zmarł. Początkowo wojskowa ewidencja uznała go za zaginionego. Wieści o tym, że został ewakuowany, nie dotarły do jego dowództwa, ale miesiąc później, w październiku 1914 r. sprawa się wyjaśniła i został sklasyfikowany na liście strat armii pruskiej jako „dotychczas uważany za zaginionego, poległy”.
W aktach niemieckiej Komisji ds. Grobów Wojennych, instytucji, która opiekuje się grobami poległych żołnierzy niemieckich z czasu obydwu wojen światowych, jego nazwisko jest zapisane z błędem jako Wittmer. Fakt, że wiemy, gdzie Hans został pochowany, jest raczej wyjątkiem niż regułą. Udało się nam dotychczas ustalić miejsce pochówku zaledwie trzech poległych absolwentów szkoły, a było ich 33.
156 Pułk Piechoty walczył w składzie niemieckiej 23 Brygady Piechoty (12 Dywizji Piechoty), która we wrześniu 1914 r. brała udział w I bitwie nad Marną (5-12.09.1914 r.) i jej kontynuacji, I bitwie nad rzeką Aisne (13-28.09.1914 r.) w północno-wschodniej Francji. Hans na pewno brał udział w tych walkach, ranny został prawdopodobnie w czasie walk w jednej z tych bitew. W bitwie nad Marną armia francuska powstrzymała pochód armii niemieckiej na zachód, uniemożliwiła Niemcom wyeliminowanie Francji z wojny na samym jej początku i tym samym przekreśliła niemieckie plany „wojny błyskawicznej”.
2. Erhard Franz Robert Koske urodził się 28 kwietnia 1892 r. w Tarnowskich Górach, był synem Franza Koske (ur. w 1855 r.) i Marii z d. Tiras (Tyras), tarnogórzan z urodzenia. Franz i Maria pobrali się 19 września 1889 r. Erhard miał trójkę młodszego rodzeństwa – brata Walfrieda (ur. 8 września 1894 r.), siostry Ermelindę (ur. 16 stycznia 1897 r.) i Zittę, (ur. 3 grudnia 1900 r.).
Rodziny nie omijały tragedie. Franz Koske był najpierw żonaty z siostrą Marii, Anną, która zmarła 3 dni po porodzie ich córki, Anny Marii (15 maja 1889 r.). Dziecko dwa miesiące później, 18 lipca, również zmarło. Siostra Ermelinda również zmarła półtorej roku po narodzinach, 20 sierpnia 1898 r.
Rodzina Erharda była z wyznania katolicka, dlatego jego nazwisko nie figuruje na liście poległych parafian w ewangelicko-augsburskim kościele Zbawiciela na tarnogórskim Rynku. Przed nauką w Szkole Górniczej ukończył trzy klasy w tarnogórskim Gimnazjum Realnym, czyli dzisiejszym II LO im. Stanisława Staszica. W Szkole uczył się w latach bezpośrednio poprzedzających wybuch wojny, w 1914 r. uczęszczał do klasy IVa, brak natomiast informacji czy edukację zakończył egzaminem końcowym, czy przeszkodził w tym wybuch wojny.
Równocześnie pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Hohenzollern w Bytomiu, późniejszej KWK Szombierki
Do wojska został powołany po ogłoszeniu powszechnej mobilizacji w Cesarstwie Niemieckim w sierpniu 1914 r. Miał wtedy zaledwie 22 lata. Nie wiemy, w którym pułku służył i nie jesteśmy w stanie odtworzyć przebiegu jego służby wojskowej. Zmarł 16 kwietnia 1915 r. z powodu odniesionych ran gdzieś na froncie wschodnim. Nie wiadomo także, czy i gdzie zachował się jego grób. W kwietniu 1915 r. front przebiegał przez dzisiejszą centralną Polskę.
Dwa tygodnie po jego śmierci, 2 maja 1915 r., ruszyła wielka ofensywa wojsk niemieckich i austro-węgierskich pod Tarnowem i Gorlicami w Beskidzie Niskim, która przełamała rosyjską obronę i wypchnęła linię frontu daleko na wschód.
3. Hans Nowak – w roczniku Górnośląskiej Szkoły Górniczej z 1913 r. podano, że miał 23 lata, urodził się więc w 1890 r., w roku 1914 r. został uczniem klasy IVb. Przedtem ukończył jedną klasę wyższej szkoły realnej (Oberrealschule). Pracował również jako górnik w kopalni cynku i ołowiu Brozowitz (Brzozowice) w Piekarach Śląskich. Z wyznania był katolikiem.
Hans poległ 29 kwietnia 1915 r. na froncie wschodnim. Prawdopodobnie urodził się w Pszczynie, służył w 4 szwadronie 6 Pułku Huzarów im. Hrabiego Goetzena [2 Śląski, Husaren-Regiment Graf Goetzen (2. Schlesisches) Nr 6].
Na liście strat armii niemieckiej z 10 czerwca 1915 r. wymieniony został jako zaginiony, co oznacza, że nie ma grobu lub został pochowany jako żołnierz nieznany.
4. Friedrich Wilhelm Pohl urodził się 17 grudnia 1888 r. w Pilchowicach pod Gliwicami w rodzinie Friedricha i Elizabeth z d. Munsterberg. Był najstarszy z czwórki rodzeństwa, miał brata Herberta (ur. w 1892 r.) oraz siostry Łucję i Marię (ur. w 1897 r.). Łucja zmarła w szóstym miesiącu życia (urodziła się 1 września 1894 r., zmarła 27 lutego następnego roku).
Friedrich w 1914 r. był uczniem klasy III w tarnogórskiej Szkole Górniczej, wcześniej ukończył trzy klasy gimnazjum realnego. Podczas nauki w Szkole pracował w kopalni węgla kamiennego Gräfin Laura (Hrabina Laura) w Chorzowie, późniejszej KWK Chorzów. Z wyznania był katolikiem.
Friedrich w momencie poboru do wojska miał lat 25, służył (najprawdopodobniej) w 4 kompanii 22 Pułku Piechoty Obrony Krajowej (1. Górnośląski, 1. Oberschlesisches Landwehr-Infanterie-Regiment Nr. 22) w stopniu szeregowca (Wehrmann). Pułk ten był częścią 4 Dywizji Piechoty Landwehry, która całą wojnę służyła na froncie wschodnim, w tym przez pierwsze jej dwa lata na terenach dzisiejszej Polski.
Friedrich poległ 24 maja 1915 r., gdy jego pułk wraz z całą dywizją walczył w okolicach Łysicy w Górach Świętokrzyskich, nieznane niestety jest jego miejsce pochówku. Wcześniej, w październiku-listopadzie 1914 r. został lekko ranny w walkach wokół Twierdzy Dęblin, jednej z wielkich fortyfikacji wybudowanych przez armię rosyjską na terenie Królestwa Kongresowego.
W maju 1915 r. w gigantycznej ofensywie połączone siły niemieckie i austro-węgierskie przerwały linie rosyjskie pod Tarnowem i Gorlicami (02.05 – 13.07.1915 r.), co doprowadziło do załamania się rosyjskiej obrony na całym froncie wschodnim. Rosjanie zostali zmuszeni do ewakuacji z centralnej Polski, która na następne trzy lata znalazła się pod okupacją niemiecko-austriacką. Straty obydwu stron były ogromne – Rosjanie stracili ponad milion żołnierzy (poległych, rannych i zaginionych), Niemcy blisko 100 000, a wojska austro-węgierskie ponad 380 000.
5. Alfred Rudolph (Rudolf) – rocznik Szkoły Górniczej z 1913 r. podaje, że miał wtedy 25 lat, czyli urodził się w 1888 r., w 1914 r. uczył się w klasie IVb szkoły, a w roku 1915 był uczniem klasy III. Wcześniej ukończył bliżej niesprecyzowane seminarium, był wyznania katolickiego. W górnictwie pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Heinitz w Bytomiu, późniejszej KWK Rozbark.
Alfred poległ 16 maja 1915 r. na froncie zachodnim, we Francji. Na temat przebiegu jego służby wojskowej nie zachowały się żadne informacje, wiemy tylko, że został powołany do wojska na początku 1915 r.
6. Wilhelm Andreas Schieron (Sieron) urodził się 11 grudnia 1894 r. w Dorocie (Dorotheensdorf), mieszkał w Zaborzu, dzisiejszych dzielnicach Zabrza. W 1914 r. miał 19 lat, więc na pewno wciąż był uczniem szkoły.
Jego rodzicami był Andreas Schieron, ur. w 1857 r., i Monika z d. Faber, ur. w 1862 r., którzy pobrali się w styczniu 1881 r. Wilhelm miał pięciu braci – Johanna, Victora, Petera, Ludwika i Emanuela (był piąty w kolejce, młodszy był tylko Emanuel). Peter i Ludwik, urodzeni w 1891 r. byli bliźniakami. Z Dorotheensdorf pochodził również Hans Wittwer o którym także pisaliśmy w tym cyklu, bardzo prawdopodobne więc, że obydwie rodziny się znały.
Wilhelm w czasie wojny walczył w szeregach 6 kompanii, 157 Pułku Piechoty (4 Śląski, 4. Schlesisches Infanterie-Regiment Nr. 157) i zapewne służył w wojsku od momentu ogłoszenia powszechnej mobilizacji w Cesarstwie Niemieckim w sierpniu 1914 r. Zginął 15 czerwca 1915 r., na liście strat armii niemieckiej z 3 lipca 1915 r. wymieniony jest jako poległy, nie zmarł więc w szpitalu, w wyniku poniesionych ran lub choroby, jego śmierć była wynikiem działań w polu. Nie znamy miejsca jego pochówku.
Na początku wojny 12 Dywizja walczyła we Francji, biorąc udział m.in. w I bitwie w Szampanii (20.12.1914-17.03.1915), jednej z pierwszych ofensyw armii francuskiej przeciwko niemieckim pozycjom. Atak był nieudany, kosztował obydwie strony blisko 150 000 poległych, zaginionych i rannych żołnierzy. Front następnie się ustabilizował w tym rejonie i rozpoczęła się wojna pozycyjna, okopowa, tak charakterystyczna dla frontu zachodniego.
Wojna pozycyjna, mimo że z pozoru statyczna była dla żołnierzy bardzo niebezpieczna. Narażeni byli oni na ogień artylerii przeciwnika, działania snajperów, cierpieli również na przeróżne choroby, których okopy były prawdziwą wylęgarnią, np. dezynterię, grypę lub prawdziwą plagę żołnierskiego życia w okopach – gnicie stóp spowodowane ciągłym przemoczeniem obuwia.
Dwaj bracia Wilhelma – najstarszy Johann i najmłodszy Emanuel – również walczyli na frontach I wojny światowej. Johann, żołnierz 2 kompanii 23 Pułku Piechoty Obrony Krajowej (Landsturm-Infanterie-Regiment 23) został lekko ranny latem 1916 r. na froncie wschodnim w okolicach Baranowicz w Białorusi, a Emanuel odniósł ciężkie rany w boju w sierpniu-wrześniu tego samego roku.
7. Georg Martinus Dittrich urodził się 12 listopada 1882 r. Ożenił się z Gertrudą z d. Lyschik z Bytomia, ślub odbył się 24 września 1911 r. w Bytomiu. Rodzicami byli Franciszek Dittrich i Anna z d. Lischka.
W Szkole Górniczej w 1913 r. uczył się w klasie IV, a w 1914 r. był uczniem klasy III, wcześniej ukończył 2 klasy gimnazjum. Zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Godulla-Schacht (Paulus) w Rudzie Śląskiej-Chebzie, późniejszej KWK Paweł.
Nie wiadomo nic na temat jego służby wojskowej w czasie I wojny światowej. Dosłużył się stopnia Gefreitera, poległ 19 czerwca 1915 r. na froncie wschodnim, zapewne w działaniach związanych z operacją gorlicko-tarnowską.
8. Robert Heinrich Galuschka urodził się 8 maja 1890 r. w Sośnicy, przedwojennej dzielnicy Zabrza, a dzisiejszej dzielnicy Gliwic. Rodzicami byli Johann Galuschka (ur. 01.10.1862 r. w Bytomiu, zm. 29.07.1933 r. w Sośnicy) i Maria z d. Hoffmann (ur. 28.06.1864 r. w Sośnicy, zm. 09.04.1928 r. w Sośnicy). Pobrali się 20 września 1886 r. w Zabrzu.
Miał sześcioro rodzeństwa – Otta (ur. 21.11.1887 r.), Lucię Marię (ur. 03-07-1892 r . w Sośnicy, zm. 04.10.1901 r. w Sośnicy), Marię Dorotheę (ur. 14.01.1895 r. w Sośnicy, zm. 01.06.1896 r. w Sośnicy), Georga Johanna (ur. 26.02.1897 r.), Carla Alberta (ur. 19.04.1898 r.) i Magdalenę Marię (ur. 17.09.1902 r.).
W Szkole Górniczej uczył się od 1913 r., był wtedy uczniem klasy IV, w 1914 r. uczęszczał do klasy II. Edukację w Szkole zakończył egzaminem w dn. 17 grudnia 1914 r. z wynikiem zadowalającym. Wcześniej ukończył 2 klasy gimnazjum, był wyznania katolickiego.
Równocześnie z nauką w Szkole pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Delbrückschächte w Zabrzu, późniejszej KWK Makoszowy.
W czasie I wojny światowej służył na froncie wschodnim, najpierw jako ochotnik (Kriegsfreiwilliger) w I kompanii 6 Batalionu Saperskiego (Pionier-Bataillon Nr, 6), gdzie w lutym 1915 r. został lekko ranny w wyniku wypadku. Następnie służył w 205 Kompanii Saperskiej (Pionier-Kompagnie Nr. 205), zmarł w wyniku choroby 12 sierpnia 1915 r.
9. Georg (Jerzy) Galanski, urodzony 20 kwietnia 1890 r. w Mysłowicach. Jego rodzicami byli Johann Anton Galanski i Maria z d. Korus, którzy pobrali się w 1887 r. w Hajdukach Wielkich, dzisiejszej dzielnicy Chorzowa. Był jedynakiem, gdyż w jego aktach rodzinnych nie ma żadnej wzmianki o rodzeństwie.
Georg naukę w Szkole Górniczej rozpoczął już w czasie wojny, w 1915 r. był uczniem klasy III, której zapewne nie ukończył ze względu na pobór do wojska. Wcześniej ukończył III klasy gimnazjum, był wyznania katolickiego. Zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Oheim w Katowicach-Brynowie, późniejszej KWK Wujek.
Georg był żołnierzem kompanii ciężkich karabinów maszynowych 10. Pułku Piechoty Obrony Krajowej (1. Śląski, 1. Schlesisches Landwehr-Infanterie-Regiment Nr. 10), który z kolei był częścią 14. Dywizji Landwehry (14. Landwehr-Division). Dywizja walczyła tylko na froncie wschodnim. Została sformowana 1 lipca 1915 r., więc Georg zapewne został powołany do wojska w miesiącach poprzedzających tę datę. Żołnierzy dywizji z marszu rzucono w wir ciężkich walk pod Raciążem i Przasnyszem. Georg na pewno brał też udział w słynnym oblężeniu Twierdzy Nowogieorgiewsk (Modlin) w sierpniu 1915 r., jednej z największych fortec Europy, którą wojska niemieckie zajęły w ciągu zaledwie 11 dni, biorąc do niewoli dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy.
Georg poległ kilka miesięcy później, 5 października 1915 r., gdy 10. Pułk z całą dywizją osiągnął linię frontu na osi Krewo-jezioro Narocz-Twerecz na dzisiejszym pograniczu białorusko-litewskim. Front następnie ustabilizował się w tym rejonie na długie miesiące. Ciekawostką jest, że mniej więcej w tym samym rejonie walczył Anton Kubik, fotograf-amator z Ptakowic, którego kolekcja fotografii znajduje się dziś w zbiorach Muzeum w Tarnowskich Górach.
10. Leo Joseph Pigulla urodził się 17 września 1890 r. w Nowych Hajdukach, dzisiejszej dzielnicy Chorzowa. Pochodził z katolickiej rodziny, a jego rodzicami byli Johann Pigulla i Maria z d. Pater. Rodzina była, jak to często wtedy bywało, wielodzietna – Leo miał dwie siostry (Emilia i Elżbieta) oraz trzech braci (Otto, Erich i Ernst).
Edukację w Górnośląskiej Szkole Górniczej rozpoczął w 1912 r., uczył się wtedy w klasie IVb, rok później był uczniem klasy III, a w 1914 r. uczęszczał do klasy II. Naukę w Szkole zakończył egzaminem w dn. 17 grudnia 1914 r. z wynikiem zadowalającym. W szeregi armii niemieckiej został zapewne powołany niebawem, na początku roku 1915. Równolegle z nauką w szkole pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego König w Chorzowie, późniejszej KWK Król.
Leo służył w 3 kompanii 352 Pułku Piechoty (Infanterie-Regiment Nr. 352), który z kolei był częścią 88 Dywizji Piechoty. 88 Dywizja początkowo była jednostką niemieckiej obrony krajowej (Landwehry), w sierpniu 1915 r. została przekształcona w formację regularnego wojska .
Leo zginął 12 listopada 1915 r. na froncie wschodnim. Zachował się jego akt zgonu, w którym jako miejsce śmierci podano miasto Uzjany, dzisiejsza Utena w północno-wschodniej Litwie. Na liście strat armii pruskiej z dn. 25.11.1915 r. wymieniony został jako lekko ranny, a na liście z dn. 03.04.1917 r. figuruje jako początkowo uważany za rannego, następnie poległy. Skąd takie rozbieżności w aktach? Zapewne oznacza to, że Leo zmarł w wyniku komplikacji po odniesieniu rany, która z początku wydawała się niegroźna, by w końcu okazać się śmiertelną.
352 Pułk Piechoty z resztą oddziałów należących do 88 Dywizji okupował wtedy linię obrony pod pobliskim Dyneburgiem (dzisiejszy Daugavpils na Łotwie), na której miał pozostać do końca 1917 r. Niemiecka okupacja terenów dzisiejszej Litwy i Łotwy w latach 1915-1918 to rezultat operacji gorlicko-tarnowskiej, przeprowadzonej przez wojska niemieckie i austro-węgierskie, która w maju 1915 r. przełamała najpierw obronę rosyjską w Galicji, a następnie na całej linii frontu wschodniego.
Leo najprawdopodobniej został z linii frontu pod Dyneburgiem ewakuowany do szpitala polowego w Utenie, gdzie zmarł. Nie wiemy, czy zachował się jego grób, bo przez tereny te przetoczyła się wielka nawała w czasie następnej wojny światowej, a kraje bałtyckie były przez dziesięciolecia częścią Związku Sowieckiego.
11. Karl Rudolf Matschke nie był Ślązakiem, urodził się 14 czerwca 1894 r. w Książu Wielkopolskim pod Śremem, jego rodzicami byli Reinhold Matschke i Maria z d. Kunert.
Edukację w tarnogórskiej Szkole Górniczej rozpoczął późno, bo w 1915 r., już w czasie wojny i zapewne jej nie zakończył z powodu poboru do wojska. W roku tym był uczniem klasy III, wcześniej ukończył Szkołę Ludową (Volksschule). Rodzina Matschke była wyznania ewangelickiego.
Zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Oheim w Katowicach-Brynowie, późniejszej KWK Wujek.
Karl służył w 3 baterii 4 Batalionu Moździerzy (Minenwerfer-Bataillon Nr. 4), poległ 29 lutego 1916 r. na froncie zachodnim, we Francji.
12. Hans Stephan – według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej z 1907 r. liczył sobie 21 i pół roku, czyli urodził się w 2 połowie 1885 r. W roku 1906 był uczniem klasy IV, a rok później uczęszczał do klasy II. Edukację w Szkole zakończył egzaminem w dn. 22 czerwca 1908 r.
Wcześniej ukończył 2 klasy wyższej szkoły realnej (Oberrealschule), z wyznania był ewangelikiem. Zawodowo pracował jako górnik kopalni węgla kamiennego Preussen w Bytomiu-Miechowicach, późniejszej KWK Miechowice.
O przebiegu służby wojskowej Hansa w czasie I wojny światowej nie wiadomo nic. Poległ 20 marca 1916 r. na froncie zachodnim, we Francji.
13. Max Franz (Maksymilian Franciszek) Pawlik urodził się 10 maja 1893 r. w Gliwicach, był najmłodszym synem Józefa i Barbary (z d. Kopera), którzy pobrali się w listopadzie 1881 r. również w Gliwicach. Miał pięcioro rodzeństwa, trzech braci – Jerzego, Pawła i Ryszarda oraz dwie siostry – Małgorzatę i Klarę.
Max do Szkoły Górniczej został przyjęty w 1914 r., uczęszczał do klasy IVb, nie ukończył jej, bo do wojska zapewne został powołany już w sierpniu 1914 r. Wcześniej uczył się w gimnazjum, gdzie zaliczył dwie klasy, z wyznania był katolikiem. Zawodowo pracował w kopalni Carnalsfreude, prawdopodobnie kruszcowej, wydobywającej cynk.
W czasie I wojny światowej Maksymilian służył w 3 kompanii polowej 6 Śląskiego Batalionu Saperskiego (Schlesisches Pionier-Bataillon Nr. 6). Dosłużył się stopnia Gefreitera – starszego szeregowego.
Max Pawlik zginął 3 lipca 1916 r. w walkach na terenie północno-wschodniej Francji. 6 Batalion Saperski w czasie I wojny był częścią 12 Dywizji Piechoty, która od połowy 1915 do końca 1916 r. walczyła w okolicach miast Arras and Bapaume, na granicy francuskich departamentów Pas-de-Calais i Somma. Składała się głównie z rekrutów pochodzących z Górnego Śląska.
3 lipca 1916 r. to bardzo szczególna data, gdyż oznacza, że Max poległ zaraz na początku, a dokładniej trzeciego dnia, bitwy nad Sommą (01.07. – 18.11.1916 r.), gigantycznego natarcia sił brytyjskich i Wspólnoty Narodów (wspieranych przez armię francuską) na linie obrony niemieckiej. Max jako żołnierz jednostki saperskiej, z doświadczeniem w pracy w górnictwie, mógł brać udział w walce minerskiej, polegającej na podkopywaniu się pod linie obronne przeciwnika, taktyce stosowanej przez obydwie strony konfliktu.
Brytyjski atak nad rzeką Sommą był nieudaną próbą przełamania niemieckiego frontu w tym rejonie. Miał również za zadanie odciążyć armię francuską pod Verdun. Obydwie bitwy uważane są za największe bitwy I wojny światowej, a także za jedne z największych w historii ludzkości. Zarówno Niemcy, jak i Alianci ponieśli w nich horrendalne straty – w sumie ponad 1.5 miliona zabitych, zaginionych i rannych żołnierzy.
Po bitwie nad Sommą pozostała dziś ogromna liczba cmentarzy wojennych – 410 brytyjskich, 20 francuskich i 13 niemieckich. W pobliskich regionach Francji i Belgii jest ich jeszcze więcej. Pochowano na nich setki tysięcy żołnierzy różnych narodowości, wśród nich także Maxa Pawlika. Nie znamy niestety dokładnego miejsca jego pochówku, informacja ta zawieruszyła się gdzieś w odmętach wojny i administracji niemieckiego wojska.
14. Johann Kotyczka pochodził ze wsi Stanica pod Pilchowicami, służył w 11 kompanii 66 Pułku Piechoty (3 Magdeburski, 3. Magdeburgisches Infanterie-Regiment Nr. 66). Poległ 8 lipca 1916 r. na froncie zachodnim, we Francji, najprawdopodobniej w czasie bitwy nad Sommą.
Nie zachowały się żadne informacje na temat jego nauki w Górnośląskiej Szkole Górniczej.
15. Erich Meister, urodzony 7 sierpnia 1891 r. w Królewskiej Hucie, dzisiejszym Chorzowie. Był najstarszym dzieckiem Gustawa i Emilii z d. Hausler, również z urodzenia chorzowian. Rodzice, obydwoje urodzeni w 1870 r., pobrali się w sierpniu 1890 r. i doczekali się jeszcze trójki potomstwa – Elizabeth, Kurta i Heleny.
Według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej z roku 1911 r. edukację w niej rozpoczął rok później, gdzie uczył się w klasie IVb, w 1913 r. był uczniem klasy IIb, w 1914 r. uczęszczał do klasy I. Naukę w Szkole zakończył egzaminem w dn. 15 czerwca 1914 r. z wynikiem zadowalającym. Wcześniej ukończył Szkołę Ludową (Volsschule), był wyznania ewangelickiego. Zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego König w Chorzowie, późniejszej KWK Król.
W czasie wojny służył w 6 kompanii, II batalionu, 62 Pułku Piechoty (3 Górnośląski) – 3. Oberschlesisches Infanterie-Regiment Nr.62, zapewne od pierwszego miesiąca wojny, czyli od ogłoszenia powszechnej mobilizacji w Niemczech.
62 Pułk w czasie pokoju stacjonował w Koźlu (I i II batalion) i Raciborzu (III batalion), był częścią 12 Dywizji Piechoty, której dowództwo miało swą siedzibę w Nysie. Dywizja przez pierwsze 2 lata walczyła na froncie zachodnim we Francji, w tym biorąc udział w gigantycznej bitwie nad Sommą (01.07-18.11.1916 r.), okupując linię frontu między miastami Bapaume i Combles. Bitwa ta, rozpoczęta atakiem brytyjsko-francuskim na linie niemieckie, była jedną z największych i najkrwawszych starć wojennych w historii ludzkości, obydwie strony straciły w niej około miliona poległych, rannych i zaginionych żołnierzy.
Erich zginął na polu walki zaraz na początku bitwy, ósmego jej dnia. Na liście strat, gdzie wymieniony jest jako poległy, jego nazwisko pojawia się dopiero miesiąc później, 14 sierpnia. Nieznane jest miejsce jego pochówku, zapewne leży pochowany w grobie masowym na jednym z trzynastu niemieckich cmentarzy nad Sommą.
Nad rzeką tą, pięć dni wcześniej, poległ także inny absolwent Szkoły Max Pawlik (opisany wyżej). Zarówno 62 Pułk Piechoty, oddział Ericha, jak i 6 Śląski Batalion Saperski, w którym służył Max, były częściami tej samej formacji, 12 Dywizji Piechoty. Z tego też powodu obydwaj walczyli w pobliżu tego samego miasteczka, Bapaume, gdzie w pierwszych dniach bitwy nad Sommą znajdował się główny jej punkt ciężkości.
16. Wilhelm Kottucz urodził się 10 listopada 1895 r. w Gliwicach-Szobiszowicach, był najmłodszym dzieckiem Augusta Kottucza i Ottilii z d. Skubacz. Rodzice pobrali się 17 listopada 1879 r.
Wilhelm miał jeszcze czworo rodzeństwa – Annę Paulinę (ur. 22.03.1881 r.), Adolfa Ernsta (ur. 12.12.1882 r.), Sofię Augustę (ur. 16.06.1886 r.) i Paula Augusta (ur. 09.12.1890 r.)
Nie zachowały się żadne informacje na temat jego nauki w tarnogórskiej Szkole Górniczej.
Niewiele też wiadomo o przebiegu jego służby wojskowej w czasie I wojny światowej. Zmarł 16 lipca 1916 r. w wyniku poniesionych ran na froncie wschodnim, najprawdopodobniej podczas działań związanych z odparciem przez armię niemiecką rosyjskiej ofensywy Brusiłowa.
17. August Nowak urodził się w Zabrzu-Mikulczycach. Według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej z 1913 r. miał 21 ½ roku, czyli urodził w I połowie 1892 r., a naukę w Szkolę rozpoczął rok później, gdzie uczył się w klasie IVb. Wcześniej ukończył dwie klasy gimnazjum, z wyznania był katolikiem.
Zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Ludwigsglück w Zabrzu-Biskupicach, późniejszej KWK Ludwik.
Niewiele wiadomo o przebiegu jego służby wojskowej w czasie Wielkiej Wojny. Prawdopodobnie służył w stopniu Vizefeldwebla w 2 kompanii ciężkich karabinów maszynowych 4. Górnośląskiego Pułku Piechoty nr 63 (4. Oberschlesisches Infanterie-Regiment Nr. 63). Poległ 7 sierpnia 1916 r. na froncie zachodnim, we Francji, prawdopodobnie podczas bitwy nad Sommą.
18. Alfred Paul Ernst Gnoth urodził się 3 grudnia 1893 r. we Wrocławiu. Nie wiadomo nic o jego nauce w Górnośląskiej Szkole Górniczej, ani o karierze zawodowej w śląskim górnictwie.
W czasie wojny służył w 1 kompanii 17 Batalionu Saperskiego (Pionier-Bataillon Nr. 17), zaginął w akcji 4 września 1916 r. na froncie zachodnim, we Francji. Data śmierci Alfreda sugeruje, że również poległ podczas bitwy nad Sommą.
Administracja niemiecka przez długi czas nie potrafiła ustalić okoliczności jego śmierci.
We wpisie na liście strat z dn. 16.10.1916 r. wymieniony został jako zaginiony, w dn. 27.12.1916 r. zaznaczono, że „początkowo uznany został za zaginionego, następnie w niewoli”, a 1 lipca 1919 r. finalnie potwierdzono, że nie znajduje się w niewoli, lecz zaginął 4 września 1916 r.
19. Wilhelm Harnoth urodził się 15 maja 1889 r. we wsi Friedersdorf (Biedrzychowice) pod Prudnikiem. Był jednym z siedmiorga dzieci Johanna i Pauliny z d. Pastuszy – obydwoje urodzili się w 1864 r., a pobrali się w Biedrzychowicach, swej rodzinnej wsi, w lipcu 1886 r.
Rodzeństwo Wilhelma to Emil (ur. 01.05.1887 r.), Heinrich Nikodem (ur. 08.12.1890 r.), Maria (ur. 27.09.1892 r.), Anna (ur. 05.05.1894 r.), Bertha (ur. 02.07.1897 r.), Margaretha (ur. 13.06.1899 r.).
Wilhelm naukę w Szkole rozpoczął w 1914 r., gdzie uczył się w klasie IVa, zapewne jej nie ukończył ze względu na powołanie do wojska. Wcześniej uczęszczał do gimnazjum, gdzie skończył dwie klasy, był z wyznania katolikiem. Równocześnie z nauką w Szkole pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Gotthard w Rudzie Śląskiej-Orzegowie, późniejszej KWK Karol.
W armii pruskiej służył w 2 kompanii, I batalionu 7 Pułku Piechoty Obrony Krajowej (Landwehr-Ersatz-Infanterie-Regiment Nr. 7), który był częścią Dywizji Menges. W sierpniu 1915 r. pułk został zamieniony 352 Pułk Piechoty (Infanterie-Regiment Nr. 352), a dywizji przyznano nr 88 (88. Infanterie-Division).
Dywizja przez pierwsze trzy lata walczyła na froncie wschodnim, biorąc udział m.in. w bitwie o Łódź (listopad-grudzień 1914 r.) i w operacji gorlicko-tarnowskiej (maj-lipiec 1915 r.), walcząc pod Przasnyszem i na linii Narwii. W grudniu 1917 r. została przeniesiona na front zachodni do Francji, kontynuując swój szlak bojowy nad Sommą i w Szampanii.
Wilhelm w marcu-kwietniu 1915 r. odniósł rany w boju, z których wyleczył się i wrócił do swej macierzystej jednostki. Zginął 10 października 1916 r., według informacji z tablicy w szkole stało się to na froncie zachodnim, we Francji. Problem tkwi w tym, że jego pułk stacjonował wtedy na linii frontu pod Dyneburgiem (Daugavpils) w Łotwie. Tam też jest dziś pochowany, w grobie nr 211 na cmentarzu wojennym Labina, kilkanaście kilometrów na południe od Dyneburga, pod samą litewską granicą. Na grobie widnieje odrobinę inna data jego śmierci – 21 października 1916 r.
