– W naszej siedzibie znajduje się archiwum, które gromadzi materiały dot. historii ziemi tarnogórskiej oraz naszego górnictwa. Na bieżąco pozyskujemy nowe materiały, czego przykładem są sylwetki uczniów. Po za tym nie chcemy zbiorów, tylko archiwizować. To nasza wspólna historia, więc chcemy się nią poprzez takie akcje dzielić – mówi prezes SMZT Zbigniew Pawlak.
Wspomniana tablica z „gastronomika” nosi tytuł „Den Helden der Oberschlesische Berschule – Bohaterom Górnośląskiej Szkoły Górniczej”. Po raz pierwszy została odsłonięta 20 października 1920 r. Cztery lata później, czyli po podziale szkoły na polską i niemiecką, profesorowie niemieccy zabrali tablicę do swojej nowej siedziby w Pyskowicach, gdzie wisiała najprawdopodobniej do 1945 r., kiedy to do miasta wkroczyła Armia Czerwona.
Uszkodzoną (pękniętą na pół) tablicę odnalazł na placu szkolnym pyskowickiego liceum ogólnokształcącego w latach 60. XX wieku ówczesny dyrektor tej placówki, Władysław Macowicz i zachował w piwnicy gmachu. Po latach udało się ją zidentyfikować i przenieść na pierwotne miejsce w dzisiejszym „gastronomiku”. Druga ceremonia odsłonięcia odbyła się podczas barbórki 4 grudnia 2009 r. Wzięli w niej udział przedstawiciele władz miasta, powiatu, SMZT, tarnogórzanie i młodzież szkolna.
W grudniu 2022 r. ukazała się książka pn. „Memoriał na uroczystość pięćdziesięciolecia istnienia Górnośląskiej Szkoły Górniczej” (III tom z cyklu „Tarnogórskie Dziedzictwa”), czyli przedruk jubileuszowego wydawnictwa z 1884 r. W kolejnych tygodniach udało się odkryć kolejne informacje na temat szkoły, jej kadry pedagogicznej i uczniów.
– Sylwetki będziemy prezentować w mediach społecznościowych co czwartek. Pierwszym absolwentem szkoły jest jedyny na liście tarnogórzanin, Erhard Franz Robert Koske, który urodził się w naszym mieście 28 kwietnia 1892 r. – mówi Mariusz Gąsior, kustosz zbiorów SMZT i inicjator Czwartków z Tarnogórską Historią.
I jak dodaje, informacje, które będą prezentowane w tym cyklu, pochodzą z różnych źródeł, przede wszystkim z zasobów Niemieckiej Komisji ds. Grobów Wojennych, skanów cyfrowych list poległych żołnierzy niemieckich opublikowanych z serwisu www.genealogy.net oraz portalu www.ancestry.com. Serdecznie dziękujemy Urszuli Nowaczyk za pomoc w pozyskiwaniu informacji rodzinnych poległych uczniów, bez jej pomocy prowadzenie tego cyklu nie byłoby możliwe.

9 lutego 2023 r.
Erhard Franz Robert Koske był synem Franza Koske (ur. w 1855 r.) i Marii z d. Tiras (Tyras), tarnogórzan z urodzenia. Franz i Maria pobrali się 19 września 1889 r. Erhard miał trójkę młodszego rodzeństwa – brata Walfrieda (ur. 8 września 1894 r.), siostry Ermelindę (ur. 16 stycznia 1897 r., która zmarła półtora roku później, 20 sierpnia 1898 r.) i Zittę, (ur. 3 grudnia 1900 r.).
Rodziny nie omijały tragedie. Franz Koske był najpierw żonaty z siostrą Marii, Anną, która zmarła 3 dni po porodzie ich córki, Anny Marii (15 maja 1889 r.). Dziecko dwa miesiące później, 18 lipca również zmarło.
Erhard i jego krewni prawdopodobnie nie byli z wyznania protestantami, gdyż jego nazwisko nie figuruje na liście poległych parafian w ewangelicko-augsburskim kościele Zbawiciela na tarnogórskim Rynku. Najprawdopodobniej ukończył szkołę w latach bezpośrednio poprzedzających wybuch wojny, a do wojska został powołany po ogłoszeniu powszechnej mobilizacji w Cesarstwie Niemieckim w sierpniu 1914 r. Miał wtedy zaledwie 22 lata. Nie wiemy, w którym pułku służył i nie jesteśmy w stanie odtworzyć przebiegu jego służby wojskowej. Zginął gdzieś na froncie wschodnim 16 kwietnia 1915 r.. Nie wiadomo także, czy i gdzie zachował się jego grób. W kwietniu 1915 r. front przebiegał przez dzisiejszą centralną Polskę.
