– To historia o samotności, o pustce, opowiedziana przez pryzmat historii żołnierza, który po wielu latach wraca do domu. Myślę, że to historia, w której każdy może się odnaleźć, bo dotyczy też dzisiejszych czasów, tylko że my opowiadamy ją przez konkretną osobę – powiedział reżyser „Diabła” Błażej Jankowiak.
We wtorek 7 lutego na plan filmowy (zdjęcia były akurat kręcone na tarnogórskim rynku) zostali zaproszeni dziennikarze. Jankowski pytany, co zdecydowało o wyborze Tarnowskich Gór na miejsce akcji filmu, wskazał m.in. na fakt, że Lubos pochodzi z tego miasta. Sama historia ma typowo regionalne podłoże, opowiada o powrocie z banicji do małego miasta i Tarnowskie Góry wpisały się idealnie w profil psychologiczny bohatera.
Tego dnia obok Lubosa pojawiła się m.in. Paulina Gałązka. Aktorka, która jako warszawianka przyznała, że jest po raz pierwszy w Tarnowskich Górach. Zwróciła uwagę, że scenariusz jest bardzo osadzony w tym konkretnym miejscu i stawia na lokalność.
– Dla mnie to bardzo fajna okazja, żeby zagrać osobę ze Śląska, ponieważ jestem wielką fanką regionalizmów i tego, że każdy z nas ma swoją małą ojczyznę, którą kocha. Bardzo się cieszę, że mogę Śląsk zobaczyć, poznać i chociaż na chwile być stąd – podkreśliła aktorka.
Pytana, dlaczego zdecydowała się zagrać w filmie Jankowiaka, odpowiedziała, że bardzo spodobał jej się scenariusz. Oceniła, że jest autentyczny i we wzruszający sposób opowiada o samotności, bólu, nadziei i potrzebach, które są w sercu każdego człowieka. Jest to jej zdanie historia bardzo uniwersalna.
Premiera filmu, który finansowo wsparło miasto, zaplanowana jest na jesień tego roku.