Gdzie został popełniony błąd? W aktach niemieckiej Komisji ds. Grobów Wojennych, w listach strat armii pruskiej z 1916 r., czy może podczas wykuwania tablicy pamiątkowej w naszej szkole? A może mamy do czynienia z kompletnie innym człowiekiem, ze zbieżnością nazwisk? Być może, ale to mało prawdopodobne, gdyż Wilhelm Harnoth z 352 Pułku przewija się w zbyt wielu źródłach, które uwiarygadniają jego wojenne losy.
20. Peter Jaschulek – według rocznika Szkoły Górniczej z 1911 r. liczył sobie wtedy 25 ½ roku, urodził się więc w 1 połowie 1886 r. Pochodził ze wsi Landzmierz pod Kędzierzynem-Koźle (Landsmierz, Kosel). Naukę w Szkole rozpoczął w 1912 r. jako uczeń klasy IVa, w 1913 r. uczęszczał do klasy III, w 1914 r. uczył się w klasie II. Edukację w Szkole zakończył egzaminem w dn. 17.12.1914 r. z wynikiem zadowalającym.
Wcześniej ukończył dwie klasy gimnazjum, był wyznania katolickiego. Zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Richter w Siemianowicach Śląskich, późniejszej KWK Siemianowice.
Peter w czasie I wojny światowej służył w stopniu Unteroffizier-Aspiranta (odpowiednik sierżanta podchorążego) w 9 kompanii 38 Pułku Fizylierów (Füsilier-Regiment Nr. 38), latem 1915 r. został lekko ranny. Poległ 10 października 1916 r. na froncie zachodnim, we Francji.
21. Bruno Antonius Felix von Wyganowski to następny nie-Ślązak na tej liście, urodził się 19 stycznia 1888 r. we wsi Subkowy pod Tczewem, był synem Antoniusa i Cecylii z d. Kleiner. Pochodził z rodziny wielodzietnej, posiadał pięć sióstr (Helenę, Józefę, Natalię, Annę i Kazimierę) i jednego brata, Antona, najmłodszego z całej gromady, do którego jeszcze wrócimy.
Na naukę w tarnogórskiej Szkole Górniczej przyjechał z dalekich stron, gdyż pochodził z pomorskiego Kociewia, rozpoczął ją w 1914 r., kiedy to uczył się w klasie IVb. Edukacji zapewne nie ukończył, gdyż do wojska został wezwany prawdopodobnie zaraz po wybuchu wojny, w sierpniu 1914 r., podczas powszechnej mobilizacji w Cesarstwie Niemieckim.
Wcześniej ukończył szkołę średnią, był wyznania ewangelickiego. Zawodowo pracował kopalni węgla kamiennego Fürstengrube w Mysłowicach, późniejszej KWK Wesoła.
Nie wiemy, w którym pułku, której dywizji służył, wiemy za to kiedy zginął i gdzie jest dziś pochowany. Bruno stracił życie 19 grudnia 1916 r. w okolicach miasteczka Warmériville w departamencie Marna we Francji. Tam też jest pochowany na cmentarzu wojennym, razem z 3140 innymi poległymi żołnierzami niemieckiej armii. W chwili śmierci nosił stopień Vizefeldwebla, odpowiednika plutonowego/młodszego sierżanta.
Grudzień 1916 r. to okres budowy nowej linii umocnień nad rzekami Oise, Aisne i Marną przez armię niemiecką, tzw. Linii Hindenburga, która pozwoliła wydatnie skrócić Niemcom linię obronną w tym rejonie i pozwoliła na przesunięcie coraz szczuplejszych dywizji na inne odcinki frontu. Armia niemiecka następnie ewakuowała się za nowe pozycje w lutym-marcu 1917 r.
Wspomnijmy jeszcze o bracie, o którym również co nie co wiemy. Anton Johann von Wyganowski, najmłodszy brat Bruna, także został powołany do wojska po wybuchu Wielkiej Wojny. Urodził się 4 marca 1899 r., również w Subkowych, zginął w drugiej połowie 1918 r. Na liście strat z 18 października 1918 r. wymieniony jest jako poległy, zapewne podczas alianckiej kontrofensywy na froncie zachodnim, tzw. Ofensywy Stu Dni. Tym samym rodzina Wyganowskich w krótkim czasie straciła obydwóch jedynych synów.
22. Bernhard Freund – według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej w 1914 r. ukończył 21 lat, czyli urodził się w 1893 r., naukę w niej rozpoczął rok później, kiedy to uczył się w klasie III. Pewnym jest, że edukacji w Szkole nie ukończył z powodu poboru do wojska.
Wcześniej ukończył II klasy gimnazjum, był z wyznania katolikiem. Zawodowo pracował jako górnik kopalni węgla kamiennego Karsten-Zentrum w Bytomiu, późniejszej KWK Centrum.
W czasie Wielkiej Wojny służył w stopniu Landsturmanna (szeregowego) w niemieckim pospolitym ruszeniu (Landsturmie). Zmarł 8 stycznia 1917 r. w Niemczech, zapewne w szpitalu z powodu odniesionych ran.
23. Heinrich Josef Koschmieder był szóstym dzieckiem Wilhelma i Eugenii z d. Nawrath. Urodził się 23 lipca 1890 r. w Szarleju, dzisiejszej dzielnicy Piekar Śląskich. Rodzice doczekali się dziewięciorga potomstwa: trzech synów (Eugen, Wiktor i Heinrich) i sześciu córek (Adelajda, Margaretha, Melania, Alicja, Jadwiga i Elizabeth). Ciekawostką jest, że Adelajda i Margaretha, urodzone w 1887, oraz Jadwiga i Elizabeth, ur. w 1896 r., to dwie pary bliźniaczek. Ojciec pochodził z bytomskich Szombierek, matka z Bielszowic w Rudzie Śląskiej, a pobrali się w Szarleju w 1881 r.
Naukę w tarnogórskiej Szkole Górniczej rozpoczął w 1913 r. jako uczeń klasy III, w 1914 r. uczył się w klasie I. Edukację zakończył egzaminem w dn. 15 czerwca 1914 r. z wynikiem dobrym. Był wyznania katolickiego, zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Radzionków.
Przed wojną Heinrich zaciągnął się ochotniczo do armii niemieckiej i zdał egzamin przed komisją państwową na jednorocznego ochotnika (Einjährig-Freiwilliger), co później dało mu możliwość awansu na porucznika rezerwy (Leutnant der Reserve). Rodzina Koschmiederów była wobec tego dobrze sytuowana, gdyż ochotnicy jednoroczni musieli pokrywać koszty utrzymania w czasie służby z własnej kieszeni.
Heinrich zginął 9 kwietnia 1917 r. we Francji, nie wiadomo w którym pułku służył. Kwiecień 1917 r. na froncie zachodnim to czas dwóch wielkich ofensyw alianckich – brytyjskiego ataku na miasto Arras (09-16.04.1917 r.) i francusko-brytyjskiej ofensywy generała Roberta Nivelle’a nad rzeką Aisne (16.04.-09.05.1917 r.). Obydwie ofensywy wzajemnie się wspierały i według zamysłów francuskich i brytyjskich sztabowców miały za zadanie przełamanie impasu na froncie zachodnim poprzez rozbicie niemieckich linii obrony. Po raz kolejny aliancki plan nie powiódł się i obydwie ofensywy zostały przez armię niemiecką zatrzymane. Obie strony poniosły straty przekraczające 600 000 poległych, rannych i zaginionych żołnierzy.
Heinrich prawdopodobnie poległ pierwszego dnia bitwy pod Arras i możliwe, że leży dziś pochowany jako żołnierz nieznany na jednym z cmentarzy wojennych wokół tego miasta np. w Neuville-St. Vaast, który jest miejsce spoczynku dla blisko 45 000 poległych żołnierzy niemieckiego wojska.
24. Kurt Hermann Schweinitz urodził się 29 października 1887 r. w Załężu, dzielnicy Katowic. Był starszym synem Eugena Schweinitza i Selmy z d. Adolf. Rodzice pobrali się 5 czerwca 1897 r. w kościele Zbawiciela w Tarnowskich Górach. Rodzina miała jeszcze jednego syna, Egona Herberta, urodzonego w 15 maja 1899 r. w Załężu. Schweinitzowie byli wyznania ewangelickiego.
Naukę w Górnośląskiej Szkole Górniczej rozpoczął w 1915 r. jako uczeń klasy IVb, zapewne jej nie ukończył z powodu poboru do wojska. Wcześniej ukończył jedną klasę gimnazjum, zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Ferdinand w Katowicach, późniejszej KWK Katowice.
Kurt w czasie wojny służył w niemieckim pospolitym ruszeniu (Landsturmie) w stopniu szeregowca (Landsturmann), nie wiadomo niestety w którym pułku. Poległ 9 kwietnia 1917 r. na froncie zachodnim, we Francji, najprawdopodobniej podczas bitwy pod Arras.
25. Georg Karkowski urodził się 25 czerwca 1895 r. w Królewskiej Hucie, dzisiejszym Chorzowie. Był najstarszym dzieckiem Valentina Karkowskiego (ur. 09.02.1872 r. w Królewskiej Hucie, zm. 10.04.1935 r. w Chorzowie) i Heleny z d. Malcherczyk (ur. 17.05.1872 r. w Królewskiej Hucie, zm. 29.07.1948 r. w Chorzowie). Rodzice pobrali się 25 maja 1895 r. w Królewskiej Hucie.
Georg miał dwójkę rodzeństwa – Gertrudę, urodzoną 04 stycznia 1898 r. w Królewskiej Hucie i Maksa, urodzonego 19 października 1907 r. w tym samym mieście. Nie zachowały się żadne informacje na temat jego nauki w Górnośląskiej Szkole Górniczej, prawdopodobnie uczył się w niej w początkowych latach wojny.
W czasie I wojny światowej Georg służył w 6 kompanii 91 Oldenburskiego Pułku Piechoty (Oldenburgisches Infanterie-Regiment Nr. 91), latem 1916 r. został lekko ranny na froncie. Poległ 9 maja 1917 r. w walkach z armią rosyjską na froncie wschodnim.
26. Hermann Bürger – według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej w 1912 r. ukończył 21 lat, urodził się więc w 1891 r. W 1913 r. uczył się w klasie IV, a w roku 1914 uczęszczał do klasy II, edukację w Szkole zakończył egzaminem w dn. 17 grudnia 1914 r. z wynikiem dobrym.
Wcześniej ukończył dwie klasy gimnazjum, był wyznania katolickiego, zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Schlesien w Świętochłowicach-Chropaczowie, późniejszej KWK Śląsk.
Na temat służby wojskowej Hermanna podczas wojny wiadomo tylko tyle, że poległ 8 sierpnia 1917 r. na froncie zachodnim, we Francji.
27. Peter Kihl – według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej w 1913 r. ukończył 23 lata, urodził się więc w 1890 r. W 1914 r. był uczniem klasy II, edukację w Szkole zakończył egzaminem 17 grudnia tego samego roku z wynikiem zadowalającym.
Wcześniej ukończył dwie klasy gimnazjum, z wyznania był katolikiem. Przed Szkołą pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Gottes Segen w Wałbrzychu, późniejszej KWK Chwalibóg.
Na temat służby wojskowej Hermanna podczas wojny wiadomo tylko tyle, że poległ 11 sierpnia 1917 r. na froncie zachodnim, we Francji.
28. Alfred Schmidt – według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej w 1913 r. ukończył 22 lata, czyli urodził się w 1891 r. W 1914 r. uczęszczał do klasy III, zapewne w tym samym roku zakończył naukę w Szkole z powodu poboru do wojska.
Wcześniej ukończył szkołę średnią, z wyznania był ewangelikiem. Zawodowo parał się górnictwem w kopalni węgla kamiennego König w Chorzowie, późniejszej KWK Król.
Na temat służby wojskowej Alfreda podczas I wojny światowej wiadomo tylko tyle, że poległ 5 września 1917 r. na froncie zachodnim, we Francji.
29. Alfred Fest urodził się 5 września 1890 r. w Oławie pod Wrocławiem, był drugim dzieckiem Wilhelma Festa (ur. 1861 r.) i Dorothei z d. Bunzel (ur. 1864 r.). Rodzice pobrali się 6 listopada 1888 r. w Oławie.
Alfred miał pięcioro rodzeństwa – Elizabeth (ur. 06.08.1889 r.), Oswalda (ur. 04.02.1892 r.), Wilhelma (ur. 20.08.1893 r.), Bernharda (ur. 29.05.1895 r., zm. 21.06.1898 r.) i Carla (ur. 19.10.1897 r.)
Naukę w tarnogórskiej Szkole Górniczej rozpoczął w 1914 r. jako uczeń klasy IVa, zapewne jej nie ukończył z powodu poboru do wojska. Wcześniej ukończył dwie klasy gimnazjum, z wyznania był katolikiem. Zatrudniony był w hucie żelaza Donnersmarckhutte w Zabrzu, późniejszej Hucie Zabrze.
Niewiele wiadomo o służbie wojskowej Alfreda w czasie Wielkiej Wojny. Dosłużył się stopnia porucznika rezerwy (Leutnant der Reserve), poległ 4 grudnia 1917 r. na froncie zachodnim, we Francji.
30. Karl Hottewitzsch (Hottewitsch, Hottewizsch) urodził się 26 czerwca 1898 r. w Michałkowicach, dzisiejszej dzielnicy Siemianowic Śląskich. Pisownia jego nazwiska różni się w zależności od źródeł, w których jest ono wymieniane:
– na tablicy w gmachu byłej Szkoły i na liście strat armii pruskiej zapisane jest jako Hottewitzsch,
– w aktach Niemieckiej Komisji Grobów Wojennych widnieje jako Hottewitsch (samo nazwisko bez imienia),
– w serwisie ancestry.com przeliterowano je jako Hottewizsch.
Karl był synem Karla i Waleski z domu Pieczko. Miał starszego o niecałe dwa lata brata Maxa Georga. W momencie wybuchu wojny liczył zaledwie 16 lat, a powołany został zapewne w drugiej połowie 1915 roku, gdyż w Cesarstwie Niemieckim dolną granicą wieku poborowego był 17 rok życia. Możemy wobec tego śmiało założyć, że Karl tarnogórskiej szkoły nie ukończył, a w momencie poboru był nadal jej uczniem.
W wojsku dosłużył się stopnia Gefreitera – starszego szeregowego. Nie wiemy niestety, w którym pułku armii niemieckiej służył. Wiemy za to kiedy i gdzie zginął w czasie swej służby – 22 marca 1918 r. w miasteczku Roupy w departamencie Aisne w północno-wschodniej Francji. Pochowany jest dziś w grobie zbiorowym na cmentarzu wojennym w pobliskim mieście Saint-Quentin. Na liście strat armii niemieckiej został wymieniony dopiero po blisko trzech miesiącach od śmierci, 14 czerwca 1918 r. (pewnie dlatego, że dyscyplina w wojsku niemieckim w tej fazie wojny zaczęła się bardzo poważnie rozluźniać).
Miasto Saint-Quentin było punktem wyjściowym niemieckiej „Operacji Michael”, pierwszej fazy tzw. „Ofensywy Wiosennej” (Kaiserschlacht), ostatniej próby złamania frontu alianckiego na froncie zachodnim przez wojska niemieckie. Ofensywa ruszyła 21 marca 1918 r. (Karl zginął już drugiego jej dnia), początkowo osiągnęła duże sukcesy terytorialne, została jednak dość szybko zatrzymana przez wojska francuskie i brytyjskie. W sierpniu 1918 r. Alianci ruszyli z własną ofensywą na szeroką skalę, tzw. „Ofensywą Stu Dni”, którą przełamali front niemiecki i zmusili Cesarstwo Niemieckie do kapitulacji.
31. Hermann Gatzka urodził się 7 stycznia 1891 r. w Czarnym Lesie (Beuthener Schwarzwald), dzisiejszej dzielnicy Rudy Śląskiej. Był najmłodszym dzieckiem Hermanna Gatzki (ur. 1851 r.) i Marthy z d. Czerner (ur. 1857 r.). Rodzice pobrali się 29 maja 1877 r. w Toszku.
Hermann miał znacznie starszego brata Ernsta (ur. 13.03.1878 r. w Toszku), dwójka pozostałych dzieci jego rodziców – Robert (ur. 07.06.1878 r. w Toszku, zm. 09.06.1879 r.) i Elżbieta (ur. 21.05.1880 r. w Toszku, zm. 21.05.1880 r.) – zmarła w połogu. Rodzina była wyznania katolickiego.
Hermann edukację w Górnośląskiej Szkole Górniczej rozpoczął w 1913 r. jako uczeń klasy IV, rok później uczęszczał do klasy II. Naukę w niej zakończył egzaminem w dn. 17 grudnia 1914 r. z wynikiem zadowalającym.
Wcześniej ukończył dwie klasy gimnazjum, zawodowo pracował jako w górnik kopalni węgla kamiennego Castellengo w Zabrzu, późniejszej KWK Rokitnica.
W czasie I wojny światowej Hermann dosłużył się stopnia Vizefeldwebela (odpowiednik młodszego sierżanta) w nieznanym pułku. Zaginął w akcji 17 sierpnia 1918 r. na froncie zachodnim, we Francji, nie ma wobec tego swego grobu lub jest pochowany jako żołnierz nieznany. Sierpień 1918 r. to początek alianckiej Ofensywy 100 dni, Hermann najprawdopodobniej poległ podczas odpierania ataków alianckich na pozycje swego pułku.
32. Arthur Alois Gustaw Jentschke (Jenschke) urodził się 2 maja 1892 r. w Świdnicy na Dolnym Śląsku. Był synem Gustawa i Adolphiny z d. Winkler, miał pięcioro rodzeństwa – Johannę (ur. 01.07.1888 r.), Annę (ur. 20.10.1889 r.), Aloisa (ur.17.10.1893 r., zm. 21.10.1893 r.), Margarethę (ur. 16.04.1895 r.) i Charlottę (ur. 14.06.1896 r.). Jedyny jego brat, Alois, zmarł w połogu, 4 dni po swych narodzinach. Rodzina wyznawała katolicyzm.
Arthur naukę w tarnogórskiej Szkole Górniczej rozpoczął w 1914 r. jako uczeń klasy IVa, zapewne jej nie ukończył z powodu poboru do wojska. Wcześniej ukończył dwie klasy gimnazjum, pracował jako górnik w kopalni Von Belsen.
Służba wojskowa Arthura miała bardzo ciężki charakter, gdyż został ciężko ranny w drugim roku wojny, we wrześniu-październiku 1915 r. Przeżył jednak i powrócił w szeregi swojego pułku – 7. kompanii, II batalionu 11. Pułku Grenadierów (2 Śląski, Grenadier-Regiment König Friedrich III [2. Schlesisches] Nr. 11). Oddział ten był częścią 11 Dywizji Piechoty, mającej swą siedzibę we Wrocławiu (podobnie jak sam pułk), Arthur służył w nim w stopniu Unteroffiziera, odpowiednika sierżanta.
Arthur, już jako porucznik, zaginął w akcji 21 sierpnia 1918 r. we Francji, podczas jednej z ostatnich bitew na froncie zachodnim – II bitwy nad rzeką Sommą. 11 Pułk Grenadierów wraz z całą dywizją bronił wtedy pozycji między rzekami Somma i Oise. Nie znamy miejsca jego pochówku, prawdopodobnie leży dziś pochowany na jednym z 13 cmentarzy niemieckich nad Sommą jako żołnierz nieznany.
II bitwa nad Sommą była częścią Ofensywy 100 dni (08.08 – 11.11.1918 r.), która była serią ofensyw alianckich przeciw wojskom niemieckim na froncie zachodnim. Spowodowała zepchnięcie Niemców na obronną Linię Hindenburga, która została następnie przełamana i tym samym zmusiła (wraz z rewolucją listopadową w Niemczech) Cesarstwo Niemieckie do podpisania rozejmu w wagonie kolejowym w lesie w Compiègne pod Paryżem.
Po 4 latach, 4 miesiącach i 2 tygodniach I wojna światowa zakończyła się zwycięstwem Aliantów nad Państwami Centralnymi. Przyniosła niewyobrażalne straty – po obu stronach zginęło blisko 11 milionów żołnierzy i ponad 6 milionów cywilów. Pośród nich 36 uczniów Górnośląskiej Szkoły Górniczej w Tarnowskich Górach. Ogólnie społeczność tarnogórska poniosła w konflikcie ogromne straty – blisko 3.5 tysiąca mieszkańców powiatu tarnogórskiego poległo i zaginęło w czasie wojny.
33. Josef Schwientek – według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej w 1912 r. ukończył 22 ½ roku, urodził się więc w 1 połowie 1890 r. W 1913 r. był uczniem klasy IV, w roku następnym uczęszczał do klasy II. Edukację w Szkole zakończył egzaminem 17 grudnia 1914 r. z wynikiem zadowalającym.
Wcześniej ukończył dwie klasy gimnazjum, z wyznania był katolikiem. Zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla kamiennego Max w Siemianowicach Śląskich-Michałkowicach, późniejszej KWK Michał.
Na temat służby wojskowej Josefa podczas wojny wiadomo tylko tyle, że zmarł 28 października 1918 r. w Niemczech, najprawdopodobniej w szpitalu z powodu odniesionych ran.
Według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej z 1920 r. na frontach I wojny światowej poległo 36 uczniów, w tym trzech, których wymieniamy poniżej. Z niewiadomych powodów ich nazwiska nie znalazły się na tablicy w gmachu szkoły.
34. Viktor Kytzia – nie zachowały się żadne informacje dotyczące rodziny Viktora i jego nauki w tarnogórskiej Szkole Górniczej. Pochodził z Wójtowej Wsi (Richtersdorf), dzielnicy Gliwic.
W czasie I wojny światowej Viktor służył w stopniu sapera (Pionier) w 2 kompanii Gwardyjskiego Rezerwowego Pułku Saperskiego (Garde-Reserve-Pionier-Regiment), oddziału wyspecjalizowanego w obsłudze miotaczy ognia. Viktor poległ 3 lipca 1916 r. podczas bitwy pod Verdun.
Pochowany jest dziś na cmentarzu wojennym w Dannevoux (departament Moza we Francji), w grobie nr 18, blok 4. Cmentarz znajduje się ok. 10 kilometrów od fortów Vaux i Douaumont, miejsc najbardziej zażartych walk w czasie obrony Verdun.
35. Paul Lissy – według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej w 1912 r. ukończył 21 lat, urodził się więc w 1891 r. W 1913 r. był uczniem klasy IV, w roku następnym uczęszczał do klasy II. Edukację w Szkole zakończył 17 grudnia 1914 r. egzaminem z wynikiem zadowalającym.
Wcześniej ukończył 2 klasy gimnazjum, z wyznania był katolikiem. Zawodowo pracował jako górnik w kopalni węgla Heinitz w Bytomiu, późniejszej KWK Rozbark.
Na liście strat armii niemieckiej figuruje dwóch poległych żołnierzy o nazwisku Paul Lissy:
– Porucznik rezerwy (Leutnant der Reserve) Paul Lissy z 1 kompanii 32 Rezerwowego Batalionu Saperskiego (Reserve-Pionier-Bataillon Nr. 32), pochodzący z Bytomia, poległy przed 23 marca 1916 r.
– Paul Lissy z 6 kompanii 51 Pułku Piechoty (Infanterie-Regiment Nr. 51), pochodzący z Katowic, poległy przed 2 października 1916 r.
36. Paul Mittis – według rocznika Górnośląskiej Szkoły Górniczej w 1914 r. ukończył 20 lat, urodził się więc w 1894 r, a w roku 1915 r. był uczniem klasy III. Pochodził z Huty Laura, dzielnicy Siemianowic Śląskich.
Wcześniej ukończył dwie klasy gimnazjum, z wyznania był katolikiem. Zawodowo zatrudniony był w hucie żelaza Laurahütte w Siemianowicach Śląskich, późniejszej Hucie Jedność.
Paul w czasie Wielkiej Wojny służył w 5 kompanii 5 Pułku Piechoty Gwardii (5. Garde-Regiment zu Fuss), poległ przed 21 października 1915 r. Przełom września i października 1915 r. to czas, gdy pułk został przeniesiony z frontu wschodniego do Francji, w okolice miasta Arras.
Zdecydowana większość uczniów znała się osobiście, a nawet dzieliła wspólnie ławy szkolne w jednych klasach. I tak na przykład Leo Pigulla i Peter Jaschulek uczyli się razem w klasie III w 1913 r., w klasie II w 1914 r., a 17 grudnia 1914 r. obydwaj zdali egzamin końcowy, razem z sześcioma innymi wychowankami Szkoły.
Leo Pigulla w 1912 r. uczył się w jednej klasie, IVb, z Erichem Meistrem, obydwaj pracowali w dodatku w jednej kopalni, König w Chorzowie, późniejszej KWK Król. Obydwaj pochodzili z Chorzowa – Pigulla z Nowych Hajduków, a Meister z Królewskiej Huty.
Takich powiązań w tej grupie jest znacznie więcej.
Największym walorem Segietu jest las bukowy – najstarsze drzewa liczą nawet 150 lat i sięgają wysokości prawie 40 metrów. Historia ochrony Lasu Segieckiego jest ściśle związana z rozwojem górnośląskiego górnictwa kruszcowego, które na tym terenie istniało już w XIV w. Las rośnie na obszarze mocno przekształconym przez działalność górniczą, co w głównej mierze zadecydowało o jego włączeniu na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 2017 r. Rozszerzenie ochrony rezerwatowej, obowiązującej dotychczas na obszarze 24,29 ha, na jedno z najcenniejszych pod względem przyrodniczym miejsc w regionie było kwestią czasu.
– Głównym powodem poszerzenia rezerwatu jest potrzeba zachowania walorów kulturowych obszaru charakteryzującego się śladami długotrwałych przekształceń związanych z działalnością człowieka, w postaci dawnych wyrobisk górniczych rudy żelaza, galmanu, galeny, srebra, pozyskiwanych metodą odkrywkową – zauważa Mirosława Mierczyk-Sawicka, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach. – W nowym zarządzeniu przewidzieliśmy również zmianę celu ochrony obowiązującego w rezerwacie poprzez uzupełnienie przesłanek ochronnych także o względy społeczne oraz dodanie do przedmiotów ochrony dawnych wyrobisk górniczych. Zmiana ta ma na celu podniesienie rangi chronionego terenu, zwracając uwagę na historię prowadzonego na tym obszarze górnictwa odkrywkowego – dodaje.
Na terenie włączonym do rezerwatu znajdują się liczne drzewostany bukowe z domieszką jawora i świerka oraz innych gatunków liściastych, ponadto widoczne są tam niezliczone zapadliska, wykroty, głębokie leje (warpie), rumosz skalny, wały skały płonnej, usypiska i wystające z gruntu skały dolomitowe. Ponadto rezerwat obejmie zarastającą hałdę wapienia szarego.
Obserwacje tego terenu pozwoliły na wyszczególnienie wyjątkowych walorów przyrodniczych w tym występowanie chronionych gatunków roślin i zwierząt. Ze świata roślin na uwagę zasługują przede wszystkim storczyki takie jak obuwik pospolity oraz licznie występujące buławniki: mieczolistny, wielkokwiatowy i czerwony, które są wymienione w czerwonych księgach dla województwa śląskiego i Polski. Ponadto w Rezerwacie Segiet mamy jedyne na Wyżynie Śląskiej naturalne stanowisko tojadu dzióbatego, który jest rośliną górską. Występuje tu 49 gatunków reprezentujących warstwę drzew i krzewów, 174 gatunki warstwy runa – krzewinki i zielne rośliny naczyniowe (w tym 18 gatunków chronionych), 11 gatunków paprotników i ponad 20 gatunków traw i turzyc. W sumie wszystkich przedstawicieli flory mamy ponad 250 gatunków. Wśród przedstawicieli fauny tereny te zamieszkują owady związane z martwym i rozkładającym się drewnem takie jak pachnica dębowa, ciołek matowy czy dyląż garbarz. Spotkamy tu licznie dzięcioły: czarne, zielone, zielonosiwe, duże, średnie i dzięciołki. W Segiecie występuje największa krajowa traszka, traszka grzebieniasta, która także znajduje się w czerwonej księdze naszego województwa. Przez ostatnie wieki Las Segiecki był przekształcany, eksploatowany i niszczony przez człowieka. Natura jednak powróciła na zdegradowany teren i dziś w samym sercu Śląska możemy podziwiać jej piękno i harmonię, a Rezerwat Segiet to wciąż, zdaniem wielu przyrodników, najcenniejszy las Wyżyny Śląskiej.
Rezerwat przyrody chroni obszar, który wyróżnia się spośród innych wartościami przyrodniczymi, naukowymi, kulturowymi bądź krajobrazowymi. Rolą rezerwatu jest ochrona ważnych dla środowiska ekosystemów, siedlisk, rzadkich, zagrożonych gatunków roślin, zwierząt, grzybów, a także elementów przyrody nieożywionej. Rezerwat ustanawiany jest na mocy zarządzenia regionalnego dyrektora ochrony środowiska, który zatwierdza również dla niego plan ochrony. Jest to dokument zawierający m.in. cel ochrony i działania służące zachowaniu przedmiotu ochrony. W odrębnym zarządzeniu regionalny dyrektor ochrony środowiska może udostępnić dla ruchu rezerwat przyrody, o ile nie będzie to zagrażało zwierzętom, roślinom lub innym elementom chronionych tam ekosystemów. W rezerwatach obowiązują ograniczenia i zakazy służące ochronie przyrody i są one wymienione w art. 15 ustawy o ochronie przyrody.
Rezerwat przyrody Segiet został utworzony 1953 r. Nowe zarządzenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w jego sprawie wejdzie w życie 27 stycznia. Jest to kolejne tak znaczące dla naszej metropolii i całego regionu poszerzenie rezerwatu w ostatnim czasie. W grudniu powiększony został rezerwatu przyrody Las Murckowski w Katowicach. Dzięki temu w naszym województwie obszar ochrony rezerwatowej zwiększył się o łącznie 108 ha.
Pełny tytuł brzmi: Memoriał na uroczystość Pięćdziesięciolecia istnienia Górnośląskiej Szkoły Górniczej. Na zlecenie Zarządu Górnośląskiej Kasy Pomocy dla Górnictwa Węglowego opracowany przez dr L. Geisenheimera, dyrektora zakładu. To historia placówki w pigułce przytaczająca nie tylko najważniejsze fakty, ale także szczegółowe informacje m.in. nazwiska ówczesnych uczniów i oryginalne zdjęcia poszczególnych klas.
Ta historia rozpoczęła się ponad dwa wieki temu. Tarnowskie Góry były najważniejszym, a przez długi czas nawet jedynym na Górnym Śląsku ośrodkiem szkolenia kadr górnictwa.
– Na powstanie tej placówki miał wpływ Alexander von Humboldt, wybitny przyrodnik, podróżnik i twórca nowoczesnej geografii, który podczas swoich licznych wypraw jako inspektor górniczy odwiedził i nasze miasto zachwycając się jego podziemnym bogactwem. Do Tarnowskich Gór przybył późną jesienią 1792 r. aby się spotkać z hrabią Fryderykiem Wilhelmem von Redenem, dyrektorem Wyższego Urzędu Górniczego oraz poznać miejscowe górnictwo. Warto przytoczyć w tym miejscu jego słowa: „Zbyt duża ilość nieproduktywnych i kosztownych pracowników nadzoru sprawia, że wydobycie jest nieopłacalne. A brak specjalistycznej wiedzy powoduje, że mieszkańcy żyją i pracują często z przesądów”. Dlatego tak ważne było, żeby powstała szkoła przygotowująca właśnie do pracy w górnictwie – mówi Zbigniew Pawlak Przewodniczący Zarządu SMZT, który zajął się przygotowaniem publikacji do druku.