Dwa tygodnie po jego śmierci, 2 maja 1915 r., ruszyła wielka ofensywa wojsk niemieckich i austro-węgierskich pod Tarnowem i Gorlicami w Beskidzie Niskim, która przełamała rosyjską obronę i wypchnęła linię frontu daleko na wschód.

16 lutego 2023 r.
Hans Wittwer, urodził się w Dorocie – dzielnicy Zabrza (Dorotheendorf) 29 czerwca 1890 r. Pochodził z wielodzietnej rodziny, miał ośmioro rodzeństwa – pięć sióstr (Edyta, Margareta, Emilia, Magdalena i Matylda) i trzech braci (Curt, Erich i Martin), z czego dwójka, Erich i Edyta, zmarli wkrótce po porodzie. Śmierć dzieci w wieku niemowlęcym była dość powszechna w tamtych czasach, trudne warunki życia i ograniczony dostęp do opieki medycznej zbierały niestety swoje żniwo. Rodzicami całej czeredy byli Wilhelm Wittwer i Olga z d. Kaluse.
Hans w momencie wybuchu I wojny światowej miał 24 lata, Szkołę albo musiał ukończyć krótko przed jej wybuchem, albo wciąż się w niej uczył. W ewidencji armii niemieckiej sklasyfikowany był jako żołnierz rezerwy (Reservist), czyli odbył wcześniej obowiązkową służbę wojskową. Powołany został w sierpniu 1914 r. podczas powszechnej mobilizacji w Cesarstwie Niemieckim. Służył w 5 kompanii, II batalionu 156 Pułku Piechoty (3 Śląski, 3. Schlesisches Infanterie-Regiment Nr. 156). I i II batalion pułku stacjonowały w Bytomiu, III swą siedzibę miał w Tarnowskich Górach, w koszarach przy Moltkestrasse (dzisiejszej ulicy T. Kościuszki).
Hans Wittwer zaginął 22 września 1914 r. Wiemy, gdzie znajduje się jego grób – na cmentarzu wojennym w mieście Dillingen w kraju związkowym Saara w Niemczech, 100-200 km od linii frontu z września 1914 r. Najprawdopodobniej został ciężko ranny na polu walki i ewakuowano go do szpitala w tym rejonie, gdzie zmarł. Początkowo wojskowa ewidencja uznała go za zaginionego. Wieści o tym, że został ewakuowany, nie dotarły do jego dowództwa, ale miesiąc później, w październiku 1914 r. sprawa się wyjaśniła i został sklasyfikowany na liście strat armii pruskiej jako „dotychczas uważany za zaginionego, poległy”.
W aktach niemieckiej Komisji ds. Grobów Wojennych, instytucji, która opiekuje się grobami poległych żołnierzy niemieckich z czasu obydwu wojen światowych, jego nazwisko jest zapisane z błędem jako Wittmer. Fakt, że wiemy, gdzie Hans został pochowany, jest raczej wyjątkiem niż regułą. Udało się nam dotychczas ustalić miejsce pochówku zaledwie trzech poległych absolwentów szkoły, a było ich 33.
156 Pułk Piechoty walczył w składzie niemieckiej 23 Brygady Piechoty (12 Dywizji Piechoty), która we wrześniu 1914 r. brała udział w I bitwie nad Marną (5-12.09.1914 r.) i jej kontynuacji, I bitwie nad rzeką Aisne (13-28.09.1914 r.) w północno-wschodniej Francji. Hans na pewno brał udział w tych walkach, ranny został prawdopodobnie w czasie walk w jednej z tych bitew. W bitwie nad Marną armia francuska powstrzymała pochód armii niemieckiej na zachód, uniemożliwiła Niemcom wyeliminowanie Francji z wojny na samym jej początku i tym samym przekreśliła niemieckie plany „wojny błyskawicznej”.

23 lutego 2023 r.