Szkoła Górnicza przetrwała w sumie 142 lata (ostatnie 20 lat w Pyskowicach). Swoją siedzibę w Mieście Gwarków miała w dzisiejszym budynku Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich. Dr Leo Geisenheimer kierował placówką w latach 1874-1899.
Ta książka to w sumie trzecia publikacja z cyklu przekładów historycznych prac opisujących tarnogórskie dziedzictwo. Wydana została staraniem SMZT. Dwie wcześniejsze to przekłady książek wydanych na okoliczności 100-lecia Królewskiej Huty Fryderyk (autorstwa Maxa Dobersa) i 100-lecia Królewskiej Kopalni Ołowiu i Srebra Fryderyk (opracowanej przez Hugo Kocha). W obydwu tych publikacjach zamieszczono opracowania wraz z planami i rysunkami Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu. Pomysłodawcą cyklu jest prezes Pawlak, który równocześnie zapewnia, że będą kolejne wydania. IV tom serii przybliży historię i działalność Spółki Brackiej.
Wszystkie książki są do kupienia w siedzibie SMZT przy ul. Gliwickiej 2, w obiektach z listy UNESCO, czyli Zabytkowej Kopalni Srebra i Sztolni Czarnego Pstrąga oraz w sklepie internetowym TUTAJ.
Taka adopcja zwierząt jest stałą formą pomocy dla zoo. W zamian za finansowe wsparcie w budynku z ptakami można zobaczyć srebrną tabliczkę z informacją, że GWARKA CZCZONEGO prosto z Tarnowskich Gór, czyli MIASTA GWARKÓW wspierają SMZT oraz tarnogórskie obiekty turystyczne z listy UNESCO.
Jak mówi rzeczniczka Śląskiego Ogrodu Zoologicznego Daria Kroczek, w zoo w Chorzowie są dwa gwarki. Nie udało nam się ich zobaczyć z bliska i zrobić dobrego zdjęcia, ale nic w tym dziwnego, bo jak dodaje, gatunek ten jest bardzo płochliwy i najczęściej spędza czas w koronach drzew.
Tarnogórzanom nie trzeba tłumaczyć, dlaczego akurat ten gatunek. Rzeczownik gwarek w języku polskim to tzw. homonim, czyli jeden wyraz, który ma różne znaczenia.
W górnictwie gwarek to słowo znane przede wszystkim na Górnym Śląsku. W szerokim znaczeniu jest to dawny górnik, w węższym – inwestor górniczy, ewentualnie właściciel kopalni. Z Tarnowskimi Górami słowo to jest złączone nierozerwalnie i wpisane w głęboką tradycję tutejszego górnictwa, o którym dziś wiemy, że liczy nawet 2 000 lat. Po górnictwie na ziemi tarnogórskiej pozostał ogromny labirynt podziemnych chodników, liczący nawet 300 kilometrów długości.
Za to w świecie zwierząt gwarek czczony to ptak pochodzący z południowej Azji. Posiada czarne, metaliczne upierzenie, żółte wyrostki na szyi oraz pomarańczowe nogi i dziób. Żywi się owadami, nektarem kwiatowym lub owocami. Jest ptakiem mimetycznym – posiada duże zdolności naśladowania dźwięków, w tym ludzkiej mowy. Przewyższa pod tym względem nawet papugi, lecz rzadko wykorzystuje te umiejętności w warunkach naturalnych.
Zapraszamy do tarnogórskich podziemi, żeby odkryć historię gwarków, a także do śląskiego zoo, gdzie gwarka można zobaczyć i usłyszeć!
W Mieście Gwarków wiele się zaczęło. Kult św. Barbary i jedno z pierwszych bractw patronki górników, turystyka industrialna dzięki tzw. Złotej Księdze, Bergfesty i oczywiście uruchomienie pierwszej na Górnym Śląsku maszyny parowej typu Newcomen i pierwszej na kontynencie europejskim typu Watt-Boulton, które były impulsem do zapoczątkowania wielu zwyczajów i tradycji kultywowanych po dziś dzień. Górnikom nadal patronuje św. Barbara, a 4 grudnia świętowana jest barbórka (i to nie tylko na Górnym Śląsku, bo w Stanach Zjednoczonych jest to National Miners’ Day, w Australii National Mining Day, a w Indiach National Coal Miners’ Day).
– Jedno z pierwszych bractw św. Barbary, kult patronki górników, bergfesty… To jest nasze i to nas wyróżnia na tle innych. Charakteryzuje nas także ciągłość tradycji, choć wydobycie zakończyło się tutaj ponad sto lat temu. Dla przykładu w parafii w Bobrownikach Śl. co roku i nieprzerwanie odprawiane są msze barbórkowe. Powracamy do parady górniczej ulicami miasta. Górnicze tradycje są wciąż na ziemi tarnogórskiej żywe – dodał Pawlak.
Za nami otwarte spotkanie, ale przed nami mało czasu i długa droga. Wniosek musi powstać najpóźniej w pierwszej połowie grudnia. Można pomóc i podzielić się wspomnieniami lub po prostu napisać do naszego stowarzyszenia maila (na adres: smzt@kopalniasrebra.pl) z odpowiedzią, dlaczego nadal warto pielęgnować górnicze tradycje w Tarnowskich Górach?
Czy wiecie, że kult św. Barbary rozpoczął się w Tarnowskich Górach? Okazuje się, że patronka dobrej śmierci miała w mieście gwarków sporą rzeszę wyznawców. Odpowiedzialni za ten stan rzeczy byli jezuici, którzy przybyli do Tarnowskich Gór pod koniec XVII w. Jak donoszą kroniki, to właśnie zakonnicy mieli zainspirować powstanie bractwa św. Barbary już w 1721 roku, przy tarnogórskiej parafii Piotra i Pawła. Ówczesny proboszcz parafii, ksiądz Andrzej Augustyn Ziebrowski napisał z tej okazji do Stolicy Apostolskiej list z prośbą o oficjalne zatwierdzenie istniejącego już bractwa. W międzyczasie rozpoczął on wraz z opiekunami kościoła, którymi byli okoliczni właściciele ziemscy i górnicy, budowę przykościelnej kaplicy ku czci świętej. Ukończono ją w roku 1730.
Kilkanaście lat do przodu, bo w 1747 r. do Miasta Gwarków, z przystankiem w Krakowie, dotarły dobre wieści ze Stolicy Apostolskiej. Papież Benedykt XIV w specjalnej bulli uznał istnienie bractwa, zatwierdzając jego statut. Miejscowi uznali, że ogłoszenie tej dobrej nowiny w zwykłą niedzielę nie przystoi, dlatego zdecydowali, że bullę ogłoszą w święto Wniebowzięcia, czyli 15 sierpnia. Nie wiemy niestety, jak wyglądała owa uroczystość. Wiemy natomiast, że 5 dni wcześniej proboszcz dokonał aktu darowizny dla bractwa, zapisując mu część własnej ziemi na konieczne wydatki. Wyraził przy tej okazji pragnienie, aby istniało ono zawsze.
16 lipca 1784 roku w szybie Rudolphine odkryto złoża rud srebronośnych. Wkrótce potem na miejscu założono Królewską Kopalnię Fryderyk, uruchomiono także pierwszą w regionie maszynę parową. Oba momentu uważa się nie tylko za początek drugiej tarnogórskiej rewolucji górniczej, symboliczny start europejskiej rewolucji przemysłowej, ale także prapoczątek przemysłowego Górnego Śląska, jaki znamy dziś.
Na pamiątkę lipcowego odkrycia górnicy spotykali się przy usypanym na miejscu kopcu przez ponad sto lat. W nawiązaniu do tego wydarzenia od kilku lat w mieście organizowana jest Barbórka w środku lata. Bo Bergfest czyli święto górnicze – jeszcze nie jako barbórka – obchodzono w Tarnowskich Górach już w końcu XVIII wieku w połowie lipca.
Pamięć o św. Barbarze w świadomości mieszkańców Tarnowskich Gór i okolic jest mocno zakorzeniona. Nic więc dziwnego, że w wielu miejscach powiatu tarnogórskiego spotkać można patronkę dobrej śmierci w różnych postaciach, albo w firmie obrazów, albo rzeźb. Wiele wizerunków zostało utrwalonych w publikacjach – np. św. Barbarę z herbem Tarnowskich Gór umieścił w Bürgerliche Heraldik dr Paul Knotel, natomiast w Jednodniówce Wydanej Przez Związek Propagandy Województwa Śląskiego w 1938 r. widzimy zdjęcie rzeźby św. Barbary z Koszęcina.
Zacznijmy jednak od podziemi ! Figura patronki górników znajduje się na gł. 40 m, na trasie turystycznej jednej z najciekawszych atrakcji regionu Zabytkowej Kopalni Srebra – miejsca światowego dziedzictwa UNESCO. Figurę poświęcono 4 grudnia 2019 r. na nadszybiu, podczas tradycyjnej barbórki organizowanej przez Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Na powierzchni patronkę górników odnajdziemy w wielu lokalizacjach jak choćby w kościele pw. Św. ap. Piotra i Pawła, gdzie znajduje się obraz św. Barbary oraz pochodząca z 1730 r. kaplica ku czci świętej. Udając się do Muzeum w Tarnowskich Górach zobaczyć można XIX-wieczny obraz ze świętą Barbarą z przemysłowym górniczym krajobrazem miasta. Kolejny wizerunek znajduje się w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Bobrownikach Śląskich, dzielnicy Tarnowskich Gór. W dzielnicy tej znajduje się również kapliczka ku czci świętej Barbary. Wybudowano ją w 1981 r. staraniem Komisji Zakładowej NSZZ Solidarnośc i byłej dyrekcji kopalni odkrywkowej dolomitu. Kapliczka znajduje się w okolicy tzw. kanionu tarnogórskiego przy linii Kolei Wąskotorowej.
Św. Barbarę odnajdziemy również w gminie Zbrosławice, a dokładnie w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Karchowicach, a także w koście pw. Wniebowzięcia NMP w Miasteczku Śląskim.
Garść faktów historycznych potwierdza, że tarnogórskie górnicze tradycje to wartości, które trzeba chronić. Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego prowadzi Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wspólnie z Narodowym Instytutem Dziedzictwa. Obowiązek ochrony i inwentaryzacji tradycji, zwyczajów, czy też umiejętności związanych z tradycyjnym rzemiosłem nakłada na państwo konwencja UNESCO z 2003 roku. Obecnie na liście znajdują się 64 zjawiska, są to m.in.: polonez, jako polski taniec, umiejętność ręcznego malowania wzoru opolskiego i Pochód Lajkonika.
– Naszym celem jest szeroka promocja obiektów na liście UNESCO, a także innych atrakcji, by turyści zrozumieli fenomen naszego regionu – zapowiadał przy okazji przyjęcia strategii Zbigniew Pawlak, prezes SMZT.
Lokalna Organizacja Turystyczna Miasta Gwarków skupia samorządy, stowarzyszenia oraz przedsiębiorców branży turystycznej z Bytomia, Tarnowskich Gór, Zbrosławic. W skład stowarzyszenia wchodzą gminy Bytom, Zbrosławice i Tarnowskie Góry, Powiat Tarnogórski, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, a także stowarzyszenia Gliwicka 66, Dziedzictwo, Stowarzyszenie Górnośląskie Koleje Wąskotorowe i Muzeum w Tarnowskich Górach.
– Wszystkim nam tak samo zależy na chronieniu naszego wspólnego dziedzictwa i współpracy – mówił Arkadiusz Czech, Burmistrz Tarnowskich Gór.
W najbliższym czasie LOT zajmie się identyfikacją wizualną Miasta Gwarków, uruchomieniem własnej strony internetowej oraz profili w portalach społecznościowych.
– Wszystko, co chcemy promować jako swojego rodzaju powiązany ze sobą tematycznie pakiet, wypracowaliśmy już dawno w czasie wielomiesięcznych warsztatów – poinformował Piotr Korab z tarnogórskiego magistratu, powołując się na „Miasto Gwarków – Szlak Srebra i Wody w Tarnowskich Górach, Bytomiu i Zbrosławicach”, stworzony jeszcze w 2019 roku pierwszy tego typu, oparty na zabytkach UNESCO oraz innych historycznych obiektach szlak w Polsce.
Do współtworzenia szlaku w najbliższym czasie zaproszeni zostaną także przedsiębiorcy, w pierwszej kolejności restauratorzy i hotelarze.
Nagroda została przyznana “za znaczący wkład w zachowanie dziedzictwa kulturowego Górnego Śląska oraz wspieranie rozwoju Politechniki Śląskiej”. Przykładem wspólnych działań są m.in. ogłoszone rok temu pierwsze wyniki badań prowadzonych w ramach projektu Laboratorium Badań i Analiz Warunków Pracy Zawodów Przemysłowych. Ziemię tarnogórską z inicjatywy SMZT od lat badają naukowcy właśnie Politechniki oraz Uniwersytetu Śląskiego. Najciekawsze wyniki zmieniają treść podręczników do historii. Dziś możemy m.in. powiedzieć, że życie na terenie dzisiejszych Tarnowskich Gór i Bytomia toczyło się kilkaset lat wcześniej, niż pisał z bulli papieskiej Innocenty II, czyli od XII wieku. Naukowcy wykazali,i że srebro i ołów było wydobywane już w IX wieku. Policzono też szyby na Srebrnej Górze, których jest aż 14 tysięcy.
Na co dzień Zbigniew Pawlak jest także członkiem Rady Społecznej Politechniki Śląskiej, do której zadań należy m.in. wspieranie uczelni w działalności na rzecz jej rozwoju, wyrażanie opinii na różnorakie tematy, czy też współpraca i wymiana informacji między środowiskami.
W tym roku nagrodę otrzymali także: Grzegorz Czapla – wójt Gminy Ożarowice, Magdalena Budny – Prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Zagospodarowania Odpadów w Gliwicach, Krzysztofa Piechaczek – Prezes Firmy Weninger, a także Kazimierz Karolczak – Przewodniczący Zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, czyli partnera strategicznego naszych zabytków z listy UNESCO.
Artykuł koncentruje się przede wszystkim na aspektach służby wojsk brytyjskich w Tarnowskich Górach w latach 1921-1922.
– W naszym mieście od stycznia 1920 r. stacjonowały wojska francuskie, które w lipcu 1921 r. zostały zastąpione przez szereg pułków brytyjskich – irlandzkich, angielskich oraz jeden szkocki, 2. Batalion Black Watch, tzn. Czarną Straż. Szkoccy oficerowie mieli w naszej siedzibie przy ulicy Gliwickiej 2 swoją mesę i klub oficerski, a żołnierze z obsługi kuchni swe kwatery. W Tarnowskich Górach Szkoci przebywali od 2 kwietnia do 25 czerwca 1922 r., kiedy to uroczyście przekazali je państwu polskiemu – mówi Mariusz Gąsior.
28 czerwca 1919 r. w Paryżu podpisany został traktat wersalski, który zakończył ponad czteroletnie zmagania wojsk ententy i państw centralnych podczas I wojny światowej. Jego postanowieniami na Górnym Śląsku było m.in. przeprowadzenie plebiscytu (jak pamiętamy, wybór dokonywał się w bardzo burzliwych okolicznościach) oraz powołanie Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej. Tym samym zdecydowano o sformowaniu i wysłaniu na Górny Śląsk międzynarodowego kontyngentu wojsk rozjemczych, francuskich, włoskich i brytyjskich, które miały czuwać nad przebiegiem głosowania.
Siedzibą MKRiP było Opole, ale wojska koncentrowały się w wielu śląskich miastach, w tym również w Tarnowskich Górach, gdzie odegrały bardzo ważną rolę, gdyż w naszym mieście przez kilka miesięcy mieścił się sztab główny brytyjskiego korpusu. Obecność wojsk brytyjskich na Górnych Śląsku zapobiegła wybuchowi wojny w regionie na szerszą skalę.
Pamięć o brytyjskich wojskach w Tarnowskich Górach powoli powraca, czego przykładem jest jeden z pokoi w Hostelu Młotek i Perlik przy ul. Gliwickiej 2 i 4 (zarządzanym przez SMZT), udekorowana grafikami z czasów służby szkockiej Czarnej Straży. Ale historia ta ma znacznie więcej wątków.
– O szkockich żołnierzach pamiętamy od lat, corocznie przecież w pochodzie gwarkowskim maszeruje szkocka orkiestra wojskowa. Ale to zdecydowanie niepełny obraz, gdyż w Tarnowskich Górach znacznie dłużej stacjonowały bataliony irlandzkie czy też brytyjscy artylerzyści, którzy w naszym mieście spędzili prawie pełny rok. Publikacja przywraca tej historii właściwą równowagę – dodaje autor.
Autor książki to muzealnik z wieloletnim doświadczeniem, w przeszłości wieloletni kustosz Imperial War Museum w Londynie i były kierownik Działu Fotografii w Muzeum Śląskim w Katowicach, obecnie kustosz zbiorów w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, pasjonat fotografii militarnej. Jest współautorem albumu fotograficznego pt. „Życie codzienne żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie 1939-1947” (wydanego w 2016 r.) oraz szeregu artykułów o tematyce historycznej i muzealnej.
Artykuł ukazał się po raz pierwszy w Roczniku Muzeum w Tarnowskich Górach, Tom VII (2021). Dwujęzyczna książka to jego drugie wydanie, poprawione. Publikację w formie drukowanej można pozyskać bezpłatnie w siedzibie SMZT, do wyczerpania nakładu. Ukazała się nakładem tylko 270 egzemplarzy, dlatego równocześnie stworzony został ebook w wersjach językowych, polskiej i angielskiej. Wersja elektroniczna książki będzie wysyłana zainteresowanym mailowo (wystarczy napisać wiadomość na adres: m.gasior@kopalniasrebra.pl).
Zadanie zostało sfinansowane ze środków gminy Tarnowskie Góry.
„Akademia Wodna” to odpowiedź na potrzebę szerokiej edukacji klimatycznej dzieci, młodzieży i dorosłych i podnoszenie świadomości ekologicznej polskiego społeczeństwa. Inauguracji programu towarzyszyła publikacja raportu, który z jednej strony w syntetyczny sposób przedstawia wpływ zmian klimatu na dostęp do wody oraz możliwości jej wykorzystania, a z drugiej podejmuje temat świadomości społecznej w tym obszarze. W raporcie zaprezentowano wyniki badania ankietowego przeprowadzonego przez organizatorów programu wśród młodych mieszkańców Tarnowskich Gór, Woźnik i Miasteczka Śląskiego w obszarze postrzegania zmiany klimatu czy sytuacji wodnej w Polsce przez młodych, a także nawyków prośrodowiskowych. Stanowiły one podstawę do zaprojektowania działań programowych.
Sam program składa się z trzech modułów dostosowanych do poszczególnych grup odbiorców. Ważną częścią są szkolenia dla nauczycieli ze szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych, których celem jest wsparcie w rozwoju kompetencji zawodowych w zakresie edukacji klimatycznej. Realizowane w formule spotkań online, są adresowane do szerokiego grona nauczycieli: przyrody, geografii, biologii, chemii, fizyki, a także edukatorów chcących poruszać tematykę wodną na lekcjach wychowawczych, zajęciach WOS, plastyce itd., pracujących z młodzieżą w wieku 12 lat i starszą. Zajęcia będą trwały od października do grudnia 2022 roku. Uczestnicy otrzymają pakiety pomocy dydaktycznych, natomiast zaangażowane w program szkoły zostaną wyposażone w zbiorniki na deszczówkę.
Oprócz szkoleń dla nauczycieli organizatorzy programu przygotowali także aplikację mobilną „Akademia Wodna” – innowacyjne narzędzie edukacji mieszkańców na temat zrównoważonego gospodarowania zasobami wodnymi. Aplikacja adresowana jest do wszystkich mieszkańców i za pomocą nowoczesnej metody grywalizacji zachęca do pogłębiania wiedzy ekologicznej. Dla najbardziej zaangażowanych graczy przewidziane są atrakcyjne nagrody.
Zwieńczeniem programu będzie otwarcie nowej ścieżki edukacyjnej w naszej kopalni. Jednym z jej elementów będzie opowieść o życiodajnej substancji – wodzie. Tworzenie koncepcji trwa.
Program realizowany jest przez Fundację Veolia PL oraz UNEP/GRID-Warszawa we współpracy ze Stowarzyszeniem Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Inicjatywę wspiera PWiK w Tarnowskich Górach, a także władze gminne i powiatowe (Urząd Miasta w Tarnowsich Górach, Urząd Miasta w Miasteczku Śląskim, Urząd Gminy w Woźnikach, Starostwo Powiatowe w Tarnowskich Górach, a także Politechnika Śląska).
Kapliczka stojąca na brzegu kanionu jest pamiątką po działającej tu do lat 90-tych Kopalni Dolomitu Bobrowniki. Powstały w roku 2000 miejscowy klub Górników opiekuje się nią od zawsze, teraz zwrócił się do Urzędu Miejskiego o pomoc w naprawie i sfinansowaniu zakupu szyby, nowej figurki oraz tablic. Stara rzeźba zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach, do niedawna w jej miejscu stała Matka Boska.
– Jeśli kapliczką opiekować będzie się nadal klub Górników powinniśmy być spokojni o jej los – śmiał się Bartosz Skawiński, zastępca burmistrza ds. gospodarczych w czasie dzisiejszego poświęcenia kaplicy, który na uroczystość przybył z Adrianem Wolnikiem, Przewodniczącym Rady Miejskiej w Tarnowskich Górach.
Wspomniany klub zrealizował wszystkie związane z odnowieniem obiektu prace.
– Dziękuję nie tylko tym, którzy teraz nam przy tym pomagali, ale wszystkim, którzy od samego początku dbają o kapliczkę – mówił Eugeniusz Pakosz, szef działającego przy bobrownickiej parafii Klubu Górników.
Kapliczkę wybudowano w roku 1981 dzięki staraniom działającego w Kopalni Dolomitu Bobrowniki Śląskie NSZZ Solidarność. Zakład zlikwidowano w połowie lat 90-tych, ale od 2001 roku opiekę nad nim zaczął sprawować Klub. W środku znajdować miał się początkowo obraz ś. Barbary który potem znalazł się w kaplicy jej imienia w kościele w Bobrownikach Śląskich. W latach późniejszych w wyposażenia ukradziono m.in. krzyż, kratę i inne elementy.
Na poświęcenie przez ks. proboszcza Piotra Cibę przybyli ze sztandarami byli górnicy z Radzionkowa, Orzecha oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
– Tarnogórskie górnictwo jest związane ze świętą Barbarą szczególnie, bo to stąd na całą okolicę zaczął się rozprzestrzeniać się jej kult w XVIII wieku – wskazał Zbigniew Pawlak, prezes Stowarzyszenia wskazując, że kaplica znajduje się w miejscu ciekawym i symbolicznym. Obok biegnie kolej wąskotorowa, w bezpośredniej bliskości mamy obiekty wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Kapliczna znajduje się na końcu ulicy Kopalnianej w Bobrownikach Śląskich, na granicy kamieniołomu Dolomity, kilka metrów od trasy kolei wąskotorowej, przy drodze prowadzącej na wschodnie zbocze Hałdy Popłuczkowej.
– To miejsce idealnie nadaje się do chwili zadumy w czasie wycieczek po naszych zabytkowych obiektach pogórniczych – zwrócił uwagę burmistrz Skawiński.
Obchody tegorocznego święta odbyły się w Pocysterskim Zespole Klasztorno-Pałacowym w Rudach Raciborskich (Kraina Górnej Odry) 27 września 2022 r., czyli w Światowym Dniu Turystyki. Prezes SMZT Zbigniew Pawlak odebrał tego dnia dwa dyplomy. Dyplomy za zasługi dla rozwoju turystyki w regionie w imieniu marszałka Jakuba Chełstowskiego wręczyła radna Sejmiku Śląskiego Julia Kloc – Kondracka. Za to Prezes Śląskiej Organizacji Turystycznej Adam Wawoczny wręczył podziękowania i nominacje dla uczestników Konkursu na Najlepszy Produkt Turystyczny 2022 Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej (w tym roku do regionalnego etapu konkursu nasza organizacja zgłosiła Sztolnię Czarnego Pstrąga).
Dyplom Marszałka Województwa Śląskiego za Zasługi dla Rozwoju Turystyki” nadaje się osobom oraz jednostkom organizacyjnym, a także organizacjom społecznym i zawodowym, które swoją działalnością w sposób szczególny przyczyniły się do rozwoju turystyki w Województwie Śląskim. Dyplom przyznaje się w następujących kategoriach: działalność społeczna, działalność biznesowa, instytucja, osobowość turystyczna roku oraz przedsięwzięcie/wydarzenie turystyczne roku.
Przypominamy, że Tarnowskie Góry mają własną jabłoń i to właśnie z jej powodu 24 kwietnia odbyła się I edycja wydarzenia pod nazwą “Wybory Pięknej z Rept – Zakosztuj nowej tarnogórskiej historii!”. Tego dnia zasadzono pierwsze drzewka w mieście, rozdano 150 kg jabłek i 200 sadzonek, edukowano na różne sposoby oraz smakowano jabłko pod wieloma postaciami. Święto na swoją premierę czekało 3 lata, ponieważ tyle czasu potrzeba było, żeby wyrosły pierwsze sadzonki (drzewka zostały zaszczepione z inicjatywy SMZT). Teraz chcemy, żeby co roku w kwietniu festiwal rozpoczynał sezon wydarzeń kulturalnych w mieście.
W Ozimku spotkali się znawcy życia Humboldta oraz miłośnicy industrializacji, szczególnie górnictwa i hutnictwa. Jednym z prelegentów był Zbigniew Pawlak, prezes Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, który opowiadał m.in. o tarnogórskich obchodach z okazji rocznicy urodzin i pobytu Humboldta w Tarnowskich Górach, a w Mieście Gwarków oprowadził gości po kopalni i mieście.
– Nie przypadkiem Humboldt w Wiedniu spędził jeden dzień, a u nas cały miesiąc! – wskazywał Pawlak, opowiadając o wizycie wybitnego przyrodnika, podróżnika i geografa w Srebrnym Mieście. Przypomnijmy: podczas swoich licznych wypraw na Śląsk Humbolt skuszony m.in. maszyną parową w Królewskiej Kopalni Fryderyk przebył do Tarnowskich Gór w grudniu 1792 roku i został na miesiąc.
Na wydarzeniu obecna była także Dorothée-Isabell Freiin von Humboldt-Dachroeden, reprezentantka rodziny Humboldt i prapraprawnuczka brata wybitnego naukowca. Na miejscu dowiedziała się m.in. o fakcie, że jej krewny przyczynił się m.in. do założenia tarnogórskiej Górnośląskie Szkoły Górniczej. Niestety, mimo długiego pobytu nie wpisał się on od Złotej Księgi Królewskiej Kopalni Fryderyk
Alexander Heinrich Friedrich von Humboldt, wybitny przyrodnik, podróżnik i twórca nowoczesnej geografii. Podczas swoich licznych wypraw jako inspektor górniczy odwiedził i nasze miasto zachwycając się jego podziemnym bogactwem. Był pierwszym, który głośno mówił o destrukcyjnym wpływie człowieka na środowisko. Był przeciwnikiem niewolnictwa i kolonializmu. Krytycznie traktował rozwój przemysłowy. Do Tarnowskich Gór przybył późną jesienią 1792 r. aby się spotkać z hrabią Fryderykiem Wilhelmem von Redenem, dyrektorem Wyższego Urzędu Górniczego oraz aby poznać miejscowe górnictwo. W mieście spędził prawie miesiąc. Zainteresował się sposobami wydobycia miejscowych kruszców. Obejrzał zamontowaną wcześniej maszynę parową. Później odwiedził Wieliczkę, Wrocław, Wałbrzych, Miedziankę, Bukowiec i wspiął się na Śnieżkę. Wyjechał ze Śląska w 1793 r.
W ramach współpracy na terenie obiektów kopalni oraz w jej mediach własnych będzie szeroko promowana GZM i jej wartości w kontekście rozwoju i innowacyjności, a mieszkańcy GZM otrzymają między innymi 20% zniżki na zakup biletu wstępu do obiektów kopalni. Wystarczy, że okażą w kasie aktywny bilet imienny (dzienny, 24 h, 7-, 30-, 90-, 180-dniowy oraz Metrobilety), na korzystanie z komunikacji zbiorowej, organizowanej przez Zarząd Transportu Metropolitalnego (tramwaj, autobus, trolejbus). Zniżka obowiązuje tylko turystów indywidualnych. Jedna karta ŚKUP umożliwia zakup jednego biletu. Zniżka przysługuje od biletów normalnych i ulgowych, nie dotyczy biletów rodzinnych.
– Nasza współpraca jest konsekwencją innowacyjnego myślenia, które ułatwia ludziom życie – tak samo ważne teraz, jak i przed ponad dwoma wiekami, kiedy to właśnie w tej części Europy rozpoczęła się rewolucja przemysłowa. Pionierskie rozwiązania i odważne wdrażanie nowych technologii nadal charakteryzują ten region, a Górnośląsko- Zagłębiowska Metropolia, sama będąc przykładem pionierskich rozwiązań – wspiera je na tym terenie w obszarach transportu, edukacji i rozwoju, gospodarki, ochrony środowiska i czasu wolnego – mówi Kazimierz Karolczak, Przewodniczący Zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Historyczna Kopalnia w Tarnowskich Górach jest symbolem wielkiej zmiany. Dzięki odwadze mieszkających tu ludzi, ich wierze w nowe technologie – jakimi były kiedyś maszyna parowa, czy nowatorski system gospodarowania wodami podziemnymi – wprowadzono rozwiązania, które wyprzedzały swoją epokę, ułatwiały ludziom życie i pracę.
– Cieszymy się ogromnie z obecności w naszej kopalni tak ważnej instytucji, jaką jest GZM. Taki partner to nie tylko finansowa, ale także wizerunkowa gwarancja zachowania naszego dziedzictwa dla przyszłych pokoleń. Kiedyś byliśmy pionierami innowacji i z biegiem czasu stworzyliśmy wspólnie podwaliny nowoczesnego regionu, jaki obserwujemy obecnie. Tu po raz pierwszy zabiło industrialne serce regionu. Można więc śmiało zaryzykować twierdzenie, że w Tarnowskich Górach wszystko się zaczęło. Dziś rozpoczynamy, a w zasadzie otwieramy nowy rozdział tej historii – dodaje Zbigniew Pawlak, Przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, które zarządza Zabytkową Kopalnią Srebra.
Fotograficzną podróż rozpoczyna dzień 9 lipca 2017 r. To właśnie tego dnia w Krakowie 28 artefaktów pn. “Kopalnia rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach”, Bytomiu i Zbrosławicach wpisano na listę UNESCO. To duży prestiż (Zabytkową Kopalnię Srebra i Sztolnię Czarnego Pstrąga odwiedziło przez te 5 lat ponad pół miliona turystów), ale jeszcze większe zobowiązanie. Obecność w światowej czołówce w pierwszej kolejności kładzie nacisk na skuteczną ochronę dziedzictwa i edukację. Dopiero na drugim miejscu jest turystyka. I choć wiele jest jeszcze do zrobienia, to w ciągu tych kilku lat od wpisu udało się pogodzić jedno i drugie.
– Myślę, że od tego czasu świadomość naszego dziedzictwa i wyjątkowości wzrosła znacznie i to jest chyba najważniejszy efekt UNESCO, z jakim mamy do czynienia – dodał Pawlak.
Na planszach znalazło się miejsce m.in. na: wymianę łodzi oraz rozbudowę bazy turystyczne w sztolni, remont Bramy Gwarków, nowe oferty w tarnogórskich podziemiach, badania prowadzone przez stowarzyszenie we współpracy z uczelniami wyższymi, witacze postawione na drogach wjazdowych do miasta, czy też powstającą właśnie Lokalną Organizację Turystyczną.
– Tarnogórskie UNESCO to coś, czym wszędzie się chwalimy, ale to dla nas przede wszystkim duża odpowiedzialność i pozytywne obciążenie, żeby zachowywać i chronić to dla następnych pokoleń – mówił Franciszek Nowak, wskazując, że wsparcie miasta okazało się szczególnie ważne w czasie pandemii, kiedy sytuacja prowadzącego kopalnię oraz sztolnię i utrzymującego się jedynie z turystów stowarzyszenia była naprawdę trudna.
Na wystawę złożyły się w sumie 24 plansze. Jednak trochę miejsca zostało poświęconego dalekiej Japonii. Przypomnijmy, że (tuż przed tarnogórskim wpisem) w Kopalni Srebra w Iwami Ginzan zorganizowana została wystawa o naszych podziemiach. Tak się składa, że podziemia z Kraju Kwitnącej Wiśni właśnie świętują 15 lat od wpisu na listę UNESCO. I choć dzieli nas ponad 8 tys. km, to jednak łączą daty oraz współpraca. Dzięki wystawie można bliżej poznać japońską kopalnię srebra.
Wystawa została zorganizowana we współpracy z Urzędem Miasta w Tarnowskich Górach.
projekty i skład: Grzegorz Rudnicki
teksty: Weronika Herzog i Grzegorz Rudnicki
zdjęcia: Sławek Klyczka, Mirosław Błaszczak. Weronika Herzog, Grzegorz Rudnicki, Paweł Szałankiewicz, Radosław Kaźmierczak, Ireneusz Malik, Zbigniew Pawlak, Sebastian Romankiewicz, Sebastian Janicki, Jan Renka, Piotr Korab, Mariusz Gąsior, Maciej Goryl, Agnieszka Draus, Wiktoria Poznakowska, Radosław Krzyżowski, Denis Widera, Tomasz Bohm, Łukasz Zawada, Andrzej Adrabiński, Paweł Suder, Narodowy Instytut Dziedzictwa, kopalnia Iwami Ginzan, Urząd Miasta Tarnowskie Góry, Bytom z natury zielony, Deutsches Bergbau-Museum Bochum, Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych, Muzeum w Tarnowskich Górach
druk: Producent reklam Selekt
UNESCO to dopiero początek
Decyzję o wpisaniu na listę kopalni rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi ogłoszono w Krakowie. Był to jedyny wniosek z Polski zgłoszony do głosowania i jednocześnie jedyne obiekty przemysłowe wśród ówczesnych 34 kandydatur. Pozytywny wynik oznaczał, że Tarnowskie Góry stały się wtedy 15. miejscem w Polsce i pierwszym z województwa śląskiego na liście.
9 miesięcy później przedstawiciele Tarnowskich Gór i SMZT na Zamku Królewskim w Warszawie odebrali certyfikat UNESCO, czyli oficjalne potwierdzenie wpisu. Informacji o wszystkich artefaktach można szukać w wydanym przez SMZT przewodniku. Bogato ilustrowana publikacja dostępna jest w trzech językach (polski, angielskim i niemieckim).
Jest prestiż, więc są turyści
W 2018 r. Zabytkową Kopalnię Srebra odwiedziło 94,5 tysiąca turystów. To najlepszy wynik XXI wieku. Dobry (choć nie najwyższy ostatnich lat) wynik zanotowano także w sztolni – prawie 44 tysiące osób. UNESCO szybko zaczęło przyciągać do tarnogórskich podziemi. W sumie od wpisu na listę oba obiekty odwiedziło nieco ponad pół miliona zwiedzających. To bardzo dobry wynik, który jednak mógłby być dużo większy, gdyby nie pandemia.
Ograniczenia w zmusiły do „zamknięcia” obiektów dla turystów, jednak podziemia musiały nieprzerwanie działać, a to kosztuje. W pomoc stowarzyszeniu włączyli się artyści, setki zwykłych osób, organizacje i instytucje. Członkami wspierającymi zostali: gmina Tarnowskie Góry, powiat Tarnogórski oraz gmina Miasteczko Śląskie. Decyzją tarnogórskiej Rady Miejskiej magistrat zakupił za ponad 600 tys. zł działkę/ parking przy kopalni, a następnie przekazał je SMZT w ramach wieczystego użytkowania.
Moc atrakcji w obiektach UNESCO
Woda pod ziemią ma około 8 stopni C. Jest to idealna temperatura dla miłośników zimnych kąpieli. Od kilku lat w sztolni można morsować. Taka forma aktywności przyciąga morsów z całej Polski. I co więcej, z oferty można skorzystać przez cały rok.
Jeszcze bardziej ekskluzywną ofertą jest rafting. Podziemny korytarz można przepłynąć przy pomocy ultralekkich i niezwykle wytrzymałych pontonów zwanych pacraftami. To pierwsza tego typu oferta na świecie, z której mogą skorzystać spragnieni adrenaliny.
Miłośnicy bardziej tradycyjnych form spędzania czasu indywidualnie mogą wybrać się na spacer do Bramy Gwarków. Wystarczy od Szybu Sylwester kierować się tzw. czerwonym szlakiem. Kolejna ekstra wycieczka po obiektach UNESCO? Przejażdżka pojazdem elektrycznym z przewodnikiem na pokładzie oraz zwiedzanie Hałdy Popłuczkowej to jedna z propozycji. Przewodnik towarzyszy także rowerzystom, którzy na dwóch kółkach. podróżują szlakiem zabytków ze światowej listy. Za to w wyjątkowej scenerii Skansenu Maszyn Parowych po torach sunie Srebrny Ekspres, kolejka skansenowa. Na taki pociąg nikt nie jest za duży!
Inwestycje na szlaku
W pierwszej kolejności UNESCO kładzie nacisk na dziedzictwo oraz jego ochronę. Na drugim miejscu stawiane są inwestycje.
Na zlecenie SMZT stocznia Nautamech z Wilkowic w gm. Zbrosławice wyprodukowała 10 łodzi, które w lipcu 2020 r. przy zaangażowaniu kilkudziesięciu osób wprowadzono pod ziemię. Była to operacja bardzo skomplikowana, ponieważ łódki trzeba było przetransportować, zaczynając od wylotu sztolni w Ptakowicach (w sumie ponad 2 km podziemnej rzeki). Tym samym na trasie pomiędzy szybami Ewa i Sylwester zaczęły pływać w sumie trzecie w historii łódki. Poprzednie przez blisko cztery dekady przewiozły prawie 1,8 mln osób.
Kilka miesięcy później zakończył się remont tzw. Bramy Gwarków, czyli końcowego odcinka Sztolni Głębokiej Fryderyk. Dzięki pracom wylot nie tylko odzyskał dawny blask. Zlikwidowano zapadlisko, zapewniono ciągłość odwodnienia i unormowano poziom wód na turystycznym odcinku. Całość kosztowała prawie 3,8 mln zł, z czego ponad 2,1 mln zł udało się pozyskać stowarzyszeniu jako beneficjentowi we współpracy z Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu w ramach dofinansowania z województwa śląskiego.
Podczas Industriady 2020 r. oddano do użytku nową bazę turystyczną sztolni. W budynku znalazło się miejsce na Centrum Obsługi Turysty, sklep z pamiątkami, salę edukacyjną, czy też taras widokowy na dolinę rzeki Dramy. W ostatnich miesiącach zrodził się pomysł, aby taras wykorzystać jako przestrzeń wystawową. Co pół roku na ścianach budynku zawieszane są zdjęcia kolejnych artystów.
Nie samym UNESCO żyje stowarzyszenie. W kwietniu 2020 r. po ponad 9 miesiącach prac i kosztem kilkudziesięciu tysięcy złotych Miłośnicy odrestaurowali zabytkowy krzyż przy ul. Górniczej w Tarnowskich Górach. O pomoc w jego ocaleniu zaapelowali okoliczni mieszkańcy. Obiekt był w fatalnym stanie technicznym, a dla lokalnego dziedzictwa ma ogromne znaczenie. Przydrożny, murowany krzyż zwany gwareckim pochodzi z 1878 r. Jego lokalizacja jest nieprzypadkowa. Posadowiono go przy ul. Górniczej, czyli na trasie, którą gwarkowie chodzili codziennie na kopalnianą szychtę w rejonie tzw. Lyszcza, miejsca wydobycia galeny srebronośnej już od szesnastego stulecia.
Organizacja postanowiła zająć się również Dzwonnicą Gwarków. Pod koniec 2020 r. na wieży zawisł nowy dzwon. Kilka miesięcy wcześniej stary został ściągnięty, a ludwisarnia w Taciszowie odlała jego wierną replikę. Ponadto firma z Krotoszynia wykonała serce i zawiesie. Nie wiadomo dokładnie, w którym wieku wybudowano Dzwonnicę Gwarków. Przez wiele lat wyznaczała ona górnikom początek i koniec szychty. W 1955 r. z inicjatywy SMZT została przeniesiona na Plac Gwarków z okolic byłej kopalni odkrywkowej dolomitów Bobrowniki.
Nowe wydarzenia w Tarnowskich Górach
SMZT było inicjatorem i pierwszym organizatorem tarnogórskich Dni Miasta, czyli Gwarków. Teraz Miłośnicy chętnie włączają się w przygotowania i przebieg imprezy. Do tego jednym z nieodłącznych elementów programu jest coroczna konferencja naukowa stowarzyszenia.
Barbórka w lipcu, czyli w środku lata? Tak było i tak jest nadal. Na początku 1784 r. na polecenie hrabiego Redena i Heinitza nakazano poszukiwań złóż rud srebronośnych w okolicach Tarnowskich Gór, Do epokowego w swoich skutkach odkrycia doszło 16 lipca 1784 roku w szybie Rudolphine na terenie dzisiejszym Bobrownik Śląskich. Tego samego roku założono w tym miejscu kopalnię Fryderyk, w której cztery lat później sprowadzono pierwszą maszynę parową. 32-calowa maszyna zbudowana w technologii Newcomena sprowadzona z Walii, aby odwadniać podziemia. Tarnogórzanie nie byli z pewnością świadomie epokowości odkrycia Redena i Heinitza, ale mimo to na pamiątkę tamtych wydarzeń usypali w sąsiedztwie kopalni pamiątkowy kopiec spotykając się przy nim co roku właśnie 16 lipca na Bergfeście czyli święcie górniczym. Na pamiątkę tych wydarzeń i zgodnie z górniczą tradycją od 2018 . barbórka odbywa się więc w lipcu. Wydarzenie rozpoczyna się w Parku Kunszt, a później przenosi się na rynek.
Ponad 230 lat temu w Tarnowskich Górach uruchomiono pierwszą w tej części Europy maszynę parową. Dlatego w 2019 r. na terenie kopalni odbyło się Święto Pary. Podczas festiwalu można było zobaczyć, dotknąć, a nawet przejechać się w sumie kilkunastoma pojazdami napędzanymi parą. Większość z nich przyjechała z muzeum starych maszyn w czeskim Zamberku. W kolejnych latach pandemia uniemożliwiła organizację wydarzenia, jednak święto powróci, aby na stałe wpisać się w kalendarz najważniejszych wydarzeń w mieście.
I na tym nie koniec z inicjatywami. Kilka lat temu zaszczepione zostały pierwsze drzewka Pięknej z Rept. To gatunek jabłoni, która była uprawiana na dworze Donnersmacków. Od kwietnia 2022 r. drzewko ma swoje święto pod nazwą Wybory Pięknej z Rept. W programie: sadzenie jabłoni w mieście, smakowanie jabłek pod różnymi postaciami, konkurs kulinarny, warsztaty edukacyjne oraz rozdawanie sadzonek. Co roku na wiosnę wydarzenie będzie rozpoczynało sezon kulturalny w mieście.
Od ponad 10 lat nieodłącznym elementem każdego sezonu w obiektach jest święto Szlaku Zabytków Techniki, czyli Industriada. Wydarzenie odbywa się co roku zarówno w kopalni, jak i sztolni.
Imprezy organizowane są we współpracy z Urzędem Miasta w Tarnowskich Górach.
Dzieli nas ponad 8 tys. km, ale łączy o wiele więcej
Nie tylko my świętujemy w tym roku małą rocznicę. 15 lat od wpisu na listę UNESCO ma Kopalnia Srebra w Iwami Ginzan. To największa w Japonii kopalnia. Symbolicznie z Tarnowskimi Górami łączy ją kilka elementów – data rozpoczęcia działalności i podobny okres zakończenia wydobycia metali (1526-1923).
Łączą nas daty, UNESCO oraz relacje. I to nie są puste słowa. Bez wsparcia z Kraju Kwitnącej Wiśni w 2017 r. byłoby trudniej znaleźć się w światowej czołówce obiektów. Jednym z elementów przyjaźni była wystawa o tarnogórskich podziemiach, którą można było oglądać w japońskiej kopalni tuż przed wpisem 5 lat temu.
Pod koniec 2018 r. tarnogórskie podziemia odwiedzili przedstawiciele 10 liczących się na rynku touroperatorów. Wizytę Japończyków zorganizowała Śląska Organizacja Turystyczna we współpracy z Zagranicznym Ośrodkiem POT w Tokio. Dzięki temu kilka miesięcy później śląskie podziemia z listy UNESCO znalazły się w ofercie największych japońskich biur podróży. Od tego czasu turyści z Kraju Kwitnącej Wiśni odwiedzają kopalnię i korzystają z broszur w języku japońskim.
Koronawirus ograniczył co prawda wizyty gości z Azji, ale o współpracy po zakończeniu pandemii rozmawiano pod koniec 2021 r. 16 grudnia kopalnię zwiedził Akio Miyajima, ambasador Japonii w Polsce. Sytuacja pandemiczna jest już ustabilizowana, dlatego stowarzyszenie uruchamia kontakty, aby różnymi kanałami dotrzeć do turysty. Bo ten zagraniczny jest tak samo ważny, jak ten polski.
Badamy żeby poznać historię i ją rozumieć
SMZT od lat zajmuje się także działalnością badawczą. Badacze z Uniwersytetu Śląskiego wzięli pod lupę Hałdę Popłuczkową. Ustalono, że na tym terenie występują murawy galmanowe – m.in. lepnica rozdęta i dziewięćsił bezłodygowy. To cenna roślinność, która reguluje zawartość metali ciężkich w glebie.
Na początku 2019 r. w okolicy Parku Kunszt w Tarnowskich Górach rozpoczęto poszukiwania śladów pierwszej w tej części Europy maszyny parowej, którą górnicy wykorzystywali od końca XVIII w. do pompowania nadmiaru wody z wyrobisk kopalni Fryderyk. Po analizie starych map, a także współczesnych metod badawczych stowarzyszenie ustaliło wstępną lokalizację budynku pierwszej na Górnym Śląsku maszyny.
W ostatnich latach organizacja nawiązała szerszą współpracę z uczelniami wyższymi – Politechniką Śląską oraz Uniwersytetem Śląskim. Jednym z efektów jest zaprezentowana w październiku 2021 r. książka. Powołane wcześniej Laboratorium Badań i Analiz Warunków Pracy Zawodów Przemysłowych mieści się w strukturze organizacyjnej Międzynarodowego Centrum Badań Interdyscyplinarnych Politechniki Śląskiej i jest pierwszą oraz jedyną tego typu jednostką w skali całego kraju. Cały czas prowadzi badania w ramach dwóch pracowni: Badań i Analiz Zawodów Przemysłowych Okresu Preindustrialnego oraz Badań i Analiz Zawodów Przemysłowych Przyszłości. Najciekawsze wyniki zmieniają treść podręczników do historii. Dziś możemy m.in. powiedzieć, że życie na terenie dzisiejszych Tarnowskich Gór i Bytomia toczyło się kilkaset lat wcześniej, niż pisał z bulli papieskiej Innocenty II, czyli od XII wieku. Naukowcy wykazali, że srebro i ołów było wydobywane już w IX wieku. Policzono też szyby na Srebrnej Górze, których jest aż 14 tysięcy.
Światowe dziedzictwo na filiżankach
Rok po wpisie do miasta dotarł porcelanowy serwis Carnalla. Te niepozornie wyglądające filiżanki mają wielkie znaczenie dla tarnogórskiego dziedzictwa. Rudolph von Carnall – urzędnik i dyrektor szkoły górniczej w Tarnowskich Górach – otrzymał serwis w 1844 r. od swoich uczniów, kiedy po blisko 20 latach pracy na Górnym Śląsku przeprowadzał się do Zagłębia Ruhry.
Na 12 filiżankach, które stanowią komplet wraz z dzbankiem na herbatę, mlecznikiem i misą, znalazły się barwne miniatury z widokami obiektów związanych z tarnogórskim górnictwem. To budynki urzędu górniczego i szkoły górniczej, dom Carnalla, okoliczne kopalnie rud ołowiu oraz cynku, a także związane z nimi zakłady przeróbcze. Wizerunki te miały przypominać Carnallowi miejsca i osoby, z którymi był zawodowo związany. Dziś przypominają wszystkim o przodującej roli Tarnowskich Gór w procesie industrializacji regionu.
Po 140 latach serwis trafił do Niemieckiego Muzeum Górnictwa w Bochum (Deutsches Bergbau-Museum Bochum). Od końca września 2018 roku do marca 2019 roku można go było oglądać w tarnogórskim muzeum.
Srebrny koncert
Silver Concerto to niezwykły koncert industrialny, który zainaugurował VII Międzynarodowe Dni Henryka Mikołaja Góreckiego ReGeneracje w Filharmonii Śląskiej. Kompozytor Adam Wesołowski wykorzystał klawesyn, orkiestrę smyczkową oraz dźwięki i obrazy zarejestrowane w tarnogórskich podziemiach. Aby podkreślić wyjątkowość tego miejsca, kompozytor wprowadził symbolikę na różnych poziomach. Każda z czterech części nawiązuje do historii Tarnowskich Gór.
Koncert można było drugi raz usłyszeć na żywo podczas Industriady 2021. Kompozycja została także wydana na płycie.
Sztandar na 65-lecie
Tuż przed rozpoczęciem pandemii organizacja świętowała swoje 65-lecie. W Tarnogórskim Centrum Kultury zaprezentowano film dokumentalny oraz nowy sztandar. W sumie z Miłośnikami kolejne urodziny świętowało ponad 200 osób. SMZT to jedna z najstarszych i jedyna organizacja pozarządowa w Polsce, która doprowadziła do wpisu zabytków na listę UNESCO.
Verona pod ochroną
Z inicjatywy stowarzyszenia Rada Miejska w Bytomiu podjęła decyzję o nadaniu terenom po byłej kopalni galmanu Verona statusu obszarów cennych przyrodniczo. Kopalnia Verona leży w niewielkiej odległości od wpisanego na listę UNESCO Rezerwatu Segiet. Przez 100 lat teren ten zaliczono do największych ośrodków wydobywczych rud cynkowych na świecie, a kopalnia Verona w latach 50. XIX wieku była w dziesiątce największych czynnych kopalni cynkowych na dzisiejszych terenach Polski.
Celem objęcia ochroną terenu w Leśnictwie Stolarzowice jest zachowanie ze względów przyrodniczych, naukowych, dydaktycznych i krajobrazowych obszaru po byłej kopalni rud galmanu Verona z rzadkimi gatunkami roślin. Nadzór nad nowym użytkiem ekologicznym sprawuje Nadleśnictwo Brynek. Uchwała zakazuje m.in. niszczenia lub przekształcania obszaru, zanieczyszczania gleby, zasypywania zbiorników wodnych, umyślnego zabijania dziko występujących zwierząt, niszczenia nor, legowisk zwierzęcych, uszkadzania roślin i grzybów, czy też umieszczania tablic reklamowych.
UNESCO wita w mieście
W kwietniu 2018 r. zaprezentowano koncepcję pod nazwą „Miasto Gwarków – Szlak Srebra i Wody w Tarnowskich Górach, Bytomiu i Zbrosławicach”. Do 8 najważniejszych i dostępnych dla turystów obiektów (Zabytkowa Kopalnia Srebra, Sztolnia Czarnego Pstrąga, roznos i portal wylotu Głębokiej Sztolni Fryderyk, Hałda Popłuczkowa Kopalni Fryderyk, teren dawnej kopalni Fryderyk i szyb Heintz, krajobraz pogórniczy Srebrnej Góry, krajobraz pogórniczy XIX w oraz Park Miejski) dodano miejsca mówiące o zwyczajach, tradycjach, spędzaniu czasu wolnego, wielokulturowości. Są to: Rynek, Muzeum, Kościół Ewangelicki, kościół św. Piotra i Pawła z kaplicą św. Barbary, dzwonnica, Kamieniołom Bobrowniki i Blachówka, Skansen Maszyn Parowych, Górnośląska Kolej Wąskotorowa. 3 lata później powołano Lokalną Organizację Turystyczną, która oficjalnie z ramienia samorządu zajmuje się szlakiem, jako produktem turystycznym.
Tarnowskie Góry to pierwsze miasto w Polsce, w którym stanęły witacze z emblematem światowego dziedzictwa UNESCO. Na początku 2022 r. stowarzyszenie zainstalowało je przy pięciu drogach dojazdowych do miasta. Nietuzinkowa konstrukcja ma wymiary 3,5 x 1,5 m. Kierowcy, którzy wjeżdżają do miasta, widzą napisy: WITAMY i UNESCO, symbole młotka i pyrlika, a także loga miasta, Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, powiatu Tarnogórskiego oraz Lasów Państwowych. Za to przy wyjeździe widoczne jest tylko DO ZOBACZENIA.
Witacze zaprojektował tarnogórski artysta prof. Werner Lubos, dla którego inspiracją był kamień dolomitowy wydobywany spod ziemi w Tarnowskich Górach, który artysta znalazł w pobliżu swojego domu.
Nowa baza noclegowa w mieście
W siedzibie SMZT przy ul. Gliwickiej w Tarnowskich Górach przez lata funkcjonował dom wycieczkowy Gwarek, przeznaczony wyłącznie dla wycieczek zorganizowanych. W kwietniu 2020 r. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej postanowiło przeprowadzić rebranding bazy noclegowej, zmieniając jej nazwę i formę na hostel z nowoczesnym systemem zamków uruchamianych z urządzeń mobilnych. Hostel Młotek i Perlik oferuje 37 miejsc noclegowych w 10 pokojach. Główną ideą projektu aranżacji wnętrz hostelu jest nawiązanie do historycznej funkcji budynku – fabryki mydła Josepha Lukaschika. Analiza archiwalnych materiałów pozwoliła na podkreślenie unikatowego charakteru tego miejsca. We wnętrzach pojawiły się meble i okładziny z drewna, niegdyś wykorzystywanego przy produkcji mydła. Kolorem dominującym jest biel, nawiązująca do czystości i świeżości, z dodatkiem kontrastującego koloru niebieskiego, który jest bezpośrednim odniesieniem do oryginalnych opakowań mydła Młotek i Perlik.
Miłośnicy w ciągu kilku miesięcy własnymi siłami przeprowadzili większość remontu. Nowa baza noclegowa w mieście szybko się przyjęła. Przez pierwsze dwa miesiące dokonano ponad 100 rezerwacji. Jednak miejsce z tak bogatą historią może być wykorzystywany także na innych płaszczyznach. Podczas ferii zimowych w 2022 r. blisko 180 uczniów z tarnogórskiej „dziewiątki” wzięło udział w warsztatach edukacyjnych przybliżających historię fabryki mydła, a więc również i miasta.
W marcu trzeba było wstrzymać rezerwacje noclegów. Po wybuchu wojny na Ukrainie stowarzyszenie zgodziło się na przyjęcie uchodźców. Dziś w hostelu przebywa średnio 20 obywateli Ukrainy (przede wszystkim są to kobiety z dziećmi). Kilka pokoi przeznaczonych jest dla turystów.
Coroczne zebranie odbyło się w formie tradycyjnej (w ubiegłych latach z powodu pandemii członkowie spotykali się online i hybrydowo). Po dopełnieniu wszystkich formalności przystąpiono do nadania członkostwa honorowego Waldemarowi Musiołowi, który w organizacji działa od 25 lat.
Waldemar Musioł z wykształcenia jest architektem. Zawodowo związał się z Górnośląskim Centrum Rehabilitacji „Repty”, gdzie przez 28 lat pracował jako dyrektor administracyjny. Został odznaczony szeregiem odznaczeń państwowych. Jest kawalerem Złotego Medalu za Długoletnią Służbę (prezydent RP) i Medalu za Zasługi dla Obronności Kraju (MON). Został też odznaczony Złotą Odznaką za Opiekę nad Zabytkami (MKiDN).
Zaprojektował wiele budynków w Tarnowskich Górach i okolicy: restauracja Wiśniowy Sad, Bank Spółdzielczy przy ulicy Bytomskiej, Galeria Pod-Nad przy Rynku Miejskim, restauracja Rymera, Stodoła pod Strzechą w Zbrosławicach i wiele innych. Bez jego wizji nie byłoby tarnogórskich zabytków z listy UNESCO, jakie znamy dziś. Zajął się m.in. zaprojektowaniem i nadzorem nad budową bazy turystycznej, budynku dydaktycznego Sztolni Czarnego Pstrąga przy Szybie Sylwester. Wykonał również projekty nowoczesnego muzeum w kopalni, młotków górniczych na tympanonie budynku tarnogórskiej komendy policji, czy też renowacji krzyża przy ulicy Górniczej z 1878 r.
– Nasza działalność nie byłaby możliwa bez wielkiego zaangażowania szerokich rzesz członków, wielu godzin ich pracy, którą zawsze wykonują w czynie społecznym. Dziś chcemy uhonorować Waldemara Musioła. Uważamy, że jego długoletnie zaangażowanie dla spraw stowarzyszenia oraz nieocenione zasługi, w pełni go do tego odznaczenia predysponują – podkreślił prezes SMZT Zbigniew Pawlak.
Nowy członek honorowy przyznał, że kiedy przychodził na dzisiejsze zebranie nie spodziewał się, że zostanie wyróżniony.
Kolejnymi punktami obrad były sprawozdania z działalności organizacji oraz jej komisji (wszystkie sprawozdania zostały jednogłośnie przyjęte). W drugiej części zebrania Miłośnicy w tajnych głosowaniach wybrali skład zarządu na kolejne cztery lata. Na stanowisku przewodniczącego bez zmian. Prezesem pozostaje Zbigniew Pawlak, który w organizacji działa od prawie 30 lat. Jest to jego druga kadencja na tym stanowisku. Wcześniej był Zastępcą Przewodniczącego Zarządu SMZT i główną osobą zaangażowaną w doprowadzeniu do wpisu „Kopalni ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach” na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
– Dziękuję za zaufanie. Lider jest ważny, ale nasze stowarzyszenie tworzą ludzie. Dlatego mam nadzieję, że wspólnie będziemy działać na rzecz naszego społeczeństwa oraz nadal się rozwijać. Razem, bo podkreślę jeszcze raz – Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej to przede wszystkim ludzie – powiedział Zbigniew Pawlak.
Zastępcami Pawlaka wybrano Stanisława Karcza oraz Bartłomieja Pikiewicza. W zarządzie bez większych zmian. Pojawiły się dwie nowe twarze Tomasz Kik (wieloletni przewodnik po tarnogórskich podziemiach, który ma być odpowiedzialny przede wszystkim właśnie za przewodników) oraz Magdalena Beśka (jedyna kobieta w zarządzie, która ma pomóc w pozyskiwaniu dofinansowań). Skład zarządu dopełnili: Andrzej Adrabiński, Jerzy Cieśliński, Bogdan Droś (skarbnik), Andrzej Kanclerz, Werner Lubos, Grzegorz Modrzyński, Jan Renka, Grzegorz Rudnicki, Ryszard Wasielewski.
Na zebraniu wybrano także skład Komisji Rewizyjnej SMZT (Piotr Gonet, Lesław Janik, Henryk Krzykawski, Jerzy Sojka, Anna Zapotocka), Sądu Koleżeńskiego SMZT (Radosław Hes, Sylwia Just, Łukasz Stera) oraz pełnomocnika do reprezentowania stowarzyszenia w sporach i umowach z członkami zarządu (Kazimierz Szeliga).
Na zakończenie zebrania odśpiewano głośne „sto lat” najstarszemu Miłośnikowi. Stanisław Wyciszczak 3 sierpnia kończy 92 lata.
W walnym zebraniu wzięło udział 103 członków uprawnionych do głosowania oraz 10 osób, które jeszcze prawa głosu nie mają. Po raz pierwszy gościliśmy także członków wspierających organizację. Urząd Miasta w Tarnowskich Górach reprezentował burmistrz miasta Arkadiusz Czech, a Starostwo Powiatowe w Tarnowskich Górach starosta tarnogórski Krystyna Kosmala.
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej to jedna z najstarszych i najbardziej zasłużonych organizacji pozarządowych w Polsce. Jej początki sięgają lat 50-tych XX w. Bez pracy społeczników nie byłoby dziś dwóch sztandarowych zabytków techniki związanych z górnictwem kruszców srebra, ołowiu i cynku tj. Sztolni Czarnego Pstrąga i Zabytkowej Kopalni Srebra. Z inicjatywy stowarzyszenia powstał także Skansen Maszyn Parowych, święto miasta „Dni Gwarków” i tygodnik „Gwarek”. Bogatą pracę organizacji odzwierciedlają liczne sprawozdania, biuletyny informacyjne, kroniki i wydawnictwa.
Jako strażnicy dziedzictwa, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej uratowało od zniszczenia i zapomnienia wiele miejsc i obiektów zabytkowych, tablic pamiątkowych, pomników, a także utworzyło muzeum regionalne. Na przestrzeni lat organizacja ta uczestniczyła także m.in. w tworzeniu Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego, organizowała międzynarodowe plenery artystyczne, wystawy, spotkania, konferencje ekologiczne, popularno-naukowe oraz zainicjowała wiele badań związanych z historią ziemi tarnogórskiej.
Obecnie organizacja liczy w sumie 154 członków.
SMZT jest inicjatorem wielu wydarzeń i przedsięwzięć w Tarnowskich Górach. Pod koniec września 2019 r. na terenie kopalni odbyła się pierwsza edycja Święta Pary. W kolejnych dwóch latach nie udało się zorganizować imprezy z powodu pandemii. Teraz chcemy do niej powrócić.
Ponad 230 lat temu w Tarnowskich Górach uruchomiono pierwszą w tej części Europy maszynę parową. Podczas festiwalu można było zobaczyć, dotknąć, a nawet przejechać się w sumie kilkunastoma pojazdami napędzanymi parą. Większość z nich przyjechała z muzeum starych maszyn w czeskim Zamberku. Organizacja kolejnej edycji wydarzenia z tak wielkim rozmachem, to koszt minimum ponad 100 tys. zł (szczególnie że udział jest bezpłatny).
“Patronite łączy Autorów z osobami, które chcą wesprzeć ich pasję nie tylko dobrym słowem, ale i finansowo. Patroni wpłacają regularne, comiesięczne kwoty na konto Autorów, a Ci mogą je wykorzystać na potrzeby swojej działalności. Autorzy zyskują możliwość rozwoju, a Patroni – dostęp do wyjątkowych nagród, a także bezcenną świadomość realnego wspierania pasji innych!”