Karl Hottewitzsch, urodzony 26 czerwca 1898 r. w Michałkowicach (dzisiejsza dzielnica Siemianowic Śląskich). Pisownia jego nazwiska różni się w zależności od źródeł, w których jest ono wymieniane:
– na tablicy w gmachu byłej Szkoły i na liście strat armii pruskiej zapisane jest jako Hottewitzsch,
– w aktach Niemieckiej Komisji Grobów Wojennych widnieje jako Hottewitsch (samo nazwisko bez imienia),
– w serwisie ancestry.com przeliterowano je jako Hottewizsch.
Karl był synem Karla i Waleski z domu Pieczko. Miał starszego o niecałe dwa lata brata Maxa Georga. W momencie wybuchu wojny liczył zaledwie 16 lat, a powołany został zapewne w drugiej połowie 1915 roku, gdyż w Cesarstwie Niemieckim dolną granicą wieku poborowego był 17 rok życia. Możemy wobec tego śmiało założyć, że Karl tarnogórskiej szkoły nie ukończył, w momencie poboru był nadal jej uczniem.
W wojsku dosłużył się stopnia Gefreitera – starszego szeregowego. Nie wiemy niestety, w którym pułku armii niemieckiej służył. Wiemy za to kiedy i gdzie zginął w czasie swej służby – 22 marca 1918 r. w miasteczku Roupy w departamencie Aisne w północno-wschodniej Francji. Pochowany jest dziś w grobie zbiorowym na cmentarzu wojennym w pobliskim mieście Saint-Quentin. Na liście strat armii niemieckiej został wymieniony dopiero po blisko trzech miesiącach od śmierci, 14 czerwca 1918 r. (pewnie dlatego, że dyscyplina w wojsku niemieckim w tej fazie wojny zaczęła się bardzo poważnie rozluźniać).
Miasto Saint-Quentin było punktem wyjściowym niemieckiej „Operacji Michael”, pierwszej fazy tzw. „Ofensywy Wiosennej” (Kaiserschlacht), ostatniej próby złamania frontu alianckiego na froncie zachodnim przez wojska niemieckie. Ofensywa ruszyła 21 marca 1918 r. (Karl zginął już drugiego jej dnia), początkowo osiągnęła duże sukcesy terytorialne, została jednak dość szybko zatrzymana przez wojska francuskie i brytyjskie. W sierpniu 1918 r. Alianci ruszyli z własną ofensywą na szeroką skalę, tzw. „Ofensywą Stu Dni”, którą przełamali front niemiecki i zmusili Cesarstwo Niemieckie do kapitulacji.
2 marca 2023 r.
Max Franz (Maksymilian Franciszek) Pawlik to kolejny uczeń Górnośląskiej Szkoły Górniczej, którego chcielibyśmy „ożywić” w naszym cyklu Czwartki z Tarnogórską Historią. Urodził się 10 maja 1893 r. w Gliwicach, był najmłodszym synem Józefa i Barbary (z d. Kopera), którzy pobrali się w listopadzie 1881 r. również w Gliwicach. Miał pięcioro rodzeństwa, trzech braci – Jerzego, Pawła i Ryszarda oraz dwie siostry – Małgorzatę i Klarę.
Max w momencie wybuchu wojny miał 21 lat, więc prawdopodobnie wciąż był uczniem. Do wojska zapewne został powołany już w sierpniu 1914 r.. Służył w 3 kompanii polowej 6 Śląskiego Batalionu Saperskiego (Schlesisches Pionier-Bataillon Nr. 6). Dosłużył się stopnia Gefreitera – starszego szeregowego.
Max Pawlik zginął 3 lipca 1916 r. w walkach na terenie północno-wschodniej Francji. 6 Batalion Saperski w czasie I wojny był częścią 12 Dywizji Piechoty, która od połowy 1915 do końca 1916 r. walczyła w okolicach miast Arras and Bapaume, na granicy francuskich departamentów Pas-de-Calais i Somma. Składała się głównie z rekrutów pochodzących z Górnego Śląska.
3 lipca 1916 r. to bardzo szczególna data, gdyż oznacza, że Max poległ zaraz na początku, a dokładniej trzeciego dnia, bitwy nad Sommą (01.07. – 18.11.1916), gigantycznego natarcia sił brytyjskich i Wspólnoty Narodów (wspieranych przez armię francuską) na linie obrony niemieckiej. Max jako żołnierz jednostki saperskiej, z doświadczeniem w pracy w górnictwie, mógł brać udział w walce minerskiej, polegającej na podkopywaniu się pod linie obronne przeciwnika, taktyce stosowanej przez obydwie strony konfliktu.