Darowiznę można przekazać także poprzez bezpośrednią wpłatę na konto:
ING Bank Śląskie O/Tarnowskie Góry
nr konta : 54 1050 1230 1000 0024 3889 7080
SPRAWY CZŁONKOWSKIE I GOSPODARCZE
ING Bank Śląskie O/Tarnowskie Góry
nr konta : 50 1050 1386 1000 0002 0085 6532
W związku z dramatyczną sytuacją, jaka dzieje się za nasza wschodnią granicą, SMZT otrzymało prośbę z Wydziału Zarządzania Kryzysowego Miasta Tarnowskie Góry oraz Jego odpowiednika w Powiecie Tarnogórskim o zapewnienie noclegu w Hostelu Młotek i Perlik w Tarnowskich Górach dla uchodźców z Ukrainy.
Miłośnicy nie mogli przejść obojętnie wobec dramatu obywateli Ukrainy i hostel zmienił formułę funkcjonowania, by zapewnić komplet miejsc dla wszystkich potrzebujących. Turystów, którzy planowali przyjazd do obiektu, trzeba było prosić o odwołanie rezerwacji, tłumacząc to kwestiami humanitarnymi. Na szczęście wszystkie prośby zostały spełnione.
Od początku marca do początku maja br. przez hostel przewinęło się ponad 150 osób. Organizacja zapewnia im nocleg, środki higieniczne, miejsce do wypoczynku i materiały edukacyjne. Trzeba było zainwestować także w nowy sprzęt: pralkę, suszarkę i zmywarkę, jednocześnie dokonując koniecznych przeróbek w instalacji elektrycznej. Nie bez znaczenia jest także wzrost wydatków stowarzyszenia jeżeli chodzi o media, pranie pościeli, ręczników, zakup środków czystości itd.
O wsparcie finansowe SMZT wystąpiło do Narodowego Instytutu Wolności. Środki udało się pozyskać w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018–2030 PROO-5. 10 tys. zł pozwoliło na zakup urządzeń AGD (pralki, suszarki i zmywarki) oraz opłaty stałe (energia i woda) w obiekcie.
Udział w konkursie może wziąć każdy mieszkaniec województwa śląskiego, który ukończył 16 lat. Legenda, której akcja toczy się w przeszłości i musi być napisana prozą. Opowieść powinna zainspirować nasza lokalna odmiana jabłoni. Maksymalna liczba stron wynosi 10.
Komisja dokona oceny utworów pod względem:
– zgodności z tematyką;
– twórczego charakteru utworu;
– poprawności stylistycznej i językowej;
– poziomu literackiego;
– samodzielności i oryginalności.
Na zwycięzców czekają nagrody pieniężne oraz publikacja nagrodzonej pierwszym miejscem pracy w lokalnej prasie i na stronie internetowej biblioteki oraz Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach. Prace można przysyłać do 28 lutego 2023 r. Ogłoszenie wyników podczas II edycji imprezy.
Odmiana Pięknej z Rept pochodzi ze Śląska z miejscowości Repty Śląskie, najstarszej dzielnicy Tarnowskich Gór. Została zasadzona pod koniec XIX wieku w ogrodzie przy pałacu rodziny Henckel von Donnersmarck przez Roberta Volknera, ówczesnego ogrodnika pałacowego. Odmiana zachwyciła go pięknym wyglądem jabłek, czemu zawdzięcza swą nazwę.
W okresie powojennym sadzona była także w Niemczech, ale na niewielką skalę. Aktualnie można ją traktować jako odmianę lokalną, ponieważ jej uprawa ogranicza się głównie do Śląska. W związku ze zwiększonym zainteresowaniem odmianami dawnymi coraz chętniej jest sadzona także w innych rejonach.
Drzewko wygląda bardzo niepozornie i ma około metra wysokości. Jednoroczne pędy mają kulisty kształt. Liście są owalne i średniej wielkości. Kwiaty pojawiają się dosyć późno, dlatego nie są uszkadzane przez przymrozki. Jabłka kształtem przypominają odmianę ‘Starking’. Skórka jest gładka, błyszcząca, prawie w całości czerwona. W smaku owoc jest kwaskowaty i lekko winny.
W naszych warunkach owoce należy zrywać dosyć późno. Najczęściej w drugiej połowie października. Za to do jedzenia nadają się od stycznia, a przechowywać je można nawet do czerwca. Drzewko owocuje bardzo obficie i nawet co roku. Głównie nadaje się na przetwory: soki, cydry, susz, a także do wypieku ciast. Mogą być też jabłkami deserowymi, ale dopiero po dłuższym przechowywaniu, kiedy ich smak jest znacznie lepszy. Uprawa polecana jest głównie amatorom.
Impreza miała przede wszystkim edukować. Na pierwszy plan wyszła również ekologia, dlatego święto rozpoczęło się rano na ul. Wodociągowej, gdzie zasadzono pierwszą aleję jabłoniową w mieście. 10 drzewek wspólnymi siłami zasadzili prezes Pawlak, burmistrz Arkadiusz Czech z innymi przedstawicielami urzędu miasta, Rada Dzielnicy Repty Śląskie, uczniowie miejscowej szkoły oraz mieszkańcy. Natura od razu zatroszczyła się o jabłonie, które… podlała już podczas sadzenia. Teraz drzewkami będą opiekować się przedstawiciele rady dzielnicy z pomocą mieszkańców.
Następnie nowe wydarzenie przeniosło się na rynek. Tam czekało w sumie 150 kg jabłek, które szybko rozdano uczestnikom wydarzenia oraz wykorzystano podczas zabaw. Jednak największy popyt był na samą piękną. Po trzech latach od zasadzenia z województwa opolskiego do miasta dotarło 200 pierwszych sadzonek, które rozdano w ramach losowań.
– Świetna inicjatywa! Mnie akurat nie udało się wylosować sadzonki, ponieważ było zbyt wielu chętnych. Mam nadzieję, że uda się za kolejnym razem, bo bardzo chętnie zasadziłabym taką jabłoń na swojej działce – mówi Monika.
Edukacja, ekologia i muzyka na Rynku
W organizację wydarzenia włączyło się wiele instytucji. Góry Kultury przygotowały miejską grę, w której pomimo deszczu wzięło udział 12 zespołów. Do tego były warsztaty, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, podczas których stowarzyszenie uczyło, jak m.in. zrobić witraż lub brelok (oczywiście w kształcie jabłka). Podobne zajęcia zorganizowało Tarnogórskie Centrum Kultury. Oprócz zabawy były także wykłady. W tarnogórskim muzeum można było wziąć udział w lekcjach przybliżających wiedzę na temat sadzenia drzew owocowych, czy też jabłka w mitologii greckiej. Konkurs literacki, którego wyniki poznamy za rok, ogłosiła tarnogórska biblioteka.
Jednak największe show przygotowali aktorzy z teatru ulicznego Lufcik na Korbkę. W Jabłuszku pełnym słów, czyli wielkiej paradzie pomogli również studenci z tarnogórskiego uniwersytetu trzeciego wieku. Były bębny, szczudła oraz wiele ciekawych kostiumów, które na chwilę przeniosły centrum miasta w fantastyczny i wręcz mistyczny świat.
Po południu na scenie pojawiły się lokalne zespoły muzyczne: chór męski im. F. Nowowiejskiego i chór mieszany „Słowiczek”, zespół wokalny RE-fonika oraz TG Band. Przez cały dzień można zaopatrzyć się w zdrową żywność, czy też pierniki w kształcie jabłka.
Najlepsze jabłko w mieście
Nie przez przypadek wydarzenie nazwano wyborami. Na scenie rozstrzygnięto konkurs na najlepsze dania z jabłkiem. Przez cały weekend jury odwiedziło 12 tarnogórskich lokali, gdzie spróbowali kaczki nadziewanej jabłkiem oraz szarlotki. Wśród degustatorów byli Stanisław Karcz (Zastępca Prezesa Zarządu SMZT i wieloletni restaurator), Jolanta Tuszyńska (zastępca burmistrza Tarnowskich Gór), Grzegorz Bien (kucharz i finalista programu Master Chef), Łukasz Wylężek (cukiernik i dietetyk) oraz Tomasz Respondek (dyrektor Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Tarnowskich Górach).
Poziom konkursu był bardzo wysoki. Liczył się nie tylko smak, ale także wygląd lub połączenie składników. Każdy szczegół na talerzu miał znaczenie. Ostatecznie nagrodę za najlepszą kaczkę przyznano restauracji 4 Pory Roku. Za to najsmaczniejszą szarlotkę przygotowało Bistro Miarki 8.
– Wszystkie dania nadają się do natychmiastowego wprowadzenia do menu – powiedzieli zgodnie jurorzy, chwaląc pomysłowość tarnogórskich gastronomów.
Wyboru dokonali także mieszkańcy. Pod sceną stanęły urny, do których można było wrzucać swoich faworytów w kategoriach na najlepsze stoisko oraz smakołyk. Po podliczeniu setek głosów statuetki powędrowały odpowiednio do Rady Dzielnicy Osada Jana/ Polskiego Związku Działkowców z oddziałem w Tarnowskich Górach oraz Rady Dzielnicy Repty Śląskie/ piekarni, cukierni Dolnickiego.
– – Cieszymy się niezmiernie, ale nie ukrywamy, że chcieliśmy wygrać też konkurs na stoisko – żartowali mieszkańcy Rept, którzy z natury rzeczy byli dziś razem z tarnogórskim magistratem współgospodarzami pierwszej edycji imprezy poświęconej Pięknej z Rept, czyli pochodzącej z tej dzielnicy Tarnowskich Gór odmiany jabłoni.
Jabłoń pamiętająca Donnersmarcków
Odmiana Pięknej z Rept pochodzi ze Śląska z miejscowości Repty Śląskie, najstarszej dzielnicy Tarnowskich Gór. Została zasadzona pod koniec XIX wieku w ogrodzie przy pałacu rodziny Henckel von Donnersmarck przez Roberta Volknera, ówczesnego ogrodnika pałacowego. Odmiana zachwyciła go pięknym wyglądem jabłek, czemu zawdzięcza swą nazwę.
W okresie powojennym sadzona była także w Niemczech, ale na niewielką skalę. Aktualnie można ją traktować jako odmianę lokalną, ponieważ jej uprawa ogranicza się głównie do Śląska. W związku ze zwiększonym zainteresowaniem odmianami dawnymi coraz chętniej jest sadzona także w innych rejonach.
Piękna nie tylko z nazwy
Drzewko wygląda bardzo niepozornie i ma około metra wysokości. Jednoroczne pędy mają kulisty kształt. Liście są owalne i średniej wielkości. Kwiaty pojawiają się dosyć późno, dlatego nie są uszkadzane przez przymrozki. Jabłka kształtem przypominają odmianę ‘Starking’. Skórka jest gładka, błyszcząca, prawie w całości czerwona. W smaku owoc jest kwaskowaty i lekko winny.
W naszych warunkach owoce należy zrywać dosyć późno. Najczęściej w drugiej połowie października. Za to do jedzenia nadają się od stycznia, a przechowywać je można nawet do czerwca. Drzewko owocuje bardzo obficie i nawet co roku. Głównie nadaje się na przetwory: soki, cydry, susz, a także do wypieku ciast. Mogą być też jabłkami deserowymi, ale dopiero po dłuższym przechowywaniu, kiedy ich smak jest znacznie lepszy. Uprawa polecana jest głównie amatorom.
W sumie w konkursie wzięło udział 11 młodych kucharzy. Większość z nich, bo aż 9 zdecydowało się przygotować potrawę na słodko. Były kruche bezy, wyśmienicie wyglądające torty, czy też wymyślne ciastka. Jednak jury w składzie Grzegorz Bien (finalista programu Master Chef), Stanisław Karcz (Zastępca Prezesa Zarządu SMZT i wieloletni restaurator) oraz Mariusz Jarzombek (pracownik Urzędu Miasta w Tarnowskich Górach oraz absolwent „Gastronomika”) było zgodne. Najlepszą potrawą tego dnia było jabłko faszerowane kaszą, mięsem mielonym oraz kapustą kiszoną, z dodatkiem zapiekanego boczku, które przygotowała Kinga Bartyzel ze Stolarzowic.
– Początkowo planowałam jabłko nafaszerować białą kaszanką, ale wczoraj nie mogłam jej kupić w żadnym sklepie. Myślałam także o wątróbce, ale bałam się, że wyjdzie zbyt suche – mówi laureatka.
Potrawa zachwyciła smakiem, wyglądem oraz połączeniem składników. Do tego takiego dania próżno szukać w restauracyjnych menu, więc laureatce doradzono, żeby zastrzegła to wyjątkowo smaczne jabłko swoim nazwiskiem.
II miejsce w konkursie zajęła Wiktoria Potempa i jej Korzenna Przyjemność, a III miejsce przyznano Hannie Janik, która upiekła tort jabłkowy. Trzy najlepsze dziewczyny są uczennicami trzeciej klasy technikum gastronomicznego. Na każdego z uczestników czekał dyplom oraz tarnogórskie gadżety. Pięciu wyróżnionym osobom Stanisław Karcz wręczył jeszcze bilety do Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach.
Szkolny konkurs był prologiem do Wyborów Pięknej z Rept, czyli nowego wydarzenia w mieście, które zaplanowano na 24 kwietnia.
Siejemy ziarno pod nowe Gwarki
W czasie pierwszej edycji święta jabłka będziemy sadzić drzewka, jeść jabłka w każdej postaci i oceniać wyroby. Termin nie jest przypadkowy. Po trzech latach gotowe do sadzenia są pierwsze drzewka “Pięknej z Rept”, które rosną sobie w pewnym zaprzyjaźnionym sadzie i czekają, by trafić w ręce tarnogórzan.
– W naszym mieście mamy masę atrakcji turystycznych. Działa u nas masa znakomitych lokali gastronomicznych, ale mamy też co bardziej unikalnego, co w dodatku można skosztować – Piękną z Rept! – mówi Zbigniew Pawlak. Prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej wskazując, że dania z jabłkiem mają w przyszłości szansę stać się tarnogórskim lokalnym produktem kulinarnym.
Aby wypromować „Piękną z Rept” 24 kwietnia tarnogórskie restauracje staną w szranki w konkursie na najlepszą szarlotkę i kaczkę z jabłkami. Trzy dni wcześniej w Zespole Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Tarnowskich Górach swoich sił spróbują uczniowie.
– Miasto Gwarków to wizytówka Górnego Śląska, która bardzo często przeczy stereotypom związanym z naszym regionem – nie kopano u nas węgla, największym bogactwem jest woda, krajobraz nie jest usiany kominami i familokami. Dzięki jabłkowym specjałom być może narodzi się u nas coś, co w menu będzie regionalnym uzupełnieniem do tradycyjnej, śląskiej rolady, krupnioka i żuru – wskazuje Arkadiusz Czech, Burmistrz Tarnowskich Gór dodając, że Srebrne Miasto jako jedno z dwóch śląskich miast ma własną odmianę jabłoni. – Dzięki niej znowu wychodzi na to, że jesteśmy wyjątkowi – żartuje burmistrz.
W niedzielę na Rynku i centrum miasta pojawią się stoiska rad dzielnic i tarnogórskich stowarzyszeń, których motywem przewodnim będą oczywiście jabłka. Wśród atrakcji znajdą się ciasta, jabłkowe przetwory, gry, zabawy i wszystko, co ma związek z jabłkiem.
Wokół stoisk od rana odbywać będą warsztaty, gra miejska, wykłady, swój jabłkowy występ zaprezentuje też znakomicie znany na Śląsku teatr uliczny „Lufcik Na Korbkę”. Wszystko utrzymane będzie w klimacie belle epoque, gdyż gatunek „Pięknej z Rept” powstał pod koniec XIX wieku.
– Na scenie zaprezentują się zespoły muzyczne, a także Tarnogórski Big Band. Pomiędzy występami rozdawane będą sadzonki „Pięknej z Rept”. Obdarowani, oprócz szkół i przedszkoli, będą wyłaniani na zasadzie losowania. – Wiemy, że chętnych do zasadzenia u siebie drzewek jest wielu, na przyszłe lata mamy kolejne setki sadzonek – uspokaja Zbigniew Pawlak.
Pierwsza miejska aleja jabłoniowa tego samego dnia zostanie zasadzona wczesnym rankiem w Reptach Śląskich. Kolejne dzielnice będą miały taką okazję w latach kolejnych.
Jabłko, które inspiruje artystów
Impreza czekała na swoją premierę trzy lata, bo tyle rosły pierwsze jabłoniowe sadzonki. Teraz „Piękna z Rept” doczekała się nie tylko jednodniowego wydarzenia. Tarnogórski artysta prof. Werner Lubos namalował obraz z kwitnącymi jabłoniami, a członek zarządu SMZT Andrzej Kanclerz napisał z tej okazji wiersz.
SMZT od kilku dekad tworzy arenę wydarzeń kulturalnych w Tarnowskich Górach. Od 1957 r. odbywają się Dni Miasta, czyli Gwarki, a od 2018 r. Barbórka w Środku Lata. Mamy nadzieję, że uda się zasiać ziarno, dzięki któremu na tarnogórskiej ziemi co roku na rozpoczęcie sezonu będzie odbywała się kolejna unikatowa na skalę światową impreza!
Inicjatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. W organizację włączyło się jednak wiele tarnogórskich instytucji.
Jabłoń pamiętająca Donnersmarcków
Odmiana pochodzi ze Śląska z miejscowości Repty Śląskie, najstarszej dzielnicy Tarnowskich Gór. Została zasadzona pod koniec XIX wieku w ogrodzie przy pałacu rodziny Henckel von Donnersmarck przez Roberta Volknera, ówczesnego ogrodnika pałacowego. Odmiana zachwyciła go pięknym wyglądem jabłek, czemu zawdzięcza swą nazwę.
W okresie powojennym sadzona była także w Niemczech, ale na niewielką skalę. Aktualnie można ją traktować jako odmianę lokalną, ponieważ jej uprawa ogranicza się głównie do Śląska. W związku ze zwiększonym zainteresowaniem odmianami dawnymi coraz chętniej jest sadzona także w innych rejonach.
Piękna nie tylko z nazwy
Drzewko wygląda bardzo niepozornie i ma około metra wysokości. Jednoroczne pędy mają kulisty kształt. Liście są owalne i średniej wielkości. Kwiaty pojawiają się dosyć późno, dlatego nie są uszkadzane przez przymrozki. Jabłka kształtem przypominają odmianę ‘Starking’. Skórka jest gładka, błyszcząca, prawie w całości czerwona. W smaku owoc jest kwaskowaty i lekko winny.
W naszych warunkach owoce należy zrywać dosyć późno. Najczęściej w drugiej połowie października. Za to do jedzenia nadają się od stycznia, a przechowywać je można nawet do czerwca. Drzewko owocuje bardzo obficie i nawet co roku. Głównie nadaje się na przetwory: soki, cydry, susz, a także do wypieku ciast. Mogą być też jabłkami deserowymi, ale dopiero po dłuższym przechowywaniu, kiedy ich smak jest znacznie lepszy. Uprawa polecana jest głównie amatorom.
Program imprezy:
REPTY ŚLĄSKIE
900-1000 Sadzenie 10 szt. drzewek przy ul. Wodociągowej (Burmistrz/SMZT)
RYNEK W TARNOWSKICH GÓRACH
1100-1700 – Warsztaty na Rynku
Warsztaty dla dorosłych (liczba miejsc ograniczona, zapisy kontakt@gorykultury.com) – Góry Kultury
1100-1300Witraże (wykonywanie witraży w kształcie jabłka metodą Tiffany’ego ze szkła witrażowego)
1300-1500Szklane jabłka (tworzenie jabłkowej mozaiki na szklanej tafli z kawałków kolorowego szkła)
1500-1700Jabłkowe poduszki (tworzenie poduszek w kształcie jabłek)
1100-1730 Warsztaty dla dzieci, otwarte (wszystkie odbywają się na rynku)
Rynek: Góry Kultury
1100-1200Jabłkowe breloki z pomponów (tworzenie breloczków w kształcie mięciutkich jabłuszek – pomponów)
1300-1400Jabłkowe ołówki ( tworzenie ołówków z jabłuszkami, z logo wydarzenia)
1500-1600Jabłkowe tasie/worki (odbijanie pieczątek z jabłek na bawełnianych workach/tasiach, dodawanie jabłkowych odblasków)
Rynek: Biblioteka Miejska
1130-1500Filcowe jabłuszka (wykonywanie zakładek do książek z motywem jabłka)
Rynek (plener) lub Galeria Pod Nad (Podcienia, 1 piętro)
1200-1330 Warsztaty malarskie z motywem jabłka prowadzone przez prof. Wernera Lubosa
Rynek: Tarngórskie Centrum Kultury
1500-1730 Kulturalny Sad (Smacznie, Artystycznie, Dla każdego) – Punkt Tarnogórskiego Centrum Kultury:
– Zabawy animacyjne, artystyczne i integracyjne dla całych rodzin.
– W programie poczęstunki i kulinarne wskazówki Opatowickiego Koła Gospodyń, gry i zabawy dla różnych grup wiekowych.
– Otwarta formuła, w ramach której w ciągu czasu trwania jabłkowego Punktu TCK można
w każdej chwili podejść i dać wciągnąć się w wir przygotowanych mini projektów.
1100-1400 Gra miejska (na zapisy) – Góry Kultury
Gra miejska„Co jadł Gwarek na drugie śniadanie?” to propozycja dla rodzin z dziećmi. Wejdź do świata Gwarków i pomóż im rozwiązać codzienne i niecodzienne wyzwania. Przyda się spryt, pomysłowość i wytrwałość. Nie zabraknie ciekawych postaci, intrygujących zadań i oczywiście… jabłek.
Warunkiem uczestnictwa jest zgłoszenie 2-4 osobowej drużyny do dnia 20.04.2022 przez adres kontakt@gorykultury.com
Ogłoszenie konkursu literackiego „Legenda o Pięknej z Rept”, którego rozstrzygnięcie nastąpi podczas przyszłorocznej edycji imprezy (Biblioteka Miejska) – strona internetowa Biblioteki, media społecznościowe (Facebook, Instagram), prasa lokalna, plakaty.
SCENA NA RYNKU
1130-1400 Animacje Teatru ulicznego „Lufcik na korbkę”
14 00 Jabłuszko pełne snów – fantastyczna parada kostiumowa w wykonaniu Teatru Lufcik na Korbkę i Uniwersytetu Trzeciego Wieku (z Pl. Wolności przez ul. Krakowską na Rynek)
1430 Oficjalne otwarcie wydarzenia – (Burmistrz/SMZT)
Losowanie sadzonek jabłoni (20 szt.)
1500 Chór męski im. F. Nowowiejskiego i Chór mieszany „Słowiczek” – koncert pieśni ludowych
Na najlepsze stoisko – organizowany dla Rad Dzielnic
Na najlepszą szarlotkę – organizowany dla restauracji tarnogórskich
Na najlepszą kaczkę z jabłkiem – organizowany dla restauracji tarnogórskich
Na najlepszy smakołyk z jabłek – kategoria otwarta
1700 Grupy taneczne TESS z Tarnogórskiego Centrum Kultury – pokaz tańców ludowych i współczesnych
1730 Losowanie sadzonek jabłoni (40 szt.)
Ogłoszenie wyników gry miejskiej „Co jadł Gwarek na drugie śniadanie?” oraz konkursu fotograficznego na najpiękniejsze Jabłko Adama (Góry Kultury)
1800 Koncert TG Band
MUZEUM W TARNOWSKICH GÓRACH
1200-1415 Wykłady w Muzeum w Tarnowskich Górach, Rynek 1
1200-1315 dr Dorota Kruczyńska (Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach) – „Piękna z Rept i nie tylko…”
1330-1415 Rafał Ludwikowski (Muzeum w Tarnowskich Górach)– „Jabłko w mitologiach indoeuropejskich”
Wydawanie sadzonek Pięknej z Rept Ogrodom Działkowym (Muzeum w Tarnowskich Górach)
Inicjatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. W organizację włączyło się jednak wiele tarnogórskich instytucji.
ORGANIZATORZY:
– Urząd Miasta Tarnowskie Góry
– Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej
– Muzeum w Tarnowskich Górach
– Tarnogórskie Centrum Kultury
– Biblioteka Miejska w Tarnowskich Górach
– Stowarzyszenie Góry Kultury
– Tarnogórskie Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku
Smacznie i pięknie, czyli konkurs kulinarny
Swój udział w wydarzeniu mogą zaznaczyć także profesjonalni kucharze oraz cukiernicy. Częścią imprezy jest konkurs kulinarny.
Celem Konkursu Kulinarnego pn. „„Wybory Pięknej z Rept” jest wyłonienie zwycięzcy w kategorii Danie główne – kaczka z jabłkami oraz Deser – szarlotka. Chodzi o to, aby wypromować w ten sposób dania oparte na jabłoni – w szczególności “Pięknej z Rept”. W pierwszej edycji, z powodu braku owoców – pierwsze nowe sadzonki zasadzone zostaną dopiero 24 kwietnia – dania oparte będą na jabłkami innych gatunków. W konkursie mogą brać udział lokale działające na terenie miasta Tarnowskie Góry.
Skład Jury będą tworzyć profesjonaliści, tj. zawodowi kucharze, mający doświadczenie w ocenie dań konkursowych i cieszący się uznaniem środowiska gastronomicznego w Polsce oraz przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach i Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Przewodniczącym będzie Grzegorz Bien, finalista V edycji Masterchefa. Jury będzie oceniało nie tylko smak i wygląd, ale także pomysł lub oryginalne połączenie składników.
Zgłoszenia do Konkursu dokonuje osoba uprawniona do reprezentacji Uczestnika drogą elektroniczną na adres e-mail: info@tarnowskiegory.pl lub w wersji tradycyjnej (papierowej) do Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach, Tarnowskie Góry, Rynek 4, Wydział Kultury, Turystyki i Promocji, pokój nr 4 (parter).
Termin nadsyłania zgłoszeń upływa w dniu 20 kwietnia 2022 r. o godz. 15.00. Zwycięzców poznamy w niedzielę24 kwietnia w czasie imprezy zorganizowanej na Rynku.
Regulamin, formularz zgłoszeniowy lub kryteria oceny można znaleźć na stronie urzędu miasta.
Nietuzinkowa konstrukcja ma wymiary 3,5 x 1,5 m. Kierowcy, którzy wjeżdżają do miasta, widzą napisy: WITAMY i UNESCO, symbole młotka i pyrlika, a także loga miasta, Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, powiatu Tarnogórskiego oraz Lasów Państwowych. Za to przy wyjeździe widoczne jest tylko DO ZOBACZENIA.
Witacze zaprojektował tarnogórski artysta prof. Werner Lubos, dla którego inspiracją był kamień dolomitowy wydobywany spod ziemi w Tarnowskich Górach, który artysta znalazł w pobliżu swojego domu.
– Kamienie albo wyrosły pod ziemią, albo spadły z góry. Pomiędzy kamieniami znajduje się tzw. podbitka, która blokuje ich przemieszczanie się, czyli jest wzmocnieniem. Chciałem tym samym pokazać, że to, co znajduje się w naszych podziemiach, jest bardzo ważnym elementem konstrukcyjnym i może zostać przeniesione na powierzchnię, jako rzeźba przestrzenna. Kolor to połączenie barwy sjeny, którą kamień przybiera w swoim naturalnym środowisku oraz srebra z naszej kopalni – mówi prof. Lubos, członek Zarządu SMZT.
Konstrukcji jest w sumie 5 i stanęły na drogach wjazdowych (Zagórska, Korola, Gliwicka, Częstochowska i Pyskowicka). W planach jest jeszcze przywitanie turystów na drodze pomiędzy Tarnowskimi Górami a Nakłem Śląskim.
– Żadne inne miasto w Polsce nie może pochwalić się takimi witaczami, na których widać logo UNESCO. Ich postawienie trochę trwało, bo nie dostaliśmy zgody z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, dlatego zaczęliśmy rozmawiać z miastem, powiatem i nadleśnictwem, żeby postawić witacze na ich działkach, przy tych samych drogach. Nie wszystkie miejsca są idealne. To efekt kompromisu – mówi Zbigniew Pawlak, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Witacze wyprodukowała firma AKT-REKLAMA z Urbanowic k. Kędzierzyna Koźla.
W sumie witacze oraz ich postawienie kosztowało około 60 tys. zł, z czego 50 tys. zł to dofinansowanie ze środków Starostwa Powiatowego w Tarnowskich Górach.
– Cieszę się, że powiat uczestniczył w tym projekcie. Mam nadzieję, że witacze będą umacniać w nas świadomość, gdzie i w jakim miejscu mieszkamy, a także jak blisko nas znajdują się te niezwykłe miejsca – komentuje Krystyna Kosmala, starosta tarnogórski.
Ich głównym zadaniem jest stworzenie pudełka najsłynniejszego wyrobu fabryki Lukaschika tj. mydła “Młotek i Perlik”. Uczniowie przychodzą do nas w grupach ok. 20-osobowych, tak aby zajęcia były prowadzone w komfortowych i bezpiecznych warunkach. W czasie prelekcji uchylamy rąbka tajemnicy, nie tylko o “Młotku i Perliku”, ale także o pobycie w naszej kamienicy szkockich żołnierzy z “Czarnej Straży”.
Pomysł na warsztaty w takim kształcie to wspólna inicjatywa SP nr 9 im. Mikołaja Kopernika w Tarnowskich Górach oraz Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Zadanie, zorganizowane w ramach półkolonii “Akcja Zima 2022” zostało sfinansowane ze środków tarnogórskiego magistratu.
Zapraszamy wszystkie tarnogórskie szkoły do współpracy (smzt@kopalniasrebra.pl)
Jak tłumaczy Pawlak, kopalnia Verona leży w niewielkiej odległości od wpisanego na listę UNESCO Rezerwatu Segiet. Przez 100 lat teren ten zaliczono do największych ośrodków wydobywczych rud cynkowych na świecie, a kopalnia Verona w latach 50. XIX wieku była w dziesiątce największych czynnych kopalni cynkowych na dzisiejszych terenach Polski.
Z inicjatywą zmiany prawa wyszło SMZT w partnerstwie z Uniwersytetem Śląskim, Nadleśnictwem Brynek oraz Wydziałem Inżynierii Środowiska Urzędu Miasta Bytom.
Unikatowa bioróżnorodność
Nowy użytek ekologiczny ma dokładnie 14,45 ha. Na pierwszy rzut oka teren ten przypomina zwykłą polanę, ale w tej polanie kryją się kopce, wydmy, wyrobiska i zbiorniki wodne. Do tego naukowcy z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego przeprowadzili badania, które wykazały, że obszar jest bardzo cenny przyrodniczo.
– Z powodu czynnej kopalni był to teren mocno zdegradowany, ale obserwowane jest odradzanie się rodzimych gatunków np. storczyka. Roślinność odradza się „spontanicznie”, czyli bez ingerencji człowieka — tłumaczy dr Monika Jędrzejczyk-Korycińska z Uniwersytetu Śląskiego.
Naukowcy przyznają zgodnie, że tego typu obszary, na których zachodzą procesy przystosowawcze na taką skalę, są ewenementem. Zbadali oni panujące w obrębie kompleksu warunki siedliskowe i uznali je za niekorzystne i wręcz toksyczne, ale…
– Występująca tu dość bogata szata roślinna wydaje się przeczyć składowi podłoża, charakteryzującego się wysokimi stężeniami metali ciężkich. Stąd zachodzące tu procesy rozwoju i trwania roślin w tych warunkach są bardzo interesujące. Do tego roślinność konserwuje i unieczynnia toksyczne substancje, które nie migrują dalej — mówi dr hab. Adam Rostański, botanik, kierownik Pracowni Dokumentacji Botanicznej i Herbarium Uniwersytetu Śląskiego związany z Wydziałem Biologii i Ochrony Środowiska, Katedry Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Śląskiego.
Poza tym do roślin, które są w stanie znieść trudne warunki i nadal rosną na tych terenach, należą: kostrzewa owcza, rzeżusznik Hallera i bniec czerwony. Istotnymi składnikami flory tego siedliska są także: lepnica rozdęta, rzeżusznik piaskowy, fiołek trójbarwny czy jaskier ostry.
Użytek ekologiczny w celu ochrony
Użytek ekologiczny jest jedną z form ochrony przyrody w Polsce, którą obejmuje się pozostałości ekosystemów mających znaczenie dla zachowania różnorodności biologicznej. Celem objęcia ochroną terenu w Leśnictwie Stolarzowice jest zachowanie ze względów przyrodniczych, naukowych, dydaktycznych i krajobrazowych obszaru po byłej kopalni rud galmanu „Verona” z rzadkimi gatunkami roślin. Pomóc ma w tym nadany status. Nadzór nad nowym nad użytkiem ekologicznym będzie sprawowało Nadleśnictwo Brynek.
Uchwała zakazuje m.in. niszczenia lub przekształcania obszaru, zanieczyszczania gleby, zasypywania zbiorników wodnych, umyślnego zabijania dziko występujących zwierząt, niszczenia nor, legowisk zwierzęcych, uszkadzania roślin i grzybów, czy też umieszczania tablic reklamowych. Za przyjęciem nowego prawa opowiedzieli się wszyscy bytomscy radni (25 osób).
Na terenie objętym ochroną niebawem w trzech lokalizacjach pojawią się tablice informacyjne oraz uporządkowana zostanie ścieżka, która będzie wiodła wokół „Verony”.
„Verona”, jako ważny ośrodek wydobywczy nawet na filiżance
Zakład należał do Karola Goduli (1781-1848). „Verona” była jedną z tych uruchomionych dosyć wcześnie kopalń galmanu na Górnym Śląsku. Jeszcze w 1852 roku jej wydobycie wynosiło prawie 6 tys. ton na rok, przy załodze złożonej z 174 osób, co stawiało ją na ósmym miejscu pod względem wielkości ze wszystkich kopalń galmanowych Górnego Śląska. Na ośrodek składało się kilka budynków. Kopalnia miała bardziej rozbudowaną architekturę: wznosiła się wraz z dwoma innymi budynkami gospodarczymi za drewnianym ogrodzeniem i prawdopodobnie była zbudowana z drewna. Główny budynek był parterowy i najprawdopodobniej podzielony od wewnątrz na dwie części. Skąd to wiemy? Verona Gallmei, jako bardzo ważny ośrodek przemysłowy widnieje na jednej z dwunastu filiżanek porcelanowego serwisu do herbaty, który abiturienci tarnogórskiej Szkoły Górniczej w 1844 roku podarowali założycielowi szkoły Rudolfowi von Carnallowi. Obecnie serwis znajduje się w zbiorach Bergbau Museum w Bochum.
Po definitywnym zaprzestaniu wydobycia w roku 1886, urządzenia tejże kopalni zostały przeniesione do kopalni cynku „Vorsehungsgrube” („Opatrzność”) w pobliskich Górnikach.
Gwarki to impreza odbywająca się co roku we wrześniu. Jej inicjatorem w latach 50. XX wieku było Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, które przez 31 lat było także głównym organizatorem wydarzenia. Przed każdą edycją miejskiego festiwalu powstawał specjalny plakat, który dziś jest przedmiotem unikatowym.
Plakaty zaprojektowali wybitni polscy artyści plastycy, tacy jak: Alojzy Gołka, Jan Szleger, Bolesław Kalke, Werner Lubos czy Marian J. Piwko. Na liście nazwisk znajdują się również inni uznani plakaciści: Marek Mosiński, Henryk Lis, Stanisław Kluska, Zenon Moskwa, Eugeniusz Rzeżucha, Jan Dubiel, Maria Komorowska, Tomasz Jura, A. Josefowski-Łuczyński, Marian Pałka, Marek Wroński, L. Szczurek, Z. J. Sajdakowie i Marian J. Piwko.
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej prowadzi sprzedaż plakatów od 2018 r. Niektóre roczniki zostały już wyprzedane. W sklepie internetowym można zobaczyć wszystkie dostępne egzemplarze. Ceny zaczynają się już od 20 zł. Kilka plakatów z lat 1961-1971 wycofano z internetu, ponieważ zostały dosłownie ostatnie sztuki. Można je nabyć w siedzibie SMZT przy ul. Gliwickiej 2 w Tarnowskich Górach. Cena wynosi 100 zł.
1961 – 1 sztuka
(projekt Bolesława Kalke)
SPRZEDANY
Trwał polsko-niemiecki konflikt o Górny Śląsk, a na świecie panował dziwny spokój (u schyłku I wojny światowej), gdy Joseph Grehl z dużym i niewygodnym aparatem fotograficznym przemierzał wąskie uliczki Tarnowskich Gór i okolicznych wiosek. Ten fotograf-amator uwielbiał fotografować rozlewiska wód, rzeczki, wiejskie drogi, łąki, lasy, zagajniki. Unikał obiektów przemysłowych. Preferował nostalgiczną scenerię pełną mgieł i gry światła. Stworzył wizerunek Tarnowskich Gór i okolic, który zachwyca skromnością.
– Jesteśmy zainteresowani dziedzictwem zarówno ziemi tarnogórskiej, jak i okolic, dlatego regularnie przeszukujemy zbiory innych instytucji. Dotarliśmy do niepublikowanych do tej pory zdjęć, które powinien zobaczyć każdy mieszkaniec powiatu tarnogórskiego. Wertując album, można prześledzić, jak w ciągu wieku zmienił się nasz krajobraz o odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zmienił się na lepsze, czy też na gorsze? – mówi prezes SMZT Zbigniew Pawlak.
O Grehlu wiadomo niewiele. Urodził się w 1873 r. w Bystrzycy Kłodzkiej w Hrabstwie Kłodzkim jako syn urzędnika miejscowego sądu rejonowego. Pracował jako urzędnik w bystrzyckiej landraturze (starostwie powiatowym). W 1896 r. poślubił starszą o siedem lat Theresie Scholz z Supíkovic (Saubsdorf) w powiecie Jesionik (Freiwaldau), wsi leżącej wówczas w monarchii Habsburgów. W 1911 r. lub kilka lat wcześnie przybył do Tarnowskich Gór za pracą. Zatrudnił się w administracji Górnośląskiej Spółki Brackiej, której centrala znajdowała się właśnie w naszym mieście. Mieszkał przy obecnej ul. Opolskiej 5, w niewielkiej, ale istniejącej do dziś kamieniczce.
Grehl wystawił swoje zdjęcia górnośląskich kościołów drewnianych w październiku 1919 r. podczas wystawy we Wrocławiu. Wiadomo też, że w marcu 1921 r. prezentował swoje fotografie w Tarnowskich Górach, gdzie został poznany dzięki fotografowaniu krajobrazów.
Gdy w 1922 r. Górny Śląsk został podzielony, podziałowi uległa też Spółka Bracka. Jej niemiecka odnoga otwarła centralę w Gliwicach. Tam też przeniósł się wraz z małżonką Grehl. W mieście nad Kłodnicą widzimy go jeszcze w 1928 r. Zapewne niedługo później zamieszkał w Głuchołazach, ale nie było mu dane długo cieszyć się nowym domem. Zmarł na zawał serca w 1931 r.
– Wspólnie z moją żoną Moniką zajęliśmy się opracowaniem publikacji. To był dla nas bardzo duży szok, że nagle udało się odnaleźć aż tyle zdjęć. Do tej pory Grehla kojarzyliśmy zaledwie z kilkoma pocztówkami. Takich prowincji, jak np. dzisiejsze Repty, Bobrowniki lub Strzybnica nie było na żadnych fotografiach. Ta dokumentacja nie tylko zapełnia „dziury”, ale buduje obraz naszej okolicy sprzed stu lat na nowo. Ta książka to absolutna rewolucja – mówi dr Sebastian Rosenbaum, jeden z autorów publikacji.
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, wydało album we współpracy z Muzeum w Gliwicach. Książka pt. „Studium krajobrazu. Fotograficzna podróż Josepha Grehla przez Tarnowskie Góry i okolice” ma w sumie 216 stron w formacie 28 x 24 cm.
Autor: Monika Rosenbaum i Sebastian Rosenbaum Wydawnictwo: SMZT
Album można nabyć: w siedzibie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej przy ul. Gliwickiej 2 w Tarnowskich Górach, w Zabytkowej Kopalni Srebra, w Sztolni Czarnego Pstrąga oraz przez internet (TUTAJ). Książka kosztuje 70 zł.
Z ksiąg inwentarzowych Muzeum w Gliwicach wynika, że fotografii jest ponad 900. Na razie udało się dotrzeć do około 240 (kilkadziesiąt z nich nie nadawało się do publikacji). Jak dodaje Pawlak, stowarzyszenie będzie dalej przeszukiwać zbiory, aby odkrywać nieznaną do tej pory historię i tym samym dbać o nasze lokalne dziedzictwo.
Powołane we wrześniu 2019 r. Laboratorium Badań i Analiz Warunków Pracy Zawodów Przemysłowych mieści się w strukturze organizacyjnej Międzynarodowego Centrum Badań Interdyscyplinarnych Politechniki Śląskiej. Jest pierwszą i jedyną tego typu jednostką w skali całego kraju. Prowadzi badania w ramach dwóch pracowni: Badań i Analiz Zawodów Przemysłowych Okresu Preindustrialnego oraz Badań i Analiz Zawodów Przemysłowych Przyszłości.
Unikatową cechą badań jest fakt, iż prowadzi je interdyscyplinarny zespół badaczy reprezentujących nauki techniczne, społeczne, artystyczne i przyrodnicze z Politechniki Śląskiej, Uniwersytetu Śląskiego, a także członkowie SMZT. Wyniki badań charakteryzują m.in. przebieg i zmiany, jakim podlegał przemysł na terenie ziemi tarnogórskiej.
– To, o czym dziś opowiedzieli nasi naukowcy, jest efektem współpracy, która zaczęła się wiele lat temu. W 2019 roku tylko sformalizowaliśmy ją wspólnie ze Stowarzyszeniem Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Bardzo się cieszę, że nasza wspólna inicjatywa oparta na interdyscyplinarnej współpracy naukowców reprezentujących różne dyscypliny i obszary naukowe rozwinęła się w ciągu ostatnich dwóch lat tak dobrze, że pomimo pandemicznych utrudnień, pozwala nam zaprezentować pierwsze wyniki prowadzonych badań – powiedział prof. Tomasz Trawiński, Prorektor Politechniki Śląskiej ds. Infrastruktury i Promocji.
Najciekawsze wyniki zmieniają treść podręczników do historii. Dziś możemy m.in. powiedzieć, że życie na terenie dzisiejszych Tarnowskich Gór i Bytomia toczyło się kilkaset lat wcześniej, niż pisał z bulli papieskiej Innocenty II, czyli od XII wieku. Naukowcy wykazali,i że srebro i ołów było wydobywane już w IX wieku. Policzono też szyby na Srebrnej Górze, których jest aż 14 tysięcy.
Badania są prowadzone w ramach projektu finansowanego przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach programu pod nazwą „DIALOG”. Wartość projektu wynosi 1,5 mln złotych. Analizy dotyczą przeszłości, teraźniejszości i przyszłości zawodów przemysłowych i szerzej – przemysłu na terenie Ziemi Tarnogórskiej. Środki pozyskało Międzynarodowe Centrum Badań Interdyscyplinarnych Politechniki Śląskiej.
– Środki pozyskane przez centrum przyspieszyły pogłębianie wiedzy o naszym regionie. Badania prowadzimy już od kilkunastu lat i to, co odkrywamy na tej ziemi, jest niezwykłe. Aby dobrze zinterpretować i dobrze zrozumieć nasze dziedzictwo, musimy zadawać sobie pytani i na nie odpowiadać. Odpowiadamy na nie dzięki naukowcom z Politechniki Śląskiej i Uniwersytetu Śląskiego. Czasami te efekty nie są takimi, jakich byśmy sobie wszyscy życzyli, oczekując „efektu wow”, ale opowiadamy prawdę. Szukamy odpowiedzi na pytania, jak daleko możemy się cofnąć z przemysłem na tej ziemi. Naukowcy z zespołu badawczego Dialog zajmują się różnymi dziedzinami, ale dzięki ich pracy również odkrywamy prawdziwe rewelacje – mówi Zbigniew Pawlak, Przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Prace badawcze w ramach projektu Dialog są realizowane przez naukowców z Politechniki Śląskiej i Uniwersytetu Śląskiego, wśród nich: prof. Małgorzata Dobrowolska, dyrektor MCBI; prof. Jarosław Brodny, kierownik Pracowni Badań i Analiz Zawodów Przemysłowych Przyszłości; prof. Małgorzata Labus, kierownik Pracowni Badań i Analiz Zawodów Przemysłowych Okresu Przedindustrialnego; prof. Adam Michczyński, dyrektor Instytutu Fizyki; prof. Krzysztof Rostański, Wydział Architektury Politechniki Śląskiej; prof. Piotr Boroń, Zakład Historii Starożytnej Uniwersytetu Śląskiego; prof. Adam Rostański i dr Monika Jędrzejczyk-Korycińska, Wydział Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego.
– Wartością dodaną w pracy Laboratorium jest także rozwój interdyscyplinarnej współpracy i wzajemnego wykorzystywania wyników badań pomiędzy naukami humanistycznymi i technicznymi. Badania nad warunkami pracy zawodów przemysłowych w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości są możliwe, właśnie dzięki efektywnemu połączeniu metodologii badawczej tych wydawać by się mogło skrajnie różnych obszarów nauki. Zespoły badawcze tworzą m.in. pracownicy i studenci kół naukowych Politechniki Śląskiej. To bardzo ważne dla uczelni przedsięwzięcie, ponieważ łączy nie tylko interdyscyplinarność, ale także wielogeneracyjność oraz pozwala na realizację nowoczesnego podejścia do kształcenia, opartego na rozwiązywaniu rzeczywistych problemów. Ponadto studenci zaangażowani w projekt poznają historię regionu, a wielu z nich nie pochodzi przecież ze Śląska – mówi prof. Trawiński.
Zadaniem prac badawczych prowadzonych przez Laboratorium jest pokazanie, jak zmieniał się przemysł na Śląsku od powstania pierwszych kopalni po Rewolucję 4.0, a także próby przewidywania kierunków rozwoju i ewoluowania zawodów przemysłowych w przyszłości. Badania i analizy warunków pracy zawodów przemysłowych na Śląsku realizowane w ramach Laboratorium obejmują zatem przeszłość, teraźniejszość oraz przyszłość przemysłu.
Badania są prowadzone nie tylko w celu poznania historii i analizy teraźniejszości, ale przede wszystkim w celu przełożenia wniosków pozyskanych w ich trakcie na próby modelowania przyszłości przemysłu na terenie Śląska i nie tylko.
Wyniki badań są prezentowane w formie posterów tworzących wystawę, którą można oglądać w Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach.
Pozyskiwanie terenów poprzemysłowych dla kształtowania środowiska rekreacji i wypoczynku w rejonie aglomeracji górnośląskiej – badania prof. arch. Krzysztofa Rostańskiego
Występowanie i wiek pozostałości po szybach górniczych dokumentujących dawne wydobycie surowców w północnej części Wyżyny Śląskiej – badania prof. Ireneusza Malika
Miejsce dawnego i pradawnego przetwórstwa kopalin użytecznych jako dziedzictwo przyrodnicze regionu – badania prof. Adama Rostańskiego i dr Moniki Jędrzejczyk-Korycińskiej.
–Mainka to człowiek, który przez całe swoje życie nie wydał żadnej książki. Jego teksty można znaleźć w dziesiątkach tytułów prasowych i do większości bardzo ciężko jest dziś dotrzeć. Warto jednak do niego sięgać, ponieważ był przede wszystkim górnikiem. Nie zjechał dwa razy pod ziemię, ale pracował tam na co dzień. Pracował bardzo ciężko w różnych kopalniach i po powrocie z szychty, wyciągał maszynę, aby pisać teksty. I to już samo w sobie jest fenomenem – mówił dr Rosenbaum.
Książka przedstawia postać prostego górnika, pisarza, poetę i gawędziarza z Tarnowskich Gór. Karl Franz Mainka pozostawił po sobie wiele tekstów, poświęconych górnośląskiemu górnictwu, regionalnym obyczajom oraz swemu ukochanemu miastu rodzinnemu. Choć był dwujęzyczny, to pisał tylko po niemiecku. Dlatego jego niezliczone szkice, podania i opowiastki współcześnie popadły w zapomnienie. Zbiór “Nie ma, nie ma, jak to bergmankowi. Osprowki górnicze i tarnogórskie z lat 1921-1936”, to jedyny jak dotąd wybór tekstów tego oryginalnego piewcy górnictwa kruszcowego. Tom zawiera ponad 60 tekstów: legend o Skarbniku, wspomnień z Tarnowskich Gór końca XIX wieku, obrazków obyczajowych i szkiców historycznych. Mainka jawi się w nich jako miłośnik “poezji górniczego stanu”, opiewający jak nikt inny trud i piękno pracy górników kruszcowych.
– Kilka miesięcy temu okazało się, że w naszych zbiorach mamy rycinę Mainki. Okazuje się, że znał on osobiście ojca założyciela naszego stowarzyszenia – Alfonsa Kopię, któremu osobiście przekazał rycinę. Szczegółów nie znamy, ale wszystko wskazuje na to, że Mainka miał kontakty z późniejszymi założycielami organizacji – mówił prowadzący spotkanie Mariusz Gąsior, kustosz SMZT.
Książka została wydana przez SMZT w 2019 r. Publikację można znaleźć w naszej siedzibie przy ul. Gliwickiej 2 w Tarnowskich Górach oraz w sklepie internetowym (cena – 29 zł). W ubiegłym roku w ramach akcji #zostańwdomu pojawił się ebook (cena – 9,90 zł). Teksty tarnogórskiego pisarza można mieć na wyciągnięcie ręki także na urządzeniach mobilnych. Wysyłka na maila realizowana jest od 8.00 do 23.00.
Ksiązka w formie papierowej dostępna jest na stronie.
Książkę w formie elektronicznej można znaleźć tutaj.
„Cieszący się dawniej wielkim uznaniem stan górniczy został złożony do grobu. Wprowadzono swobodę zatrudnienia, w wyniku której zakłady przyjmowały robotników pochodzących ze wszystkich warstw społecznych. W kopalniach pojawił się element nieprzynoszący honoru stanowi górniczemu, w ślepym służalstwie zabiegający o przychylność urzędników. Rozwijająca się technika zaowocowała wprowadzeniem różnorakich maszyn, które przemieniły górnośląskiego górnika w to, czym obecnie często jest: bezwolny, martwy trybik w potężnej maszynerii, której nieznużona aktywność tłumi wszelkie szlachetne emocje, a dla cudnej poezji stanu górniczego nie ma już ani czasu, ani zrozumienia” – pisze Mainka.
Wydawca: Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej
Wybór, przekład i opracowanie: Sebastian Rosenbaum
Opracowanie graficzne, projekt typograficzny i skład: Wydawnictwo Dukle
Całe spotkanie z dr. Sebastianem Rosenbaumem można zobaczyć tutaj.
Docelowo zaplanowano, że na centrum w Żyglinku ma składać się m.in. pawilon turystyczny, park naukowy, węzeł sanitarny, zaplecze gastronomiczne, parking oraz laboratorium, w którym ciągle będą prowadzone badania archeologiczne. Za to w dwupiętrowym budynku huty powstanie Piroseum złożone z sali edukacyjnej, miejsca poświęconego historii i tradycji zakładu oraz zaplecza sanitarnego. Projekt ma objąć również remont elewacji.
– Do tej pory największymi atrakcjami Miasteczka Śląskiego były m.in. drewniany kościół lub rynek. Pojawiły się wykopaliska i mamy nadzieję, że dzięki takiej inwestycji pojawią się także w naszym mieście turyści – mówi burmistrz miasta Michał Skrzydło.
15 października odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, urzędu miasta, huty, a także studenci. Politechnika Śląska ogłosiła konkurs dla swoich studentów na najlepszy projekt zagospodarowania tych miejsc. Teraz przede wszystkim od wyobraźni młodych architektów zależy, jak będzie wyglądał pawilon. Projektanci muszą wziąć pod uwagę np. ciągłość prowadzonej na terenie huty produkcji oraz wciąż planowane badania archeologiczne w Żyglinku. Zwycięskie projekty poznamy w styczniu przyszłego roku.
Pomysł na stworzenie takiego miejsca pojawił się już kilka lat temu. Od 2008 roku z inicjatywy SMZT na terenie torfowisk pracują archeolodzy. Od ubiegłego roku prowadzone są tu także badania fizyko-chemiczne w ramach międzywydziałowego projektu DIALOG, który realizują wspólnie Politechnika Śląska w Gliwicach, Uniwersytet Śląski i Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Na dzisiejszym spotkaniu biolog Leszek Chróst przypomniał, że znaleziono m.in. ślady, które świadczą o działalności człowieka na terenie dzisiejszego Żyglinka i Żyglina około 10 tysięcy lat przed naszą erą. W 2018 r. spod ziemi zaś wydobyto podziemny piec hutniczy do termicznego przetwarzania rud ołowiu mający około tysiąc lat, a także o wiele starsze fragmenty ceramiki i narzędzi krzemiennych.
Na razie inwestycja nie ma zaplanowanych konkretnych ram czasowych. Teren w Żyglinku należy do nadleśnictwa. Teraz ruch należy do miasta, które chce odstąpić działkę gminną Lasom Państwowym w zamian za torfowisko.
Do tej pory miejsce to funkcjonowało jako dom wycieczkowy Gwarek, przeznaczony wyłącznie dla wycieczek zorganizowanych. W kwietniu 2020 r. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej postanowiło przeprowadzić rebranding obecnej bazy noclegowej, zmieniając jej nazwę i formę na hostel z nowoczesnym system zamków uruchamianych z urządzeń mobilnych.
Hostel Młotek i Perlik będzie oferował 39 miejsc w 10 pokojach. Goście będą mieli do dyspozycji trzy pokoje dwuosobowe, jedną trójkę, cztery pokoje czteroosobowe i jedną dużą salę dla dwunastu osób. Nie zabraknie także klimatycznych miejsc do spędzania wolnego czasu. Goście hostelu będą mogli korzystać m.in. z ogólnodostępnej kuchni z miejscami do wypoczynku i telewizją.
Dostęp do pokoi oraz samego hostelu odbywać się będzie poprzez urządzenia mobilne. “Nie będziemy korzystali z tradycyjnych kluczy, tylko ze specjalnego kodu, który otrzymamy na nasz smartfon lub tablet” – mówi Grzegorz Rudnicki, Kierownik Biura SMZT. Jednym kliknięciem otworzymy więc drzwi wejściowe w kamienicy przy ul. Gliwickiej 4, kolejne drzwi prowadzące już do samego hostelu oraz drzwi do naszego pokoju – dodaje Rudnicki.
Projekt aranżacji wykonała tarnogórska firma architektoniczna MAW Studio. “Główną ideą projektu aranżacji wnętrz hostelu jest nawiązanie do historycznej funkcji budynku – fabryki mydła Josepha Lukaschika, we współczesnej, syntetycznej formie” – wyjaśnia arch. Małgorzata Wasielewska z biura MAW Studio.
Analiza archiwalnych materiałów pozwoliła na podkreślenie unikatowego charakteru tego miejsca. We wnętrzach pojawiły się meble i okładziny z drewna, niegdyś wykorzystywanego przy produkcji mydła. Kolorem dominującym jest biel, nawiązująca do czystości i świeżości, z dodatkiem kontrastującego koloru niebieskiego, który jest bezpośrednim odniesieniem do oryginalnych opakowań mydła Młotek i Perlik.
Każdy pokój jest unikalny, posiada swoją własną wielkoformatową grafikę mydła na ścianie. Grafiki posłużyły jako wzór do projektowanej informacji wizualnej w całym hotelu – sprawiają wrażenie form przestrzennych. Na ścianach w częściach ogólnodostępnych pojawiają się dodatkowe informacje dotyczące historii miejsca, wycinki z gazet, materiały marketingowe z czasów działania fabryki oraz archiwalne zdjęcia.
“Największy pokój w hostelu, 12-osobowy, urządziliśmy w wojskowym stylu. To nawiązanie do oficerów z II batalionu szkockiego pułku Black Watch (Czarna Straż), którzy w naszym budynku mieli swą mesę i klub oficerski” – wyjaśnia Mariusz Gąsior, kustosz zbiorów w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Tarnogórskiej i dodaje, iż “na ścianach sali znajdziemy również archiwalne zdjęcia szkockich żołnierzy z czasu ich służby w Tarnowskich Górach, artykuły z pułkowej gazety z tego okresu oraz odznakę pułku, opartą na motywie krzyża św. Andrzeja. Niełatwo ją będzie przegapić, gdyż jest ona naprawdę sporych rozmiarów”.
“Pozyskane materiały przedstawione we wnętrzach tworzą jednolity przekaz z minionej epoki, nie dając odczuć gościom, że znajdują się w przestrzeni muzealnej, a w ciekawej przestrzeni zaprojektowanej z poszanowaniem historii miejsca. Hostel jest swego rodzaju dziedzictwem przeszłości w nowoczesnym wydaniu” – mówi arch. Aleksander Wasielewski z MAW Studio.
Założona w roku 1845 przez Josepha Lukaschika fabryka mydła była jedną z najbardziej prężnych i uznanych manufaktur na Górnym Śląsku. Fabryka produkowała kilkadziesiąt różnych rodzajów mydła i środków do prania (Mydło Srebrne, Lukas, Polonia, Mydło z Oleju Skalnego), ale najbardziej znanymi produktami przedsiębiorstwa były wyroby marki „Schlägel und Eisen”, później„Młotek i Perlik”.
W 1937 r. zmieniła się nazwa zakładu, którą spolszczono na fabrykę Józefa Łukasika. Po zakończeniu wojny zakład został znacjonalizowany i ponownie zmienił nazwę na “J. Łukasik Fabryka Mydła pod zarządem państwowym”. W 1954 r. firma została zlikwidowana, a jego majątek i dokumenty przejęła Pierwsza Parowa Fabryka Mydła w Stalinogrodzie (ob. Katowice).
Równie ciekawa jest historia pobytu Szkotów w Tarnowskich Górach. W okresie powstań śląskich na Górnym Śląsku stacjonowały trzy wielkie kontyngenty wojsk alianckich – francuski, włoski i brytyjski, których zadaniem było utrzymanie pokoju między polskimi i niemieckimi mieszkańcami regionu. W naszym mieście, na początku, od stycznia 1920 r., stacjonowały wojska francuskie, które w lipcu 1921 r. zostały zastąpione przez szereg pułków brytyjskich – irlandzkich, angielskich oraz jeden szkocki, II batalion Black Watch. “Szkoccy oficerowie mieli w budynku, w którym dziś znajduje się hostel, swoją mesę, a żołnierze z obsługi kuchni swe kwatery” – mówi Mariusz Gąsior. W Tarnowskich Górach Szkoci przebywali od 2 kwietnia do 25 czerwca 1922 r., kiedy to uroczyście przekazali miasto państwu polskiemu, po czym wrócili do swego kraju.
KOMUNIKAT W FORMACIE PDF (kliknij na grafikę)
Stowarzyszenie ze zdziwieniem przyjmuje stanowisko wyrażone przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu (treść) dotyczące wsparcia finansowego obiektów wpisanych na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Stanowisko to bowiem powiela nieprawdziwe tezy funkcjonujące w przestrzeni publicznej, dotyczące sytuacji prawnej i majątkowej zespołu atrybutów objętych wpisem na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Formułuje także zaskakującą tezę, jakoby to wyłącznie od decyzji Stowarzyszenia, zależał los miejsca światowego dziedzictwa w Tarnowskich Górach.
W dniu 9 lipca 2017 roku „Kopalnie ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach” wpisano, wskutek wieloletnich starań Stowarzyszenia na Listę światowego dziedzictwa kulturalnego i naturalnego UNESCO. Przedmiotowy wpis obejmuje 28 tzw. atrybutów, z czego tylko nieznaczna część – Zabytkowa Kopalnia Srebra oraz Sztolnia Czarnego Pstrąga – zarządzana jest przez Stowarzyszenie i stanowi jego własność. Większość pozostaje we władaniu Skarbu Państwa. Za pozostałe atrybuty odpowiadają jednostki samorządu terytorialnego oraz inne podmioty.
To bezprecedensowa sytuacja, gdy lokalne Stowarzyszenie potrafi działać tak skutecznie, by przez niemal 70 lat swojej działalności przywrócić obiekty poprzemysłowego dziedzictwa społeczeństwu, chronić je, zabezpieczać i wreszcie udostępnić turystom, bez jakiegokolwiek instytucjonalnego, systemowego wsparcia, nawet po uzyskaniu prestiżowego wpisu. Przez wiele lat konsekwentnie inwestowaliśmy własne, ciężko wypracowane środki finansowe w modernizację obiektów, polepszenie ich bezpieczeństwa i funkcjonalności. Własnymi staraniami działaliśmy również na rzecz zabezpieczenia pozostałych atrybutów, mimo iż nie jesteśmy ich właścicielem.
Część obiektów UNESCO zarządzana przez Stowarzyszenie, wskutek odgórnego zamknięcia ich dla ruchu turystycznego, znalazła się w zagrożeniu. Nie mogąc generować stałych przychodów, nie jesteśmy w stanie spełniać wszystkich nałożonych przepisami, a kosztownych wymogów związanych z zabezpieczeniem ruchu górniczego i utrzymaniem stanowisk pracy.
Celem ratowania naszego dorobku, Stowarzyszenie skorzystało ze wszelkich możliwych i dostępnych dla niego programów pomocowych Skarbu Państwa, w wyniku czego otrzymaliśmy łącznie bezzwrotną pomoc w łącznej wysokości 507.748,21 zł (dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz należnych od tych wynagrodzeń składek na ubezpieczenia społeczne z Powiatowego Urzędu Pracy dla przedsiębiorców oraz środki z Państwowego Funduszu Rozwoju), co stanowi wyłącznie szóstą część tego co niezbędne jest dla utrzymania dotychczasowego status quo. Z uwagi na ustanowione przez Ministerstwo kryteria formalne, Stowarzyszenie pozbawione było możliwości skorzystania z dopłat do wynagrodzeń pracowników dla opiekunów Pomników Historii oraz zarządców miejsc światowego dziedzictwa wprowadzonych do Tarczy Antykryzysowej w 2020 r. na wniosek Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ponieważ Stowarzyszenie otrzymało w/w dofinansowanie z Powiatowego Urzędu Pracy. Ogromnie doceniamy pomoc otrzymaną ze środków publicznych, jednakże w żadnej mierze nie jest ona wystarczająca.
W tej sytuacji, mając przede wszystkim na względzie postanowienia art. 4 ratyfikowanej i podpisanej przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji w sprawie ochrony światowego dziedzictwa kulturalnego i naturalnego z dnia 16 listopada 1972 roku („Każde Państwo będące Stroną niniejszej Konwencji uznaje, że na nim spoczywa w pierwszym rzędzie obowiązek zapewnienia identyfikacji, ochrony, konserwacji, rewaloryzacji i przekazania przyszłym pokoleniom dziedzictwa kulturalnego i naturalnego […]”), wielokrotnie zwracaliśmy się do Ministerstw o systemowe wsparcie, analogicznie jak ma to miejsce w odniesieniu do siostrzanych Kopalni Soli w Wieliczce i Bochni czy Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Bezskutecznie.