Brytyjski atak nad rzeką Sommą był nieudaną próbą przełamania niemieckiego frontu w tym rejonie. Miał również za zadanie odciążyć armię francuską pod Verdun. Obydwie bitwy uważane są za największe bitwy I wojny światowej, a także za jedne z największych w historii ludzkości. Zarówno Niemcy, jak i Alianci ponieśli w nich horrendalne straty – w sumie ponad 1.5 miliona zabitych, zaginionych i rannych żołnierzy.
Po bitwie nad Sommą pozostała dziś ogromna liczba cmentarzy wojennych – 410 brytyjskich, 20 francuskich i 13 niemieckich. W pobliskich regionach Francji i Belgii jest ich jeszcze więcej. Pochowano na nich setki tysięcy żołnierzy różnych narodowości, wśród nich także Maxa Pawlika. Nie znamy niestety dokładnego miejsca jego pochówku, informacja ta zawieruszyła się gdzieś w odmętach wojny i administracji niemieckiego wojska.
9 marca 2023 r.
Leo Joseph Pigulla urodził się 17 września 1890 r. w Nowych Hajdukach, dzisiejszej dzielnicy Chorzowa. Pochodził z katolickiej rodziny, a jego rodzicami byli Johann Pigulla i Maria z d. Pater. Rodzina była, jak to często wtedy bywało, wielodzietna – Leo miał dwie siostry (Emilia i Elżbieta) oraz trzech braci (Otto, Erich i Ernst).
W momencie wybuchu wojny Leo Pigulla miał prawie, trudno więc powiedzieć, czy w tarnogórskiej szkole górniczej jeszcze się uczył, czy zdążył ją już ukończyć. Nie wiadomo, kiedy dokładnie został do wojska powołany, ale możemy założyć, że stało się to wkrótce po ogłoszeniu powszechnej mobilizacji w cesarskich Niemczech, a więc w sierpniu 1914 r.
Służył w 3 kompanii 352 Pułku Piechoty (Infanterie-Regiment Nr. 352), który z kolei był częścią 88 Dywizji Piechoty. 88 Dywizja początkowo była jednostką niemieckiej obrony krajowej (Landwehry), w sierpniu 1915 r. została przekształcona w formację regularnej armii.
Leo zginął 12 listopada 1915 r. na froncie wschodnim. Zachował się jego akt zgonu, w którym jako miejsce śmierci podano miasto Uzjany, dzisiejsza Utena w północno-wschodniej Litwie. Na liście strat armii pruskiej z dn. 25.11.1915 r. wymieniony został jako lekko ranny, a na liście z dn. 03.04.1917 r. jako początkowo uważany za rannego, następnie poległy. Skąd takie rozbieżności w aktach? Zapewne oznacza to, że Leo zmarł w wyniku komplikacji po odniesieniu rany, która z początku wydawała się niegroźna, by w końcu okazać się śmiertelną.
352 Pułk Piechoty z resztą oddziałów należących do 88 Dywizji okupował wtedy linię obrony pod pobliskim Dyneburgiem (dzisiejszy Daugavpils na Łotwie), na której miał pozostać do końca 1917 r. Niemiecka okupacja terenów dzisiejszej Litwy i Łotwy w latach 1915-1918 to rezultat operacji gorlicko-tarnowskiej, przeprowadzonej przez wojska niemieckie i austro-węgierskie, która w maju 1915 r. przełamała najpierw obronę rosyjską w Galicji, a następnie na całej linii frontu wschodniego.
Leo najprawdopodobniej został z linii frontu pod Dyneburgiem ewakuowany do szpitala polowego w Utenie, gdzie zmarł. Nie wiemy, czy zachował się jego grób, bo przez tereny te przetoczyła się wielka nawała w czasie następnej wojny światowej, a kraje bałtyckie były przez dziesięciolecia częścią Związku Sowieckiego.
16 marca 2023 r.
Georg (Jerzy) Galanski, urodzony 20 kwietnia 1890 r. w Mysłowicach. Jego rodzicami byli Johann Anton Galanski i Maria z d. Korus, którzy pobrali się w 1887 r. w Hajdukach Wielkich, dzisiejszej dzielnicy Chorzowa. Był jedynakiem, gdyż w jego aktach rodzinnych nie ma żadnej wzmianki o rodzeństwie. Nie wiemy też, czy Georg szkołę ukończył, czy wciąż się w niej uczył w momencie poboru do wojska.