Nie jest oparte na prawdzie twierdzenie, że warunkiem koniecznym udzielenia wsparcia Zabytkowej Kopalni Srebra i Sztolni Czarnego Pstrąga jest ich nacjonalizacja czy też transfer majątku do instytucji kultury. Wszak samo Ministerstwo w przedmiotowym komunikacie przywołuje casus dofinansowania obiektów w Wieliczce, Bochni i Zabrzu w oparciu o ustawę z dnia 30 sierpnia 2013 roku o dotacji przeznaczonej dla niektórych podmiotów (tj. Dz.U. z 2019, poz. 1771). Stoimy na stanowisku, że brak jest przeszkód prawnych dla objęcia Stowarzyszenia zakresem tej ustawy, bowiem spełniamy wszystkie określone tam warunki formalne.
Stowarzyszenie w rozmowach z Marszałkiem Województwa Śląskiego – Panem Jakubem Chełstowskim przedstawiało różne alternatywne propozycje wsparcia – m.in. powierzenie zadań publicznych organizacji pożytku publicznego – zlecenie realizacji zadania publicznego w oparciu o art. 16 ustawy z dnia 24.04.2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie (tj. Dz.U. z 2020, poz. 1057), wsparcie poprzez rekompensaty udzielane w ogólnym interesie gospodarczym na podstawie decyzji Komisji Europejskiej z dnia 20 grudnia 2011 roku w sprawie stosowania art. 106 ust. 2 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej do pomocy państwa w formie rekompensaty z tytułu świadczenia usług publicznych, przyznawanej przedsiębiorstwom zobowiązanym do wykonywania usług świadczonych w ogólnym interesie gospodarczym (Dz.Urz.UE.L 2012 Nr 7, str.3), udział jednostek samorządu terytorialnego w Stowarzyszeniu w charakterze członków wspierających czy też współpracę ze spółką marszałkowską, która także jest właścicielem obiektów będących atrybutami UNESCO.
Uważamy za co najmniej niestosowne artykułowanie niepopartych żadnymi faktami sugestii, jakoby Stowarzyszenie wykazywało brak zaangażowania i nadmiernie przeciągało procesy decyzyjne związane z powołaniem do życia instytucji kultury. Utworzenie instytucji kultury to dla nas sytuacja wyjątkowa i bez precedensu. Ogromnie doceniamy inicjatywę Pana Marszałka Chełstowskiego i jego zaangażowanie w projekt systemowego wsparcia jedynego na Śląsku obiektu UNESCO. Ponieważ jednak propozycja utworzenia instytucji kultury znacząco ingeruje w majątek Stowarzyszenia i jego sytuację faktyczną, nadzwyczaj poważnie traktując propozycję Pana Marszałka, zmuszeni byliśmy do przeprowadzenia zakrojonych na szeroką skalę konsultacji z ekspertami i członkami Stowarzyszenia w sprawie kształtu przyszłego statutu instytucji kultury oraz umowy o jej ustanowieniu.
Prostując informacje zawarte w komunikacie Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu informujemy, że podpisany przez nas list intencyjny wraz z propozycją statutu i umowy uwzględniającymi deklaracje Pana Marszałka wobec Stowarzyszenia zostały przekazane do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Wierzymy, że dokumenty bez istotnych ingerencji zostaną zaakceptowane przez drugą stronę, co otworzy drogę do ustanowienia instytucji kultury.
Wyrażamy jednocześnie nadzieję, że równolegle podjęte zostaną prace legislacyjne nad objęciem ustawą gwarantującą systemowe wsparcie Skarbu Państwa dla wyjątkowych tarnogórskich obiektów UNESCO.
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej zaprasza
na mszę świętą w intencji Żołnierzy 11 Pułku Piechoty oraz 3 Pułku Ułanów Śląskich, a także pomordowanych i zmarłych w więzieniach, obozach koncentracyjnych, poległych na wszystkich frontach II wojny światowej i w partyzantce, zmarłych w kraju i za granicą oraz w intencji żyjących kombatantów.
Msza święta zostanie odprawiona w najbliższą niedzielę 27 września o godz. 12ºº w kościele św. Anny w Tarnowskich Górach.
Z uwagi na COVID19 nie będziemy organizowali części oficjalnej. Zabraknie więc w tym roku warty honorowej wystawianej przez jednostkę 5 Pułku Chemicznego, nie będzie także składania kwiatów pod tablicą upamiętniającą 11 Pułk Piechoty i 3 Pułk Ułanów Śląskich.
Mimo wszystko serdecznie zapraszamy do wspólnej modlitwy i upamiętnienia naszych żołnierzy
⚒Dokładnie 9 lipca 2017 roku o godzinie 13.09 „Kopalnie ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach” znalazły się na najbardziej prestiżowej Liście światowego dziedzictwa UNESCO! Wpis obejmuje 28 obiektów, nie tylko w Tarnowskich Górach, ale też w sąsiednich Zbrosławicach i Bytomiu.
⚒Są to pozostałości po dawnych kopalniach rud srebra, ołowiu i cynku – kopalniane wyrobiska i szyby górnicze, system odwadniania i wykorzystania wody pogórniczej oraz elementy krajobrazu kulturowego.
?♀️Jako, że w dobie COVID-19 nie czas na huczne zabawy, zamiast uroczystych obchodów „Barbórki w środku lata” mamy dla Was inną – wakacyjną – propozycję na uczczenie tej rocznicy! Wspólnie ze Stowarzyszeniem Miłośników Ziemi Tarnogórskiej przygotowaliśmy akcję „UNESCO dla tarnogórzan – cudze chwalicie – swego nie znacie”.
?W ramach kampanii mamy dla mieszkańców Tarnowskich Gór aż 1️⃣5️⃣2️⃣6️⃣ DARMOWYCH biletów do Zabytkowej Kopalni Srebra i Sztolni Czarnego Pstrąga!!!
✅Akcja bezpłatnego zwiedzania trwać będzie w dwa wakacyjne weekendy: od 24 do 26 lipca, a następnie od 31 lipca do 2 sierpnia. Darmowe wejściówki będą do odebrania w Punkcie Informacji o Mieście (boczne wejście do Ratusza) od 20 lipca aż do wyczerpania biletów. Szykujcie się!
Regulamin akcji promocyjnej skierowanej do mieszkańców Tarnowskich Gór „1526 – UNESCO dla wszystkich Tarnogórzan”
§ 1 Postanowienia ogólne 1. Niniejszy regulamin określa zasady odbioru darmowych biletów wstępu do Zabytkowej Kopalni Srebra oraz Sztolni Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach w ramach akcji promocyjnej skierowanej do mieszkańców Tarnowskich Gór „1526 – UNESCO dla wszystkich Tarnogórzan”. 2. Organizatorem akcji jest Urząd Miejski w Tarnowskich Górach – Wydział Kultury, Turystyki i Promocji Miasta. 3. Akcja odbywa się w dniach: – 24, 25, 26 lipca 2020r. – 31 lipca 2020r. – 1, 2 sierpnia 2020r. 4. Osobami uprawnionymi do odbioru darmowych biletów są mieszkańcy Gminy Tarnowskie Góry.
§ 2 Zasady odbioru biletów 1. Bilety można odebrać od dnia 20 lipca 2020 roku w godzinach 10:00 do 15:00 w Punkcie Informacji o Mieście, 42 – 600 Tarnowskie Góry, ul. Rynek 4, pokój nr 4. 2. Z uwagi na ograniczoną liczbę biletów, o możliwości ich odbioru decyduje kolejność zgłoszeń. 3. Warunkiem odbioru biletu jest podpisanie oświadczenia o zamieszkaniu na terenie Miasta Tarnowskie Góry. 4. Na bilecie wskazana jest data i godzina wstępu do obiektu. 5. Jedna osoba może odebrać bilet dla siebie oraz dla pozostałych członków rodziny, rozumianej jako rodzice (1 rodzic), lub opiekunowie (1 opiekun) i dzieci pozostających na ich utrzymaniu.
§ 4 Ochrona danych osobowych Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2, (art. 14 ust. 1 i ust. 2) rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólnego rozporządzenia o ochronie danych), Dz.U.UE.L.2016.119.1 – dalej: RODO, informujemy, że: 1. Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Burmistrz Miasta Tarnowskie Góry, z siedzibą w Tarnowskich Górach przy ul. Rynek 4. Kontakt mailowy: sekretariat@tarnowskiegory.pl, kontakt telefoniczny: 32 393 36 10 2. Dane osobowe przetwarzane są w celu przeprowadzenie akcji promocyjnej skierowanej do mieszkańców Tarnowskich Gór „1526 – UNESCO dla wszystkich Tarnogórzan”. 3. Szczegóły dot. zasad przetwarzania danych znajdują się (https://www.bip.tarnowskiegory.pl/m,5734,ochrona-danych-osobowych.html ).
Na prace związane z demontażem, odlaniem nowego dzwonu i jego instalacją na wieży gwarków, zgodę wydał gminie Tarnowskie Góry Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków (w 2019 r. miasto stało się właścicielem terenu, na którym posadowiona jest dzwonnica). Wcześniej o przeprowadzenie takich prac wystąpiło do magistratu Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej .
SMZT zaoferowało miastu, że zdemontuje niedziałający i budzący wiele wątpliwości historycznych dzwon i postara się wykonać odpowiednią replikę. Burmistrz Tarnowskich Gór Arkadiusz Czech wydał zgodę na realizację przedsięwzięcia zgodnie z wytycznymi konserwatorskimi. Przypomnijmy, że “Miłośnicy” nie tylko uratowali dzwonnicę przed zniszczeniem, ale również w czynie społecznym doprowadzili w połowie XX w. do ustawienia jej w sercu miasta i przez kilkadziesiąt lat opiekowali się obiektem.
Zanim ekipa “Miłośników” przystąpiła do prac demontażowych, przebrani w stroje gwarków członkowie SMZT, po raz ostatni uruchomili górniczy dzwonek. Później brygada rozstawiła rusztowanie i rozpoczęła zdejmowanie dzwonka z wieży.
Nowy dzwon odleje z kolei ceniona na rynku pracownia ludwisarska Jana Felczyńskiego w Taciszowie. Koszty wykonania dzwonu wzięli na siebie prywatni sponsorzy – Krystian Kidala, Henryk Jokiel i Robert Franc, przedsiębiorcy z tarnogórskiej firmy Biogeneza. O pozyskanie sponsorów postarało się Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Znajdująca się niedaleko rynku drewniana dzwonnica to jedyny tego typu zabytek w Polsce, wpisany do rejestru wojewódzkiego o numerze A/612/66. Zanim obiekt stał się zabytkiem, przez dziesięciolecia pozdrawiał wszystkich górników kopalni srebra i ołowiu Fryderyk idących do pracy. Dźwięk dzwonka był sygnałem do rozpoczęcia i zakończenia szychty, czyli zmiany. Słychać go było skoro świt i pod wieczór. W ten sposób dzwon wyznaczał rytm pracy w górnictwie tarnogórskim.
W takim trybie dzwonnica pracowała do początku XX w. Później wraz z likwidacją kopalni i zakładu uzdatniania rudy przy obecnej hałdzie popłuczkowej, prawdopodobnie przeszła na zasłużoną emeryturę. Obiekt mógł by nadal nadal wykorzystywany przez odkrywkową kopalnię dolomitu Bobrowniki.
Przed ustawieniem dzwonnicy na Placu Gwarków, konstrukcja dwukrotnie zmieniała swoją lokalizację. Na zdjęciu z początku XX w. widać ją od północnego zbocza hałdy, niedaleko szybu Zofia i zakładu wspomagającego prawdopodobnie główną płuczkę. Z kolei na zdjęciu z 1941 r., hałdy już nie widać, a w tle dzwonnicy oprócz górników i osoby pełniącej funkcję dzwonnika, znajduje się nasyp kolei wąskotorowej. W tym miejscu dzwonnica znajdowała się do lutego 1955. r.
Zdaniem ostatniego żyjącego założyciela Stowarzyszenia Stanisława Wyciszczaka (90 l.), który oprócz funkcji Z-cy Przewodniczącego Zarządu, pełni od 1964 r. funkcję społecznego opiekuna dzwonnicy, obecny dzwon był już pęknięty w momencie inwentaryzacji i nie dzwonił tak jak powinien. Stanisław Wyciszczak był jednym z kilku członków Stowarzyszenia, którzy w czynie społecznym ustawili dzwonnicę w obecnym miejscu.
Wydaje się więc, że demontowany dziś dzwon nie pochodzi z okresu funkcjonowania kopalni srebra i ołowiu Fryderyk, ani kopalni dolomitu. Dzwon może pochodzić z Górnik. Nieżyjący już mieszkańcy tej dzielnicy Bytomia twierdzili, że po uszkodzeniu tamtejszej szkoły, dzwon przewieźli do Bobrownik, gdzie znajdowała się pozbawiona dzwonu wieża gwarków. Nie dotarliśmy jednak póki co do żadnych źródeł, które potwierdzałyby tę tezę. Na pewno dzwon nie jest odlany z brązu, tylko z żeliwa kiepskiej jakości. Nie ma na nim także żadnych emblematów oraz daty powstania.
Sama dzwonnica miała pierwotnie trafić do muzeum górniczego do Sosnowca. Taką informację z kolei przekazał Stanisławowi Wyciszczakowi, Gotfryd Wanior – żyjący jeszcze ówczesny Dyrektor Zakładów Dolomitowych Bobrowniki. To on wydał decyzję, aby przekazać dzwonnicę nie do Sosnowca, tylko oddać do dyspozycji Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej (wówczas Stowarzyszenia Miłośników Historii i Zabytków Ziemi Tarnogórskiej).
W listopadzie 1954 r. troje członków Stowarzyszenia – inż. Franciszek Garus, Benedykt Świerc i Paweł Szreter udało się do Bobrownik Śląskich, by dokonać inwentaryzacji dzwonnicy i rozpatrzyć możliwości przetransportowania jej do centrum Tarnowskich Gór. Efektem wizji lokalnej była obszerna notatka, a także dokumentacja fotograficzna, techniczna i liczne szkice.
W lutym 1955 r. członkowie Stowarzyszenia rozpoczęli demontaż dzwonnicy. Później w częściach przetransportowali ją do centrum miasta. Wykorzystali do tego traktor z przyczepą. Prace związane z budową kamiennego cokołu rozpoczęły się dopiero na początku lipca. Wydarzenie to opisywała Trybuna Robotnicza. Drewnianą konstrukcję rozpoczęto ustawiać 16 lipca. Oficjalnie dzwonnica stanęła na Placu Gwarków 22 lipca 1955 r., w miejscu gdzie znajdowała się wcześniej chata gwarecka.
Restauracja zabytku trwała wiele miesięcy i pochłonęła ok. 50 tys. zł, które na ten cel wyłożyło z własnych środków Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, organizacja, która zarządza samodzielnie dwoma obiektami światowego dziedzictwa UNESCO – Zabytkową Kopalnią Srebra i Sztolnią Czarnego Pstrąga, a także bazą noclegową przy tarnogórskim rynku.
Przydrożny, murowany krzyż zwany gwareckim pochodzi z 1878 r. Jego lokalizacja jest nieprzypadkowa. Posadowiono go bowiem przy ul. Górniczej, czyli na trasie, którą gwarkowie chodzili codziennie na kopalnianą szychtę w rejonie tzw. Lyszcza, miejsca wydobycia galeny srebronośnej już od szesnastego stulecia.
“Ratowanie zbytków to jeden z naszych celów statutowych, robimy to od ponad 65 lat, to nasz obowiązek, aby dziedzictwo materialne, a także niematerialne przetrwało, to dar dla kolejnych pokoleń”- mówi Zbigniew Pawlak, Przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej i dodaje, że kilka lat temu nasze działania docenił Senat Rzeczypospolitej Polskiej przyznając nam prestiżowy tytuł Strażnika Dziedzictwa. Mało która instytucja może się pochwalić takim trofeum.
“Taki był plan, aby pracownia zakończyła prace przed Świętami Wielkanocnymi. Wielki Piątek to dobra okazja na oficjalne zakończenie robót konserwatorskich. Niestety z powodu epidemii koronawirusa oficjalna prezentacja odbędzie się w późniejszym czasie” – mówi szef SMZT
Zabytkowy krzyż odrestaurowała wynajęta przez SMZT doświadczona pracownia “Konserwacja Zabytkowej Architektury” pod kierunkiem konserwatorów Mileny Mzyk-Makosz i Dariusza Makosza z Tarnowskich Gór. Założone w 1986 r. przedsiębiorstwo ma na swoim koncie m.in. zabytkową architekturę w Zespole Klasztorno-Pałacowym w Rudach i obiekty z Cmentarza Centralnego w Gliwicach. Firma odrestaurowała także prawie 8-metrowej wysokości, smukły kamienny krzyż przy murze kościoła w Poniszowicach.
Kamienny krzyż z ulicy Górniczej 17 jest charakterystycznym przykładem małej architektury sakralnej, wznoszonej licznie na Górnym Śląsku od XIX do I poł. XX w. Były to przeważnie fundacje prywatne, nie tylko ziemiańskie i przedsiębiorców, ale najczęściej bogatych chłopów, czy całych społeczności gminnych” – wyjaśnia konserwator Milena Mzyk Makosz i dodaje, że na terenie Tarnowskich Gór jest kilkanaście.
“Być może krzyż ufundowali sami górniczy, ale wątek ten trzeba jeszcze zbadać” – mówi Zbigniew Pawlak
“Krzyż z ulicy Górniczej cechują charakterystyczne dla II poł. XIX w. rozwiązania formalne i materiałowe: dość smukła, trójczłonowa budowa krzyża wykutego w piaskowcu, czy figura Chrystusa, wykonana jako odlew ze stopu cynku” – dodaje z kolei konserwator Dariusz Makosz
Krzyż był w fatalnym stanie technicznym.”Powierzchnia kamienia w uprzemysłowionej atmosferze dość szybko pokryła się nawarstwieniami tzw. fałszywej patyny, co skłaniało prawdopodobnie ówczesnych opiekunów do powlekania obiektu mleczkiem cementowym i kolejnymi warstwami przemalowań” – mówią konserwatorzy.
Jak udowodnili eksperci, z biegiem lat cokół został pogrążony w nadsypywanym gruncie a krzyż właściwy i figura Matki Boskiej osłonięto daszkami. Podczas demontażu obiektu ujawnił się bardzo zły stan zapraw spoinujących bloki kamienia, co przy braku interwencji skutkowałoby przewróceniem krzyża.
“Dzięki zaufaniu jakim obdarzył nas Zarząd, razem z moim zastępcą, Stanisławem Karczem byliśmy w stałym kontakcie w wykonawcą, koordynowaliśmy postępy prac, załatwialiśmy także potrzebne zgody, aby krzyż bezpiecznie zdemontować i odebrać roboty” – wyjaśnia szef SMZT
Wielomiesięczne prace, prowadzone także w okresie zimowym nie należały do najłatwiejszych. W warunkach warsztatowych przeprowadzone zostało oczyszczanie, odsalanie oraz usuwanie przeolejeń ze struktury kamienia. Przełamy sklejono, zastępując korodujące kotwy materiałem nierdzewnym. Ubytki formy rzeźbiarskiej uzupełniono w specjalnych zaprawach imitujących kamień, a powierzchnię piaskowca zabezpieczono poprzez impregnację hydrofobizującą.
“Zabezpieczyliśmy także spękania cynkowego odlewu i uzupełniliśmy zniszczone elementy figury Chrystusa. Z kolei polichromie postaci zrekonstruowaliśmy na podstawie zachowanych pozostałości oraz analogii w podobnych obiektach” – mówi Milena Mzyk Makosz.
Renowacji poddano także stalowe ogrodzenie, usuwając zniszczone warstwy farb oraz nawarstwień korozyjnych i uzupełniając brakujące elementy. Powierzchnię metalu zabezpieczono poprzez cynkowanie na zimno i malowanie wykończeniowe.
Sam krzyż posadowiono na nowym fundamencie, zapewniając odpowiednie wydźwignięcie do pierwotnego poziomu ekspozycji. Ze względu na bezpośrednie przyleganie ścian sąsiadującego budynku konieczne było także uzupełnienie izolacji ich fundamentów oraz wykonanie w strefie cokołowej tynków renowacyjnych. Dotychczasowy nasyp napierającej na pomnik ziemi usunięto, układając wokół nawierzchnię z kostki granitowej.
“Krzyż prezentuje się naprawdę okazale. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu końcowego. Gratuluję przede wszystkim konserwatorom za ich pracę. Dziś Powiatowa Konserwator Zabytków odebrała te roboty. Chciałbym przy tej okazji jej serdecznie podziękować za pomoc. Dziękuję również Komendantowi Powiatowemu Państwowej Straży Pożarnej, który wsparł nas w tych pracach” – mówi Zbigniew Pawlak i dodaje, że osób, które zaangażowały się w uratowanie krzyża z ul. Górniczej było wiele. Im także należą się podziękowania.
A wszystko zaczęło się kilka lat temu, gdy do Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej zgłosili się mieszkańcy ul. Górniczej, zatroskani stanem technicznym zabytkowego krzyża. Ówczesny Zarząd SMZT podjął jednogłośnie decyzję, by obiekt za wszelką cenę ocalić i odrestaurować, dla ochrony dziedzictwa materialnego i niematerialnego miasta gwarków. W tym celu rozpoczęły się rozmowy z właścicielami działki, na której posadowiony jest krzyż.
Do rozmów z Barbarą Grześnik i Andrzejem Stawinogą wyznaczono ówczesnego Członka Zarządu i architekta Waldemara Musioła. “Na szczęście właściciele mieli dużą świadomość co do wartości historycznej tego krzyża i nie trzeba ich było długo przekonywać, że należy w tej sprawie zadziałać” – wspomina Waldemar Musioł. Obie strony szybko doszły do porozumienia, dlatego przystąpiono niezwłocznie do załatwiania kwestii formalnych tj. notarialnego przekazania terenu, aby można było przeprowadzić konieczne prace rewitalizacyjne.
W sierpniu 2018 r. nowy Zarząd SMZT pod kierownictwem Zbigniewa Pawlaka doprowadził do podpisania z właścicielami działki o powierzchni zaledwie kilku m2, stosownego Aktu Notarialnego, a także Umowy Darowizny. Właściciele zrobili to bezpłatnie, podobnie jak tarnogórska Kancelaria Notarialna mec. Krzysztofa Smieji , wieloletniego członka Stowarzyszenia i Rady Parafialnej kościoła pw. Św. Ap. Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach.
Po przejęciu terenu, Stowarzyszenie przystąpiło do opracowania programu konserwatorskiego, czyli branżowego planu działania. Zadania tego podjął się bezpłatnie dyplomowany konserwator Łukasz Świstak z pracowni Lumi Arte. Po przeanalizowaniu dokumentów i przeprowadzonej wizji lokalnej plan zaakceptowała Powiatowa Konserwator Zabytków Celina Maryńczuk.
To otworzyło drogę do poszukiwania odpowiedniego wykonawcy, który będzie w stanie zdemontować krzyż i wykonać stosowne prace w odpowiednim do tego miejscu. W drodze wewnętrznego konkursu ofert, SMZT wybrało do tego zadania – pracownię Konserwacja Zabytkowej Architektury pod kierunkiem konserwatorów Mileny Mzyk-Makosz i Dariusza Makosza z Tarnowskich Gór.
17 lipca 2019 r. krzyż został zdemontowany i przewieziony do tarnogórskiej pracowni. 10 kwietnia 2020 r. obiekt został oficjalnie odebrany przez Powiatową Konserwator Zabytków. Wszystkie koszty związane z restauracją zabytku pokryło z własnych środków Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej od początku lat 90. XX w. samodzielnie prowadzi Zabytkową Kopalnię Srebra i Sztolnię Czarnego Pstrąga – dwie sztandarowe atrakcje turystyczne regionu z tytułami UNESCO i Pomnika Historii. Organizacja nie otrzymuje stałego wsparcia publicznego, dlatego codziennie traci dziesiątki tys. złotych.
“W trosce o bezpieczeństwo i zdrowie naszych turystów, pracowników i przewodników, podjęliśmy słuszną decyzję dotyczącą czasowego zamknięcia naszych obiektów. Obecnie utrzymujemy się z własnych rezerw finansowych, ale sytuacja ta nie może trwać w nieskończoność. Kiedyś środki po prostu się skończą – mówi Zbigniew Pawlak, Przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej zatrudnia obecnie ponad 40 osób na umowę o pracę, współpracuje także na zasadach gospodarczych z grupą ponad 60 przewodników. Organizacja zrzesza również ponad 150 członków .
Mimo czasowego wstrzymania działalności, obiekty SMZT działają w trybie nadzwyczajnym. “W trosce o zdrowie pracowników wiele osób pracuje zdalnie lub przejdzie wkrótce na tzw. “postojowe”. Są jednak osoby, które pracować na odległość nie mogą. To przede wszystkim kadra techniczna, specjaliści górniczy, którzy wykonują obecnie prace dodatkowe, zarówno pod ziemią jak i na powierzchni” – mówi Stanisław Karcz – Zastępca Przewodniczącego SMZT.
W trybie nadzwyczajnym pracuje również Zarząd SMZT oraz Komisja Rewizyjna. Tradycyjne, cotygodniowe zebrania, podczas których zapadają najważniejsze decyzje w firmie, zostały wstrzymane. Firma musi jednak funkcjonować. W związku z tym zebrania – po raz pierwszy w historii, przeniosły się do sieci, gdzie organizowane są wideokonferencje.
“Nie wiemy jak długo potrwa stan epidemii w Polsce. Ta niepewność jest właśnie najgorsza, a w związku z tym pod znakiem zapytania jest czy będziemy wszyscy w stanie podnieść branżę z kolan. Zachęcamy więc turystów, by nie zwracali zakupionych już biletów, gdyż będą mogli je wykorzystać, gdy obiekty nasze będą już czynne” – tłumaczy Zbigniew Pawlak
Aby nie utracić płynności finansowej Zarząd SMZT wdrożył specjalny program ratunkowy, ale liczy również na pomoc Państwa, bo w podobnej sytuacji znalazło się wiele obiektów prywatnych z całego kraju.
Zabytkową Kopalnię Srebra i Sztolnię Czarnego Pstrąga odwiedza rocznie ponad 170 tys. osób, które napędzają gospodarkę lokalną. Turyści przyjeżdżają do Tarnowskich Gór, aby poznać w pierwszej kolejności światowe dziedzictwo, by później skorzystać z usług jakie oferuje im wielu tarnogórskich przedsiębiorców. “Są to firmy z branży hotelarskiej, gastronomicznej, restauracje, kawiarnie, organizatorzy turystyki, biura podróży czy nawet sprzedawcy pamiątek i wydawnictw. Mamy więc duży wpływ na rozwój gospodarczy miasta.” – dodaje Zbigniew Pawlak
Organizacja nie traci jednak wiary i liczy, że sytuacja w kraju poprawi się na tyle, że będzie można wznowić działalność. Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami miasta i powiatu. “Musimy za wszelką cenę ochronić to co wspólnie zbudowaliśmy, a działamy już na rynku ponad 65 lat – dla dobra miasta, regionu i kraju” – podkreśla Przewodniczący Pawlak. Jego Z-ca dodaje, że “w tych trudnych czasach nie dajemy o sobie zapomnieć. Przygotowaliśmy sporo ciekawych materiałów, które sukcesywnie pojawiać się będą na naszych portalach społecznościowych, zachęcam gorąco do polubienia nas na fejsbuku”
SMZT zachęca do obejrzenia filmu dokumentalnego “Miłośnicy – w trosce o dziedzictwo ziemi tarnogórskiej”, którego premiera odbędzie się na kanale Youtube SMZT w piątek 27 marca o 21.00. “Film ten powinien zobaczyć każdy mieszkaniec miasta gwarków, gdyż dzięki temu zrozumie dlaczego tak mocno kochamy Tarnowskie Góry” – wyjaśnia szef SMZT.
“MIŁOŚNICY – w trosce o dziedzictwo ziemi tarnogórskiej – to film o dzielnych członkach Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, którzy w czasach niezwykle skomplikowanych podejmowali się heroicznych zadań. Dzięki pasji i zawziętości udało im się nie tylko kreować, ale również ratować. “Zastanówmy się jakby wyglądało nasze miasto bez Muzeum w Tarnowskich Góach, bez “Dni Tarnogórskich Gwarków”, bez tygodnika Gwarek. To wszystko jest zasługą naszego Stowarzyszenia” – komentuje Zbigniew Pawlak. Lista zabytków i miejsc, które przetrwały dzięki Miłośnikom jest długa: rezerwat Segiet, dzwonnica gwarków, studnia na rynku i wiele miejskich kamienic. Najważniejszym zadaniem, którego realizacja trwała dziesiątki lat było uruchomienie do zwiedzania podziemi tarnogórskich, także wpis na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
“Miłośnicy – w trosce o dziedzictwo ziemi tarnogórskiej” – ZWIASTUN
PEŁNA WERSJA FILMU
?Podążaj tropem pisarza robotniczego i górnika Karla Franza Mainki, odkryj nieznane #TarnowskieGóry przełomu XIX i XX w., bądź świadkiem przełomowych wydarzeń, poznaj serce miasta gwarków i jego najdalsze zakątki, spotkaj zwyczajnych i niezwyczajnych mieszkańców #TG, a także zdobycze techniki oraz niezwykłe wynalazki wieku pary.
Prosty górnik, oryginał, pisarz, poeta i gawędziarz, Karl Franz Mainka (1868-1938) z Tarnowskich Gór pozostawił po sobie morze tekstów, poświęconych nade wszystko górnośląskiemu górnictwu, regionalnym obyczajom oraz swemu ukochanemu miastu rodzinnemu. Choć był dwujęzyczny, pisał tylko po niemiecku. Dlatego jego niezliczone szkice, podania i opowiastki popadły współcześnie w niepamięć. Zbiór “Nie ma, nie ma, jak to bergmankowi. Osprowki górnicze i tarnogórskie z lat 1921-1936”, w opracowaniu i przekładzie Sebastiana Rosenbauma to jedyny jak dotąd wybór tekstów tego oryginalnego piewcy górnictwa kruszcowego. Tom zawiera ponad 60 tekstów: legend o Skarbniku, wspomnień z Tarnowskich Gór końca XIX wieku, obrazków obyczajowych i szkiców historycznych. Mainka jawi się w nich jako miłośnik “poezji górniczego stanu”, opiewający jak nikt inny trud i piękno pracy górników kruszcowych.
⚖️Tylko 9,90 PLN
?Limitowana oferta z szybką dostawą na maila
?Tylko ?szt. ebooka w promocyjnej cenie ?KUP ONLINE https://bit.ly/38TTwKv
?Zamówienia realizujemy od 8.00 do 23.00
?Bezpłatne aplikacje do ebooków dostępne w Google PLAY
?Nie chcesz kupować kota w worku? Pobierz wersję demo w formatach *.epub i *.mobi https://bit.ly/2WjkdFG
Wydawca: Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej
Wybór, przekład i opracowanie: Sebastian Rosenbaum
Opracowanie graficzne, projekt typograficzny i skład: Wydawnictwo Dukle
**Informacja w związku z koronawirusem SARS-CoV-2**
Zarząd SMZT podjął taką decyzję w związku z zagrożeniem epidemią koronawirusa w całej Polsce, a także ustaleniami Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego o zakazie organizacji imprez i spotkań stowarzyszeń, związków oraz innych organizacji. SMZT zawiesza również działalność stacjonarnego sklepu z pamiątkami i wydawnictwami (zachęcamy do skorzystania ze sprzedaży online www.smzt.pl, zakładka SKLEP), a także archiwum i wypożyczalni strojów historycznych.
UWAGA – Kontakt z biurem możliwy jedynie pod numerem telefonu 789 345 279. Kontakt do pozostałych działów organizacji możliwy jedynie drogą elektroniczną. Adresy skrzynek mailowych znajdą Państwo na stronie internetowej smzt.pl w zakładce KONTAKT.
Za wszelkie niedogodności przepraszamy.