Georg był żołnierzem kompanii ciężkich karabinów maszynowych 10. Pułku Piechoty Obrony Krajowej (1. Śląski, 1. Schlesisches Landwehr-Infanterie-Regiment Nr. 10), który z kolei był częścią 14. Dywizji Landwehry (14. Landwehr-Division). Dywizja walczyła tylko na froncie wschodnim. Została sformowana 1 lipca 1915 r., więc Georg zapewne został powołany do wojska w miesiącach poprzedzających tę datę. Żołnierzy dywizji z marszu rzucono w wir ciężkich walk pod Raciążem i Przasnyszem, Georg na pewno brał też udział w słynnym oblężeniu Twierdzy Nowogieorgiewsk (Modlin) w sierpniu 1915 r., jednej z największych fortec Europy, którą wojska niemieckie zajęły w ciągu zaledwie 11 dni, biorąc do niewoli dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy.
Georg poległ kilka miesięcy później, 5 października 1915 r., gdy 10. Pułk z całą dywizją osiągnął linię frontu na osi Krewo-jezioro Narocz-Twerecz na dzisiejszym pograniczu białorusko-litewskim. Front następnie ustabilizował się w tym rejonie na długie miesiące. Ciekawostką jest, że mniej więcej w tym samym rejonie walczył Anton Kubik, fotograf-amator z Ptakowic, którego kolekcja fotografii znajduje się dziś w zbiorach @Muzeum w Tarnowskich Górach.
23 marca 2023 r.
Bruno Antonius Felix von Wyganowski urodził się 19 stycznia 1888 r. we wsi Subkowy pod Tczewem, był synem Antoniusa i Cecylii z d. Kleiner. Pochodził z rodziny wielodzietnej, posiadał aż pięć sióstr (Helenę, Józefę, Natalię, Annę i Kazimierę) i jednego brata, Antona, najmłodszego z całej gromady, do którego jeszcze wrócimy.
Na naukę w tarnogórskiej szkole przyjechał z dalekich stron, gdyż pochodził z pomorskiego Kociewia. W momencie wybuchu wojny miał 26 lat, mógł więc wciąż się w niej uczyć. Do wojska został wezwany zapewne zaraz po wybuchu wojny, w sierpniu 1914 r., podczas powszechnej mobilizacji w Cesarstwie Niemieckim. Nie wiemy, w którym pułku, której dywizji służył dokładnie.
Wiemy za to kiedy zginął i gdzie jest dziś pochowany. Bruno stracił życie 19 grudnia 1916 r. w okolicach miasteczka Warmériville w departamencie Marna we Francji. Tam też jest pochowany na cmentarzu wojennym, razem z 3140 innymi poległymi żołnierzami niemieckiej armii. W chwili śmierci nosił stopień Vizefeldwebla, odpowiednika plutonowego/młodszego sierżanta.
Grudzień 1916 r. to okres budowy nowej linii umocnień nad rzekami Oise, Aisne i Marną przez armię niemiecką, tzw. Linii Hindenburga, która pozwoliła wydatnie skrócić Niemcom linię obronną w tym rejonie i pozwoliła na przesunięcie coraz szczuplejszych dywizji na inne odcinki frontu. Armia niemiecka następnie ewakuowała się za nowe pozycje w lutym-marcu 1917 r.
Wspomnijmy jeszcze o bracie, o którym również co nie co wiemy. Anton Johann von Wyganowski, najmłodszy brat Bruna, także został powołany do wojska po wybuchu Wielkiej Wojny. Urodził się 4 marca 1899 r., również w Subkowych, zginął w drugiej połowie 1918 r. Na liście strat z 18 października 1918 r. wymieniony jest jako poległy, zapewne podczas alianckiej kontrofensywy na froncie zachodnim, tzw. Ofensywy Stu Dni. Tym samym rodzina Wyganowskich w krótkim czasie straciła obydwóch jedynych synów.
Można się włączyć w naszą akcję. Osoby, które posiadają jakiekolwiek dodatkowe informacje na temat absolwentów szkoły, proszone są o kontakt z naszą organizacją. Zapraszamy za tydzień na kolejną odsłonę naszego cyklu.