**Informacja w związku z koronawirusem SARS-CoV-2**
Swoją działalność turystyczną zawiesza Zabytkowa Kopalnia Srebra wraz ze Skansenem Maszyn Parowych oraz Sztolnia Czarnego Pstrąga. Niedostępne będą zarówno podziemia, jak i atrakcje zlokalizowane na powierzchni.
Za wszelkie utrudnienia przepraszamy. Tak jak w przypadku innych krajowych, regionalnych i miejskich obiektów kultury, atrakcji turystycznych i instytucji, chcemy dmuchać na zimne. Wychodzimy z założenia, iż lepiej zapobiegać niż leczyć.
O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na bieżąco.
❎W związku z czasowym zawieszeniem działalności turystycznej #ZabytkowejKopalniSrebra i #SztolniiCzarnegoPstrąga informujemy o możliwości zwrotu biletów zgodnie z obowiązującym w naszym obiekcie regulaminem, który jest dostępny na stronie: https://tiny.pl/tbch4 (zgodnie z punktem 10 powyższego regulaminu)
✅Istnieje jednak możliwość zachowania biletu w cenie jego zakupu i wykorzystania go w późniejszym terminie uzgodnionym z Biurem Obsługi Ruchu Turystycznego. Pozwoli to Państwu skorzystać z biletu zakupionego również w ramach akcji „Polska zobacz więcej – Weekend za pół ceny”.
Aktualizacja 13.03.2020 WYDARZENIE PRZESUNIĘTE NA INNY TERMIN
Już 27 marca, o godz. 18.00 w Muzeum w Tarnowskich Górach będzie miała miejsce promocja nowo wydanej książki, w której zawarte są teksty Karla Franza Mainki (1868-1938) w przekładzie dr Sebastiana Rosenbauma.
Książka jest wyborem ponad sześćdziesięciu publikacji o tematyce historycznej, etnograficzno-krajoznawczej i technicznej autorstwa rodowitego tarnogórzanina Karla Franza Mainki.
Karl Franz Mainka (1868-1938) z Tarnowskich Gór to prosty górnik, pisarz, poeta i gawędziarz. Pozostawił po sobie morze tekstów, poświęconych nade wszystko górnośląskiemu górnictwu, regionalnym obyczajom oraz swemu ukochanemu miastu rodzinnemu. Choć był dwujęzyczny, pisał tylko po niemiecku. Dlatego jego niezliczone szkice, podania i opowiastki popadły współcześnie w niepamięć. Zbiór “Nie ma, nie ma, jak to bergmankowi. Osprowki górnicze i tarnogórskie z lat 1921-1936”, w opracowaniu i przekładzie Sebastiana Rosenbauma to jedyny jak dotąd wybór tekstów tego oryginalnego piewcy górnictwa kruszcowego.
Podczas gali burmistrz Tarnowskie Góry Urząd Miasta Arkadiusz Czech przekazał na ręce Przewodniczącego Zarządu SMZT Zbigniew Pawlak i Jego Zastępców Stanisław Karcz, Stanisława Wyciszczaka sztandar, zaprojektowany przez prof. Wernera Lubosa. To ukoronowanie czteropokoleniowej działalności SMZT i dowód wielkiego uznania dla naszej organizacji.
Hymn Państwowy, Hymn Górniczy i Dzwoneczek Tarnogórski wykonali w specjalnej aranżacji In Tempore – Kameralny Zespół Wokalny.
Częścią uroczystości była projekcja filmu dokumentalnego pt. “Miłośnicy” w reżyserii Alicja Schatton. To właśnie „Miłośnicy Ziemi Tarnogórskiej” dziesięcioleci dbają o nasze wspólne dziedzictwo, stoją na straży naszych zabytków, łączą przeszłość z teraźniejszością – działają nadal, dla dobra naszej małej ojczyzny, a także regionu i kraju.
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej to jedna z najstarszych i najbardziej zasłużonych organizacji pozarządowych w Polsce. Jej początki sięgają lat 50-tych XX w. Bez pracy społeczników nie byłoby dziś dwóch sztandarowych zabytków techniki związanych z górnictwem kruszców srebra, ołowiu i cynku tj. Sztolnia Czarnego Pstrąga – obiekt światowego dziedzictwa Unesco i Zabytkowa Kopalnia Srebra – obiekt światowego dziedzictwa Unesco. Z inicjatywy Stowarzyszenia powstał także Skansen Maszyn Parowych, święto miasta „Dni Gwarków” i tygodnik „Gwarek”. Bogatą pracę organizacji odzwierciedlają liczne sprawozdania, biuletyny informacyjne, kroniki i wydawnictwa. Jako strażnicy dziedzictwa, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej uratowało od zniszczenia i zapomnienia wiele miejsc i obiektów zabytkowych, tablic pamiątkowych, pomników, a także utworzyło Muzeum w Tarnowskich Górach. Na przestrzeni lat organizacja ta uczestniczyła także m.in. w tworzeniu Szlak Zabytków Techniki‼️, organizowała międzynarodowe plenery artystyczne, wystawy, spotkania, konferencje ekologiczne, popularno-naukowe oraz zainicjowała wiele badań związanych z historią ziemi tarnogórskiej.
?Gdyby sięgnąć do słownika języka polskiego poszukując definicji słowa „miłośnik” to znajdziemy opis niezwykle krótki – to osoba miłująca kogoś lub coś. To być może mówi niewiele. Nicholas Sparks, amerykański pisarz poruszając temat miłości mówi, że to jest coś co powoduje, iż dbamy bardziej o drugą osobę niż o sobie, bez względu na to jak bolesnych wyborów musielibyśmy dokonać. Na tej sali mamy dziś do czynienia z grupą osób miłujących. Tarnowskie Góry i tarnogórzan. Tych przeszłych, tych współczesnych i tych przyszłych – mówił do zebranych burmistrz Arkadiusz Czech. – Bo przecież wydobywanie z mroków przeszłości za pomocą tego kaganka oliwnego, światła, odkrywanie tego co przez przeszłość zostało zakryte, jest wykonywane z dbałości nie tylko o współczesnych, ale i o przeszłych i przyszłych tarnogórzan. Za to właśnie dziś wszyscy Wam dziękują, wierząc, że sztandar, który otrzymaliście, będzie wiódł Państwa do wspólnej ciężkiej pracy i do tego aby to światło sięgało po wsze czasy jak najdalej. Dziękując Wam za to co zrobiliście dla Tarnowskich Gór przez te 65 lat – proszę o jeszcze – dodał.
?To dla nas wielki zaszczyt, że jesteście z nami w tym dniu – zwrócił się do zebranych Zbigniew Pawlak, przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. – Cztery pokolenia zaangażowały się w stworzenie tego, co jest i będzie trwało dla naszego miasta i przyszłych pokoleń. Bycie w takiej organizacji to duma. Bycie w takiej organizacji to bezpieczeństwo, bo praca w niej gwarantuje, że nasz wysiłek nie przeminie. 65 lat pracy na rzecz naszego miasta i myśl, czy Tarnowskie Góry byłyby takim miastem, jakie znamy gdyby nie bezinteresowna praca członków Stowarzyszenia? Jak by było, gdybyśmy nie mieli Dzwonnicy w Tarnowskich Górach, studni, budynku Sedlaczka, gdyby nie było Muzeum Miejskiego i gazety Tygodnik Gwarek, rezerwatu Segiet i Gwarków Tarnogórskich, naszego pięknego święta. Jak by to było gdyby nie było Czwartków Tarnogórskich zapoczątkowanych przez obecnego tu Stanisława Wyciszczaka? Czy społeczeństwo tarnogórskie kochałoby tę ziemię jak kocha teraz? To zaszczyt być w tym Stowarzyszeniu, które po 65. latach istnienia ma swój piękny sztandar. Nasze życie w skali historii świata jest niczym, ale bycie w Stowarzyszeniu i działanie na rzecz naszego miasta i przyszłych pokoleń – jest wszystkim – podkreślił na zakończenie przewodniczący Zbigniew Pawlak.
? Tarnowskie Góry to jest miasto, w którym się urodziłam i jest to dla mnie ogromy zaszczyt, że mogę tu z państwem dziś być, widząc jak pięknie budujecie tę budowlę, to piękne miasto pielęgnując wszystkie klejnoty związane z tą ziemią. Wraz z obecną na sali Lucyna Ekkert Radna Województwa Śląskiego, chciałam Państwu życzyć inspiracji, wielkich projektów i dobrych ludzi wokół siebie, zapewniając, że w samorządzie Województwa Śląskiego macie wiernych przyjaciół – powiedziała Izabela Domogała – Członek Zarządu Województwa Śląskiego, Śląskie. Pozytywna energia.
? Za cały wysiłek, za wpisanie na Listę światowego dziedzictwa i uhonorowanie dla Tarnowskich Gór i tarnogórskiej ziemi serdecznie Wam dziękuję i proszę rozwijajcie się, bo siła stowarzyszenia tkwi w sile działaczy, tych którzy chcą poświecić swój czas. Patrząc na młodych członków stowarzyszenia tych sił na pewno nie zabraknie – mówiła Krystyna Kosmala, Starosta Starostwo Powiatowe w Tarnowskich Górach.
Celem konkursu na Najlepszy Produkt Turystyczny jest podnoszenie jakości i konkurencyjności oferty turystycznej Polski. POT nagradza produkty, które wyróżniają się na tle branży i dają turystom wiele możliwości na spędzenie wolnego czasu w ciekawy sposób.
— Turystyka w Polsce jest w rozkwicie. W dużej mierze jest to zasługa zarządców produktów turystycznych, w tym naszych dzisiejszych laureatów. Wszystkim bardzo serdecznie gratuluję i dziękuję za zaangażowanie i ciężką pracę. Dzięki Wam nasz kraj ma jeszcze więcej do zaoferowania zarówno turystom krajowym, jak i odwiedzającym nasz kraj gościom zza granicy – mówi minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Jak co roku, kapituła przyznała dziesięć Certyfikatów POT, a także Certyfikat Specjalny, którym nagrodzone mogą być jedynie mało znane, istniejące na rynku nie dłużej niż dwa lata produkty turystyczne. Laureatem tej drugiej nagrody zostało Centrum Edukacji Lotniczej Kraków Airport, które jest unikatowym ośrodkiem edukacyjnym przybliżającym zasady funkcjonowania lotniska oraz jego organizację. Turyści natomiast w ogólnopolskim głosowaniu zdecydowali, że Certyfikat Internautów otrzymają w tym roku Perspektywy – 9 Hills Festival, czyli trzydniowe spotkanie ze sztuką w murach średniowiecznego Chełmna.
Najważniejszą nagrodą jest jednak Złoty Certyfikat, który może otrzymać jedynie produkt nagrodzony we wcześniejszych latach zwykłym Certyfikatem POT. W tej kategorii kapituła bierze pod uwagę jedynie laureatów sprzed trzech lub więcej lat. „Turystycznego Oscara” w 2019 r. zdobyła Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach. Rywalizacja była bardzo zacięta bo do Złotego Certyfikatu nominowane były inne doskonałe produkty, tj. Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN i Green Velo Wschodni Szlak Rowerowy.
— Certyfikaty Polskiej Organizacji Turystycznej to bez wątpienia najbardziej wyróżniające się atrakcje turystyczne na mapie Polski, dlatego warto aby dowiedzieli się o nich turyści z całego świata. Życzyłbym sobie także, aby każda polska rodzina je odwiedziła. Zachęcam więc do wejścia na stronę polska.travel i poznania wszystkich laureatów. Regiony, w których znajdują się certyfikowane obiekty mogą być idealnym miejscem do spędzenia wakacji czy na krótsze wyjazdy weekendowe — dodał Robert Andrzejczyk, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej.
Wszystkie certyfikowane produkty turystyczne są objęte programem promocyjnym Polskiej Organizacji Turystycznej w ramach kampanii Odpoczywaj w Polsce. Dodatkowo nagrodą dla zdobywcy Złotego Certyfikatu POT jest kampania promocyjna realizowana przez POT o wartości 150 tys. złotych. Certyfikaty POT mogą otrzymać następujące produkty turystyczne: wydarzenie cykliczne, pakiet usług turystycznych – impreza turystyczna, obiekt, szlak, miejsce – obszar.
Posiadanie Certyfikatu POT jest cenną nagrodą – prestiżowo i wizerunkowo. Posiada też wartości praktyczne. Podnosi rangę produktu turystycznego, wzmacnia jego pozycję w oczach klientów. Odgrywa rolę marketingowego atutu w prowadzonych kampaniach promocyjnych.
Zabytkowa Kopalnia Srebra – zdobywca Złotego Certyfikatu POT 2019 (www.kopalniasrebra.pl)
Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach to unikatowa atrakcja turystyczna na skalę europejską. Jest to jedyna w Polsce podziemna trasa turystyczna umożliwiająca zwiedzanie podziemi dawnej kopalni kruszców srebronośnych. Długość trasy turystycznej w Kopalni Srebra to 1740 metrów, z czego większość pokonuje się pieszo, a 270 metrów przepływa się łodziami podziemną sztolnią. Od 2014 roku Kopalnia dołączyła do Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego (ERIH) jako tak zwany Punkt Kotwiczny. Trzy lata później została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako jeden z obiektów wpisu o nazwie: Kopalnia rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach.
Certyfikaty POT 2019 zdobyli:
Centrum Nauki i Techniki EC1 (www.ec1lodz.pl)
ENOTarnowskie (www.enotarnowskie.pl)
PGE Narodowy (www.pgenarodowy.pl)
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (www.muzeum1939.pl)
Muzeum Emigracji w Gdyni (www.polska1.pl)
Park Etnograficzny Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku (www.skansen.mblsanok.pl)
Światowy Geopark UNESCO Łuk Mużakowa (www.geopark.muzakowski.pl)
Twierdza Srebrna Góra (www.forty.pl)
Zamek Czocha (www.zamekczocha.com)
Zamek Książ w Wałbrzychu (www.ksiaz.walbrzych.pl)
Certyfikat Specjalny – Centrum Edukacji Lotniczej Kraków Airport (www.krakowairport.pl)
Certyfikat Internautów – Perspektywy – 9 Hills Festival (www.9hf.pl)
Internetowe głosowanie na projekty zgłoszone do realizacji w ramach I edycji Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego ruszy 12 listopada. Jednym z zadań, które przeszły pozytywną weryfikację formalną są “Bezpłatne lekcje w obiekcie światowego dziedzictwa UNESCO – Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach, dla uczniów z województwa śląskiego” (Kod projektu: MBO-1504/W/19).
O głosy mieszkańców regionu apeluje zarządzające Zabytkową Kopalnią Srebra Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. To właśnie “Miłośnicy” doprowadzili do pierwszego w regionie wpisu na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Co więcej utrzymują swoje obiekty, również Sztolnię Czarnego Pstrąga, z własnych środków, bez stałego wsparcia finansowego z zewnątrz.
Głosować mogą wszyscy mieszkańcy województwa śląskiego także dzieci i młodzież. Wystarczy wejść na stronę bo.slaskie.pl/content/glosowanie i oddać głos na „Lekcje dziedzictwa UNESCO w Kopalni Srebra” .
Przyjedź na bezpłatne lekcje ze swoją klasą. Poinformuj swojego nauczyciela o projekcie . Podziel się również tą informacją z kolegami z klasy, zachęć ich do głosowania, powiedz im ze będą mieli bezpłatne zajęcia w niezwykłym miejscu, które docenił świat.
Jeżeli uda zdobyć odpowiednią liczbę głosów projekt będzie realizowany w przyszłym roku. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej przeprowadzi wówczas w kopalni lekcje dla dzieci i młodzieży. “Będą one prezentować materialne i niematerialne dziedzictwo kulturowe naszego miasta i regionu wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO” – mówi Zbigniew Pawlak, Przewodniczący Zarządu SMZT.
Z bezpłatnej oferty będzie mogło skorzystać aż 4200 uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych mieszkających w śląskim. Zadanie będzie realizowane w podziemnej części Kopalni Srebra, a także w sali edukacyjnej i muzeum. “Nie będą to tradycyjne zajęcia teoretyczne, ale również praktyczne, nikt nie będzie się nudził, a rodzice będą zadowoleni, że ich pociechy zdobyły dodatkowe umiejętności” – dodaje szef SMZT.
Trwają prace koncepcyjne nad poszerzeniem oferty i uruchomieniem w podziemiach specjalnej trasy edukacyjnej.
Lekcje pozwolą uczniom szkół podstawowych, ponadpodstawowych oraz nauczycielom poszerzać wiedzę za zakresu historii regionalnej i industrializacji Górnego Śląska, a także nauk przyrodniczych oraz zdobyć dodatkowe umiejętności. Nie bez znaczeni jest także wzrost kompetencji kulturowych dzieci i młodzieży, wyrobienia nawyku korzystania z oferty kulturowej regionu, budowanie dumy mieszkańców z zamieszkiwania w regionie, gdzie znajduje
się dziedzictwo posiadające wartość ogólnoludzką.
Bezpłatne zajęcia będą dostępne dla zorganizowanych grup szkolnych, składających się minimum z 10 osób, z całego regionu. “Aby skorzystać z oferty wystarczy ustalić z nami datę i godzinę przeprowadzenia bezpłatnych zajęć – dodaje szef SMZT. Zadanie realizowane będzie do czasu wyczerpania puli uczniów nim objętych.
Każdy głosujący będzie dysponował 1 głosem na zadania wojewódzkie i 3 na zadania podregionalne. Głosowanie potrwa do 30 listopada, natomiast wyniki poznamy najpóźniej do 18 grudnia br.
ZABYTKOWA KOPALNIA SREBRA – geniusz inżynierii górniczej
Miejsce które badał najsłynniejszy przyrodnik Aleksander von Humboldt
Kiedyś budziła podziw europejskiej arystokracji, obecnie zachwycają się nią turyści z całego świata. Na głębokości 40 m znajduje się podziemne miasto – labirynt korytarzy po dawnej kopalni kruszców srebra, ołowiu i cynku Fryderyk.
Surowe warunki panujące w podziemiach, charakteryzujące się niską temperaturą i dużą wilgotnością powietrza, pozwalają poczuć klimat dawnej górniczej pracy. Miejsce to można również odkrywać różnymi zmysłami.
Wykute w skale przodki górnicze, chodniki transportowe o różnej wysokości, a także potężne komory powstałe na przełomie XVIII i XIX w.
Jakimi metodami wydobywano podziemne skarby, w jaki sposób pozbywano się wody z wyrobisk i jakich narzędzi używali dawni górnicy? Kopalnia dla odkrywców.
Szlak dla turystów liczy 1740 m i łączy ze sobą trzy szyby górnicze: Anioł, Żmija i Szczęść Boże. Teraz można go oglądać w technologii 3D.
Kopalnia to nie tylko dawne miejsce pracy tarnogórskich gwarków, to również przyroda, która zagościła w podziemiach na dobre. Eksplorując nasze dziedzictwo odnaleźć można rożne gatunku grzybów, porostów, a także zobaczyć niezwykłe zjawiska przyrodnicze, w tym jedyny w Europie lej krasowy znajdujący się w dawnej kopalni. Pod koniec XVIII w. podziemne życie badał wielki przyrodnik, odkrywca i podróżnik Aleksander von Humboldt – człowiek, który zrozumiał naturę i przetarł niedostępne dla nauki szlaki.
Na cześć Alexandra von Humboldta nazwano miasta, rzeki, pasma górskie, prąd oceaniczny, pingwina, gigantyczną kałamarnicę, a nawet morze na Księżycu. W Tarnowskich Górach przebywał przez miesiąc, badając podziemny świat grzybów i porostów.
W budynku nadszybia kopalni do dyspozycji uczniów i nauczycieli jest nowoczesne centrum edukacji o tarnogórskim górnictwie kruszcowym. Można zapoznać się tu m.in. z metodami wydobycia rud srebra, ołowiu i cynku oraz poznać działanie dawnych urządzeń odwadniających.
Oczy odwiedzających przykuwa specjalna instalacja obrazująca działanie pierwszej w tej części Europy maszyny parowej, którą sprowadzono w celu odpompowywania wody z wyrobisk kopalni Fryderyk.
Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach to nie tylko światowej klasy obiekt turystyczny doceniony przez UNESCO, ale również idealne miejsce do prowadzenia lekcji i warsztatów dla uczniów. W budynku kopalni znajduje się nowoczesna, w pełni wyposażona, klimatyzowana sala kinowo-konferencyjna mogąca pomieścić ok. 100 osób. Sala wyposażona jest w pulpit z dostępem do systemu nagłaśniającego o raz rzutnika multimedialnego. Dysponujemy także odpowiednim oświetleniem sekcyjnym do projekcji wideo i prezentacji multimedialnych.
Montes Tarnovicensis to gazeta historyczna, która ukazuje się w Tarnowskich Górach od 2000 r. Pierwszy numer ukazał się 21 kwietnia. Z kolei setny, jubileuszowy, ukazał się na rynku całkiem niedawno.Jest wprawdzie dostępna internetowa wersja gazety Montes Tarnovicensis, ale nadal papier to papier. Układ, charakterystyczna jakość i tematyka, to wyróżnia gazetę.
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej posiada w swoich zbiorach wszystkie roczniki Montesa. Teraz może mieć je każdy i to bez żadnych opłat. Wystarczy odwiedzić siedzibę SMZT przy ul. Gliwckiej 2 (pon – pt, 8.30 -16.30) i w naszym sklepiku odebrać wybrane egzemplarze Montesa.
Posiadamy numery z lat 2000 – 2019. Nie wiesz jaki egzemplarz wybrać? Wejdź na stronę montesa i sprawdź jakich numerów nie masz w swoich zbiorach: http://montes.pl/
Tematem kolejnego, 370. już Czwartku Tarnogórskiego była sól. Prelegentka Zofia Lesiewicz – nauczycielka w jednej z tarnogórskich szkół podstawowych, zaangażowana społeczniczka i samorządowiec, wprowadziła nas w temat soli kamiennej, ośrodkach jej wydobycia i ich historii, jej rodzajach i codziennym użytkowaniu. Kto był, ten na pewno sam doszedł do wniosku, że niecodzienny sposób zaprezentowała historię soli i jej rodzaje.
“Sól była używana jako naturalny konserwant. Hamuje rozwój bakterii i drobnoustrojów (absorbuje wodę tworząc suche środowisko, w którym rozwój bakterii jest właściwie niemożliwy). Stosuje się ją do konserwacji m.in. mięsa, ryb, warzyw, serów czy przetworów, a także w przemyśle spożywczym” – dowiedzieliśmy się z jednego ze slajdów.
Zofia Lesiewicz uchyliła także rąbka tajemnicy o solnych ciekawostkach. Wertując Stary Testament dowiemy się np. że wierni składali ofiarę Bogu w postaci soli, a w świątyni jerozolimskiej mięso przeznaczone do tego celu posypywane było solą.
Idąc dalej wgłąb historii dowiedzieliśmy się, iż w starożytności sól odgrywała rolę środka płatniczego i można było nią pozyskać wiele produktów i towarów. W Tybecie i Etiopii wybijano z soli monety jako środek płatniczy.
Kto z kolei odkrył lecznice właściwości soli? Byli to Hebrajczycy. Z kolei Rzymianie odkryli, że sól ma świetne właściwości konserwujące.
Oprócz tradycyjnych skał, które trafiają później m.in. do naszych solniczek, Zofia Lesiewicz zaprezentowała również m.in. mydło błotno-solne z morza martwego, a także sól do kąpieli.
Stefan Gwóźdź był w “Miłośnikach” od zawsze. W latach 1982 – 2018 pełnił funkcję członka Zarządu. Przez ponad 30 lat kierował różnymi sekcjami SMZT – Ochrony Pomników, Fotograficzną, Kół Terenowych i Współpracy z Innymi Organizacjami, Organizacją Imprez i Popularyzacyjno-Wydawniczą.
W 1994 r. został Kierownikiem Biura SMZT, a w latach 1999 – 2008 pełnił funkcję przodowego Sztolnia Czarnego Pstrąga – obiekt światowego dziedzictwa Unesco
Stefan Gwóźdź był także etatowym przewodnikiem po Zabytkowa Kopalnia Srebra – obiekt światowego dziedzictwa Unesco. W latach 1977 – 2002 oprowadził blisko 2900 grup wycieczkowych.
Był członkiem Komitetu Organizacyjnego „Dni Tarnogórskich Gwarków ”. Przydzielono go do Sekcji Pochodu. To Stefan ustalał zawsze tempo historycznej parady i dbał, by nikt nie szedł za szybko.
Czynnie angażował się także w prace powołanego w 1996 r. m.in. z inicjatywy SMZT Stowarzyszenia Podziemne Trasy Turystyczne Polski. Z organizacją tą był związany od samego początku. Przez wiele lat był także członkiem Komisji Rewizyjnej SPTTP.
Stefan Gwóźdź zawsze służył radą, miał bogatą wiedzę historyczną i był świetnym korektorem tekstów. Wydawało się, że jest niezniszczalny, ale kilka miesięcy temu podupadł na zdrowiu. Walczył do końca ! Szczęść Boże Stefanie.
requiescat in pace [R.I.P]
Pogrzeb śp. Stefana Gwoździa odbędzie się w sobotę 19 października o godz. 9.30 w kościele pw. Św. Mikołaja w Tarnowskich Górach (Repty Śląskie, ul. Wincentego Witosa 120). Spoczywaj w pokoju ! Do zobaczenia po drugiej stronie. Dziękujemy, że byłeś z nami !
W drugą rocznicę wpisania tarnogórskich podziemi na listę UNESCO w Ratuszu zaprezentowano szczegóły tego przedsięwzięcia.
W ramach projektu naukowcy z Politechniki Śląskiej będą badać przeszłość i przyszłość przemysłu. Na badania uczelnia pozyskała ministerialne środki w kwocie 1,5 mln zł.
– Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej zaczęło przed wojną działalność w zakresie dbałości o dziedzictwo tarnogórzan. Pomysł dotyczący UNESCO traktowaliśmy jak wyprawę na Marsa, jako coś kompletnie niemożliwego – mówił dziś w Ratuszu, podczas prezentacji projektu, burmistrz Arkadiusz Czech. – Nie byłem przekonany, że uda się po ten zaszczytny tytuł sięgnąć, a jednak zrobiliśmy to! Kolejny etap to próba dowiedzenia, że przemysł na ziemi tarnogórskiej to już nie tylko setki, ale tysiące lat – podkreślił.
Na Politechnice Śląskiej powstanie Laboratorium Badań i Analiz Warunków Pracy Zawodów Przemysłowych. Będzie ono unikalną w skali kraju jednostką, która zajmie się dogłębnym opisem i zbadaniem prac przemysłowych na Śląsku od pradziejów przez czasy obecne aż po futurystyczne wizje.
Zadaniem pracowników laboratorium będzie pokazanie, jak zmieniał się przemysł na Śląsku od powstania pierwszych kopalni po współczesną Rewolucję 4.0 w fabrykach. Laboratorium będzie się zajmować także poszerzeniem współpracy interdyscyplinarnej pomiędzy reprezentantami nauk humanistycznych i technicznych, aby pogłębić badania nad warunkami pracy zawodów przemysłowych w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
– Grupa wydziałów naszej uczelni, która włącza się we współpracę z SMZT rośnie. To nie projekt stricte techniczny – obejmuje także działalność z obszarze nauk społecznych. To również wyraz szacunku dla spuścizny kulturowej dawnych wieków – mówił z kolei prof. dr hab. inż. Arkadiusz Mężyk, rektor Politechniki Śląskiej.
Pracami nad badaniem przeszłości preindustrialnej oraz początkami kopalni i przemysłu w najbardziej zindustrializowanym regionie Polski zajmie się Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. W części badań poświęconej teraźniejszości przedstawione zostaną te obecnie prowadzone i analizy na temat zawodów przemysłowych, natomiast naukowcy, którzy zajmą się przyszłością przemysłu, zaprezentują najnowsze wynalazki, które są wykorzystywane w fabrykach Przemysłu 4.0.
Do zadań laboratorium będzie należało także określenie początku i czasu intensywnego zanieczyszczenia torfowisk rodzajami kopalin, badaniem warunków życia górników i hutników srebra i ołowiu w okresie przedindustrialnym, określeniem zmian w lokalnym zanieczyszczaniu środowiska i możliwego wpływu na warunki bytowe ludności w epoce pary, elektryczności i komputerów.
– Interesuje nas przemysł od zarania dziejów, literatura dotycząca przemysłu dziś, a nawet futurystyczne wizje przemysłu – nowe obszary które czekają na nas w przyszłości – mówiła dr hab. Małgorzata Dobrowolska, dyrektor Międzynarodowego Centrum Badań Interdyscyplinarnych Politechniki Śląskiej. – Rezultaty będą miały znaczenie dla obszaru nauki ale też innych sektorów: publicznego, społecznego, prywatnego, dla przygotowania kadr liderów.
Dotychczasowe badania Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej prowadzone wspólne z wieloma innymi placówkami naukowo-badawczymi sugerują znacznie wcześniejsza działalność górniczą i hutniczą w rejonie tarnogórskim, niż dotychczas sądzono, wynikającą ze znacznej zasobności tego obszaru w kopaliny użyteczne: ochrę czerwoną (hematyt) bardzo pożądaną w pradziejach, w kruszce srebra pozbawione ołowiu, kruszce ołowiu zawierające srebro, płytko zalegające pokłady węgla kamiennego, kruszce cynku i kadmu, oraz rudy miedzi i złoto znajdowane w bardzo starych warstwach torfowisk zlewni górnej Brynicy, a których źródła pochodzenia będą lokalizowane badaniami.
Projekt przewiduje również badana krajobrazu pogórniczego Srebrnej Góry – miejsca światowego dziedzictwa UNESCO. Tam najlepiej widać nasz tarnogórski krajobraz pogórniczy. Chcemy udowodnić, że w rejonie tym działalność wydobywcza srebra i ołowiu była prowadzona już w czasach starożytnych.
– Stowarzyszenie miało ogromny wpływ na rozwój miasta. Czy dziś Tarnowskie Góry tak by wyglądały bez niego – chyba nie. Nie chcę mówić tylko o ratowaniu zabytków. Stowarzyszenie było założycielem Gwarków Tarnogórskich – wychowaliśmy kilka pokoleń naszych mieszkańców, nie znam drugiego miejsca, gdzie mieszkańcy tak by uwielbiali swoje miasto jak tarnogórzanie – mówił Zbigniew Pawlak, prezes SMZT. – Tytuł UNESCO to początek odczarowania historii Tarnowskich Gór i regionu. Ten tytuł mocno zobowiązuje i chcemy się z niego wywiązać. Niespełna rok temu podpisaliśmy umowę z Politechniką. Tak wielki projekt nawet mi się nie śnił. Bez politechniki zabrakłoby nam czasu żeby poznać swoją historię. Czy wiemy wszystko? Dzięki temu projektowi będziemy mogli poznać swoją historię opowiedzieć o tym, że kolebka górnictwa i hutnictwa w tej części Europy znajduje się w naszym powiecie od kilkunastu tysięcy lat. Musimy aktywizować lokalną społeczność i młodzież studencką. Naprawdę znajdujemy się na najważniejszej liście zabytków świata! Dzięki tym badaniom będziemy mogli w sposób zrozumiały przekazać, że nasz regon zasługuje na to, żeby być na tej liście – dodał.
Docelowo – jak wspomniał podczas konferencji Zbigniew Pawlak – ma powstać na terenie Miasteczka Śląskiego skansen archeologiczny, który będzie swoistego rodzaju centrum interpretacyjnym o naszym dziedzictwie. – To tam chcielibyśmy opowiadać o efektach naszych badań, zarówno turystom jak i ekspertom. Skansen powinien również pełnić rolę jednostki naukowej dla studentów Politechniki Śląskiej – dodał szef SMZT.